#21
W tym meczu nie mogłem skorzystać z Costela Pantilimona (przekuklina, min. 4 tyg.), Willa Buckleya (zatrucie pokarmowe, 6 dni), Tobiasa Levelsa (uraz klatki piersiowej, min. 2 tyg) oraz nowych piłkarzy Jacoba Mellisa (stłuczona goleń, 8 dni) i Alexandra Tetteya, który nie został zarejestrowany na czas.
Od pierwszych minut w piłkę próbowali grać gospodarze, lecz goście znacząco im to utrudniali polując wyłącznie na nogi swych rywali. Łącznie dopuścili się 24 fauli, czego efektem były trzy kontuzje graczy "Czarnych Kotów". Wstyd i hańba. Nie wiem jakim cudem Martin Atkinson nie pokazał żadnej czerwonej kartki w tym meczu. Na nią zasłużył z pewnością Aaron Cresswell, który swym ostrym wejściem wysłał Dannego Grahama na przymusowy półtoramiesięczny urlop (uraz żeber). Czysto piłkarsko nie wiele działo się w tym meczu. Dobre okazję mieli Davis po stronie gospodarzy oraz Carroll po stronie gości, ale byliśmy świadkami tylko zwichrowanych celowników u obu panów. Jedyna bramka w tym meczu padła w 43. minucie. Niestety było to samobójcze trafienie Sebastiana Coatesa, który będąc naciskany przez Carrolla nieczysto trafił w piłkę i zamiast wybić na rzut rożny...trafił do własnej siatki. Wcześniej jednak pod nogi Amalfitano futbolówkę wyekspediował Vito Mannone, więc poniekąd można go współobwinić za utratę tego gola. Koniec końców, Sunderland przegrał to spotkanie choć z pewnością zasługiwali na więcej, gdyby nie brutalna gra West Hamu i bierna postawa sędziego.
Najlepszy i najgorszy zawodnik na boisku:
Santiago Vergini
Vito Mannone, Steven Davis
Następne spotkanie:
Puchar Anglii, 4 runda:
Reading FC (CHA: 15 m.) vs. Sunderland AFC (BPL: 8 m.)