Cześć!
Od początku tego roku trenuję K1 w sekcji o właściwie małych rozmiarach - MLKS Spider Złotów. Sporty walki, szczególnie takiego rodzaju, chyba każdy wie, że nie są dla ludzi, którzy nie są w stanie znieść sporej dawki bólu. Ja traktuję K1 jako moją pasję, chociaż znajdzie się wielu, którzy uważają, że to wszystko istnieje tylko po to żeby potem szukać pretekstu "komu by tutaj dać w mordę?". Osobiście uważam, że pozwoli mi to zadbać o bezpieczeństwo swoje i kogoś z kim będę spacerował w takim a nie innym miejscu, ale na pewno nie po to by spuszczać dobrze wszystkim znany wpier**l.
A jakie są wasze przeżycia/odczucia związane z wymienionymi sztukami walki? Trenujecie?
Tylko mi nie pisać, że to to samo co boks