#5 | 12.07.2013
Mecz towarzyski
| Godzina: 18:00 | Glasgow, Ibrox Stadium |Źle to wygląda... W meczu sparingowym, który odbywał się w Glasgow drużyna Burnley uległa tamtejszemu Rangers FC. Podopieczni Seana Dyche nie spisali się najlepiej w obronie czego dowodem są cztery stracone bramki, obie ekipy stwarzały sobie wiele sytuacje przez co oglądaliśmy aż sześć bramek. Do gry The Clarets można się przyczepić tylko do obrony, która była dziś bardzo dziurawa. Cztery stracone bramki to proste błędy dwójki stoperów jak i też bramkarza.
Na początku spotkania bardziej aktywną drużyną byłą ekipa gospodarzy, jednak swoich dwóch dobrych sytuacji nie potrafiła wykorzystać co od razu zemściło się kontrą Burnley. Świetne przełożenie akcji z prawej strony do środka przyniosło oczekiwaną bramkę, którą zdobył Danny Ings, Anglik popisał się znakomitym uderzeniem z ok. 30 metrów. Goście długo się z tego prowadzenia się nie cieszyli, bowiem już sześć minut później Rangers doprowadziło do wyrównania. Fatalny błąd popełnił Michael Duff, a potem Gilks, który wykorzystał David Templeton, dwójka graczy The Clarets dała się w dość prosty sposób ograć. Po tej stracie Burnley od razu rzuciło się do ataku, jednak na kolejnego gola trzeba było czekać dopiero do 37. minuty kiedy to Lee Wallace wykorzystał podanie od Deana Shielsa i precyzyjnym strzałem zdobył drugą bramkę dla Rangers w tym spotkaniu.
Po zmianie stron oba kluby nadal atakowały, już w 54. minucie doszło do wyrównania, a pięknego gola zdobył wprowadzony wcześniej John Guidetti. Wydawało się, że piłkę spokojnie złapie Cammy Bell, lecz ten źle obliczył jej lot co od razu wykorzystał napastnik Burnley i strzałem do pustej bramki wyrównał stan meczu. Po czterech minut na prowadzeniu znów byli gospodarze, Templeton świetnie dryblował na lewej stronie po czym dograł do środka, gdzie świetnie odnalazł się Shiels. Szkot strzałem w prawy bok bramki wyprowadził Rangers na prowadzenie. Już w kolejnej akcji gola mógł zdobyć Bilel Mohsni, jednakże Tunezyjczyk trafił obok bramki. W 64. minucie bliski szczęścia był Dean Shiels, zawodnik Rangers świetnie dopadł do piłki po czym minął bramkarza, jednak kąt był zbyt ostry i piłka po jego strzale zatrzymała się na słupku. Napastnik Rangers swoich szans szukał dalej i w 71. minucie po samodzielnej akcji zdobył czwartą bramkę dla The Gers w tym meczu. Do końca spotkania pozostało nieco ponad kwadrans, jednakże ataki Burnley nie przynosiły już żadnych skutków.
Rangers F.C 4-2 Burnley F.C18' Templeton, 37' Wallace, 58' Shiels, 71' Shiels - 11' Ings, 54' Guidetti89' KightlyRangers F.C: Bell - Faure(55' Forster), McCulloch(C), Mohsni, Wallace - Black, Aird, Law(48' Peralta), Templeton, - Daly, Shiels
Burnley F.C: Gilks - Trippier (45' Richards), Duff, Shackell(C), Ward - Wallace, Marney, Jones, Kightly - Ings (45' Guidetti) - Jutkiewicz (77' Yakubu).
Galeria z meczu (kliknij, aby powiększyć)
REJESTRACJA lub
LOGOWANIE
REJESTRACJA lub
LOGOWANIE
REJESTRACJA lub
LOGOWANIE
REJESTRACJA lub
LOGOWANIE
REJESTRACJA lub
LOGOWANIE
REJESTRACJA lub
LOGOWANIE