#5 - Karanka w ogniu pytań
Dziennikarz: Dzień Dobry.
Karanka: Dzień Dobry.
D: Czy mogę zadać Panu kilka pytań?
K: Nie ma problemu. Proszę śmiało pytać . D: Dobrze, to może zacznijmy od początku. Co skłoniło Pana do zajęcia się Urawą?
K: Cóż, przede wszystkim zaczęło mnie nudzić już ciągłe bycie asystentem.
D: Mourinho Panu dokuczał?
K: Czy ja coś takiego powiedziałem? Nigdy. Aha, czy mógłby mi Pan nie wchodzić w zdanie?
D: Przepraszam. Proszę kontynuować...
K: Na czym to ja skończyłem... A tak, do odejścia z Realu skłoniła mnie przede wszystkim, kiepska ostatnio atmosfera panująca w klubie.
D: Chodzi Panu o ciągłe grymasy Ronaldo?
K: Między innymi. Ale wróćmy do Urawy. Kiedy zdecydowałem się odejść zacząłem szukać klubu. I tak nadeszła oferta od Urawy.
D: Przyjął ją Pan od razu, czy spokojnie pomyślał Pan jak będzie najlepiej?
K: Nie mogłem tak od razu jej odrzucić, gdyż przyszło do mnie także parę innych równie ciekawych propozycji.
D: Rozumiem. Jednak dlaczego wybrał Pan Urawę?
K: Pomyślałem, że przecież od zawsze interesowałem się Japonią i tamtejszymi klubami, więc czemu nie...
D: Dobrze. Czy jest Pan zadowolony z dokonanych transferów?
K: Jak najbardziej. Są to solidni zawodnicy. Szczególnie Nunes - młody, szybki, utalentowany...
D: W porządku. Jakie ma Pan wrażenia po pierwszym spotkaniu ligowym?
K: Bardzo dobre. Pewnie wygraliśmy pierwszy mecz ligowy i mam nadzieję, że w kolejnych spotkaniach będzie równie dobrze. Cieszy także wysoka forma Popo i naszego kapitana Abe Yuki'ego.
D: W porządku. Dziękuję za wywiad i życzę miłego wieczoru.
K: To ja dziękuję. Miłego wieczoru.
D: Do widzenia.
K: Do widzenia.
_______________________________________________________________________________________________________
W następnych odcinkach:
- 2. kolejka J-League
- coś