Pełna nazwa: Wisła Kraków Spółka Akcyjna
Przydomek: Biała gwiazda
Maskotka: Smok Wawelski
Barwy: czerwono-biało-niebieskie
Data założenia: 1906
Liga: Ekstraklasa
Adres: ul. Władysława Reymonta 22, 30-059 Kraków
Stadion: Stadion Miejski w Krakowie im. Henryka Reymana
Właściciel: Bogusław Cupiał
Prezes: Jacek Bednarz
Trener: Franciszek Smuda
Asystent trenera: Kazimierz Kmiecik, Marcin Broniszewski
#1
Czy Franciszek Smuda dalej potrafi czynić cuda?
Znamy już nazwisko nowego trenera, który w zbliżającym się sezonie poprowadzi nasz zespół. Już po raz trzeci w swojej karierze stanowisko trenera Białej Gwiazdy piastować będzie 65-letni Franciszek Smuda. Osoby nowego trenera w Polsce nie trzeba przedstawiać nikomu, były selekcjoner naszej reprezentacji wraca do trenowania w ojczyźnie po nieudanej przygodzie w II Bundeslidze, gdzie nie udało mu się ochronić przed spadkiem kluby z Ratyzbony. Klub z tego miasta rozegrał pod wodzą naszego obecnego trenera 11 meczy, z czego nie wygrał ani jednego. To, że popularny Franz zostanie nowym trenerem naszego zespołu, nie jest żadną niespodzianką, od chwili gdy z funkcją pierwszego trenera pożegnał się Tomasz Kulawik niemal pewne było, że jego zastępcą będzie nie kto inny jak bardzo dobrze znający się z właścicielem klubu szkoleniowiec. Skoro wspomnieliśmy wcześniej o tym, że dla naszego nowego trenera będzie już to trzecie podejście do trenowania Krakowskiego klubu. Po raz pierwszy Smuda do naszego zespołu trafił po zakończeniu sezonu 97/98 po rozstaniu z Łódzkim Widzewem z którym wywalczył dwa mistrzostwa Polski i jako ostatni grał z Polską drużyną w lidze mistrzów. W sezonie 98/99, udało mu się wywalczyć z naszym zespołem tytuł mistrzowski, jednak już we wrześniu następnego sezonu został zwolniony po zaledwie jednej ligowej porażce. Druga przygoda z Wisłą była jeszcze krótsza, zaczęła się w czerwcu 2001 a skończyła już w marcu roku następnego. A jego zastępcą został Henryk Kasperczak.
Teraz przed naszym nowym trenerem czeka najcięższe jak dotąd zadanie związane z prowadzeniem Wisły. Po kolejnej już nieudanej kampanii związanej z awansem do ligi mistrzów, klub znalazł się w nie najlepszej sytuacji finansowej. Z której powoli stara się wychodzić jednak w Krakowie nie ma już miejsca na spektakularne i przepłacane transfery jak choćby te za ery Maaskanta. Nie ma też co ukrywać że kadra Wisły nie należy do najsilniejszych, jednym z największych problemów może być bardzo wąska ławka rezerwowych i brak wartościowych zastępców na kilku pozycjach. Mimo to Smuda dostaje spory kredyt zaufania i czas na to by powoli budować zespół według własnego uznania. Szczególnie ważne wydają się być wzmocnienia w przednich formacjach jednak o te wzmocnienia może być trudno i jedyną szansą na uzyskanie konkretniej sumy na kupno gracza może okazać się sprzedaż któregoś z zawodników. Sam trener powtarza, że w odbudowie Wisły potrzeba czasu, sam daje sobie co najmniej trzy okienka do tego żeby zbudować silny zespół. Jak więc widać przed naszym nowym trenerem zadanie bardzo trudne, odbudowa Wisły znajdującej się w tak nie najlepszym stanie będzie zadaniem niezwykle trudnym, w tym momencie wielu kibiców Białej Gwiazdy zadanie sobie pytanie: czy Franek Smuda dalej potrafi czynić cuda? co nie ma co ukrywać, że nasz zespół typowany jest do roli ligowego średniaka, którego celem maksimum będzie walka o dostanie się do grupy mistrzowskiej a walkę o najwyższe miejsca będzie wiązała się z cudem. Nie mniej jednak nie pozostaje nam nic innego jak życzyć nowemu trenerowi powodzenia i czekać na jego pierwsze ruchy kadrowe.
Czas powrotów..........
Okienko transferowe w pełni, Wisła dokonała już tego lata sporo ruchów kadrowych, więc warto żebyśmy się im przyjrzeli, na początek jednak zajmijmy się graczami, którzy do tej pory zasili nas zespół. Jak do tej pory w tym okienku doczekaliśmy się dwóch powrotów do Wisły. Mowa tu oczywiście o braciach Brożkach, którzy po 3-letniej przerwie wracają do naszego zespołu. Paweł na stare śmiecie wraca po nieudanych europejskich wojażach w Turcji, Szkocji i Hiszpanii, w której występował w ostatnim sezonie zdobywając 2 gole w 18 meczach, "Broziu" podpisał z naszym klubem roczny kontrakt z opcją przedłużenia go o kolejny rok. Jego brat bliźniak Piotr, do polskiej ligi wrócił już w tamtym sezonie by bronić barw gdańskiej Lechii, w których barwach rozegrał w tamtym sezonie 24 spotkania. Mimo to, klub z Gdańska nie zdecydował się przedłużyć z nim umowy dzięki czemu stał się wolnym zawodnikiem, co wykorzystała krakowska Wisła sprowadzając go ponownie na Reymonta. Kolejnym polakiem, który podpisał tego lata umowę z Wisłą jest 20-letni nominalny prawy obrońca Patryk Fryc, który z naszym klubem podpisał roczną umowę z opcją przedłużenia jej o kolejne cztery lata. Fryc do tej pory był piłkarzem Floty Świnoujście w której barwach rozegrał 40 spotkań strzelając jednego gola i zaliczając siedem asyst. Ponad to do Wisły z rocznego wypożyczenia wrócił młody obrońca mogący grać również jako defensywny pomocnik - Michał Nalepa, który ostatni rok spędził w pierwszoligowej Termalice Bruk-Bet Nieciecza. Ostatnim Polskim zawodnikiem, który jak na razie wzmocnił Wisłę jest Fabian Burdeński, pozyskany z IV ligi niemieckiej zawodnik, o którym nie wiadomo zbyt wiele, jednak fakt, że był nie wyróżniającym się graczem w IV lidze niemieckiej nie świadczy najlepiej o jego poziomie piłkarskim.
Oprócz pięciu graczy z polskimi paszportami na Reymonta zawitało również dwóch obcokrajowców. Pierwszy z nich to Ostoja Stjepanović 28-letni defensywny pomocnik z Macedonii, który ostatnie dwa sezony spędził w barwach klubu ze stolicy swojego kraju Vardaru Skopje. W sezonie 2012/2013 wywalczył z swoim klubem mistrzostwo Macedonii a sam Ostoja został przez ekspertów uznany najlepszym graczem ligi. Piłkarz podpisał z naszym klubem dwuletni kontrakt. Drugim naszym zagranicznym nabytkiem okazał się haitański obrońca Wilde-Donald Guerrier, nominalny lewy obrońca, którego jednak Smuda widzi podobno jako lewo skrzydłowego. Dla Donalda będzie to pierwszy w karierze europejski klub, do tej pory sympatyczny zawodnik występował tylko w klubach z swojej ojczyzny, ponad to Guerrier ma na swoim koncie 15 meczy w narodowej reprezentacji w których strzelił dwa gole w tym jeden w meczu z Hiszpanią, przegranym przez Haiti 2-1.
... i czas pożegnań.
Letnie okienko transferowe to również czas pożegnań z kilkoma piłkarzami. Tym najbardziej bolesnym i wzruszającym było odejście naszego kapitana Radosława Sobolewskiego, który w barwach Wisły Kraków występował od 2005 roku. A od 2010 roku pełnił funkcje kapitana naszego zespołu. Mimo wielkiego przywiązania do zespołu i serca jakie oddawał w każdym meczu i nadal dobrej formy, Wisła nie zdecydowała się na przedłużenie wygasającego kontraktu z Sobolem. Sam Smuda nie widział w swoim zespole miejsca dla naszego kapitana, gdyż uważał, że chce budować Wisłę w inny sposób i taki piłkarz jak Sobolewski jest za bardzo zasłużonym piłkarzem na to by siedzieć na ławce. Sam zawodnik został pożegnany na niezwykle wzruszającej konferencji prasowej. Podczas swojego długiego pobytu w Wiśle Sobol zagrał w koszulce Wisły 246 spotkań i strzelił w niej 17 goli. Kolejnym ważnym dla Wisły piłkarzem, który rozstał się tego lata z nią jest Cezary Wilk, który jednak w dość nieelegancki sposób pożegnał się z naszym klubem, składając do PZPN-u wniosek o rozwiązanie jego kontaktu z Wisłą z powodu zaległości finansowych jakie miała wobec niego Wisła. PZPN, przystał na jego wniosek i rozwiązał kontrakt pomocnika Wisły z winy klubu. Wilk w barwach naszego zespołu rozegrał 65 spotkań w których zdobył 4 gole. W tym okienku odszedł z naszego klubu jeszcze jeden bardzo zasłużony dla Wisły gracz a konkretnie Kamil Kosowski, któremu nie zaproponowano nowego kontraktu w związku z czym postanowił zakończyć karierę. Kosa w czasie swojej kariery rozegrał 185 meczy dla Białej Gwiazdy w których zdobył 21 goli. Oprócz tej trójki z naszym klubem pożegnało się jeszcze dwóch Polaków, Daniel Sikorski, którego występy w Wiśle zostaną zapamiętane głównie z powodu szydery kibiców podczas meczu Wisły ze Śląskiem, której stał się ofiarą, oraz wychowanek naszego klubu Daniel Brud.
Poza wyżej wspomnianymi piłkarzami z naszym klubem pożegnało się czterech obcokrajowców: Cwetan Genkov, Kew Jaliens, Ivica Iliev oraz Sergei Pareiko. Pierwszy z nich czyli Genkov jednostronnie wypowiedział naszemu klubowi swoją umowę, kończąc tym samym swoją dwuletnią przygodę z zespołem z Reymonta podczas której zagrał w naszych barwach 72 mecze strzelając 28 bramek. Drugi z graczy czyli Holender Kew Jaliens, spędził w naszym klubie 2,5 roku i zostanie zapamiętany głównie jako jeden z największych transferowych niewypałów w historii Wisły. Przez cały okres jaki w Krakowie spędził Jaliens zdołał on zagrać w naszych barwach 67 meczy w których zdobył jednego gola. Ivica Iliev, który przychodził do nas jako czołowy strzelec ligi serbskiej również nie spełnił pokładanych w nim nadziei, spędzając w Polsce 2 lata podczas których dane było mu wystąpić w 48 meczach i strzelić 4 gole. 34-letni Serb po tym jak nie przedłużono z nim umowy postanowił zakończyć piłkarską karierę. Ostatni z graczy, który pożegnał się z naszym zespołem to bramkarz Sergei Pareiko, z którym rozwiązano kontrakt na miesiąc przed jego wygaśnięciem, Estończyk bronił bramki Wisły przez 3 lata rozgrywając ponad 60 meczy w polskiej lidze i będąc jednym z czołowych bramkarzy ligi. Teraz jego następcą ma być Michał Miśkiewicz.
Jak widać Wisła przeprowadziła solidne czyszczenie w swoich szeregach, jak do tej pory z klubem pożegnało się dziewięciu piłkarzy a do klubu przyszło siedmiu nowych zawodników, jednak to jeszcze nie koniec transferowych emocji związanych z Wisłą i w następnych dniach możemy spodziewać się kolejnych transferowych spekulacji.