Czas na Puchar Króla. Zwycięski przemarsz przez Kenię zaskutkował potwierdzeniem zaproszenia San Marino na Puchar Króla. Po turnieju losowanie eliminacji mundialu w Brazylii.
Red: Gratuluje zwycięstwa w Turnieju prezydenta Kenyatty.
FS: Dziękuję
R; Jak pan podsumuje połtora roku pracy w San Marino.?
FS: Napotkałem się z wieloma trudnościami, to co oni mieli w głowach starczyło by na zwycięstwa w czasach kiedy ja byłem piłkarzem, a nie dziś! W sparingu z Luksemburgiem grali na stojaka i to mnie oburzyło. Nazajutrz biegali, aż miło i wytargali remis Holandii. Dla mnie rozczarowaniem było kilka spotkań mianowicie-będe mówił chronologicznie: Mołdawia, dwa mecze klapa, Meksyk i w zasadzie tyle. Najlepszą grę nie licząc zwycięstw z Węgrami zaliczyli w Peru. Zawiodła mnie także tylko 5 pozycja w eliminacjach.
R: A na co pan liczył?
FS: Liczyłem, że zajmiemy te 4 a o 3 marzyłem. Gdyby nie mecze z Mołdawią....
R: Czyli jednak na minus bilans?
FS: Nie. Kilka zwycięstw kilka bramek pozwala budować zespół na eliminacje mundialu. Zwycięzyliśmy w Turnieju w Kenii, teraz czas na Tajlandię. Mamy kilka terminów towarzyskich meczy po Pucharze Króla; zaklepany pojedynek z Łotwą oraz Polską, liczymy także na zielone światło od Włochów, w planie Macedonia oraz Szwajcaria.
R: A kiedy poszczególne mecze?
FS: Wyjasni sie za miesiąc.
R: Miał pan oferty z innych federacji, klubów.
FS: Oooo i to ile. Bardzo wielorakie. Z każdego zakątka swiata: Nowa Zelandia, Chiny, Zjednoczone Emiraty, Japonia, Kanada, Chile, Boliwia, Paragwaj czy Senegal, oraz kluby Glasgow Rangers, Valladoid, Metz, Sevilla, Villareal, Napoli, Szachtar.
R: I wybiera się pan gdzieś.
FS: Nigdzie. Mam nadzieję jeszcze na 2,5 roku współpracy. Później nie wiem. Pewnie powrót do ekstraklasy, chyba że będzie Milan, bądź Barca się o mnie upominały!!
Nowy sponsor tecniczny San Marino zaprezentuje koszulki w najbliższym czasie.