Bez zbędnego lukru - lektura naprawdę wciąga. Ja osobiście bardzo lubię opowiadania w tym stylu, czyli oprócz samych meczów skupienie się na tej konkretnej postaci i prezentowanie jego losu. W moim odczuciu to jakoś wiążę w karierze wszystko w całość i nie czuje się takiego dystansu, że to tylko jakiś tam klub w świecie, z którym nie mamy nic wspólnego. A tutaj wszystko żyje, oddycha, da się to poczuć. Brawo stary. Mieć tylko nadzieje, ze Angelika da się przeprosić, przecież potrzebuje Pawła.