Reprezentacja Polski przegrała z Ukrainą 0:1 (0:1) w spotkaniu towarzyskim rozgrywanym we Lwowie. Podopieczni Leo Beenhakkera rozgrywali swoje pierwsze spotkanie po nieudanym występie na Euro 2008.
Dla obu zespołów środowy mecz był ostatnim sprawdzianem przed rozpoczynającymi się we wrześniu eliminacjami do MŚ 2010. Trener Leo Beenhakker przyznał, że sierpniowy termin nie jest zbyt szczęśliwy. Część kadrowiczów gra w europejskich pucharach (stąd absencje graczy Wisły Kraków i symboliczny udział zawodników Lecha oraz Legii). Dodatkowo sytuację skomplikowały kontuzje Łukasza Piszczka (Hertha Berlin) i Grzegorza Bronowickiego (Crvena Zvezda Belgrad). I dlatego niemal "spod ołtarza" zabrany do Lwowa został napastnik Górnika Zabrze Tomasz Zahorski, który od minionej soboty jest żonaty.
Obaj szkoleniowcy podkreślali, że nie wynik meczu jest ważny. Oleksij Michajliczenko stwierdził wręcz, że zgrupowanie przed pojedynkiem z Polską to okazja do porozmawiania, pobycia kadrowiczów ze sobą i określenia zadań czekających zawodników przed walką o MŚ. On też miał problemy z kontuzjami graczy - wypadli ze składu bramkarz Dnipro Dnipropietrowsk Wiaczesław Kernozenko i obrońca kijowskiego Dynama Andrij Niesmacznyj.
Polska zacznie eliminacje od meczu ze Słowenią 6 września. Tego samego dnia Ukraińcy podejmować będą - też we Lwowie - Białoruś. Organizatorzy byli pewni kompletu widzów - 28. tysięcy kibiców zdecydowanych wydać od 20. do 100 . złotych, by zasiąść na trybunach stadionu "Ukraina". Wydawało się to niemożliwe, bo na ulicach miasta nie było żadnych plakatów. Kompletu nie było ale większość trybun się zapełniła. Może pomogła legenda urodzonego tu trenera wszechczasów Kazimierza Górskiego? Może pamięć o "Trzech królach" lwowskiej Pogoni - Mieczysławie Batschu, Wacławie Kucharze i Józefie Garbieniu - bo to ich wesołe karykatury zapraszały kibiców na łamach jednej z miejscowych gazet.
Najlepszą okazję do strzelenia bramki Polacy mieli w... 2. minucie, kiedy po strzale głową Smolarka piłkę zmierzającą do bramki wybili Ukraińcy. W dalszej części gry Polacy grali chaotycznie i bez pomysłu.
Tymczasem Ukraińcy mogli prowadzić juz w 11. minucie - na nasze szczęście piłka po strzale Woronina trafiła w poprzeczkę.
W 30. minucie pod Polską bramką było również bardzo groźnie, kiedy piłkę po strzale Krawczenki Fabiański wybił wprost przed siebie, na szczęście gospodarze nie potrafili wykorzystać dogodnej sytuacji.
Co się odwlecze... W 45. minucie biało-czerwoni stracili klasyczną bramkę "do szatni" - po ładnej akcji prawym skrzydłem Woronin dośrodkował w pole karne do zupełnie niepilnowanego Krawczenki - wprawdzie Fabiański broni, ale przy dobitce jest już bezradny...
Po przerwie holenderski szkoleniowiec Polaków zdecydował się wprowadzić kilka zmian - na boisku pojawili się m. in. Tomasz Zahorski, Roger Guerreiro i Radosław Majewski. Niestety zmiany nie wpłynęły znacząco na poprawienie gry Polaków - Ukraińcy nadal przeważali.
W końcówce spotkania Ukraina mogła i powinna prowadzić 2:0, ale znakomitego podania Szewczenki nie wykorzystał Homeniuk.
Biało-czerwoni zrewanżowali się w 90. minucie, ale strzał Pawłowskiego o kilka centymetrów minął bramkę Piatowa i mecz zakończył się porażką Polaków 0:1.
Ukraina - Polska 1:0 (1:0)
Bramka - Serhij Krawczenko (45)
Żółte kartki: Hrihoryj Jarmaż - Jakub Błaszczykowski
Sędzia: Karen Nalbandian
Ukraina: Andrij Piatow - Hrihoryj Jarmaż, Taras Michaliuk, Dmytro Czychrynski, Wiaczesław Szewczuk - Serhij Nazarenko (70-Oleksiej Haj), Anatolij Tymoszczuk (59-Jewgen Lewczenko), Serhij Krawczenko (63-Maksym Kaliniczenko), Denis Hołajdo (90-Witalij Mandziuk) - Andrij Woronin (46-Andrij Szewczenko), Artiem Milewski (55- Wołodymyr Homeniuk).
Polska: Łukasz Fabiański - Paweł Golański (13-Marcin Kowalczyk), Adam Kokoszka (46-Piotr Polczak), Dariusz Dudka, Michał Żewłakow - Jakub Błaszczykowski (56-Radosław Majewski), Mariusz Lewandowski, Rafał Murawski (46-Roger Guereiro), Jacek Krzynówek, Euzebiusz Smolarek (46-Tomasz Zahorski) - Ireneusz Jeleń (75-Szymon Pawłowski).
onet.pl
