Autor Wątek: Przygody pewnego piłkarza by hose444  (Przeczytany 2987 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Offline hose444

  • Były członek Załogi
  • *
  • Autor wątku
  • Join Date: Lut 2011
  • location: Małopolska
  • Wiadomości: 1192
  • Dostał Piw: 42
  • Na forum od: 26.02.2011r.
  • Futbolomaniak
  • Gram w: PES 2016
Przygody pewnego piłkarza by hose444
« dnia: Lipiec 03, 2014, 11:00:02 »
Spoiler for Hiden:
Siemacie! Tym razem zaserwuję Wam coś takiego. Dajcie znać, czy jadalne.
Wszystkie postacie, kluby, a nawet niektóre miejsca są fikcyjne. Ale np. takie "Odmęty" biorą się z "Wiedźmina" itp, itd. Zbieżność osób, nazwisk i pseudonimów jest przypadkowa.
Miłej lektury!  ;)

część pierwsza


   Jest niedziela, a właściwie poniedziałek. Trzecia nad ranem. Z błogiego snu budzi mnie rozpaczliwy płacz dziecka. Dopiero po minucie orientuję się, że to moja siedmiomiesięczna córeczka Julka. Na rękach trzyma ją już i próbuje uspokoić moja druga gorsza połówka, Anka. Ja odpadam. Zabijam tego cholernego komara na karku, obracam się na bok, przykładam poduszkę do głowy i próbuję zasnąć.
   Lecz mała ma chyba kolkę. Kocham ją, naprawdę, ale jutro mam mecz.

   Dziwnie zaczyna się ta historia, nie? Tytuł tej opowieści to chwyt marketingowy, bo piłki będzie tu niedużo. To znaczy znajdzie się dla niej trochę miejsca, ale przecież żaden ze mnie Messi czy Ronaldo. Ba, nieraz nawet nie wiem, z kim gramy danego dnia. Ale do rzeczy. Teraz trochę fachowości:
Imię i nazwisko: Łukasz Piotr Skrzyński
Klub: LKS Odmęty (jedna z małopolskich „C” klas, ale za rok będzie stopień wyżej)
Pozycja: Ofensywny pomocnik (wiecie, jak ciężko być rozgrywającym na tym szczeblu?)
Wzrost/waga: 180 cm/86 kg (wiem, trochę muszę zrzucić)

   A teraz tak po ludzku. Pochodzę z Krakowa, z Nowej Huty. Jako szczyl grywałem w juniorach Hutnika, a jak skończyłem podstawówkę to sama Wisła wzięła mnie pod swoje skrzydła. Rok później już mnie tam nie było, bo leżałem w szpitalu postrzelony w nogę. Nieźle, nie? Tak nie do końca, ale na tą retrospekcję przyjdzie jeszcze czas. Futbol dla mnie od lat jest pasją, hobby, zainteresowaniem. Za miesiąc skończę 32 lata i mogę powiedzieć, że odnalazłem już swoje miejsce na ziemi. Siedmiotysięczne Odmęty, małe miasteczko na pół godziny od Krakowa. Tu mam żonę, dwójkę dzieci i moją drużynę – Ludowy Klub Sportowy Odmęty.
   Aha, z wykształcenia jestem handlowcem . W Krk mamy z kumplem porządny sklep ze sprzętem komputerowym.

   To tyle wstępu. Zapraszam do mojej opowieści. Przygody pewnego piłkarza. „C” klasy…
" border="0

"Opowieść trwa, historia nie kończy się nigdy."

Offline espon

  • Junior
  • *
  • Join Date: Lis 2012
  • location:
  • Wiadomości: 90
  • Dostał Piw: 26
  • Na forum od: 14.11.2012r.
  • "Setki wyrzeczeń, jeden sukces"
  • Gram w: Fifa 14
Odp: Przygody pewnego piłkarza by hose444
« Odpowiedź #1 dnia: Lipiec 03, 2014, 12:17:36 »
Naprawdę ciekawie się to zapowiada. Opowiadanie inny niż wszystkie. Z dala od sław, reflektorów. Po prostu to takie ludzkie, co sprawia już po pierwszym odcinku dobre wrażenie. Wiem jak jest ciężko grać na tej pozycji w takim klubie, w klasie okręgowej. Wbrew pozorom nie jest łatwo. W niższych klasach piłkę traktuje się jak rozrywkę, ale walki o każdy centymetr nie brakuje.
Plus za karierkę. Będę wpadał. Powodzenia

Offline Razer

  • Trampkarz
  • *
  • Join Date: Paź 2009
  • location: Warszawa
  • Wiadomości: 55
  • Dostał Piw: 10
  • Na forum od: 24.10.2009r.
Odp: Przygody pewnego piłkarza by hose444
« Odpowiedź #2 dnia: Lipiec 03, 2014, 15:43:25 »
Hmm początek wielce interesujący i zapowiadający ciekawy rozwój akcji. Póki co nie mam pojęcia jak dalej chcesz to poprowadzić, ale na pewno będę wpadał. Powodzenia :D

Offline Mejor

  • Prezes klubu
  • *****
  • Join Date: Lut 2010
  • location: Gdańsk
  • Wiadomości: 1195
  • Dostał Piw: 13
  • Na forum od: 13.02.2010r.
  • Pan Nikt
    • Filmweb
Odp: Przygody pewnego piłkarza by hose444
« Odpowiedź #3 dnia: Lipiec 03, 2014, 22:47:23 »
Cóż tu mogę napisać. Początek całkiem dobry, liczę na prawdziwy obraz polskiej piłki, bo coby nie mówić też znam realia naszych niższych klas rozgrywkowych. Myślę, że kariera może być ciekawa, przez swoją odmienność. Na razie ciężko po pierwszym odcinku coś napisać i na pewno będę wpadał po więcej.

Offline hose444

  • Były członek Załogi
  • *
  • Autor wątku
  • Join Date: Lut 2011
  • location: Małopolska
  • Wiadomości: 1192
  • Dostał Piw: 42
  • Na forum od: 26.02.2011r.
  • Futbolomaniak
  • Gram w: PES 2016
Odp: Przygody pewnego piłkarza by hose444
« Odpowiedź #4 dnia: Lipiec 04, 2014, 10:34:24 »
część druga


   Mój poranny rytuał jest najlepszy. „Dzień Świra” normalnie. Gdy wstaję, nikogo przeważnie nie ma już w sypialni. Anka opanowała trzygodzinny system spania, a Herkules – mój pitbull – jak wyczuje otwarcie lodówki, to od razu czmycha na dół. Więc tak: poprawiam łóżko, rozciągam się, biorę niedopitą herbatę i budzik. Zanoszę to do kuchni i witam się z rodzinką. Potem idę do kibla na „posiedzenie rządu”. Chwilę później wpieprzam już jajka. Następnie poranna toaleta, modlitwa i ubieranie (które trwa u mnie niecałe pięć minut) i do garażu. Tam zamiast mustanga czeka na mnie stara, srebrna corsa. Life is great. Biorę ze sobą młodego (Piotrek, mój 7-letni syn, pierwszoklasista) i po drodze zawożę go na trening (jest w młodzikach).
   Dobra, dość  już tego horroru. Do 17 jestem w robocie, potem szybki powrót do domu i po osiemnastej siedzimy już całą drużyną w „szatni”. Jest to pusty lokal nad miejscowym sklepem niedaleko naszego stadionu. Nie mam nawet pojęcia, czy któryś z chłopaków dbał o trawę w zeszłym tygodniu, bo trenowaliśmy na naszym bocznym boisku, który jest… w lesie, niedaleko stawów. Komary nieraz mocno tną.

   Ja jestem „Il Capitano”, więc mówię Wiesiowi (trener, lat 60, nauczyciel WF w naszej szkole, genialny taktyk… no dobra, porządny człowiek, to wystarczy):
- Może Ajak nie zagra? Wczoraj miał nockę…
- Dobra. To Młody – odpowiada błyskawicznie coach.

   I tak oto sezon 2014/2015 zaczęliśmy z debiutantem na prawej obronie. Ajak jednak po nocce nie dał by się tyle razy ograć, co Młody. Aha, graliśmy z Dragon’s Jędrzejów. 1.kolejka. Wynik: 4:3 dla nas. Strzeliłem z wolnego (z całej siły, bramkarz nawet nie próbował interweniować) oraz z akcji, którą sam przeprowadziłem, bo defensorzy z Jędrzejowa byli wczorajsi. Mecz w poniedziałek, kto to wymyślił?

   Tak właściwie to z wszystkim jadę na opak. Powinienem przedstawić wam na początek naszą kadrę. No to lecimy:

Bramkarze:
Baca – lat 36, górnik, ma niesamowitą krzepę i nieźle nawet broni.
Daniel – awansował z juniorów starszych, nie znam go.

Obrońcy:
Ajak – ratownik medyczny, prawy obrońca, super kumpel. Człowiek renesansu, nie?
Młody – już nie taki młody, ale prawie go nie znam. Dziwak, a do tego mistrz od głupich błędów na boisku.
Tygrys – czterdziestka na karku, trzy córy, no ogólnie ciężkie życie. Z tyłu czyści wszystko, oddał mi opaskę kapitańską na ten sezon.
Antek – nie ma pseudonimu, jeden z moich najlepszych kumpli. Stoper. No, prawie.
Duży – 170 cm żywego człowieka, mega szybki, lubi sobie lewą stroną przebiegnąć wszystkich, a potem założyć siatę bramkarzowi.
Dawid – rezerwowy, od roku z seniorami. Kolejny młody, za dużo o nim powiedzieć nie mogę.
Szymon – patrz wyżej.

Pomocnicy:
Adaś – jego lubią wszyscy. Budowlaniec, normalny gość i bardzo dobry przyjaciel. Defensywny pomocnik.
Makiwara – mój najlepszy przyjaciel. Były gracz Hutnika, ale jego karierę przerwało… więzienie. O nim jeszcze będzie dużo mówione.
Krzysiu – po prostu przeciętniaczek. 26 lat, żona, małe dziecko, dom na kredyt. I oczywiście środkowy pomocnik.
Ciotka – prawy pomocnik, chyba najlepszy technik na boiskach „C” klasy. Bardziej wyluzowanego człowieka nie znam.
Lukas – to ja. Wiem, głupia ksywa.
Tomek – syn prezesa, gra na lewej pomocy. Bardziej przeszkadza niż pomaga.
Halina – ksywka od jego długich włosów. Drybler pierwsza klasa. „C” klasa.

Napastnicy:
Spajder – zwany też Łysym. Napastnik, który bardziej od strzelania goli woli robić sobie w szatni z wszystkiego jaja.
Marcin, Artur, Kuba – po 19, 20 lat. Młode wilki.

Dopełnieniem naszej kadry jest oczywiście Prezes. Zdzichu. Nasz największy kibic, płaci nam najczęściej miłym słowem, rzadziej alkoholem.
   
   Wystarczy na teraz, bo jeszcze zaśniecie.
" border="0

"Opowieść trwa, historia nie kończy się nigdy."

Offline Razer

  • Trampkarz
  • *
  • Join Date: Paź 2009
  • location: Warszawa
  • Wiadomości: 55
  • Dostał Piw: 10
  • Na forum od: 24.10.2009r.
Odp: Przygody pewnego piłkarza by hose444
« Odpowiedź #5 dnia: Lipiec 04, 2014, 19:06:11 »
Ja na pewno bym nie zasnął :) Naprawdę fajnie się to czyta, muszę przyznać. Gratuluję wygranej, choć po wadze, jaką przywiązujesz tutaj do piłki, odnoszę wrażenie, że będzie ona tylko dodatkiem do ciekawiej opowieści. Co do kadry - ciekawie opisana. Tak to już jest, że imię Antek jest po prostu zbyt zajebiste, żeby go zamieniać na pseudonimy ;) Najbardziej zaciekawiła mnie postać Makiwary. Z niecierpliwością czekam na dalszy rozwój akcji ;D

Offline MichuVeB

  • Grafik
  • *
  • Join Date: Gru 2013
  • location: Lachowice/Frankfurt an main
  • Wiadomości: 166
  • Dostał Piw: 27
  • Na forum od: 19.12.2013r.
  • Visca el Barca
Odp: Przygody pewnego piłkarza by hose444
« Odpowiedź #6 dnia: Lipiec 04, 2014, 20:09:12 »
Wszystko fajnie się czyta i jest w tym troche realizmu, ale też twojej fantazji. Powiem szczerze wolałbym karierę klubem niż zawodnikiem w twoim wykonaniu i z tego powodu nie będe tutaj częstym gościem. Niemniej jednak życze ci powodzenia :)

Offline Blues Fan

  • Starszy junior
  • *
  • Join Date: Sty 2012
  • location:
  • Wiadomości: 141
  • Dostał Piw: 6
  • Na forum od: 09.01.2012r.
  • Gram w: PES 2013
Odp: Przygody pewnego piłkarza by hose444
« Odpowiedź #7 dnia: Lipiec 04, 2014, 20:36:49 »
@hose444
Trzy rady ode mnie:

1. LKS Odmęty, Dragon’s Jędrzejów trochę brzmią jak z fantasy  ;) (bardziej coś w stylu Sarmacja Konopiska czy Gwarek Ruda Śląska)

2. Proszę cię nie zmieniaj tej opowieści w jakiś dramat itd. tylko prowadź ją w takim luźnym, kozackim stylu  :D (bo to jest w twojej opowieści świetne)

3. Nie przenoś tego zawodnika gdzieś wyżej tylko go zostaw w "C" klasie (ten sam błąd popełniłem w karierze "Franek łowca bramek"  ;) jeśli pamiętasz o czym mówię  ;D)

Ogólnie świetnie się ta kariera zaczyna i mam nadzieję że masz na nią dużo fajnych pomysłów.
" border="" border="0

To Blues Fan, tego nie ogarniesz ... - Hose444

Offline hose444

  • Były członek Załogi
  • *
  • Autor wątku
  • Join Date: Lut 2011
  • location: Małopolska
  • Wiadomości: 1192
  • Dostał Piw: 42
  • Na forum od: 26.02.2011r.
  • Futbolomaniak
  • Gram w: PES 2016
Odp: Przygody pewnego piłkarza by hose444
« Odpowiedź #8 dnia: Lipiec 04, 2014, 20:58:30 »
Cytuj
Najbardziej zaciekawiła mnie postać Makiwary. Z niecierpliwością czekam na dalszy rozwój akcji ;D
No z nim będą ostre jaja.

Cytuj
Powiem szczerze wolałbym karierę klubem niż zawodnikiem w twoim wykonaniu i z tego powodu nie będe tutaj częstym gościem. Niemniej jednak życze ci powodzenia :)
Może kiedyś ruszę klubem albo reprezentacją.

Cytuj
1. LKS Odmęty, Dragon’s Jędrzejów trochę brzmią jak z fantasy
I o to chodzi. Zresztą to nie aż takie fantasy, na takim poziomie jest wiele dragons"s (serio) a o LKS-ach to już nie wspomnę. Nie chce mi się grzebać na mapach Googli w poszukiwaniu małych miasteczek, wsi ani tym bardziej szukając klubów na tym  poziomie.

Cytuj
Proszę cię nie zmieniaj tej opowieści w jakiś dramat itd. tylko prowadź ją w takim luźnym, kozackim stylu
Z piłki tutaj dramatu na pewno nie zrobię, ale będzie coś ciekawego prywatnie u bohaterów.

Cytuj
Nie przenoś tego zawodnika gdzieś wyżej tylko go zostaw w "C" klasie (ten sam błąd popełniłem w karierze "Franek łowca bramek"  ;) jeśli pamiętasz o czym mówię  ;D)
Niby czemu? A myślisz, że "B" klasa jest lepsza. Ja naprawdę znam te klimaty ziomek. A, i tej Twojej wspomnianej kariery nie kojarzę, soracha.
" border="0

"Opowieść trwa, historia nie kończy się nigdy."

Offline plumber.

  • Amator
  • *
  • Join Date: Sty 2014
  • location:
  • Wiadomości: 7
  • Dostał Piw: 4
  • Na forum od: 19.01.2014r.
    • twitter
Odp: Przygody pewnego piłkarza by hose444
« Odpowiedź #9 dnia: Lipiec 05, 2014, 10:51:55 »
Na razie przeczytałem drugi post i jestem pod bardzo pozytywnym wrażeniem. Fajnie przedstawiłeś kadrę, oryginalnie, nigdzie wcześniej tego nie widziałem. Już za to masz u mnie ogromny plus. Mam nadzieje, że nie będziesz się często rozpisywał długo na jeden temat. Lepiej go skrócić, a przy okazji napisać o czymś innym lub rozdzielić to na dwa posty. Czekam na dalszy rozwój sytuacji, bo tutaj naprawdę jest na co czekać. Powodzenia. ;)

Offline hose444

  • Były członek Załogi
  • *
  • Autor wątku
  • Join Date: Lut 2011
  • location: Małopolska
  • Wiadomości: 1192
  • Dostał Piw: 42
  • Na forum od: 26.02.2011r.
  • Futbolomaniak
  • Gram w: PES 2016
Odp: Przygody pewnego piłkarza by hose444
« Odpowiedź #10 dnia: Lipiec 05, 2014, 11:01:57 »
Spoiler for Hiden:
Jak jest dużo komentarzy, to od razu chce się pisać. Dzięki.

część trzecia


   Treningi mamy we wtorki, czwartki i soboty. W szósty dzień tygodnia na zajęcia przychodzi jednak najmniej ludzi. Taki Adaś na przykład, w sobotę zawsze pracuję, więc pojawia się tylko od czasu do czasu. Natomiast największym profesjonalistą w ekipie jestem ja i Duży. Tego drugiego co sezon chcą nam podkupić okoliczne kluby z B i A klasy. Ale dość już bajania. Jest sobota, trening, można powiedzieć, meczowy. Bo jutro druga kolejka.
   Dłuższą część przygotowań zajęło nam piwo przed gierką. Dowiedziałem się wtedy choćby tego, że żona Makiego (Makiwary) jest od jakiegoś czasu niezwykle irytująca.
   Zagraliśmy 8 na 9, ale w drugiej drużynie hasał Młody, więc tak jakby po równo było. Wiesio za bardzo nas nie męczył. Może dlatego, że na naszym bocznym boisku ktoś od dobrego tygodnia nie strzygł trawy.

   Dzisiaj czekała mnie też wizyta rodziców Anki. Nienawidzę takich spotkań.
- Ale on już duży, rośnie jak na drożdżach.
- Juleczka to cała mama.
- Kiedy zrobicie pokój Piotrkowi, to niezdrowe, żeby spał w jednej sypialni z rodzicami.
- Łukasz, ty już nie graj w tą piłkę, bo coś się jeszcze tam ci stanie.

   Uff, całe szczęście, że jutro mamy mecz. Jedziemy do pobliskiego miasteczka, Miechowa na Derby. Już widzę te fascynujące oprawy kibiców. Nie śmiejcie się – ich stadion ma trybunę, nasz – jeszcze nie!
" border="0

"Opowieść trwa, historia nie kończy się nigdy."

Offline espon

  • Junior
  • *
  • Join Date: Lis 2012
  • location:
  • Wiadomości: 90
  • Dostał Piw: 26
  • Na forum od: 14.11.2012r.
  • "Setki wyrzeczeń, jeden sukces"
  • Gram w: Fifa 14
Odp: Przygody pewnego piłkarza by hose444
« Odpowiedź #11 dnia: Lipiec 05, 2014, 12:13:08 »
Jakbym czytał o moim klubie, tyle że nico wyżej bo w okręgówce :P I to jest właśnie oblicze polskiej piłki. Że gdzieś w ekstraklasie za kase nie chce im się biegać, a tacy w niższych ligach zapierdzielamy z pasją i humorem walczymy o każdy centymetr. Ciekawa kadra i postacie. I ta wizyta teściów mnie rozwaliła ;D
Ciekawe jak pójdzie w derbach. Z dopingiem, oprawą ;) I w ogóle nie trzeba się śmiać, bo nie ma z czego. U mnie ostatnio zrobili stadion od "nówki", bo już wymagał- teraz jak stół. Dodatkowo drenaż, trybuny, otocznie. Normalnie wygląda to super i już w niedzielę 13 lipca czeka nas mecz na otwarcie z pierwszym zespołem Chojniczanki. Wyobrażacie to sobie 5 liga- 1 liga. Będzie się działo na trybunach. Może i podobnie jak w Miechowie :P

Offline Razer

  • Trampkarz
  • *
  • Join Date: Paź 2009
  • location: Warszawa
  • Wiadomości: 55
  • Dostał Piw: 10
  • Na forum od: 24.10.2009r.
Odp: Przygody pewnego piłkarza by hose444
« Odpowiedź #12 dnia: Lipiec 05, 2014, 13:43:25 »
Derby już praktycznie na samym początku kariery, szybko się rozkręcasz. Mogłeś wrzucić jedno zdanie więcej odnośnie żony Makiego. Tak trochę dziwnie to wyszło, że ją określasz i oceniasz, a nie dajesz żadnego podłoża, nie podajesz żadnych argumentów, ale rozumiem, że po prostu chcesz zbudować atmosferę wokół Twojego najlepszego przyjaciela ;) Skoro będzie się z nim wiele działo to czekam na rozwój akcji :D

Offline Mejor

  • Prezes klubu
  • *****
  • Join Date: Lut 2010
  • location: Gdańsk
  • Wiadomości: 1195
  • Dostał Piw: 13
  • Na forum od: 13.02.2010r.
  • Pan Nikt
    • Filmweb
Odp: Przygody pewnego piłkarza by hose444
« Odpowiedź #13 dnia: Lipiec 05, 2014, 17:43:12 »
Ciekawa drużyna, ahh jak ja sobie przypomnę te nasze realia, w których sam de facto brałem udział. Fajny drugi odcinek, przybliżenie na ekipy. Strasznie jestem ciekaw jak opiszesz mecz i mam nadzieję całą jego otoczkę.

Offline hose444

  • Były członek Załogi
  • *
  • Autor wątku
  • Join Date: Lut 2011
  • location: Małopolska
  • Wiadomości: 1192
  • Dostał Piw: 42
  • Na forum od: 26.02.2011r.
  • Futbolomaniak
  • Gram w: PES 2016
Odp: Przygody pewnego piłkarza by hose444
« Odpowiedź #14 dnia: Lipiec 06, 2014, 12:34:13 »
część czwarta



   To będzie relacja z meczu. Derby, nie wiem nawet, czego. LKS Miechów – LKS Odmęty. Gorączka na trybunach (około trzydziestu kibiców!) i niesamowita atmosfera. My w czerwonych koszulkach, oni w białych. Gram z szesnastką na plecach, najbliżej mnie Łysy, Tomek i Ciotka. Halina dzisiaj kontuzjowany, wybił sobie palec w robocie.
   Z mojego punktu widzenia wyglądało to tak: biegałem, raz wolniej, raz szybciej. Gdy dostałem piłkę, to próbowałem ją wrzucać na wychodzącego Spajdera, albo na skrzydło. Czasami wspierałem kopaninę w środku pola. W Miechowie gra taki pocieszny grubasek, co gorsza, z dychą na koszulce. Napruł nam dzisiaj trochę krwi. Skończyło się remisem 2:2. Piłka mi trochę nie leżała tego dnia, więc nie umoczyłem palców w żadnej z bramek.
   
   Nie lubię meczów wyjazdowych. Dzisiaj jechałem z Makiwarą. Z Anką natomiast się pokłóciłem, więc wróciłem do pustego domu. Dobrze, że mam Herkulesa, to z nim obejrzę finał Mistrzostw Świata. Szczerze, to tęsknie za czasami dawno minionymi. Kiedyś, gdy jeszcze nie było dzieci, potrafiliśmy się na najważniejsze mecze zgrać i obejrzeć je razem w miłym towarzystwie. Teraz tylko: „podaj” na boisku, cześć i nara. 
" border="0

"Opowieść trwa, historia nie kończy się nigdy."

Offline TureckiRumun

  • Starszy junior
  • *
  • Join Date: Maj 2009
  • location:
  • Wiadomości: 138
  • Dostał Piw: 1
  • Na forum od: 31.05.2009r.
Odp: Przygody pewnego piłkarza by hose444
« Odpowiedź #15 dnia: Lipiec 06, 2014, 21:32:01 »
Może żona Makiego ma okres i dlatego taka jest jaka jest... chociaż to też parę dni i by przeszło... ale no mniejsza, może wkrótce się dowiemy.
W derbach ważne że nie przegraliście, nie ma wstydu, możecie wrócić do domów, rozczarowani fani raczej was nie zaatakują ;)

Offline Razer

  • Trampkarz
  • *
  • Join Date: Paź 2009
  • location: Warszawa
  • Wiadomości: 55
  • Dostał Piw: 10
  • Na forum od: 24.10.2009r.
Odp: Przygody pewnego piłkarza by hose444
« Odpowiedź #16 dnia: Lipiec 06, 2014, 21:40:44 »
Tak mało obszerny opis derbów dobitnie pokazuje, że to nie piłka będzie tutaj wątkiem numero uno, jak we wszystkich naszych karierach :)

Offline hose444

  • Były członek Załogi
  • *
  • Autor wątku
  • Join Date: Lut 2011
  • location: Małopolska
  • Wiadomości: 1192
  • Dostał Piw: 42
  • Na forum od: 26.02.2011r.
  • Futbolomaniak
  • Gram w: PES 2016
Odp: Przygody pewnego piłkarza by hose444
« Odpowiedź #17 dnia: Lipiec 07, 2014, 09:42:35 »
Może niektórych zaskoczę tą decyzją, ale ta kariera nie będzie kontynuowana. Przepraszam wszystkich tych, którzy liczyli na następne odcinki. Na dzień dzisiejszy muszę sobie wszystko przemyśleć i zanalizować, skąd ten mój słomiany zapał. W niedalekim czasie spróbuję jeszcze jedną karierę stworzyć, a jeżeli jej też "nie poczuje" tak jak wcześniejszych to dam sobie z tym spokój. Mam teraz kilka spraw osobistych do załatwienia, ale jak znajdę trochę czasu, to pomyślę, co to będzie, jak i na czym.
Kłaniam się w pas i liczę, że przy następnym moim projekcie znów będziecie mnie wspierać tak jak wcześniej albo jeszcze lepiej.
" border="0

"Opowieść trwa, historia nie kończy się nigdy."

Offline espon

  • Junior
  • *
  • Join Date: Lis 2012
  • location:
  • Wiadomości: 90
  • Dostał Piw: 26
  • Na forum od: 14.11.2012r.
  • "Setki wyrzeczeń, jeden sukces"
  • Gram w: Fifa 14
Odp: Przygody pewnego piłkarza by hose444
« Odpowiedź #18 dnia: Lipiec 07, 2014, 11:03:09 »
No szkoda. Zawsze coś Ci wypadnie przy tych karierach. Może przy następnej próbie będzie już lepiej. Ale z drugiej strony pamiętajmy, że zawsze lepiej wychodzą Ci komentarze niż pisanie karier. Przecież ile czasu nie pisałeś sam, ale zawsze pozostawiasz coś po sobie w innych wątkach. A to zawsze wyróżnia dobrego solidnego komentującego :P
To co do archiwum?

TWOJA LIGA Pro Evolution Soccer

Odp: Przygody pewnego piłkarza by hose444
« Odpowiedź #18 dnia: Lipiec 07, 2014, 11:03:09 »