0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.
Zależy jeszcze, czy chodzi o kibiców i fanów, czy dziennikarzy - najczęściej niekompetentnych.
tak bo oni chcą po prostu wejść do bramki rzadko się zdarza jakiś ładny strzał z dystansu , kontr też za dużo nie wyprowadzają tylko czekają i usypiają i to jest nudne
No tak, przecież jak komuś nie podoba się styl Barcelony to od razu zaczyna się temat oglądania meczów Realu
Wiele wskazuje na to, że ten człowiek nie ma żadnego wykształcenia dziennikarskiego. A patrząc na to, kto go zrekrutował do mediów, nie dziwi mnie, że wyszło szydło z worka i Rudzkiemu nagle przestało zależeć na dobrej opinii - woli być pajacem.A zrekrutował go Zarzeczny.
DZIENNIKARSTWONie było to naturalny wybór. Miałem taki okres, że dokonywałem samych złych wyborów. Poszedłem do liceum o profilu matematyczno-fizycznym, którego nie ukończyłem. Przeniosłem się do innej szkoły, zdałem wzorowo maturę i... znów zły wybór. Politechnika Śląska. Jakoś tam sobie radziłem, ale nie dawało mi to żadnej satysfakcji. Na trzecim roku chciałem się przenieść na dziennikarstwo, na Uniwersytet Śląski, to znaczy – zacząć od zera, ale na szczęście od tego pomysłu odwiodła mnie mama. Po studiach pojechałem do Londynu. Tam się wszystko zaczęło. Miałem taki zeszyt, do którego pisałem teksty. Parę takich tekstów podesłałem do Pawła Zarzecznego. Stwierdził, że nie mam problemów z operowaniem piórem, ale chciał, żebym zamiast swoich przemyśleń wysłał mu materiał dziennikarski. Jako że był maj, miałem napisać podsumowanie ligi angielskiej. Paweł od razu zaznaczył w mailu, że jeśli tekst będzie dobry, to on da to do gazety, To mnie usztywniło. Nigdy w życiu tak długo nie siedziałem nad żadnym tekstem. Zrobiłem ze czterdzieści korekt. Kiedy Paweł do mnie napisał, że to mu się podoba, z miejsca zadzwoniłem do sekretariatu "PS" i poprosiłem o rozmowę z nim. Okazał się otwartym człowiekiem. Powiedział: "Przyjeżdżaj do Warszawy, ale niczego ci nie obiecuję". No to przyjechałem. Jakieś 10 lat temu.
Tak a propo naszej rozmowy o nim.
no i wiadomo Leo !
Zasłużył w tym roku, jednak w 2010 to Sneijder powininen wygrać.
rozmowa była o jego bramkach albo dokładnie ich braku - to mówisz, że strzelił...?
Każdy ma inny gust, jak Ci się nie podoba to idź oglądać mecze Realu. Problem? Rozwiązany.
Jakoś zaskakująco często ktoś mocny na tę niepokonaną Barcelonę się znajduje...