-Został także pierwszym zawodnikiem w hiszpańskiej lidze, który strzelił w całym sezonie 53 bramki, jak narazie drugi Messi ma 52 trafienia, w tym 3 z Superpucharu w którym Cristiano nie brał udziału.
Gdy Messi bił ten rekord, było o tym bardzo głośno, ale gdy Ronaldo okazał się lepszy od Argentyńczyka, media siedziały cicho. Dlaczego mnie to nie dziwi?
-Özil kończy sezon ligowy z 18 asystami, jest to najlepszy wynik w klubie od 20 lat. W całym sezonie, zaliczył 26 asyst, drugi Messi 24.
No tak, ale oczywiście "Ozil nie umywa się do Iniesty". Zastanawiające, że obwoływani królami asyst Xavi (którego nie lubię za skrajną głupotę, nie tyle co za przynależność klubową) i Iniesta mają ich mniej niż Messi.
Nie zdziwię się, jeśli w przypadku wygranej Barcelony na Wembley Ronaldo nie znajdzie się nawet w trójce nominowanych do nagrody Piłkarza Roku FIFA czy Złotej Piłki. Choć moim zdaniem powinien on zgarnąć oba te trofea. I nie mówię tego dlatego, że jestem jakimś jego fanem, bo tak naprawdę darzę go jako piłkarza cholerną antypatią. Po prostu zasłużył. Bardziej niż wynoszony na piedestał Messi.
Fajne było to, że Xavi i Iniesta byli nominowani do w/w nagrody m.in. za Mistrzostwo Świata. Pomińmy to, że sama Hiszpania została parszywie przepchana przez sędziów, okradając m.in. Chile i Portugalię (dalsze mecze to obraz niewyjaśnionych obaw Niemców i Holendrów przed drużyną, którą będąc w dyspozycji z poprzednich spotkań powinni rozjechać niczym walec...), a z samej
La Furia Roja błyszczał jedynie Villa. Katalończycy, którzy podobno tak czują narodową świadomość katalońską i nie czują się Hiszpanami, nie grali wcale lepiej niż Messi. Xavi nie pokazał swoich umiejętności, a Iniesta strzelił dwa gole, których na dobrą sprawę nie powinno być. A Sneijder? Co z tego, że wygrał Ligę Mistrzów i był praktycznie najlepszym po Forlanie zawodnikiem Mundialu (Muller strzelał głównie to, co nawet Robert Lewandowski by trafił)?