Twoja Liga "Pro Evolution Soccer" na pesleague.pl > Dyskusje Ligowe

Napisz recenzje pes2009... wygrywaj nagrody

<< < (8/12) > >>

maciek_pl:
pablo dzięki eamil mam :) a mozesz mito tak sklepi aby nie bylo pytan i wstawic jakiez zdjecia

Pablo1919:
Nie do końca rozumiem o co ci chodzi. Zdjęcia moge jakieś dodać, ale nie rozumiem o jakie pytania ci chodzi.

maciek_pl:
praqce podzilies na opinie graczy, rózniece :) jak bys to jakos połaczyc :) i jakies screny z gry

Pablo1919:
Dobra spróbuje coś jeszcze wykombinować. To będę miał ci to później wysłać raz jeszcze na e-mail czy wystarczy że zedytuje odpowiedź na forum.

paluch21:

Memento!

   W życiu każdego człowieka są chwile na które czeka on szczególnie zniecierpliwiony. To samo się tyczy jeśli chodzi o świat wirtualny każdy, gracz czeka na premierę nowej części swojej ukochanej gry. Parafrazując Goethego śmiało można napisać szczęśliwi Ci którzy widząc spadające liście myślą, że PES niedługo wyjdzie. I co roku miej więcej o tej samej porze miliony graczy, oczekują nowej "ulepszonej" wersji najbardziej realistycznej piłki nożnej jaką daje nam KONAMI. No i się doczekali PRO EVOLUTION SOCCER 2009. Instalując nowego PES-a byłem przejęty bardziej niż kiedykolwiek, po bardzo kiepskiej 2008 i bardzo przeciętnej wersji nr 6 mijały juz 3 lata od historycznej i ciągle żyjącej w pamięci kochanej piątaczki.

Kiedy rzucamy wyzwanie komputerowi.

Mijały godziny grania, nowa wersja trochę jak kobieta odkrywała się bardzo powoli. Jak zawsze na początek witając nas dobrze dobraną nutą melodyjną bardzo pop-kulturową aczkolwiek miłą dla ucha. Menu proste, przejrzyste lecz to co się liczy najbardziej skrywane w kilkunastu zakładkach. Wykluczając wizualne korekty pojawiły się nowości w trybie
wyboru drużyny i bardzo trafne zapamiętywanie kilkunastu ostatnich zespołów którymi gramy. Po bardzo szybki załadowaniu gry, jesteśmy już na boisku. Wizualne wprowadzenie
zdecydowanie najlepsze ze wszystkich wersji, autentyczna wizualizacja największych gwiazd sprawia wrażenie jakoby oni sami wchodzili do naszych monitorów  i byli gotowi na każde nasze życzenie. Pierwszy gwizdek i kopiemy już futbolówkę, odgłos piłki wędrującej od nogi
do nogi trochę na wyrost za głośny do otoczenia, lecz kiedy usłyszmy odgłos piłki trafiającej w słupek lub poprzeczkę radości nie ma końca . Prowadzenie zawodnika, klasa sama w
sobie reaguje bardzo płynnie na komendy gorzej jest z piłkarzami, którymi akurat nie kierujemy nawet największe gwiazdy bardzo często poruszają się po boisku jak zagubione owieczki i często zbyt późno wybiegają na wolne polo tudzież nie starają sobie  szukać
odpowiedniej pozycji, ale z drugiej strony im trudniej tym lepiej, wszak to
my jesteśmy od tego żeby sklepać akcję swoich marzeń. Co do konstruowania akcji, jak zwykle PES nie jest niczym ograniczony oprócz naszej wyobraźni są warianty łatwiejsze, najbardziej rzuca się w oczy prostopadłe podanie nad obrońcami, które wykonać jest stosunkowo łatwo i przynosi ono wymierne korzyści i tutaj pierwszy minus nie możliwe
w realnej piłce jest stojąc obróconym tyłem do obrońców zagrać piłkę prostopadle nad ich głowami, a jednak w nowym PRO zdarzają się takie sytuacje. Co ciekawe prostopadłe podania po ziemi, nie dają już tylu bramkowych okazji  jak w poprzedniej części a dobrze ustawieni obrońcy przechwytują owe zagrania. Jeśli już mamy piłkę przy nodze, chcemy
pokazać przeciwnikowi jaki to z nas zawodowiec i olśnić go umiejętnie wykonując piłkarskie sztuczki, w nowym PRO zawarte są niemal wszystkie triki jakie wykonują gwiazdy światowego futbolu, a my sami umilamy sobie grę oszukując przeciwnika spektakularny i widowiskowym zagraniem. Bramkarze i ich interwencje, bronią bardzo często fantastyczne uderzenia a wręcz w dziecinny sposób dają się ogrywać kiedy
zawodnik obiega go obok, nie podoba mi się również piąstkowanie które mi osobiście przypomina serw w piłce siatkowej, plus za zlikwidowanie wybijania piłki przed siebie, jednak jeśli chodzi o tą pozycję czeka KONAMI największa praca. Jeśli chodzi o mecz jako całość pozbawiony on jest schematów, gra się płynnie z wielką przyjemnością. Strzelone bramki cieszyły by bardziej gdyby nie siatki bramkowe, które po mocnym uderzeniu wyglądają mało realistycznie. Najważniejsze jednak to, że fachowcy z KONAMI uchwycili tą najpiękniejszą boską cząstkę tej gry, która ciągle pozbawiona jest powtarzalności i permanentnych akcji.


Become a Legend

Jak stać się gwiazdą światowej piłki, pozycja obowiązkowa dla wszystkich maniaków PES-a, tylko wtedy kiedy mamy zbyt dużo wolnego czasu. Być może i fantastyczna lecz do mnie osobiście nie przemawia i śmiem twierdzić, że nie skusi się na nią wielkie grono graczy. Jedyna zakładka, która kojarzy mi się z monotonią.  Za moich czasów gwiazdą światowej
piłki zostawało się wtedy kiedy ubierało się trochę za duże piłkarskie koszulki i szło z kolegami na boisko szkole. Plus za urozmaicenia, które niewątpliwie komuś się spodobają.


Bo ciągle widzę TENESIDE.

Sprawa licencji, kwestia która w moim odczuciu wywołuję zbyt dużą  burze. Panowie my nie gramy w PES-a dla poprawnej nazwy drużyny, kochamy tą grę dla tych długich godzin, które spędzamy z kolegami na kanapie rozkoszując się najbardziej realistyczną piłką kopaną świat. Licencje nie wprowadzają w grze większego realizmu bo my gramy wyobraźnią i śmiem twierdzić, że ludziom, którzy cenią sobie tak jak ja fizykę gry nie przeszkadzają one w niczym. Zakupiona licencja na Champions League oczywiście jak najbardziej pozytywna ocena, lecz też nie jest to moja bajka, ogarnięcie całości związanej właśnie z Champions League to ziarno, którego owoce będziemy zbierać w kolejnych odsłonach.


Indywidualne podejście.

Największe emocje wywołuje jak zwykle gra online. Kwestia podstawowa to indywidualne podejście, rzuca się w oczy to, że 90% świat gra 5 najlepszymi drużynami i niby nie ma w tym nic dziwnego, bo grając w grę, naszym marzeniem jest patrzeć oczami Messiego czy Kaki, ale właśnie wtedy tracimy całą magię PRO EVOLUTION SOCCER, wielkie gwiazdy stworzone są na wyrost, a dochodzące do tego lagi dają wrażenie, że akcje życia wykonują oni 5 razy w meczu. Mnie specjalnie nie bawi to, że przebiegnę Eto 60 metrów i strzelę prosto w okienko, spójrzmy na Realny świat ile razy Diego Armando Maradona w swojej karierze mijał 6 Angoli i pokonywał bramkarz po 60 metrowy rajdzie, ile razy Messi czy Ronaldinho wpisywali się takimi akcjami w kanony futbolu, ano są to tylko i wyłącznie jednostkowe przebłyski owych gwiazd, nie jest to powtarzalne tak jak widzimy to w PRO EVOLUTION SOCCER 2009 online. Druga kwestia przeglądając wyniki online spotykam się bardzo często z konfrontacjami Barca vs MU, kończące się wynikami 5-4 itp, przypomnijmy sobie ostatnią edycje LM i po 180 min w meczach owych drużyn padła tylko jedna bramka po soczystym
Strzale Scholes-a, coś tu nie gra prawda. Mimo to ja oceniam rozgrywki on-lina jako bardzo dobre, bo jest 10 % gracz którzy mają świadomość  po co grają i na co przeznaczają swój cenny czas. A rozegranie wspaniałego spotkania daje większą satysfakcję kiedy wygrywamy 1;0 po wspaniałym spektaklu niż 7;0 po  7 tak samo wyglądających akcjach, kiedy od połowy
boiska pędzimy z piłką do bramki. Rozmawiałem z wieloma zawodnikami na ten temat opinie są podzielona, widać oczywiście świadomość rozgrywania meczy w PES-a, lecz co dziwi mnie najbardziej są tacy ludzie, których cieszy strzelenie 1000 bramek w jednakowy sposób. Nie chcąc im odbierać radości w moim mniemaniu oni nie kochają pro z tych samych powodów, dla których ja kocham je od lat. Wydaje mi się, że w części 2009 mamy zgrzyt pokoleniowy. Spotykają się gracze, których horyzonty sięgają części 6, która dla nich jest Himalajami ich świadomości oraz Ci, którzy młodość spędzili na genialnej piątej części czy też fantastycznej trzeciej. Konfrontując oba „pokolenia” nigdy nie znajdziemy zwycięscy ponieważ każdego z nich bawi zupełnie inna strona PRO.


Nie dokazuj miła nie dokazuj...

Jak co roku EA przeprowadziło wielką akcje reklamującą ich nowe dzieło FIFA 09. Wchodząc do sklepu po moje nowe PRO przywitały mnie z każdej strony otaczające reklamy FIFY, na półce stała w pierwszym rzędzie, chowając w tle PES-a. Wcześniej z czystej ciekawości ściągnąłem wersje demo FIFE 09 i potoczyło się to mniej więcej tak.
Odpaliłem, zagrałem i wyrzuciłem. Wydaje mi się, że nowa wersja FIFY 09
podniosła się z nokautu jaki KONAMI zadało jej kilka lat temu, lecz ciągle jest liczona, w tym roku PES jednak nie zada jej ostatecznego ciosu, lecz ciągle jest kilka poziomów wyżej od niej. Jeśli ktokolwiek ma jakieś pojęcie o piłce tudzież kiedyś sam grał nigdy nie zagra w
FIFE i zawsze wybierze PRO, śmiem twierdzić, że FIFĘ wybierają osoby nie mające zielonego pojęcia o realnej piłce a wybierają ją tylko dlatego, że znajdą tam wszystkie licencje i oryginalne nazwiska graczy. Jednak wszystkich FIFO-maniaków zapraszam do mnie a po jednym meczu w PRO będziecie pewni, że nic nie sprawia takiej radości jak realizm i doskonała fizyka gry.


Do końca świata i jeden dzień dłużej...

Jako, że z zawodu nie jestem związany w żaden sposób z komputerami, w recenzji nie mogłem wypowiadać się na kwestie czysto komputerowe, przede wszystkim zbadałem to co widzimy i czujemy czyli de facto to co specom od komputerów zbadać, jest najciężej. W moim mniemaniu PES 2009 wpisuje się w dobrą kartę  historii KONAMI. Rozmawiając kiedyś z moim najlepszym przyjacielem, również wielkim fanem PES-a jednoznacznie stwierdziliśmy, że jeśli po śmierci w niebie nie ma PES-a, to ja dziękuję za takie życie wieczne. A PES dla wielu graczy jest czymś więcej niż tylko grą. A ja w swoich wiecznych zakładkach, na pewno nie pominę wersji 2009. 

Nawigacja

[0] Indeks wiadomości

[#] Następna strona

[*] Poprzednia strona

Idź do wersji pełnej