Rozumiem, Messi i Ronaldo są bardzo dobrzy. Oczywiście, że można się kłócić, iż np. są lepsi od poprzednich zdobywców Złotych Piłek, bo tam Stoiczkow jak zdobywał "Ballona" to miał 15 czy ileś tam bramek w roku. Tylko, że moim zdaniem dzisiaj zacierają się różnicę pomiędzy Złotą Piłką, a Złotym Butem. To przykre, bo czemu np. Roberto Carlos nie dostał nigdy tej nagrody ? Te żelazne płuca, nie wspominając już o tym, że jak pierd*lnął to bramkarz miał połamane ręce. A obrońcy ? Czemu tak rzadko ją dostają? Ach, rozmarzyłem się, a przecież cały czas chodzi mi o to, by stworzyć kilka takich Złotych Piłkek - dla bramkarza, bocznego obrońcy, stopera, defensywnego pomocnika, rozgrywającego, skrzydłowego i napastnika. Wtedy taki Iker C. miał by już z 5 "ballonów".