Autor Wątek: Artur Boruc (POL) with tattoo  (Przeczytany 1148 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Offline arturMILAN

  • Były członek Załogi
  • *
  • Autor wątku
  • Join Date: Lis 2008
  • location: Toruń
  • Wiadomości: 518
  • Dostał Piw: 0
  • Na forum od: 14.11.2008r.
  • NEWSMAN
Artur Boruc (POL) with tattoo
« dnia: Marzec 29, 2009, 13:22:59 »
Nowy wyglad dla bramkarza naszej reprezentacji ktory we wczorajszym meczu ... lepiej niepisac!

REJESTRACJA lub LOGOWANIE

 

Offline Friter

  • Prezes klubu
  • *****
  • Join Date: Lis 2008
  • location: Radom
  • Wiadomości: 1007
  • Dostał Piw: 0
  • Na forum od: 05.11.2008r.
Odp: Artur Boruc (POL) with tattoo
« Odpowiedź #1 dnia: Marzec 29, 2009, 14:18:27 »
nie no nie przesadzajmy, że tak strasznie zawalił, po prostu z kozłowała mu na tym torfowisku, i stało się!

Offline sopel86lodz

  • Piłkarz ekstraklasy
  • ***
  • Join Date: Gru 2008
  • location:
  • Wiadomości: 381
  • Dostał Piw: 0
  • Na forum od: 12.12.2008r.
Odp: Artur Boruc (POL) with tattoo
« Odpowiedź #2 dnia: Marzec 29, 2009, 14:43:00 »
nie no nie przesadzajmy, że tak strasznie zawalił, po prostu z kozłowała mu na tym torfowisku, i stało się!
przy pierwszej bramce moze zawinil, ale ta trzecia hmmm.., troche pech i wydaje mi sie ze wieksza wina przy tej bramce jest zewlakowa, nie powinien  podawac do bramkarza w swiatlo bramki na takiej murawie jaka byla :)

Offline Friter

  • Prezes klubu
  • *****
  • Join Date: Lis 2008
  • location: Radom
  • Wiadomości: 1007
  • Dostał Piw: 0
  • Na forum od: 05.11.2008r.
Odp: Artur Boruc (POL) with tattoo
« Odpowiedź #3 dnia: Marzec 29, 2009, 14:48:26 »
przy pierwszej bramce moze zawinil, ale ta trzecia hmmm.., troche pech i wydaje mi sie ze wieksza wina przy tej bramce jest zewlakowa, nie powinien  podawac do bramkarza w swiatlo bramki na takiej murawie jaka byla :)
Masz rację, przeczytaj: REJESTRACJA lub LOGOWANIE
Odpowiedz #10

TWOJA LIGA Pro Evolution Soccer

Odp: Artur Boruc (POL) with tattoo
« Odpowiedź #3 dnia: Marzec 29, 2009, 14:48:26 »