Mistrzostwa w twojej karierze już w lipcu mogą się powtórzyć. Oczywiście nie pod każdym aspektem, ale niektóre czynniki mogą się przytrafić. Brazylia wygrała przed własną publicznością, gdyż tylko tego od nich się oczekiwało (w lipcu będzie oczekiwać). W twojej karierze podołali zadaniu i czy powtórzą to w rzeczywistości trudno stwierdzić. Osobiście nie przepadam z footballem brazylijskim, a pojedyncze gwiazdy w Europie lubią, lecz to nie powód aby ich lubić. W rzeczywistości wolałbym, żeby tytuł zdobyła La Furia Roja (bo było to coś niesamowitego, ale co do ich szans do nie ma już tak dużej pewności).
Brawa dla Suareza za koronę, a dla Neymara za MVP, który udowodnił że może być liderem swojego zespołu. Dobrze, że zagrali też wasi zawodnicy. Rakitić i zastępujący Falcao Bacca zagrali najlepiej ( życzę Radamelowi przechytrzenia twojej wzmianki i mam nadzieję, że jednak zagra na Mundialu). Szkoda, że tylko jedno wejście przypadło Marinowi, bo liczyłem że uda mu się pokazać coś więcej.