Autor Wątek: Co by było gdyby, czyli Wisła Kraków by kmiron#10  (Przeczytany 14948 razy)

0 użytkowników i 3 Gości przegląda ten wątek.

Offline barthez

  • Piłkarz okręgówki
  • **
  • Join Date: Kwi 2009
  • location: Dolny Śląsk
  • Wiadomości: 222
  • Dostał Piw: 13
  • Na forum od: 10.04.2009r.
  • "C'est un entraîneur guerre." Reprezentacja ♥
    • Status GG
  • Gram w: PES 06
Odp: Co by było gdyby, czyli Wisła Kraków by kmiron#10
« Odpowiedź #80 dnia: Kwiecień 20, 2012, 17:50:44 »
Inteligentnie wypowiada się ten (C)hristow. Zobaczymy czy coś z niego będzie. Szkoda mi tego Gołosia, mógł się rozwinąć a tu kontuzja, głupia kontuzja. Mecz o nic, sparing a tamten gościu... eh, trudno. Może rzeczywiście pokusicie się o jakiś transfer? Byłoby ciekawie.

Offline kmiron#10

  • Kierownik drużyny
  • *****
  • Autor wątku
  • Join Date: Sty 2010
  • location: Wrocław
  • Wiadomości: 704
  • Dostał Piw: 14
  • Na forum od: 09.01.2010r.
Odp: Co by było gdyby, czyli Wisła Kraków by kmiron#10
« Odpowiedź #81 dnia: Kwiecień 20, 2012, 23:33:34 »
Sorry, że tak kiepsko pod kątem językowym, ale późno jest.




18.07.2008



Wielki powrót na Reymonta

Tego nie spodziewał się chyba nikt. Po kontuzji Konrada Gołosia wszyscy zastanawiali się, kto będzie zastępował 23-latka podczas szacowanej na dwa miesiące absencji. Zapowiadał się kolejny okres żenującego momentami wyścigu mediów, które przekrzykiwać się miały coraz to nowszymi nazwiskami piłkarzy, którzy podobno  znajdują się w orbicie zainteresowań Wisły. Nic z tych rzeczy. Kiedy dziś rano dziennikarze dowiedzieli się o zwołanej przez dyrektora sportowego Jacka Bednarza i trenera Macieja Skorżę konferencji prasowej, spodziewali się zapewne doniesienia o następnym urazie któregoś z piłkarzy, bądź ewentualnie ogłoszenia zmiany planów na pozostałą część okresu przygotowawczego. Tym większe musiało być ich zdziwienie, kiedy oprócz wymienionych dwóch pracowników na sali pojawił się... Mirosław Szymkowiak! Panowie szybko przeszli do rzeczy. Okazuje się, że popularny "Szymek" po prawie czteroletniej przerwie ponownie przywdzieje barwy Białej Gwiazdy, czyli klubu, w którym spędził trzy lata, najlepsze trzy lata swojej kariery! Przypomnijmy, że w 2004 roku odszedł on do tureckiego Trabzonsporu, a po Mundialu w Niemczech pokłócony ze swoim pracodawcą postanowił w wieku zaledwie 29 lat zakończyć przygodę z piłką. Teraz jednak Szymkowiak powraca do gry, podpisując półroczny kontrakt z Wisłą z opcją przedłużenia na kolejne dwanaście miesięcy. Sam zainteresowany podchodzi do sprawy spokojnie - jestem tu, bo namówił mnie na to Jacek Bednarz. Powstała dziura w środku pomocy po kontuzji Konrada i trzeba było ją załatać. Nie oczekujcie ode mnie jakieś wielkiej formy, bo trudno o nią po dwóch latach przerwy. Na razie związaliśmy się na krótko, muszę sprawdzić, czy pamiętam jeszcze, jak się kopie piłkę. Praca komentatora mi mało odpowiadała, nie mogłem patrzeć, jak inne chłopaki grają, a ja jestem w stanie najwyżej sobie popatrzeć. Szymkowiak zaskoczył wszystkich jeszcze jedną rzeczą - na jego głowie znów pojawiły się długie włosy, którymi raczył kibiców w Trabzonie, by później drastycznie skrócić fryzurę po zakończeniu kariery. Niestety nowy-stary gracz Wisły nie otrzyma ulubionego numeru "2", czyli swojego krakowskiego znaku rozpoznawczego. Ten zajęty jest przez świeżo pozyskanego Słowaka Petera Singlara. "Szymek" otrzyma więc, jak na playmakera przystało, "10".



Offline barthez

  • Piłkarz okręgówki
  • **
  • Join Date: Kwi 2009
  • location: Dolny Śląsk
  • Wiadomości: 222
  • Dostał Piw: 13
  • Na forum od: 10.04.2009r.
  • "C'est un entraîneur guerre." Reprezentacja ♥
    • Status GG
  • Gram w: PES 06
Odp: Co by było gdyby, czyli Wisła Kraków by kmiron#10
« Odpowiedź #82 dnia: Kwiecień 20, 2012, 23:43:08 »
Nie jest kiepsko. Bardzo ciekawe rozwiązanie, jednak czy wyjdzie to na dobre? Po takiej przerwie na pewno będzie ciężko wrócić na właściwe tory. Wszystko wyjdzie w praniu. A nóż widelec okaże się on objawieniem Wisły :D wtedy przedłużenie kontraktu murowane. Tak właściwie to 10 bardziej mi do niego pasuje, aniżeli 2. Dobrze, że "dwójka" zajęta.

Offline Nederland

  • Piłkarz B klasy
  • **
  • Join Date: Lut 2010
  • location:
  • Wiadomości: 198
  • Dostał Piw: 23
  • Na forum od: 06.02.2010r.
    • last.fm
Odp: Co by było gdyby, czyli Wisła Kraków by kmiron#10
« Odpowiedź #83 dnia: Kwiecień 21, 2012, 10:29:39 »
Co do ankiety, na razie ciężko ocenić twoją karierę, bo jeszcze nawet nie zacząłeś sezonu.
" border="0

Offline Lewy23

  • Prezes klubu
  • *****
  • Join Date: Maj 2009
  • location: Marysin
  • Wiadomości: 1948
  • Dostał Piw: 0
  • Na forum od: 26.05.2009r.
Odp: Co by było gdyby, czyli Wisła Kraków by kmiron#10
« Odpowiedź #84 dnia: Kwiecień 21, 2012, 10:41:01 »
Od początku miałem przeczucie, że Hristov dołączy do ekipy "Białej Gwiazdy". Aktualny król strzelców ligi bułgarskiej nie ma zamiaru przesiadywać na ławce rezerwowych. Zdaje sobie sprawę, że Pawła Brożka będzie bardzo ciężko wygryźć ze składu, lecz 23-latek zamierza powalczyć o miejsce w podstawowej jedenastce. Gołosia wciąż prześladuje pech i nie zagra przez dwa miesiące. Powrót Szymkowiaka do Wisły bardzo mnie cieszy. Myślę, że szybko wróci do formy.

Offline Daro.

  • Piłkarz A klasy
  • **
  • Join Date: Paź 2010
  • location:
  • Wiadomości: 210
  • Dostał Piw: 17
  • Na forum od: 10.10.2010r.
    • Status GG
  • Gram w: Pro Evolution Soccer 6 / 2019
Odp: Co by było gdyby, czyli Wisła Kraków by kmiron#10
« Odpowiedź #85 dnia: Kwiecień 21, 2012, 16:54:48 »
Jednak Christow? Szkoda... Myślałem jednak, że zdecydujesz się na kogoś innego. Nie sądzę, aby ten gracz pomógł by Ci w walce o puchary.
Cieszę się, że Szymkowiak wraca. Mam nadzieje, że będzie prezentował dobrą i równą formę. Szkoda Gołosia. Facet ma pecha...
Czekam na sezon. ; )

Offline kmiron#10

  • Kierownik drużyny
  • *****
  • Autor wątku
  • Join Date: Sty 2010
  • location: Wrocław
  • Wiadomości: 704
  • Dostał Piw: 14
  • Na forum od: 09.01.2010r.
Odp: Co by było gdyby, czyli Wisła Kraków by kmiron#10
« Odpowiedź #86 dnia: Kwiecień 21, 2012, 19:48:27 »
Co do ankiety, na razie ciężko ocenić twoją karierę, bo jeszcze nawet nie zacząłeś sezonu.
Racja :). Trochę się rozpędziłem. Ale te przygotowania mają tyle trwać.



Offline kmiron#10

  • Kierownik drużyny
  • *****
  • Autor wątku
  • Join Date: Sty 2010
  • location: Wrocław
  • Wiadomości: 704
  • Dostał Piw: 14
  • Na forum od: 09.01.2010r.
Odp: Co by było gdyby, czyli Wisła Kraków by kmiron#10
« Odpowiedź #87 dnia: Kwiecień 24, 2012, 01:42:26 »


19.07.2008



Optymistyczna porażka

Zgodnie z planem, dziewiętnastego lipca piłkarze Wisły udali się do szwajcarskiego Fryburga, aby rozegrać mecz sparingowy z jedną z najlepszych drużyn na świecie - Liverpool FC. Mistrzowie Polski przegrali 1:3, lecz na pewno mogą być zadowoleni ze swojej postawy. Wielokrotnie zagrażali bramce Pepe Reiny, lecz zabrakło szczęścia. W barwach Białej Gwiazdy zadebiutował sprowadzony niedawno Bułgar, Georgi Christow i trzeba przyznać, że wejście do drużyny miał przynajmniej udane. W pierwszej połowie sensacyjnie wyprowadził swoją drużynę na prowadzenie, pokonując Reinę w sytuacji sam na sam. Potem The Reds wzięli się do roboty i trzykrotnie zmusili do kapitulacji bramkarzy Wisły. Maciej Skorża zabrał do Fryburga zaledwie 15 zawodników, gdyż już jutro nasi ulubieńcy rozegrają w Płocku mecz o Superpuchar Polski i trzeba było kogoś w kraju na to spotkanie zostawić.

Przez pierwsze dwadzieścia minut z boiska wiało nudą. Jedynym godnym uwagi momentem było wtargnięcie na boisko pseudokibica Wisły, który mając we krwi 2,5 promila alkoholu rzucił się na rozgrywającego Liverpoolu, Stevena Gerrarda. Kapitan triumfatorów Ligi Mistrzów sprzed roku jednym ruchem powalił napastnika na ziemię, a chwilę potem żenującą scenę zakończyli ochroniarze - Polaka wyprowadzono ze stadionu.

W 23. minucie wreszcie doczekaliśmy się jakiegoś akcentu czysto piłkarskiego. Kapitalnym prostopdałym podaniem Christowa wypuścił Marek Zieńczuk, a Bułgar nie zastanawiał się długo i umieścił piłkę w siatce obok bezradnego Reiny. The Reds nie kazali nam długo czekać na odpowiedź, gdyż precyzyjnym, płaskim strzałem z dwudziestu metrów popisał się Gerrard. Mariusz Pawełek nie miał najmniejszych szans na skuteczną interwencję.

Końcówka pierwszej połowy to niespodziewany okres dominacji Wiślaków. Wielokrotnie próbowali Paweł Brożek i Rafał Boguski, jednak albo między słupkami uwijał się bramkarz Liverpoolu, albo też na przeszkodzie stawało obramowanie bramki.

W przerwie Skorża zdecydował się na dokonanie wszystkich możliwych czterech zmian. Zaskoczyło nas przede wszystkim wprowadzenie na plac gry młodego golkipera, Łukasza Jarosińskiego, ale widocznie trener chciał dać mu szansę pokazania się po niezwykle udanym występie przeciwko NK Koper, zobaczyć, jak poradzi sobie z prawdziwym wyzwaniem.

Szkoleniowiec Białej Gwiazdy przesadził - młody Jarosiński został rzucony na zbyt głęboką wodę. Wprawdzie jeszcze w 54. minucie udało mu się obronić groźny strzał Fernando Torresa, ale chwilę potem zdarzyła się tragedia. Po prawej stronie pojedynek biegowy z Juniorem Diazem wygrał Dirk Kuyt i dośrodkował spod samej linii końcowej w pole karne. Do główki wyskoczył nabiegający Torres, jednak nie trafił w piłkę i ta trafiła w ręce wychodzącego z bramki Jarosińskiego. Niedoświadczony golkiper był tym kompletnie zaskoczony i nie zdążył zareagować, kiedy futbolówka wtoczyła się do bramki pomimo ofiarnego wślizgu Clebera.

Podrażnieni stratą gola Mistrzowie Polski ruszyli do ataków i ponownie niemal zgnietli swoich rywali. W 66. minucie bliski szczęścia był Wojciech Łobodziński. Po zbyt głębokiej wrzutce Zieńczuka piłka trafiła do prawego pomocnika Białej Gwiazdy, a ten od razu złożył się do uderzenia. Atomowy strzał reprezentanta Polski przeleciał tuż obok bliższego słupka bramki Reiny.

W 72. minucie znów było blisko wyrównania. Sprytnie przed polem karnym oswobodził się Paweł Brożek, jednak nie zdołał oddać strzału, gdyż został powalony na ziemię przez Martina Skrtela. Do wykonania rzutu wolnego podszedł Zieńczuk, ale jego precyzyjne uderzenie z okienka swojej bramki końcami palców wybił Reina.

W doliczonym czasie gry rzut rożny mieli The Reds. Egzekutorem mógł być oczywiście tylko jeden zawodnik - Gerrard. Kapitan liverpoolczyków precyzyjnie dośrodkował w szesnastkę, gdzie pojedynek główkowy z obrońcami Wisły wygrał Andrea Dossena i pokonał bezradnego Jarosińskiego. Chwilę później sędzia zakończył spotkanie i ze zwycięstwa cieszył się Liverpool FC, lecz Wiślacy także nie mają się czego wstydzić.

Po meczu powiedzieli:

Maciej Skorża (trener Wisły): Nie było źle! Spodziewałem się jeszcze trudniejszej przeprawy, ale na szczęście stanęliśmy na wysokości zadania i możemy być ze swojej postawy zadowoleni. Może i wynik nie jest satysfakcjonujący, ale o czym my tu mówimy - graliśmy z Liverpoolem! Z drugiej strony, patrząc, ile okazji sobie stworzyliśmy, mogliśmy nawet pokusić się o zwycięstwo. W najbliższym czasie będfziemy na treningach pracować nad skutecznością, gdyż ten element gry musi koniecznie ulec poprawie do meczu z Rapidem. Przepraszam bardzo Łukasza Jarosińskiego, nie powinienem go zabierać tutaj, a już tym bardziej wpuszczać na boisko, widząc malujący się w oczach strach przed starciami z Torresem czy Kuytem. To nie jego wina, chłopak ma talent, ale jeszcze zerowe doświadczenie i trzeba dać mu czas.

Steven Gerrard (kapitan Liverpoolu): Wygraliśmy, ale jestem zaskoczony postawą Wisły. Myślałem, że będziemy dzisiaj mieli lekko, łatwo i przyjemnie, ale tak nie było. Nasi rywale stawiali opór i nie zasłużyli na porażkę. My przed startem sezonu jesteśmy praktycznie gotowi. Zapinamy pasy i odpalamy walec o nazwie Liverpool. Mamy zamiar rozjechać wszystkich rywali i uważam, że jesteśmy w stanie w tym roku pokusić się o Mistrzostwo Anglii. Trzymajcie za nas kciuki!


Liverpool FC 3:1 Wisła Kraków
Gerrard (24.), Jarosiński sam. (56.), Dossena (93.) - Christow (23.)

Liverpool FC: Reina - Arbeloa (78. Degen), Carragher (46. Hyypia), Skrtel, Dossena - Xabi Alonso (78. Spearing), Mascherano, Gerrard - Kuyt, Babel (46. Benayoun) - Torres (78. Keane)
Wisła Kraków: Pawełek (46. Jarosiński) - Baszczyński, Głowacki, Cleber, Piotr Brożek (46. Junior Diaz) - Boguski (46. Łobodziński), Sobolewski, Dudka, Cantoro, Zieńczuk - Paweł Brożek, Christow (46. Niedzielan)





« Ostatnia zmiana: Kwiecień 24, 2012, 10:39:03 wysłana przez kmiron#10 »



Offline kamil18kks

  • Piłkarz A klasy
  • **
  • Join Date: Lut 2011
  • location:
  • Wiadomości: 205
  • Dostał Piw: 0
  • Na forum od: 28.02.2011r.
  • Gram w: ...
Odp: Co by było gdyby, czyli Wisła Kraków by kmiron#10
« Odpowiedź #88 dnia: Kwiecień 24, 2012, 10:04:30 »
Mimo porażki zagrałeś dobry mecz. Potrafiłeś stworzyć sobie parę groźnych sytuacji. Potrafiłeś wyjść nawet na prowadzenie po bramce debiutanta - Christowa. Wcześniej wstyd przyniósł kibic, pijany kibic Wisły który wtargnął na boisko i próbował coś zrobić Gerrardowi, bo z 2.5 promila alkoholu on pewnie nie kojarzył co chciał zrobić. Wspomniany Gerrard zabrał wam chwile po golu Christowa prowadzenie po bardzo ładnym strzale. Skorża zdecydował się wprowadzić młodziutkiego Jarosiński na bramkę, który tego meczu do udanych nie zaliczy. Popełnił fatalny błąd przy dośrodkowaniu Kuyta wpakowując sobie piłkę do własnej bramki. Przy golu Dosseny nie miał zbytnio szans. Teraz czeka was starcie w Płocku w ramach Superpucharu Polski.

PS.:
Cytuj
najlepszych drużyn na świecie - Liverpool FC. Mistrzowie Polski przegrali 1:2
1-3 ;)

Offline Santi6

  • Amator
  • *
  • Join Date: Mar 2011
  • location:
  • Wiadomości: 13
  • Dostał Piw: 0
  • Na forum od: 20.03.2011r.
  • Uwierz w swoje marzenia! - one są sensem życia...
Odp: Co by było gdyby, czyli Wisła Kraków by kmiron#10
« Odpowiedź #89 dnia: Kwiecień 24, 2012, 10:14:07 »
Haha 2.5 promila ;) umiesz rozbawić ludzi.
Masz racje zagraliście bardzo dobre spotkanie i nie ma się tutaj czego wstydzić, ponieważ gra z takimi gigantami jak Torres, Alonso czy Gerrard to na prawdę trudne wyzwanie co ja mówię "kosmiczne".

Offline makapaka.

  • II - ligowiec
  • ***
  • Join Date: Maj 2011
  • location:
  • Wiadomości: 311
  • Dostał Piw: 5
  • Na forum od: 23.05.2011r.
  • Milan.
  • Gram w: ...
Odp: Co by było gdyby, czyli Wisła Kraków by kmiron#10
« Odpowiedź #90 dnia: Kwiecień 24, 2012, 10:17:45 »
No transfery ciekawe, tego nie można im odmówić. Ten Bułgar w ogóle grał kiedyś w Wiśle. Oni to potrafią takie wynalazki ściągać z całego świata. Kiedyś to cały skład był zapchany takimi szrotami. Teraz ich role pełnią Lamey i Jaliens. Szymkowiak wraca do gry. Ciekawe czy taki gracz pod dwóch latach bez gry poradzi sobie w ekipie która będzie walczyć o majstra.

Offline thekrzychu

  • Starszy trampkarz
  • *
  • Join Date: Kwi 2010
  • location: Więcbork / Bydgoszcz
  • Wiadomości: 79
  • Dostał Piw: 12
  • Na forum od: 03.04.2010r.
    • Status GG
  • Gram w: PES 2013
Odp: Co by było gdyby, czyli Wisła Kraków by kmiron#10
« Odpowiedź #91 dnia: Kwiecień 24, 2012, 11:31:20 »
Christov, o mój Boże, przecież to totalny niewypał, ale zaraz, zaraz...przecież to "Co by było, gdyby..." więc wszystko co inne jest możliwe :)

Z Liverpoolem wynik meczu był do przewidzenia, ale były okresy gry w których Wisła radziła sobie bardzo dobrze.

Offline Przemek112

  • Najlepsza jedenastka świata
  • ****
  • Join Date: Lis 2010
  • location:
  • Wiadomości: 466
  • Dostał Piw: 0
  • Na forum od: 03.11.2010r.
  • Gracias Raul ! ♥
Odp: Co by było gdyby, czyli Wisła Kraków by kmiron#10
« Odpowiedź #92 dnia: Kwiecień 24, 2012, 11:44:43 »
Stawialiście opór Liverpoolowi i nie było im aż tak łatwo . :) Moim zdaniem wynik powinien być bardziej korzystniejszy dla ekipy Białej Gwiazdy . :)  Sądze ,że w kolejnym meczu lepiej wam pójdzie. Powodzenia :)

Offline duce12

  • Amator
  • *
  • Join Date: Kwi 2012
  • location:
  • Wiadomości: 0
  • Dostał Piw: 0
  • Na forum od: 21.04.2012r.
  • C. Ronaldo the best player ever
Odp: Co by było gdyby, czyli Wisła Kraków by kmiron#10
« Odpowiedź #93 dnia: Kwiecień 24, 2012, 15:04:00 »
Wisła zagrała bardzo dobry mecz. Taki wynik z Liverpoolem jest dobry. 2.5 promila hahahahahah.

Offline barthez

  • Piłkarz okręgówki
  • **
  • Join Date: Kwi 2009
  • location: Dolny Śląsk
  • Wiadomości: 222
  • Dostał Piw: 13
  • Na forum od: 10.04.2009r.
  • "C'est un entraîneur guerre." Reprezentacja ♥
    • Status GG
  • Gram w: PES 06
Odp: Co by było gdyby, czyli Wisła Kraków by kmiron#10
« Odpowiedź #94 dnia: Kwiecień 24, 2012, 16:16:25 »
Wow, ale opis. Masakra, chcę też tak pisać... Rzeczywiście było sporo pozytywów. "Co by było gdyby..": pozostał Pawełek, strzelilibyście karnego miało być wolnego!. Ten mecz mógł się zakończyć w każdy z możliwych sposobów, niestety jest jak jest. Niestety, patrząc na wynik. Z grą już dużo lepiej. Doświadczenie Liverpoolu pozwoliło wykorzystać wasze słabsze momenty. Mam nadzieję, że Jarosiński się nie załamie. Skorża pokazał, że ma jaja. Wziął winę na siebie, a jednocześnie bardzo podniósł na duchu młodziana. Bardzo dobry ruch ze strony coacha. Swoją drogą pamiętam mecz Wisła - Liverpool parę lat wstecz. Na TVP był. Kameralny stadion, tam było bodajże 1:1. Nie pamiętam dokładnie. Ten sparing to odwołanie do tamtych czasów? Bo chyba właśnie u Ciebie teraz tam jesteśmy tak? Jak się mylę to powiedz. Btw. myślę, że Liverpool nie podoła w lidze angielskiej. Jeśli wy potrafiliście z nimi dobrze zagrać, to co będzie kiedy zmierzą się np. z Arsenalem lub Manchesterami? Choć City jeszcze chyba aż tak mocne nie jest (u Ciebie oczywiście :D). Tak w ogóle to bardzo szkoda, że nie dajesz skrótów. Myślałeś kiedyś o tym?
« Ostatnia zmiana: Kwiecień 24, 2012, 17:22:19 wysłana przez barthez7 »

Offline kmiron#10

  • Kierownik drużyny
  • *****
  • Autor wątku
  • Join Date: Sty 2010
  • location: Wrocław
  • Wiadomości: 704
  • Dostał Piw: 14
  • Na forum od: 09.01.2010r.
Odp: Co by było gdyby, czyli Wisła Kraków by kmiron#10
« Odpowiedź #95 dnia: Kwiecień 24, 2012, 17:11:56 »
Cytuj
nie ośmieszaj się, Hristov to był kompletny niewypał... po drugiej stronie Błoni była beka z niego jak pamiętam...
Po pierwsze, to jest moja kariera i nie życzę sobie. Po drugie, radziłym prześledzić przebieg kariery Christowa i spojrzeć, w jakiej dyspozycji był w lecie 2008, a jakiej kiedy trafiał do Wisły półtora roku później.

Cytuj
Wow, ale opis. Masakra, chcę też tak pisać...
No dzięki bardzo. Twoje stoją na podobnym poziomie :). Niedoścignionym wzorem forumowym pozostaje dla mnie Nederland.

Cytuj
"Co by było gdyby..": pozostał Pawełek, strzelilibyście karnego.
Jakiego karnego? Coś Ci się pomieszało :D.

Cytuj
Swoją drogą pamiętam mecz Wisła - Liverpool parę lat wstecz. Na TVP był. Kameralny stadion, tam było bodajże 1:1. Nie pamiętam dokładnie. Ten sparing to odwołanie do tamtych czasów? Bo chyba właśnie u Ciebie teraz tam jesteśmy tak?
Tak, ten sparing był właśnie w 2008 ;). Mój obóz przygotowawczy to niemalże kopia prawdziwego z tamtego czasu. Tu jedyna różnica polega na tym, że Liverpool wystawił najsilniejszy skład.

Cytuj
Tak w ogóle to bardzo szkoda, że nie dajesz skrótów. Myślałeś kiedyś o tym?
Nie, za dużo zachodu, staram się robić takie notki prasowe, więc screeny wystarczą. I tak mam z nimi sporo roboty.

__________________________________________________________________________________________________________



20.07.2008



Miłe złego początki, Superpuchar dla Legii

Grająca w rezerwowym składzie Wisła nie zdobyła Superpucharu Ekstraklasy Polski. W zapisaniu na swoim koncie pierwszego w tym sezonie trofeum Białej Gwieździe przeszkodziła warszawska Legia, która w ekspresowym tempie rosztrzelała Wiślaków. Mecz rozpoczął się od prowadzenia Mistrzów Polski, ale później na boisku istniała już tylko stołeczna drużyna i zasłużenie wygrała. Warto dodać, że w barwach Mistrzów Polski zobaczyliśmy piłkarzy rezerwowych, którzy dzień wcześniej nie stoczyli twardej walki z Liverpoolem w dalekiej Szwajcarii. Pozytywnym aspektem spotkania może być z pewnością forma młodego Krzysztofa Mączyńskiego, który zaimponował chyba wszystkim zgromadzonym na stadionie swoim spokojem i błyskotliwością przy rozgrywaniu akcji. Wciąż nie zadebiutował w zespole Wisły powracający do klubu Mirosław Szymkowiak.

Mecz rozpoczął się bardzo szybko. Już w 5. minucie prawą stroną przedarł się Peter Singlar i dośrodkował w pole karne do wbiegającego Tomasza Dawidowskiego, który na krótkim słupku uprzedził Jana Muchę. Tym samym mógł cieszyć się ze swojego pierwszego gola w oficjalnym spotkaniu od... 29 października 2003 roku! Wtedy popularny "Dawid", grając jeszcze w barwach Amiki Wronki, pokonał bramkarza Dospelu Katowice. Od tej pory nękały go przeciągłe urazy i dolegliwości, ale na szczęście teraz napastnik Wisły zdaje się wreszcie odzyskiwać formę. Czas najwyższy, gdyż w tym roku Dawidowski kończy 30 lat.

Wiślacy, wyraźnie podbudowani, że ta Legia nie taka straszna, ruszyli do dalszych ataków. Niestety zarówno strzał z dystansu Krzysztofa Mączyńskiego, jak i techniczne uderzenie Przemysława Szabata nie znalazły drogi do siatki. Później do głosu doszli już Legioniści, w 16. minucie wyrównując stan meczu za sprawą Edsona. Ładnym prostopadłym podaniem Takesure Chinyamę obsłużył Maciej Iwański, a obywatel Zimbabwe obrócił się z piłką i wycofał ją do nadbiegającego Brazylijczyka. Ten huknął z pierwszej piłki jak z armaty i nie dał Ilije Cebanu najmniejszych szans na interwencję.

W 24. minucie Wojskowi wyszli na prowadzenie. Tym razem błąd Adama Kokoszki wykorzystał Chinyama i pokonał Cebanu strzałem z około dwunastu metrów. Chwilę po wznowieniu gry zaskoczyć Legionistów mogli ponownie Mistrzowie Polski, ale Grzegorz Kmiecik fatalnie spudłował w sytuacji sam na sam z Muchą. Warto zaznaczyć, że świetnym no-look pass popisał się w tej sytuacji Mączyński.

Po okresie pięciominutowego marazmu, kiedy piłkarze obu ekip nie kwapili się do ataku, w 31. minucie znów ukąsiła Legia. Ponownie szczęśliwym strzelcem okazał się Chinyama, a asystował tym razem młody Ariel Borysiuk. 17-latek idealnie wrzucił piłkę z głębi pola, a "Chiny'emu" pozostało przyjąć futbolówkę na klatkę piersiową i posłać efektowną bombę w kierunku bramki rywali. Siatka bramki Cebanu została niemal rozerwana na strzępy.

Ożywili się kibice na trybunach w Płocku. Obserwowali bardzo dobry mecz, a przez trzydzieści minut mieli okazję oglądać aż cztery gole. To nie był jednak koniec emocji w pierwszej połowie spotkania. Już w doliczonym czasie gry Chinyama skompletował klasycznego hat-tricka. Trzecia bramka była niemal kopią pierwszej w jego wykonaniu. Czarnoskóry Legionista otrzymał precyzyjne podanie od Edsona, zwiódł w polu karnym Rafała Dardę i pokonał Cebanu płaskim strzałem w prawy róg "świątyni" mołdawskiego golkipera.

W przerwie trener Skorża nie próżnował. Wściekły zaprowadził zawodników do szatni, a potem wyperswadował im, co sądzi o ich postawie w pierwszej części gry. Zdjął też z boiska kompletnie bezproduktywnego Kmiecika, którego zastąpił debiutujący w pierwszym zespole Maciej Batko.

Młody snajper Białej Gwiazdy mógł zaliczyć prawdziwe wejście smoka. Niestety jego niesygnalizowany strzał zza szesnastki na rzut rożny sparował Mucha.

Przez większą część drugiej połowy z boiska wiało nudą. Najwyraźniej piłkarze wystrzelali się za wsze czasy przed przerwą i nie mieli siły dłużej atakować. Legia nie dążyła uporczywie do podwyższenia prowadzenia, a Wisła dobrze wiedziała, że nic już w tym meczu nie ugra. Obie drużyny z radością przyjęły dźwięk ostatniego gwizdka sędziego.


Po meczu powiedzieli:

Maciej Skorża (trener Wisły): Jestem trochę przybity, bo jednak, mimo wszystko, Legia nas zmiażdżyła i nie dała najmniejszych szans na pozytywny rezultat. Oczywiście, grali rezerwowi, ale porażka boli i będzie bolała jeszcze jakiś czas. Gratuluję Legii Superpucharu, a Tomkowi Dawidowskiemu wyczekiwanej od dawna bramki.

Jan Urban (trener Legii): Zagraliśmy dziś fantastyczny mecz i do Warszawy wracamy z Superpucharem! Wprawdzie nie spodziewałem się, że rezerwy Wisły sprawią nam większe problemy, ale po pierwszej bramce moje serce zabiło szybciej. Na szczęście potem wszystko potoczyło się po naszej myśli. Fantastyczny mecz rozegrał Takesure, ale gratuluję całemu zespołowi, bo ciężko zapracowaliśmy na to trofeum.



Wisła Kraków 1:4 Legia Warszawa
Dawidowski (5.) - Edson (16.), Chinyama (24., 31., 45.)

Wisła Kraków: Cebanu - Singlar, Kokoszka, Darda, Buliga - Szabat, Mączyński, Jeleń, Małecki - Kmiecik (46. Batko), Dawidowski
Legia Warszawa: Mucha - Szala, Choto, Astiz, Wawrzyniak - Borysiuk (88. Vuković) - Radović (65. Rocki), Iwański, Roger, Edson - Chinyama (92. Rybus)
« Ostatnia zmiana: Kwiecień 24, 2012, 21:45:25 wysłana przez kmiron#10 »



Offline Rojiblanco

  • Amator
  • *
  • Join Date: Kwi 2010
  • location:
  • Wiadomości: 0
  • Dostał Piw: 0
  • Na forum od: 19.04.2010r.
Odp: Co by było gdyby, czyli Wisła Kraków by kmiron#10
« Odpowiedź #96 dnia: Kwiecień 24, 2012, 19:07:02 »
Sromotna porażka z Legią, ale Superpuchar nie był waszym celem. Co się stało z waszą gwiazdą, Kmiecikiem? Liczyłem, że wbije Legii parę goli   :D

Offline Przemek112

  • Najlepsza jedenastka świata
  • ****
  • Join Date: Lis 2010
  • location:
  • Wiadomości: 466
  • Dostał Piw: 0
  • Na forum od: 03.11.2010r.
  • Gracias Raul ! ♥
Odp: Co by było gdyby, czyli Wisła Kraków by kmiron#10
« Odpowiedź #97 dnia: Kwiecień 24, 2012, 19:59:54 »
Szkoda porażki z Legią , i to w takim rozmiarze i to w takim meczu .. ;/ Trudno .. szkoda porażki bo zwycięstwo i Superpuchar to nawet fajna sprawa . Może za rok się uda. :)

Offline makapaka.

  • II - ligowiec
  • ***
  • Join Date: Maj 2011
  • location:
  • Wiadomości: 311
  • Dostał Piw: 5
  • Na forum od: 23.05.2011r.
  • Milan.
  • Gram w: ...
Odp: Co by było gdyby, czyli Wisła Kraków by kmiron#10
« Odpowiedź #98 dnia: Kwiecień 24, 2012, 20:06:45 »
Czemu, wg mnie fajny podpis, on nikogo nie obraża tylko pokazuje dziwne zachowanie niektórych użytkowników forum ( nie chce tu poniżać Soldiera, po prostu chłopakowi zależy na karierze, nie ma w tym nic złego ).

Co do Superpucharu, ładnie lanie sprawiła Ci Legia, w lidze na pewno się jej odegrasz za ten finał .

Offline Lewy23

  • Prezes klubu
  • *****
  • Join Date: Maj 2009
  • location: Marysin
  • Wiadomości: 1948
  • Dostał Piw: 0
  • Na forum od: 26.05.2009r.
Odp: Co by było gdyby, czyli Wisła Kraków by kmiron#10
« Odpowiedź #99 dnia: Kwiecień 24, 2012, 21:39:35 »
Rezerwowy skład Wisły nie podołał zadaniu. Zaczęło się bardzo dobrze, bo w 5. minucie bramkę zdobył Dawidowski. Asystę przy niej zaliczył nowy nabytek - Singlar. Później do głosu doszli piłkarze Legii i w błyskawicznym tempie pozbawili Cię nadziei na wywalczenie pierwszego trofeum w sezonie. Z dobrej strony w ekipie "Białej Gwiazdy" zaprezentował się Mączyński. Pod nieobecność Gołosia może stać się wiodącą postacią w drużynie. Może jakaś wypowiedź Kmiecika? :P

TWOJA LIGA Pro Evolution Soccer

Odp: Co by było gdyby, czyli Wisła Kraków by kmiron#10
« Odpowiedź #99 dnia: Kwiecień 24, 2012, 21:39:35 »