Aż nie wiem co napisać. Chyba remis jest sprawiedliwym wynikiem, chociaż byliście już blisko porażki na inaugurację. Gdy w 89 minucie bramkę strzelili goście na pewno Wasi kibice nie byli pocieszeni, tak samo jak Wy - a część na pewno zaczęła już opuszczać stadion. (ahh, Ci "prawdziwi kibice") Na całe szczęście wy się nie poddaliście, zaatakowaliście, i opłaciło się to Wam, bowiem przytomnie zachował się Guerrero, zagrywając do Petricia, który uratował Wam punkt w ostatniej chwili.