Widzisz Cesc, bo dla mnie Lech to nie tylko klub, to moja religia, zeby nie powiedziec sposob na zycie. A Reprezentacja jest od swieta... Ktora dziewczyne bardziej pokochasz, ta z ktora spotykasz sie na codzien, ktora masz na codzien, czy ta ktora widzisz raz na miesiac?
Wiadomo, zycze im jak najlepiej na boiskach Europy i nie tylko, ale to jednak nie to samo co klub. Reprezentacje nie maja az tak fanatycznych kibicow jak kluby. Nie ma tej atmosfery, ktora jest wokol Lecha w moim przypadku, czy Wisly u innych. W Reprezentacji dla mnie liczy sie tylko wynik, w klubie cos wiecej niz wynik
I racja, zal patrzec na nasza Ekstraklase, ktora wyglada blado przy ligach z zachodu. Ale ta Ekstraklasa ma to cos, co mimo nijakosci przyciaga mnie, ma to cos czego nie ma Reprezentacja, przy ktorej zasypiam lub wylaczam tv po 20 minutach. Albo sie to czuje, albo nie
A co kogo obchodzi jakaś Wisła czy Lech za granicą
Tu nie chodzi o to, kogo obchodzi Wisla czy Lech za granica, tu chodzi o to, ze mnie bardziej obchodzi Lech niz zagranica
Poza tym wiadomo, że bliżej jednak sukcesu reprezentacji, niż naszych przeciętnych klubików
Dość ryzykowne stwierdzenie, bo moim zdaniem nasze druzyny znacza w pilce klubowej tyle samo, co reprezentacja w pilce hm miedzypanstwowej.