Czy ta drużyna jest skazana na porażkę ? Reprezentacja Polski by Maciek_12

[★Blue Boy★]

ile bramek w Wa-wie i nawet Tuszyński strzela

[F.C B.a.r.c.e.l.o.n.a]

Świetnie, wygrana cieszy. Oby w następnych meczach poprawić grę obronną, a będzie bardzo dobrze!

[Maciek.pl]

#8

Namasco - Golovatenco, Armas, Epureanu, Racu - Alexeev, Gatcan, Onica, Covalciuc, Owsiannikov - Picusceak C
Tytoń - Wasilewski, Perquis, Piszczek, Wawrzyniak - Murawski, Błaszczykowski C, Polański, Sobota, Obraniak - Lewandowski
31' Picusceak ; 72' Covalciuc - 4' Lewandowski ; 27' Murawski ; 35' Błaszczykowski ; 45 (+1)' Lewandowski ; 55' Lewandowski ; 85' Piech
49' Patras za Owsiannikowa ; 57' Ivanov za Onica ; 75' Suvorov za Alexeeva - 57' Piech za Lewandowskiego ; 70' Tuszyński za Błaszczykowskiego ; 70' Mierzejewski za Murawskiego
Robert Lewandowski 9.0 - Polska



W drugim meczu eliminacji do Mistrzostw Świata w Brazylii nasza reprezentacja na wyjeździe podejmowała drużynę Mołdawii. W tym meczu nasza reprezentacja przez większość obserwatorów była obstawiana w roli faworyta, ale to co przez 90 minut meczu oglądaliśmy przeszło nasze oczekiwania. Nasza kadra po dość jednostronnym meczu rozgromiła reprezentację Mołdawii aż 6 do 2. Trzy bramki dla drużyny strzelił Robert Lewandowski, po jednej Rafał Murawski, Jakub Błaszczykowski oraz Arkadiusz Piech. Dla gospodarzy strzelali Igor Picusceac oraz Serghei Covalciuc. Był to kolejny mecz Polaków po meczu z Reprezentacją Czarnogóry, w którym oglądaliśmy mnóstwo bramek, dużo popisów technicznych oraz przebłysków młodych gwiazd. Spotkanie od początku przebiegało po myśli Polaków. Już w czwartej minucie wynik spotkania otworzył Lewandowski, na dwa do zera w minucie 27 po pięknym uderzeniu podwyższył Rafał Murawski. Kontaktową bramka dla Mołdawian w 31 minucie zdobył ich kapitan, Igor Picusceac, na trzy do jednego cztery minuty później podwyższył Kuba Błaszczykowski. Akcentem kończącym pierwszą połowę meczu był gol Roberta Lewandowskiego zdobyty na początku doliczonego czasu gry. Druga połowa spotkania nie wiele różniła się od pierwszej. Co prawda gospodarze byli nieco aktywniejsi, ale to Biało - Czerwoni w dalszym ciągu rządzili na boisku. Dowodem tego była trzecia już bramka zdobyta przez Roberta Lewandowskiego. Nasz czołowy snajper swojego gola strzelił w 55 minucie po pięknym strzale lewą nogą. Następnie do głosu doszli gospodarze. W 72 minucie Serghei Covalciuc ponownie zmniejszył stratę do Polaków, ale mołdawski pomocnik nawet nie celebrował zbytnio tego gola, bo i tak było wiadomo kto ten mecz wygra. Ostatecznie kropkę nad przysłowiowym " i " postawił Arkadiusz Piech, który po asyście Patryka Tuszyńskiego w 90 minucie spotkania zdobył szóstego gola w tym meczu. Przy tej akcji warto pochwalić Patryka Tuszyńskiego. Choć młody zawodnik Lechistów w tym meczu nie zdobył bramki to i tak był jedną z jaśniejszych postaci drugiej połowy meczu. Świetnie rozumiał się z kolegami i asystował przy golu Piecha, choć bez problemu sam mógł zakończyć akcję piękną bramką. W innych meczach rozgrywanych w grupie Polaków Anglicy na Wembley w meczu z Ukrainą zremisowali 1:1, a Czarnogóra gładko pokonała San Marino 6 do 0. Na chwilę obecną Polacy w grupie zajmują pierwszą lokatę z dorobkiem sześciu punktów.

Akcja po akcji...

1 min - Szybki start Polaków, rozegranie piłki przez graczy Mołdawii, błąd Gatcana  i piłkę przechwytuje Robert Lewandowski, który po przejęciu z okolic pola karnego oddaje strzał, niestety niecelny. Piłka szybuje nad bramką.
4 min - Szybka Rehabilitacja Lewandowskiego, Sobota podaje do Rafała Murawskiego, a ten od razu odgrywa do dobrze ustawionego Lewandowskiego, który po przyjęciu piłki oddaje silny strzał w lewy róg bramki nie dając bramkarzowi najmniejszych szans na jakąkolwiek interwencję. Wynik otwarty, jest 1:0 dla Reprezentacji Polski.
14 min - Strata piłki przez Alexeeva w środku pola, przechwyt Polańskiego i długie podanie do Roberta Lewandowskiego, który po ładnym sklejeniu piłki prawą nogą wychodzi naprzeciw mołdawskiemu bramkarzowi, ale tym razem zwycięsko z pojedynku sam na sam wyszedł Stanislav Namasco wytrącając naszemu najlepszemu napastnikowi piłkę spod nóg.
17 min - Rajd Obraniaka prawą stroną boiska, wrzutka na Waldemara Sobotę i uderzenie piłki głową, ale ten strzał był zbyt słaby, aby mógł zaskoczyć bramkarza. Akcja zakończona pewną interwencją golkipera gospodarzy.
27 min - Kolejna wrzutka Ludo Obraniaka, tym razem z lewej strony placu gry, wybicie piłki przez Igora Armasa, ale ona trafia wprost pod nogi pomocnika Reprezentacji Polski, Rafała Murawskiego, który z okolic 30 metra oddaje piekielnie mocny strzał bombardując bramkę Stanislava Namasco. Po blisko pół godzinie gry nasza reprezentacja prowadzi 2:0.
31 min - Szybka odpowiedź gospodarzy, chwilę nieuwagi polskich obrońców wykorzystuje Picusceak oddając techniczny strzał z okolic szesnastego metra połowy Polaków, Przemysław Tytoń pomimo bardzo dobrej interwencji nie zdołał wypiąstkować piłki i gospodarze w ten sposób zdobywają kontaktową bramkę.
35 min - Cóż za tempo ! Po rozpoczęciu gry ze środka boiska Polacy przez kilka minut wymieniali między sobą podania, aż do momentu gdy Waldemar Sobota dostrzegł niepilnowanego kapitana naszej drużyny, szybkie podanie, Błaszczykowski zwinnym dryblingiem mija obrońców i oddaje strzał w długi róg, bezradny bramkarz Mołdawii kapituluje, a na tablicy widnieje wynik 3:1 dla Polaków.
40 min - Indywidualny rajd Alexandru Onica, wrzutka piłki w pole karne, ale futbolówkę przechwytuje Przemysław Tytoń kończąc w ten sposób obiecującą akcję gospodarzy tego spotkania.
45 (+1) min - Rozegranie piłki z środka pola przez Eugena Polańskiego, piłkę przejmuje Waldemar Sobota, gracz WKS'u podaje piłkę do Lewandowskiego, Lewy mija obrońcę i oddaje silny strzał wprost pod poprzeczkę nie dając żadnych szans bramkarzowi. Cóż za mecz, pierwsza połowa po woli dobiega końca, a Polacy prowadzą w tym meczu aż 4 do 1.
55 min - To chyba nie dzieje się na prawdę, właśnie padła kolejna bramka dla Polaków ! Ludovic Obraniak zagrywa głową do ustawionego tuż przed dwudziestym metrem Roberta Lewandowskiego, ten przyjmuje piłkę i oddaje silny strzał lewą nogą, wyraźnie spóźniona interwencja Stanislava Namasco spowodowała utratę kolejnej, już piątej bramki przez drużynę Mołdawii.
63 min - Ładny przerzut Alexeeva na drugą stronę do Covalciuca, wrzutka w pole karne, strzał z woleja oddaje Gatcan, ale piłka przelatuje nad bramką.
66 min - Niezrozumienie się Piszczka z Obraniakiem, piłkę przejmują gospodarze, szybkie podanie do Picusceaca, ale piłka ponownie szybuje wysoko ponad bramką strzeżoną przez Przemysława Tytonia.
72 min - Gospodarze w dalszym ciągu kontrolują grę, piłkę przejmuje Ivanov i po chwili biegu lewą stroną boiska dorzuca ją w pole karne wprost na głowę Picusceaca, który popisuje się strzałem z popularnego "szczupaka", piłkę piąstkuje Tytoń, ale skutecznie dobija Covalciuc, który zmniejsza stratę bramkową do Polaków do trzech bramek.
75 min - Uskrzydlona akcja Polaków, Mierzejewski podaje do nieco cofniętego Tuszyńskiego, który od razu bez większego namysłu oddaje strzał na bramkę rywala, ale doskonałą interwencją popisuje się bramkarz gospodarzy.
80 min - Kolejna akcja Polaków, zejście Soboty w pole karne i strzał, ale piłkę szczęśliwie dla gospodarzy odbija bramkarz. W rezultacie jest rzut rożny dla Polaków, z którego podopieczni Erikssona nie zrobili większego zagrożenia.
85 min - Podanie Soboty do Mierzejewskiego, Adrian posyła prostopadłe podanie do Patryka Tuszyńskiego, który z Arkadiuszem Piechem u boku wychodzi na czyste pole, wyjście bramkarza, Tuszyński odgrywa piłkę do Piecha, który oddaje strzał na pustą bramkę. Prawdziwy pogrom ! Polacy zdobywają szóstą bramkę w tym meczu.
90 (+1) - Silny strzał Obraniaka ze znacznej odległości, piłka z ogromną prędkością zmierza w kierunku bramki, ale ostatecznie futbolówka odbija się tylko od poprzeczki. Mecz zakończony, Polacy w niezwykle emocjonującym spotkaniu odnoszą zwycięstwo 6 do 2.

Taki opis lepszy ?

[Nederland]

Nie przesadzasz czasami z poziomem trudności?

[Maciek.pl]

Fakt, w tych dwóch meczach nie grałem na czempionie, od następnego spotkania przechodzę na wyższy poziom.

[Maciek.pl]

#9

Takiej decyzji od nowego prezesa PZPN'u oczekiwali chyba wszyscy kibice. Na wczorajszym posiedzeniu Polskiego Związku Piłki Nożnej podjęto działania w celu usunięcia z koszulek naszej reprezentacji loga PZPN'u, które to w zeszłym roku wywołało wiele kontrowersji. Były prezes związku, Grzegorz Lato swoją decyzją zaszokował wszystkich. W miejscu, w którym przez dziesiątki lat znajdowało się godło Polski pojawił się znak PZPN. Nie trzeba było długo czekać, aż wśród kibiców wybuchnie bunt. Wszyscy sympatycy reprezentacji mówili jednym głosem : " Chcemy powrotu Orzełka! " Takie argumenty nie przemawiały jednak do obecnego prezesa i nasza reprezentacja rozegrała dwa mecze bez Orła na piersi. Kibice jednak nie odpuszczali i po części dopięli swego. Orzełek w końcu pojawił się na koszulkach naszych zawodników, ale nie po lewej stronie koszulki, tylko w środku obok wspomnianego już przedtem loga PZPN'u. W takim układzie graliśmy aż do ostatniego meczu z Mołdawią. Na mocy decyzji prezesa PZPN'u, Zbigniewa Bońka, logo Polskiego Związku Piłki Nożnej ma zniknąć z koszulek Reprezentacji Polski, a w jego miejsce ma powrócić godło Polski. Decyzja ta wzbudziła ogromny entuzjazm wśród kibiców, którzy byli zawsze wierni naszej drużynie. Prezes PZPN do informacji publicznej podał również inną informację. 12 października 2012 roku na cztery dni przed meczem eliminacyjnym do mundialu, który Biało - czerwoni rozegrają z Anglią, Reprezentacja Polski na Stadionie Narodowym rozegra mecz towarzyski z Reprezentacją Republiki Południowej Afryki. Oprócz informacji o meczu towarzyskim z ekipą RPA dowiedzieliśmy się również, z kim kadra prowadzona przez Svena-Görana Erikssona rozegra swoje kolejne dwa mecze towarzyskie. Kolejno 14 listopada i 14 grudnia nasza reprezentacja podejmie drużyny Urugwaju i Macedonii. Mecz Urugwajem zostanie rozegrany na PGE Arenie w Gdańsku, na potyczkę z Macedonią, która jednocześnie będzie ostatnim meczem w 2012 roku Biało - czerwoni wybiorą się do tureckiego Kundu leżącego koło Antalyi.

[Maciek.pl]

#10

Karty rozdane, powołania na RPA i Anglię !



Dzisiaj w godzinach południowych selekcjoner piłkarskiej reprezentacji Polski podał oficjalną listę kadrowiczów, którzy zostali włączeni do składu reprezentacji na dwa mecze : towarzyski z Republiką Południowej Afryki, oraz chyba najważniejszy jak dla Polaków mecz eliminacyjny do Mistrzostw Świata z ekipą Anglii. Sven-Göran Erkisson nie ukrywa, że w meczu z gospodarzami mundialu w 2010 roku do gry wystawi graczy rezerwowych, którzy będą mogli pokazać się z jak najlepszej strony przed meczem z Synami Albionu. Wśród powołanych większych niespodzianek nie możemy się doszukiwać, ale dla tych, którzy na bieżąco śledzą losy reprezentacji niespodzianką może być pojawienie się wśród dwudziestu trzech reprezentantów Tomasza Jodłowca oraz Arkadiusza Głowackiego, którzy ostatnimi czasy w drużynie pokazywali się rzadko. Poniżej zaprezentowana jest pełna lista powołanych na spotkania z Republiką Południowej Afryki oraz Anglią.

Pełna lista powołanych na mecze Polska - RPA oraz Polska - Anglia

Bramkarze :

1. Wojciech Szczęsny , 12. Artur Boruc , 22. Przemysław Tytoń

Obrońcy :

2. Sebastian Boenisch 3. Kamil Glik 4. Marcin Komorowski 5. Arkadiusz Głowacki
13. Marcin Wasilewski 14. Jakub Wawrzyniak 16. Damien Perquis 20. Łukasz Piszczek

Pomocnicy :

6. Adam Matuszczyk 7. Eugen Polański 8. Maciej Rybus 10. Ludovic Obraniak 16. C Jakub Błaszczykowski
17. Sławomir Peszko 18. Adrian Mierzejewski 19. Tomasz Jodłowiec 23. Waldemar Sobota

Napastnicy :

9. Robert Lewandowski 11. Patryk Tuszyński 21. Kamil Grosicki

[IDareKI]

Dobrze, że odpuściłeś sobie "wspaniałego" Brozia i Piecha, mam nadzieje, że selekcjoner będzie sukcesywnie wprowadzał do kadry nowe, młode twarze, bo u nas za długo się trzyma ludzi z "nazwiskiem" a grających piach.

[Maciek.pl]

#11

Udane przetarcie przed meczem z Anglią. Spokojne zwycięstwo Biało-Czerwonych.



REJESTRACJA lub LOGOWANIE
Aby powiększyć kliknij w obrazek

36' Peszko ( 1:0 ), 81' Matuszczyk ( 2:0 )
71' Grosicki za Tuszyńskiego, 86' Mierzejewski za Sobotę, 86' Perquis za Głowackiego
55' Chabangu za Letsholonyane, 67' Tshabalala za Lebese
Maciej Rybus 8.0 - Polska, Sławomir Peszko 8.0 - Polska
Nikt



Mecz rozgrywany na Stadionie Narodowym przeciwko RPA miał być ostatecznym i kluczowym sprawdzianem przed meczem eliminacyjnym do mundialu z naszymi chyba najgroźniejszymi grupowymi rywalami, mianowicie Anglią. To spotkanie miało również przedstawić selekcjonerowi reprezentacji kto ewentualnie mógłby zagrać w następnym meczu od pierwszych minut, gdyż w pierwszej jedenastce naszej kadry od początkowych minut grali w większości zawodnicy rezerwowi. Swoją okazję świetnie wykorzystali między innymi Maciej Rybus, strzelec jednej z bramek oraz Marcin Komorowski, który to rządził w obronie. Wracając do samego spotkania. Mecz od pierwszych minut był niezwykle wyrównany. Wyprowadzona akcja po jednej stronie boiska kilka minut później znalazła odpowiedź. Ekipa Polaków wyglądała jednak odrobinę lepiej na tle zawodników z Afryki. Podopieczni Svena-Görana Erikssona po raz kolejny pokazali, że pomimo małego doświadczenia ich drużyna jest zgrana. Pierwszym owocem tejże współpracy była akcja z 36 minuty. Sławomir Peszko po wyśmienitym dośrodkowaniu Tomasza Jodłowca znalazł się w odpowiednim miejscu i głową wpakował piłkę do siatki rywala. Przeciwników nie było jednak stać na odpowiedź i pierwsza połowa zakończyła się jednobramkowym prowadzeniem gospodarzy. Druga połowa meczu nie wniosła praktycznie nic nowego. Siły ponownie były wyrównane, ale Polacy po raz kolejny udowodnili swoją minimalną przewagę nad rywalem. Na niespełna dziesięć minut przed końcowym gwizdkiem sędziego Maciej Rybus podwyższył prowadzenie Polaków na dwa do zera. Rybus swoją bramkę zdobył dzięki znakomitej współpracy pomiędzy Sławomirem Peszko oraz Kamilem Grosickim, który to podaniem piętom otworzył Rybusowi drogę do bramki. Ostatecznie mecz zakończył się rezultatem 2:0 dla gospodarzy, którzy mogli się cieszyć z kolejnego zwycięstwa pod wodzą swojego nowego selekcjonera.

Akcja po akcji...

9 min - Dorzucenie piłki z narożnika boiska przez Matuszczyka na głowę Rybusa, który oddaje strzał, niestety zbyt słaby, aby zaskoczyć bramkarza drużyny gości.
14 min - Wrzutka Pienaara w pole karne Polaków, do piłki wyskakuje Lebese, ale strzał oddany przez afrykańskiego zawodnika pozostawia wiele do życzenia.
16 min - Rajd Waldemara Soboty środkiem pola, wejście z piłka w pole karne drużyny RPA i próba oddania strzału, ale piłkę po strzale zawodnika Śląska Wrocław blokuje Sangweni, po odbiciu piłka wychodzi na aut dla reprezentacji Polski.
22 min - Zaskakujący strzał Modise z okolic trzydziestego metra, piłka pewnie zmierza do bramki gospodarzy, ale w ostatniej chwili od utraty gola ekipę Biało - czerwonych ratuje Artur Boruc piąstkując piłkę na aut.
34 min - Prostopadłe podanie Patryka Tuszyńskiego do Sławomira Peszki, wydaje się, że gracz Wolverhampton wyjdzie sam na sam z bramkarzem, ale piłkę tuż przed nogami Polaka wślizgiem wybija Mungomeni po raz kolejny dając Polakom jedynie rzut z autu.
36 min - Zejście Macieja Rybusa w okolice szesnastego metra, zamarkowanie podania w pole karne, piłka posłana do wybiegającego na skrzydło Tomasza Jodłowca, Jodłowiec dośrodkowuje piłkę w pole karne wprost na Sławomira Peszkę, który oddaje strzał głową, piłka odbija się od poprzeczki bramki, ale szczęśliwie po odbiciu wpada za linię bramkową. Peszko zdobywa pierwszą bramkę w tym meczu, Polacy prowadzą 1:0.
41 min - Wrzutka piłki przez Modise w pole karne Polaków, do piłki dobiega Mphela, który oddaje strzał, niestety dla gości piłka przelatuje obok bramki strzeżonej przez Artura Boruca.
50 min - Zamieszanie w polu karnym Polaków, do piłki dostaje się Pienaar, który po ominięciu Arkadiusza Głowackiego oddaje strzał w światło bramki, tym razem piłka ląduje prosto w rękawicach Boruca.
61 min - Znakomita akcja Polaków, rajd Waldemara Soboty prawą stroną boiska, wycofanie piłki do Matuszczyka, który ściąga na siebie rywali, natychmiastowe długie podanie do niepilnowanego już Soboty, który po wejściu z piłką w pole karne podaje do Macieja Rybusa, ten z kolei oddaje obiecujący strzał, ale znakomitą interwencją popisał się Khune.
63 min - Silne uderzenie Tomasza Jodłowca ze sporej odległości, piłka po raz kolejny nie trafia do celu szybując wysoko w trybuny stadionu.
67 min - Dorzucenie piłki w środek pola karnego przez Rybusa, piłkę uderza Tuszyński, bramkarz dość szczęśliwie odbija piłkę, która po chwili znalazła się przy nogach Sławomira Peszki, dobitka, ale reprezentantów RPA od utraty kolejnej bramki ratuje znakomity wślizg Sangweniego.
75 min - Szybka akcja rywali Polaków, piłkę lewą stroną boiska prowadzi Tshabalala, wrzutka w głąb pola karnego na uciekającego spod opieki rywali Chabangu, ale piłkę nad jego głową łapie Artur Boruc kończąc jednocześnie obiecującą akcję gości.
81 min - Wyśmienita akcja gospodarzy meczu, Peszko z szesnastego metra podaje piłkę do Kamila Gorsickiego, Grosicki dostrzega wbiegającego w pole karne Rybusa, gracz Sivassporu popisuje się efektownym zagraniem piętą, Rybus przyjmuje piłkę i dobrze przymierzając oddaje strzał w okienko bramki. Przy tym uderzeniu Khune nawet nie drgnął, Polacy podwyższają swoje prowadzenie na 2 do 0.
87 min - Zejście Peszki w pole karne, wycofanie piłki do stojącego tuż za szesnastym metrem Adriana Mierzejewskiego, silny, techniczny strzał po ziemi, ale piłka minimalnie mija słupek bramki Khune. Do końca meczu wynik spotkania się nie zmienił, Polacy wygrywają mecz rezultatem 2:0.

[IDareKI]

Widzę Peszko bardzo aktywny w tym spotkaniu, tym lepiej, że w Wolverhampton udało mu się odnaleźć formę. Ostatnie wyniki są na tyle obiecujące, że można pokusić się o stwierdzenie, iż Polska jest w stanie sprawić niespodziankę Anglikom. Na razie Polacy pod wodzą Erikssona tylko wygrywają.

[Maciek.pl]

#12

Kilka pytań do Svena-Görana Erikssona

Redaktor : Na początku chciałbym panu pogratulować świetnych wyników jakie pan zdołał odnieść wraz z naszą drużyną. Przechodząc do pytania, od czasu przejęcia przez pana naszej kadry wiele się w niej zmieniło. Pierwszą i chyba najważniejszą rzeczą, która uległa zmianie to skuteczność gry. Co jest powodem tak diametralnych zmian ?

Eriksson : Dziękuję bardzo, ale gratulacje nie należą się tylko mi, lecz całej drużynie. Tak to prawda, drużyna zaczęła nareszcie odnosić sukcesy, szkoda, że dopiero teraz. Gdy przejmowałem ten zespół był on w kompletnej rozsypce. Po pierwsze większość zawodników nie była przyzwyczajona do treningów z prawdziwego zdarzenia, czyli przygotowań, na których trzeba dawać z siebie wszystko. Na początku postanowiłem stopniowo zwiększać poziom aż do tego optymalnego. Myślę, że między innymi to jest jedną z przyczyn sukcesów. Oprócz dobrego przygotowania fizycznego zadbałem również o sferę mentalną. Przed każdym meczem jeszcze, gdy cała drużyna wraz z całym sztabem jest w szatni wszyscy razem siadamy i przez dziesięć minut przed ostatnimi wskazówkami dotyczącymi taktyki siedzimy w ciszy. To niesamowicie uspokaja organizm oraz pozwala człowiekowi zmniejszyć poziom stresu.

Reporter : Jesteśmy kilka dni przed spotkaniem z teoretycznie najsilniejszym rywalem, którego możemy napotkać w meczach eliminacyjnych, mianowicie reprezentacją Anglii. Czy jest pan pewien, że pana sposoby przygotowania będą wystarczające aby stawić czoła tak silnemu rywalowi ? Może ma pan jakiś sposób, aby rozgryźć Anglików, przecież był pan przez pewien okres czasu selekcjonerem tej drużyny ?

Eriksson : Tak, prawdą jest, że byłem trenerem kadry Anglii, ale było to sześć lat temu. Od tego czasu ta drużyna się zmieniła i na pewno nie mogę się kierować doświadczeniami z tamtych lat. Czy moje sposoby wystarczą ? Mam taką nadzieję, ale większość będzie zależała od samych zawodników. Ten mecz będzie rozgrywał się głównie w ich głowach. Będą oni musieli zewrzeć szyki i nie bać się silniejszego rywala.

Reporter : Pod pana wodzą reprezentacja rozegrała cztery spotkania, w których grali trzej bramkarze, Artur Boruc, Przemysław Tytoń oraz Wojciech Szczęsny. Pierwszy z nich rozegrał dwa mecze. Czy to może być prognozą na to, kto wystąpi od pierwszych minut w spotkaniu z Anglikami ?

Eriksson : Wciąż nie wiem, kto jest bramkarzem numer jeden. Prawdą jest, że Artur rozegrał dwa mecze, ale zwróćmy uwagę, że były to mecze towarzyskie, mecze w których presja jest mniejsza. Z tą decyzją na pewno wstrzymam się do ostatnich minut przed meczem. Zapewne będzie to dla mnie jedna z najtrudniejszych decyzji, jakie podejmę w roli selekcjonera reprezentacji Polski, ponieważ wszyscy trzej zawodnicy prezentują niezwykle wyrównany poziom gry.

Reporter : Do kadry odważył się pan powołać tak młodego i jeszcze niedoświadczonego zawodnika występującego w Lechii Gdańsk, Patryka Tuszyńskiego. My widzieliśmy jego kapitalny start w dwóch pierwszych meczach, w dwóch następnych nieco jakby przygasł. Wielu ekspertów zarzuca panu, że tylko kompletny szaleniec powołuje do swojego zespołu piłkarza, który tak na prawdę jeszcze nic nie udowodnił. Co pan o tym sądzi ?

Eriksson : Nie interesują mnie opinie wspomnianych "ekspertów". To nie oni są selekcjonerem drużyny narodowej, tylko ja i to ja mam głos decydujący. Powołanie Patryka było decyzją przemyślaną i nie podjętą w ostatniej chwili jak mogłoby się to wydawać. Obserwowałem tego zawodnika odkąd przyleciałem do Polski, w meczach towarzyskich rozgrywanych w jego klubie był jedną z jaśniejszych postaci co przykuło do mnie uwagę. Nie żałuję, że powołałem tego zawodnika, ale co będzie dalej tego nie mogę obiecać.

Reporter : Niektóre polskie kluby mają w swoich szeregach niesamowicie uzdolnioną młodzież. Pierwszy przykład najbardziej rzucający się w oczy, Rafał Wolski z Legii Warszawa. Czy da pan szansę do gry zawodnikom pokroju wspomnianego już Wolskiego.

Eriksson : W mojej drużynie postaram się dać szansę każdemu kto na nią zasłużył. Nie mam zamiaru na siłę wciskać do gry zawodników "z nazwiskiem", którym pozostało tylko ono, dlatego właśnie szansę na grę dostaną gracze wspomniani na początku.

Reporter : Obiektywnie, Polska czy Anglia ?

Eriksson : Obiektywnie mam nadzieję na przynajmniej remis.

Reporter : Tym miłym akcentem pragnę zakończyć z panem rozmowę. Bardzo miło z panem się rozmawiało, mam nadzieję, że jeszcze kiedyś doznam tego zaszczytu

Eriksson : Dziękuję, mi z panem również mile się rozmawiało, w pewnej chwili zapomniałem, że jesteśmy w studiu, a nie w kawiarni przy filiżance kawy.

[IDareKI]

Eriksson ostrożny w swoich rozważaniach, dobrze że przynajmniej nie daje sobie wejść na głowę i wie czym powinien się kierować. Być może takiego właśnie trenera potrzebowała reprezentacja Polski, który utrzyma to wszystko w ryzach i wpoi zawodnikom własną wizje.

[Maciek.pl]

Dobra panowie, widzę, że nie ma sensu tej kariery dłużej ciągnąć, zainteresowanie prawie że zerowe. Dziękuję, do widzenia, może zacznę coś innego.
Do archiwum.