Mecz godny finału Pucharu Polski. Zaczęliśmy kapitalnie od bramki Adailtona i wszystko się układało do 55 minuty. Karny, broni świetny Pawłowski, ale niestety i tak tracimy bramkę. 10 minut później już przegrywamy i trzeba było walczyć do końca co poskutkowało rzutem karnym dla Śląska, ale znów killer karnych Pawłowski powstrzymuje znowu Mile, ale niestety nie udało się wyrównać, choć Adailton miał taką szansę, ale strzelił niestety w poprzeczkę i po emocjonującym meczu przegrywamy Puchar Polski, bardzo szkoda, ale cóż, trzeba walczyć w lidze.
Gratulacje dla managera Śląska Wrocław.