byłem na wyjeździe , to było piękne , ta walka do ostatniej sekundy , i ta bramka Krivetsa . Nagle , koleś mówi , Wisła remisuje .. To było coś pięknego , łzy leciały mi ciurkiem z oczów , nie wierzyłem że to co się stało , stało się na prawdę . Jednak była to prawda , ta radość , ta atmosfera i jeszcze to jak wszyscy wylecieli z ławki rezerwowej , ciesząc się , do teraz łezka mi po oku spływa , jestem już prawie pewny , że po 17 lat odzyskamy Mistrzostwo Polski , choć na drodze mamy jeszcze Zagłębie , albo raczej Micańskiego . Takimi chwilami się żyje , oby powtarzały się jeszcze częściej , coś pięknego ... coś cudownego .
"W grodzie Przemysława ..
A co do napinki Wisły na ich forum , powiem tak . Wiedziałem że tak będzie , i czekałem tylko na ten moment , więc postanowiłem sobie , że już tam posta nie napisze .
Kocham Cię Lechu !