Dział Ogólny > Archiwum Karier
Liga Mistrzów
Dabrowy00:
Twente to dobry zespół, ale szkoda, że Arsenal nie wygrał :(
MasterCreati:
kurde no szkoda bardzo, że Arsenal tylko zremisował
seba_maliszewski:
Grupa B: Rossoneri za mocni dla Lecha
To spotkanie miało być łatwym spacerkiem dla Milanu, a było trochę inaczej, gdyż Lech postawił trudne warunki Rossonerim. Kibice Kolejorza z całych sił dopingowali swoich ulubieńców. Milan wyszedł na to spotkanie ofensywnie, natomiast Lech ultra defensywnie. Jedynym napastnikiem był Rudnevs.
Od początku wielka walka. W 5 minucie z prawej strony Peszko próbował zaskoczyć swojego przeciwnika, ale Abbiati wybronił. W 10 minucie długa piłka do Ibrahimovica i uderzenie z powietrza, dobra interwencja Burica. Cios za cios. W 18 minucie dogranie Rudnevsa w pole karne, wybiega Kiełb, przejmuje, próbuje stworzyć zagrożenie, a potem chciał wymusić rzut karny po tym jak stracił piłkę. W 21 minucie niesamowicie dobra okazja Milanu na objęcie prowadzenia po składnej akcji. Strzał Clarenca Seedorfa został zablokowany przez Bosackiego. W innym przypadku byłby gol. Buric uratowany.
W 31 minucie Sławek Peszko w polu karnym Włochów, zagranie do czystego Rudnevsa, uderzenie, ale z okna bramki piłkę wyciąga golkiper. W 38 minucie doszło do przepychanek. W całym zajściu brało udział 5 zawodników. Pokazana została tylko jedna żółta kartka. Dostał ją Pirlo, który sprowokował to zajście. Do przerwy 0:0 oraz lekka przewaga gości. Lechici bronią się rozważnie i mądrze, ale na razie cisza w defensywie.
W 49 minucie Ibrahimovic podał do Inazghiego, ten udzerzył wprost w Burica. Bośniak obronił ten strzał, ale piłka spadła pod nogi Alexnadre Pato. Brazylijczyk dostawił nogę i gooool ! Milan obejmuje prowadzenie 1:0. Lech w końcu stracił bramkę. W 58 minucie dryblingiem popisuje się strzelec bramki, ale gola drugiego nie zdobywa. Miał Inazghiego do podania. Lech powoli traci siły, a Milan naciska.
Boisko musiał opuścić Inzaghi, który nie miał już sił. Zastąpił go reprezentant Brazylii Robinho. Ostatni kwadrans jnależał do gospodarzy, którzy grali, rozgrywali, ale nic z tego nie wynikało. W 86 minucie znów Peszko z prawej strony, dograł, a wyszło jak strzał. Wybił Yepes. W doliczonym czasie gry Kolejorz miał najlepszą okazję na wyrównanie. Sławomir Peszko dograł do wychodzącego na czystą pozycję Artjomsa Rudnevsa. Łotysz przebiegł kilkanaście metrów, ale tuż przed bramką Abbiatiego spudłował. To powinno być 1:1. Niestety Poznaniacy stracili punkty, ale widać, że mogą powalczyć z najlepszymi.
Lech Poznań 0:1 AC Milan
REJESTRACJA lub LOGOWANIE
reddevil8911:
Ajj lech bardzo blisko remisu. Wszystko fajnie przejrzyście opisane, ale może jakieś screeny z gry ubarwiły by opowiadanie.
mateo819:
Kurcze leszek tak blisko, bramka trochę przypadkowa, no ale zdarza się.
Nawigacja
[#] Następna strona