Biała Gwiazda by hose444

[hose444]

Siemasz wszystkim!
Jak widzicie, wracam do działu Karier. Znów z Wisłą, ale tym razem inaczej – startuje w czasach, które dla mnie (co jest właśnie związane z Wisłą) są szczególnie sentymentalne.
Cel? Przebicie ostatniego wyniku 150 odcinków i dojście w grze do „czasów współczesnych”. Jak będzie, zobaczymy
Jeszcze tylko sprawy organizacyjne i zaczynamy:
1. Gra to Football Manager 2012.
2. Wszystkie składy są aktualne na sezon 2011/12, także taki wstęp – to era Franka Smudy w kadrze, dominacja barcelońskiej tiki-taki w Europie i wciąż „żywy” sir Alex Ferguson w ManU.
3. Relacje meczowe będą inne niż poprzednio – po to, bym pisał tą karierę jak najdłużej. Do bramek będę dawał linka do YT (bo to okno YT u nas jest i tak małe, a specyfika tego wideo z FM-a sprawiłaby, że obraz byłby wręcz mikroskopijny). Wejdziecie sobie na YouTube , to przynajmniej będzie coś widać na większym oknie . Zresztą, sami zobaczycie. Aha i muzyka w wideo będzie jakaś dowolna z YT, bo nie chce mi się z tym bawić, a w FMie nie ma.
4. Kadrę omówioną szerzej zamieszczę na pewno, teraz tylko taki krótki spis, żebyście tą Wisłę ogarnęli.
5. Regularność dodawania postów może być różna.

To tyle. Życzcie mi wytrwałości!

#1

20 czerwca 2011

Krakowska Wisła jest jak królestwo bez władcy. Dotychczasowy król – czyli Robert Maaskant – opuścił drużynę siedem dni temu, kiedy sensacyjnie, w atmosferze skandalu przyjął propozycję holenderskiego NEC Nijmegen. Widać wolał wrócić do „karuzeli trenerskiej” w Eredivisie, gdzie oczywiście ponadto lepiej płacą, niż – walczyć o Champions League z Białą Gwiazdą. Dlatego właśnie Wisełka wygląda jak nasze metaforyczne królestwo – z solidną (o ile nie najlepszą) kadrą w Ekstraklasie i z perspektywą przełamania niebytu polskich klubów w elitarnej Lidze Mistrzów – ale bez człowieka, który by tak zarządził zespołem, aby ten swój cel osiągnął.

Wraz z odejściem Maaskanta zmroziły się nieco relacje na linii Bogusław Cupiał – Bogdan Basałaj, stąd długo zwlekana decyzja o nowym opiekunie Wiślaków. Cały ostatni tydzień zespołem zajmował się dotychczasowy asystent Holendra – Kazimierz Moskal. Jednak wróbelki ćwierkają, że właściciel ponownie doszedł do porozumienia z prezesem i da mu jeszcze jedną szansę, aby wybrał on następcę Maaskanta. Wszystko wskazuje za to, że w przeciągu dwóch następnych dni dowiemy się, kto obejmie stery w Wiśle. Wśród kandydatów wymieniani są dwaj trenerzy, wykonujący świetną pracę w swoich dotychczasowych ekipach – Adam Nawałka i Waldemar Fornalik, a także Henryk Kasperczak czy Jerzy Engel. Przy Reymonta krąży też obiegowa opinia, że nieoczekiwanie nowym menedżerem Białej Gwiazdy może zostać ktoś młody, bliżej nieznany środowisku.

Ktokolwiek zostanie trenerem Wisły, nie będzie miał łatwego zadania. Będzie musiał szybko dotrzeć do zawodników, a to może być trudniejsze ze względu na dużą ilość obcokrajowców w zespole spod Wawelu. Z drugiej jednak strony – każdy u nowego coacha wystartuje z czystą kartą, a to oznacza, że wszyscy będą się podwójnie, albo i potrójnie starać. Nowy trener dostanie też pewien komfort – świadomość, że klub zmierza w dobrą stronę. Zarząd i sztab jest bardzo profesjonalny (tutaj wtłoczymy pewną informacje, która może wielu osobom umknąć – Stan Valckx pozostał w klubie, lecz nie jest już dyrektorem sportowym, bo przemianowano go na scouta), z kadry Wisły da się stworzyć dwie porządne jedenastki, które można podeprzeć zdolną młodzieżą. Ta z kolei już niedługo powinna być lepiej szkolona, bo w Krakowie przebąkiwuje się o zwiększeniu intensyfikacji wychowywania młodych adeptów piłki nożnej. Plusem jest też wiadomość, że na koniec września planuje się koniec remontu stadionu im. Henryka Reymana – w pełnej okazałości pomieści on aż 33 tysiące widzów. A, i nie można zapomnieć o tym, że Bogusław Cupiał mimo wszystko nadal ma wielki zapał do inwestowania w Wisłę – pewnie śni mu się już po nocach hymn Ligi Mistrzów przy Reymonta.

W takim układzie i kibice Wisły Kraków powinni być spokojni. Białej Gwieździe brakuje „tylko” trenera. Już niedługo więc go poznamy.

***

Aktualna kadra Wisły (kolejność alfabetyczna):

Bramkarze: Milan Jovanić, Filip Kurto, Sergei Pareiko
Obrońcy: Gordan Bunoza, Osman Chavez, Michał Czekaj, Junior Enrique Diaz, Kew Jaliens, Marko Jovanović, Michael Lamey, Dragan Paljić,
Pomocnicy: Rafał Boguski, Daniel Brud, Łukasz Garguła, Ivica Iliev, Tomas Jirsak, Andraż Kirm, Patryk Małecki, Maor Melikson, Gervasio Nunez, Radosław Sobolewski, Cezary Wilk
Napastnicy: David Biton, Cwetan Genkow

[Patric]

Pięknie. Wraca hose i jego Wisełka. Tuż to duet idealny. Ciekawe czasy sobie obrałeś. Mam nadzieję, że Biała Gwiazda otrzyma godnego siebie trenera i drużyna awansuje do upragnionej Ligi Mistrzów. Powodzenia.

[MichuVeB]

No w końcu uraczyłeś nas karierą Dobrze że Wisełka, przynajmniej będę miał pewność, że kariera będzie na wysokim poziomie, zresztą każda Twoja kariera nie ważne jakim klubem byłaby znakomita Powodzenia i wytrwałości!

[hose444]

#2

21 czerwca 2011

Nareszcie poznaliśmy nowego trenera Wisły. Dzisiaj dwuletni kontrakt z Białą Gwiazdą podpisał nieznany szkoleniowiec – Łukasz Łukaszewski. Urodził się on 28 grudnia 1975 roku w Krakowie. W młodości był piłkarzem, lecz jego kariera została szybko zahamowana przez poważną kontuzję stopy – wychował się w Hutniku Kraków, gdzie występował w latach 1991-1995. W dziewięćdziesiątym piątym przeszedł do Wisły jako młody prawy obrońca. W ówczesnej Wisełce grał do 1997 roku, z przeciętnym skutkiem. W 1999 wrócił jeszcze do futbolu po urazie – zaliczył takie kluby jak Gwardia Koszalin, Raków Częstochowa, Garbarnia Kraków i Hutnik, gdzie w 2003 roku zakończył niezbyt bogatą karierę.

W tym samym roku zaczął się też szkolić na trenera. Od 2007 pracował w sztabach szkoleniowych krakowskiego Hutnika i Górnika Zabrze – jako trener młodzieżowy oraz asystent w zespołach rezerw. Patrząc więc na CV Łukaszewskiego można się zdziwić na decyzję Basałaja co do powierzenia  Wisły temu młodemu mężczyźnie, wręcz anonimowemu. Konferencja prasowa rozwiała jednak część wątpliwości.

Łukasz Łukaszewski przedstawił się jako człowiek pewny siebie, ale z pokorą – chętny do mrówczej pracy. Zaczął zdecydowanie, mówiąc, po co tutaj jest, a potem odpowiadał na pytania dziennikarzy. Oto niektóre z jego wypowiedzi:

Nie będę oszukiwał, po co tutaj jestem, zrzucając z siebie tym samym presję. Nie, chcę tą presję jeszcze lepiej wykorzystać do przygotowania zespołu. Jestem tu po to, aby dać Wiśle, mojemu ukochanemu klubowi – Ligę Mistrzów. Umówmy się, obecny zespół jest od dłuższego czasu tworzony pod ten cel. Co nie znaczy, że mam tu zrobić awans do grupy, zagrać sześć meczy i do widzenia – bo też mamy długofalowy plan.

Moim marzeniem jest aby być w Wiśle niczym sir Alex Ferguson w Manchesterze United. Na długie lata. Oczywiście, futbol jest taki, że za miesiąc już mogę nie być trenerem Wisły i nigdy nie podjąć żadnej pracy, z racji na moje doświadczenie. Ale za to właśnie kochamy piłkę nożną.

Możemy nie awansować do Ligi Mistrzów nawet przez błąd sędziego czy pechowe pięć minut – to futbol, nic nie obiecuje.

Każdy zaczyna u mnie z czystą kartą – sztab i piłkarze. W związku z tym wszyscy będą mieć okazję, by pokazać co umieją  i jakie mają podejście do piłki - na treningu i w trakcie meczu. Mamy szeroki skład plus młodzież w obwodzie, także właśnie wszelkie transfery – jeżeli będą – muszą być porządnie przeanalizowane.

Jaką preferuję piłkę? To zależy od rywala. Raz trzeba kontrolować grę, raz atakować z kontry, a innym razem cofnąć się głębiej do obrony. W piłce trzeba być uniwersalnym – bo to jest moim zdaniem futbol totalny.

Możliwe, że powiększymy sztab szkoleniowy, ale to jeszcze nic pewnego.

Ja oceniam tylko umiejętności piłkarskie i podejście do gry. Nie interesują mnie poglądy zawodników, ich wyznania czy kolor skóry. Chyba, że ktoś czci Hitlera.

Czeka nas dużo pracy, a czasu nie tak wiele, jakby się wydawało. Z Linfield (rywal Wisły w II rundzie eliminacji Ligi Mistrzów – pierwsze spotkanie 13 lipca – przyp. R.) gramy za niecały miesiąc. Będziemy trenować dużo – nie tylko przez czekający nas okres przygotowawczy. Po prostu treningi dają efekty i… zwyczajnie są zdrowe, co wiem z własnego doświadczenia. Przy takich zajęciach, w wieku 60 lat moi zawodnicy – mam nadzieję, że ja też – będziemy zdrowi i sprawni.

Jak widzicie, Łukasz Łukaszewski to ciekawy człowiek. Zna trzy języki, jest wykształcony. Ale oceniać go będziemy po efektach. Czy będą one widoczne w Wiśle pod jego wodzą?

***

Terminarz okresu przygotowawczego:

23.06. – Wisła II (d)
27.06. – Dynamo Kijów (d)
01.07. – Interblock Lublana (w)
07.07. - Valenciennes FC (d)