Ale jestem tak wkurw. Akurat takiego pecha, gdyby bariery nie było to by spadł, może dachował, ale wyszedł by BEZ SZWANKU.
Tak, wmawiaj sobie. Jeśli zaraz za tą barierą była jakaś pochyła powierzchnia (np. wzgórze, ja się nie przyglądałem), to lepiej dla niego, że nie spadł. Klatka bezpieczeństwa nie daje gwarancji bezpieczeństwa... Zresztą, ten wypadek jest na to najlepszym przykładem.
No cóż, dużo słuchałem ostatnio, to jest taka możliwość że nawet w czerwcu wróci (Nie chodzi mi o wyp. P.Zięntarskiego, tylko o wyp. jedengo z medyków na temat czasu zrastania się kości).
Wątpię. Kości to mu się mogą zrosnąć, do czerwca, może wrócić do w miarę normalnego życia, ale na pewno nie do ścigania. Czeka go jeszcze rehabilitacja... Słyszałem, że może wrócić dopiero za rok i to jest jedna z bardziej optymistycznych wersji.
Teraz pewnie ludzie zajmą się przyczynami tego wypadku, dlaczego tak się stało itd. Podobno przez mokrą nawierzchnię i jakiś konar. No, jeśli samochód miał opony przeznaczone na jazdę po suchym podłożu, to gratuluję - sami sobie podpisali cyrograf. Jeszcze jakiś konar wystający z drogi, omfc - zresztą, jeśli hipotetycznie zakładając okaże się, że to Kubica zawalił sprawę, to i tak osoby, które będą tak uważały zostaną niemalże linczowane przez sieć...