Darujcie sobie posty w stylu "co to ma być?!" czy "kpina!". Przecież wiadomo, że będziecie narzekać nawet wtedy, kiedy zremisujemy z Anglią. Mi się powołania bardzo podobają. Fajnie, że Fornalik stawia odważniej na ekstraklasowiczów, a nie smudowych Brożków (nic absolutnie do niego nie mam, wręcz przeciwnie, bo to jeden z moich ulubionych piłkarzy, ale zabranie go na Euro było kompletną pomyłką) czy Matuszczyków. Osobiście jestem wielkim fanem talentu Boruca, ale jaki ma sens powoływanie piłkarza, który od maja nie zagrał oficjalnego meczu? Pogra coś w Southampton, zobaczymy. Nie rozumiem za to sensu nominacji dla Skorupskiego. Jest utalentowany, to fakt. Tylko jakim prawem powołuje się go w momencie, gdy znalazł się w tym najtrudniejszym dla młodego bramkarza punkcie, kiedy przestaje się bronić ślepo i instynktownie, a pojawiają się wątpliwości, a także wkradają się cząsteczki przekonania o własnej świetności i brawury? Poczekajmy do końca tego sezonu. Na Anglię w podstawowym składzie widzę Kuszczaka (jakbyśmy się nie chwalili naszą szkołą bramkarską, poważnym kandydatem do gry z Wyspiarzami jest zawodnik występujący w ich drugiej lidze). Tytoń zawsze był, jest i prawdopodobnie zawsze będzie dla mnie piłkarzem przeciętnym. No, najwyżej niezłym.
Danch? Ok, niech przyjedzie, poprzypatruje się, może zagra coś z RPA. Gracz to sporo więcej niż solidny na realia T-Mobile Ekstraklasy. Nie wiem, co ciągle w kadrze robi Wojtkowiak...
Reszta powołań dla mnie niekontrowersyjna i oczywista.
Skład na Anglię widzę następująco: Kuszczak - Piszczek, Wasilewski, Glik, Wawrzyniak - Krychowiak, Polanski - Błaszczykowski, Mierzejewski, Sobota (Obraniak, ale wolałbym nie) - Lewandowski (ale jeśli będzie odwalał taką fuszerkę, jak ma w zwyczaju, wolałbym po przerwie Saganowskiego).