Dział Ogólny > Archiwum Karier
Liga Mistrzów
seba_maliszewski:
Odcinek 2
Wczorajszy trening był ciekawy. Piłkarze pokazali, że zależy im na grze. Viktor poprosił mnie o podanie daty pierwszego przedstawienia ekipy. Pomyślałem, że co nieco o ekipie powiem mu za kilka dni. Wtedy sporządzę raport o zawodnikach. Będę miał poukładane w głowie. Kto opuści klub, a kto zostanie tego jeszcze nie wiem. Wiedziałem natomiast, że muszę wyjechać z kadrą na obóz przed sezonem i zaplanować kilka meczy towarzyskich. Pewne było, że nie mogą to być trudni rywale. Wyjazd trzeba było zaklepać najpóźniej jutro. Pasowałoby pojechać w miejsce gdzie będą dobre warunki, dobry ośrodek szkoleniowy i ciekawi przeciwnicy. W mojej głowie zawitał Cypr, ale wciąż nie jestem przekonany czy to jest dobry pomysł. Na obóz chciałbym zabrać Karoline i Adasia. Musiałbym porozmawiać z nimi co o tym myślą. Po powrocie z pracy miałem poruszyć ten temat.
-Jak tam minął dzień? - zapytała Karolina
-A jak mógł minąć? Zawsze to samo. - odparłem
-Robię frytki. Chcesz?
-No pewnie jestem taki głodny. Zrób mi 3 miski. W tej białej.
-Ok. Tylko to trochę potrwa.
-Zanim zrobisz obiad musimy porozmawiać.
-Coś się stało? - pyta ze złowieszczym wzrokiem
-Nie nic. Chciałem powiedzieć ci, że zabieram was na wakacje.
-A jednak coś się stało. Zwolnili cię. Mówiłam ci, że... - wtedy jej przerwałem
-Nie zwolnili. Wiem, że nigdy nie byliśmy na wakacjach, ponieważ ciężko pracuję, a gdy mam wolne to Adaś ma szkołę. Jednak w tym roku pojedziecie ze mną i z chłopakami na obóz. Pozwiedzacie trochę.
-Tato, tato! - krzyczy Adaś - bardzo dziękuję, że będę mógł pojechać na wakacje.
-A tak w ogóle gdzie jedziemy? - pyta moja żona
-No właśnie o tym miałem porozmawiać. Planuję wyjazd pod kątem obozu przygotowawczego i myślę o Cyprze.
-Cypr? Aha. - mówi ze smutkiem Adaś
-Tam byłyby dobre warunki do przygotowania zespołu - Odparłem. Wtedy mój syn wyszedł z pokoju.
-Wróć tu!
-Co?
-Ja jeszcze nie podjąłem decyzji. Powiedz gdzie chciałbyś jechać?
-No nie wiem. Myślałem o Francji, Hiszpanii czy Włochach.
-Nie, nie i jeszcze raz nie. Tam nie zagramy z zespołami o podobnej klasie do naszej. Jedynie w Polsce, ale tam centra szkoleniowe są do dupy.
-Łaski bez nie muszę jechać - Adam się wściekł
-Ciesz się, że w ogóle będziemy gdzieś jechać!
-Mi tam pasuje Cypr. Najważniejsze, że spędzimy ten czas razem - mówi Karolina
-I z moimi piłkarzami (śmiech). Idź już zrób mi ten obiad bo umieram z głodu.
Położyłem się na kanapie i otworzyłem piwko. Włączyłem telewizor na lokalny kanał sportowy. Akurat był dziennik w którym pokazywali wszystkie kluby z Tallinu i okolic. Ostatnia część materiału bardzo mnie zszokowała. Na ekranie był prezes klubu Viktor Lewada. Opowiadał on o słabej kondycji finansowej klubu i o tym, że będziemy przygotowywać się w niezbyt przyjemnym miejscu. A to kawałek wywiadu:
-A gdzie najlepszy klub Estonii ma zamiar wyjechać na obóz?
-Jak na razie nie wiem. Muszę porozmawiać z naszym trenerem. Sebastian zawsze podsuwał mi dobre pomysły. Jednak przy tak słabej kondycji finansowej myślę, że możemy zostać na miejscu, bądź pojechać gdzieś niedaleko. Może Polska?
-A więc chciałby grać pan na nierównych boiskach, bądź tu gdzie pogoda nie sprzyja dobremu przygotowaniu?
-Niestety takie są realia. Jak się nie ma co się lubi, to się lubi co się ma. Najwyżej będziemy kopać się po czołach na polskich "kartofliskach" (śmiech).
Musiałem porozmawiać z Viktorem o tym jego wywiadzie. Dzisiaj pewnie go nie było, ale jutro muszę go dorwać. Co on sobie myśli? Daje mi prawie nierealne cele i każe je zrealizować bez odpowiedniego przygotowania. Poczekamy do jutra.
Emilek1908:
Levadia fajny wybór, no i fajnie się zaczęło.
Obyś jak najdłużej prowadził tą karierę, bo ciekawie się zapowiada.
seba_maliszewski:
Odcinek 3
-Viktor! Otwieraj! - pukałem do drzwi z napisem "Prezes Klubu".
-Niestety nie ma go. Kiedy przychodziłem on odjeżdżał swoim samochodem. - powiedział mój asystent Igor Szczęsny (wyróżnienie dla igora04, który pisze najlepsze karierki na forum)
-Kur*a. Niech go tylko dorwę.
-A co się stało? - Mój podwładny pyta z zaciekawieniem
-Oglądałeś wczoraj program "Sport w Tallinie"?
-Tak. Pewnie chodzi ci o ten wyjazd do Polski, albo pozostanie tu tak?
-Trafiłeś. Wku*wiłem się przez niego.
-Ja też. Słuchaj ja przeprowadzę trening, a ty jedź go szukać. Trzeba to odkręcić. Może pojechał on załatwić wszystkie formalności z wyjazdem?
-Ok lecę trzymaj się. Mam nadzieję, że nie zrobi nic głupiego.
Kiedy szedłem do samochodu próbowałem dodzwonić się do prezesa. Za c*uja nie mogłem dobić się do niego. Co chwilę odrzucał połączenie, a potem wyłączył telefon. Myślałem, że roz*ebie mu ten ukraiński łeb. Pojechałem do jego mieszkania, ale zastałem tylko jego żonę. Powiedziała mi, że Viktor miał załatwić dzisiaj wyjazd do Wronek. Pani Lewada nie wiedziała gdzie to wszystko załatwiał. Podziękowałem jej za te informacje i poszedłem szukać mojego pracodawcy. Pędziłem moim BMW jak szalony przez miasto, aż tu nagle jebn*łem w samochód. Z samochodu wyszedł Viktor. Nie wiedział, że to ja siedziałem naprzeciwko niego. Kiedy wyszedłem usłyszałem jak mnie obraża, a ten ujrzawszy mnie uśmiechnął się pod nosem.
-Przepraszam za tą stłuczkę, ale spieszyłem się, żeby znaleźć pana.
-Nic się nie stało. Zadzwonię po pomoc drogową.
-Słuchaj. Tutaj jest taka knajpka. Może pójdziemy i porozmawiamy?
-Nie ma sprawy.
W knajpce:
-Viktor dlaczego mi nie mówisz o wszystkim.
-Przecież ty pierwszy dowiadujesz się o tym co dzieje się w klubie.
-Tak? A to co usłyszałem w lokalnej telewizji?
-Mogłeś usłyszeć tylko to co wiesz. Mówiłem ci o celach na ten sezon i o tym, że potrzebujemy sponsorów. Mamy kłopoty finansowe.
-Ku*wa ja nie o tym mówię. A ta je*ana Polska?
-Je*bana? Przecież to twoja ojczyzna.
-Ja pier*olę. Chodzi o to, że nie mam zamiaru grać na polskich boiskach.
-A dlaczego?
-Bo chcę obóz na Cyprze. W Polsce nie ma odpowiednich warunków.
-Ciesz się, że masz jakiś wyjazd.
-A zapomniałeś jakie miałem kłopoty w Polsce? Przecież dlatego tu mieszkam. Nie przyjeżdżałbym do tego ch*jowego kraju gdybym mógł normalnie żyć w moim kraju.
-Myślałem o tym. Wszystkie sprawy z przeszłości masz załatwione. Nic ci tam nie grozi. Jak chcesz możesz wracać do Polski.
-Ale co ty mówisz? Ja chcę tu pracować.
-A przed chwilą twierdziłeś, że to chu*owy kraj.
-No sory poniosło mnie. Czyli wyjazd do Wronek?
-Tak. Jedziesz w poniedziałek. O 14:00 macie autokar spod siedziby klubu
-Ok. A razem ze mną moja rodzina.
-Jak chcesz. Mi to nie robi, bylebyś dobrze przygotował zespół.
-No to ja uciekam. Na razie.
-Cześć. Aha jeszcze jedno.
-No?
-Na jutro poproszę raport o zawodnikach. Chcę wiedzieć na czym stoimy.
-Tak jest panie kapitanie (śmiech)!
Wieczorem opowiedziałem wszystko Karolinie i Adasiowi. Oboje byli troszkę podłamani. No, ale wakacje spędzimy razem. To było plusem tego wyjazdu. Na jutro miałem dostarczyć raport o piłkarzach. Ciężko było coś napisać, kiedy byłem zmęczony. Po 5 godzinach męki raport był gotowy. Miałem nadzieję, że nie będzie on zbyt osobisty w odczuciu Viktora. Na zegarze była 4:15, a do pracy miałem wstać o 8:00. Powiedziałem sobie: "To ostatni raz! Wykończysz się pracując po nocy!" i poszedłem spać.
Emilek1908:
No fajnie Ci wychodzi. Obóz w Polsce! Wszystkie zespoły o tym marzą :D
MasterCreati:
no ładnie Ci to wychodzi mam nadzieje tylko jeden problem.. po co Ci te wulgarne słownictwo ?? trochę to niszczy cały urok po poza tym ładnie.
Bardzo proszę abyś wszedł na mój profil i oddał mi głos kim zagrać.
Nawigacja
[#] Następna strona