Patrząc na zestawienie obrony Barcelony to spodziewałem się najgorszego. I faktycznie, gdyby Benzema wykorzystał chociaż jedną okazję to Real w pierwszej połowie miałby +2 a to Barcelonie ciężko byłoby odrobić. Ale na szczęście mamy Messiego
Widzieliście jak przy jego pierwszej bramce Xabi Alonso złapał w pół Xaviego? Szkoda, że Tito wpuścił Sancheza zamiast Villę. I dziwi mnie, że Ronaldo grał do końca, widać było jak bardzo go boli. I przez to w końcówce nie zdążył za Pedro i mogła paść bramka. Ogólnie jest dobrze, dalej 8 punktów przewagi nad najgroźniejszym rywalem, chociaż po cichu liczyłem, że będzie dwucyfrówka