Archiwum > Sport

Manchester United

<< < (836/837) > >>

NexaT:
No to chyba oczywiste... ważne, że od trenera zależy wizja gry, a ta w United wygląda jak wygląda i tylko Luj ponosi odpowiedzialność za to gówno.

hose444:

--- Cytuj --- ważne, że od trenera zależy wizja gry, a ta w United wygląda jak wygląda i tylko Luj ponosi odpowiedzialność za to gówno.
--- Koniec cytatu ---

To wbijaj do FMa i zrób z tym porządek  ;)

hose444:
Jutro czeka mnie powrót do ligowej łupanki i oglądanie Wisły, w której nie ma już ani jednego piłkarza umiejącego grać w piłkę, zatem zrobiłem sobie małą odtrutkę. Mianowicie hit Premier League ManU- ManC. Trochę przegapiłem, bo non stop ktoś mnie denerwował, ale większość widziałem.

City pod wodzą Guardioli nabrali jednej, ważnej cechy: ruchliwości. Zauważyłem, że nie tylko równiutko ustawiają linie, ale w odpowiednim czasie je łamią i biegają, tak, by zasiać ferment. Poza tym mają De Bruyne'a, którym wciąż jestem piłkarsko zafascynowany. On po prostu potrafi grać w piłkę, jak trzeba, zdubluje napastnika, podaje, wali stałe fragmenty. Robi robotę. W drugiej połowie jak już wygrywali, to zaczęło się męczenie buły ala późna Barcelona Pepa. Bravo parodysta a nie bramkarz, bo nie potrafi łapać piłki do rąk.

United? Mou to już emeryt, chyba powinien dać sobie spokój, bo jego sztuczki nie działają. Już lepszy Guardiola wymachujący łapami, chociaż to też daremne, przecież to nie szachy. Ibra wciąż to ma. Fellaini drewno totalne, nie wiem co robi w takim klubie. Rashford widać, że mu zależy na grze, szarpie, ale brakuje jeszcze doświadczenia i umiejętności. United brakuje rozgrywającego. Rooney jeszcze nie przeszedł z poziomu napastnika na dychę, Michitarjan nigdy mnie nie przekonywał. Young dopakował, chyba przez te wszystkie kontuzje taki kafar się zrobił, bo na rehabilitacji tylko siłka.

Porządny mecz. Ciut lepszy od Ekstraklasy.

Mejor:
Wygląda na to, że City Guardioli wyrasta na klub, który może mieć monopol w Anglii - o co jednak będzie ciężko i nie bardzo chcę wyrokować już po czwartej kolejce. Pierwsza połowa to po prostu deklasacja ze strony Citizens. Oglądanie De Bruyne i Silvy to czysta przyjemność dla oka. Za to w United taki Mkhitaryan zagrał dokładnie na tym samym poziomie co Yaya Toure w pamiętnym meczu z Realem. Nie pamiętam kiedy ostatni raz widziałem jak piłkarz o uznanej renomie zalicza tak katastrofalne spotkanie.

hose444:
Mchitarjan zawsze był przereklamowany. Dla mnie mimo liczb pozostał drewnem.

A jak to było z tą bramką, nie pamiętam, Herrery, po której odgwizdano spalony, bo na linii strzału był Ibra? On nie dotknął piłki, tylko strzelec... może pomyliłem nazwiska, ale pamiętam tę sytuację. Jak to jest z nowymi przepisami, bo jeszcze nie ogarnąłem?

Nawigacja

[0] Indeks wiadomości

[#] Następna strona

[*] Poprzednia strona

Idź do wersji pełnej