Autor Wątek: Copa América Chile 2015 by Linkin | #9 - Sensacja!  (Przeczytany 9395 razy)

0 użytkowników i 2 Gości przegląda ten wątek.

Offline Linkin

  • Starszy trampkarz
  • *
  • Autor wątku
  • Join Date: Lip 2012
  • location: Polska
  • Wiadomości: 82
  • Dostał Piw: 3
  • Na forum od: 26.07.2012r.
Copa América Chile 2015 by Linkin | #9 - Sensacja!
« dnia: Lipiec 21, 2014, 09:42:52 »
Spoiler for Hiden:
Siemka!
Po dłuższej, karierowej przerwie, wracam ze swoim, kolejnym projektem. W głowie miałem go już od długiego czasu, jednak przygotowania do niego był dość długie. Dużo czasu zeszło mi na tworzeniu grafik, które ostatecznie są dość proste, ale mam nadzieję, że tym samym także schludne i przejrzyste. Generalnie chodziło mi o to, by były w zbliżonym stylu i wprowadzały w klimat chilijskiego turnieju. Dlaczego akurat Copa América? Zawsze interesowałem się czempionatami na każdym z kontynentów, a rozgrywki w Ameryce Południowej, oprócz Mistrzostw Europy, od dawien dawna interesowały mnie najbardziej. Poza tym, w tej chwili drużyny z federacji CONMEBOL, jak pokazały Mistrzostwa Świata, można stawiać na tej samej półce, co reprezentacje europejskie, dzięki czemu coraz więcej osób decyduje się na zgłębianie sekretów południowoamerykańskiej piłki. Myślę, że turniej w Chile może być najlepszym turniejem Copa América w tym wieku. Do zdobycia pucharu w kolejce ustawia się bowiem mnóstwo drużyn. Kolumbia, Chile, Brazylia, Argentyna, Urugwaj - każda z nich reprezentuje naprawdę wysoki poziom sportowy i, jak najbardziej, ma prawo do myślenia o zwycięstwie w finale. Mam nadzieję, że uda mi się w ciekawy sposób przedstawić Wam te rozgrywki i jak najlepiej wprowadzić w turniej, który rozegrany zostanie w przyszłym roku. W tej chwili, nie pozostaje mi chyba nic innego, jak tylko zaprosić Was do tego pięknego, górzystego kraju, gdzie piłka stoi na naprawdę wysokim poziomie i jest nieodłączną częścią życia wielu Chilijczyków. Witam w Chile!

Gra: Pro Evolution Soccer 6
Patch: Greek Superleague Patch 2013/14 + własne poprawki
Czas: 15 minut
Poziom: Czempion





Triunfo, Superación, Fiesta, Pasión to cztery symbole zbliżającego się 44. turnieju Copa América rozgrywanego na terenie Chile. Wyrażenia te ujęte zostały w oficjalnym logotypie pucharu i każdy z nich odnosi się do innej dziedziny, która ma podkreślać południowo-amerykańską imprezę. Triunfo (ang. Triumph), jak łatwo się domyśleć, w wolnym tłumaczeniu oznacza tryumf, zwycięstwo. Pierwszy z symboli pokazuje zatem sedno rozgrywek w Copa América, czyli walkę o puchar strefy CONMEBOL. Drugi symbol zwany Superación (ang. Overcoming) to przezwyciężenie i pokonanie własnych słabości, a także upór w dążeniu do celu. Chilijscy organizatorzy oprócz aspektów i symboli czysto sportowych,  w logo turnieju zawarli także część mniej oficjalną. Zielona „postać” po prawej stronie to Fiesta (ang. Celebration). W języku hiszpańskim słowo to oznacza zabawę i święto, jakim traktowana jest piłka nożna w Chile. Ostatni symbol to Pasión (ang. Passion), czyli po prostu pasja, którą nieustannie kierują się działacze federacji chilijskiej, strefy CONMEBOL, a także wszyscy piłkarze i kibice, organizując kolejne turnieje i popularyzując futbol, zarówno w Ameryce Południowej, jak i na całym świecie.

Jak już na początku wspomniano, turniej Copa América 2015 w Chile będzie 44. turniejem w historii. W kraju tym, najlepsi zawodnicy z Ameryki Południowej, zagrają po raz ósmy. Poprzednie turnieje w tej górzystej krainie odbywały się w latach: 1920, 1926, 1941, 1945, 1955, 1979 (wspólnie z Paragwajem) oraz 1991, jednak ani razu w historii, Chilijczykom nie udało się sięgnąć po puchar. Trzykrotnie znajdowali się co prawda w finale rozgrywek, jednak ani razu nie udało im się wyjść z niego zwycięsko. Najwięcej wygranych tytułów Copa América mają tryumfatorzy sprzed czterech lat – Urugwajczycy (15), a także Argentyńczycy (14). Za ich plecami widzimy jeszcze Brazylię, która w latach 1997-2007, wygrała cztery z pięciu pucharów i ma w swoim dorobku łącznie 8 zwycięstw, a także Paragwaj i Peru (2 puchary) oraz Kolumbię i Boliwię (po jednym zwycięstwie).

Cztery lata temu w Argentynie, puchar w górę wznieśli Urugwajczycy, którzy pomimo słabego startu i zajęcia drugiego miejsca w swojej grupie, w fazie pucharowej nie mieli sobie równych. Najpierw, w ćwierćfinale po rzutach karnych wyeliminowali drużynę gospodarzy, następnie pewnie rozprawili się z Peru, by na sam koniec rozgromić, w finale, ekipę Paragwaju, która po drodze pokonała Brazylię i Wenezuelę. Jak zapowiadają organizatorzy, zbliżającego się turnieju w Chile, ten puchar będzie nietuzinkowy i wyjątkowy. Prezydent kraju, Michelle Bachelet, bardzo chwali sobie sieć komunikacyjną w Chile i podkreśla łatwość jaką będą miały zarówno drużyny, jak i media oraz kibice w przemieszczaniu się pomiędzy miastami i stadionami. Skoro już o nich mówimy, to warto wspomnieć, że w Chile spotkania rozgrywane będą na sześciu arenach, a nie jak to miało miejsce w Argentynie, na ośmiu. Bliżej na obiekty tegorocznego Copa América, spojrzymy jednak nieco później.
« Ostatnia zmiana: Sierpień 31, 2014, 11:05:42 wysłana przez Linkin »

Offline espon

  • Junior
  • *
  • Join Date: Lis 2012
  • location:
  • Wiadomości: 90
  • Dostał Piw: 26
  • Na forum od: 14.11.2012r.
  • "Setki wyrzeczeń, jeden sukces"
  • Gram w: Fifa 14
Odp: Copa América Chile 2015 by Linkin | #1.
« Odpowiedź #1 dnia: Lipiec 21, 2014, 13:40:07 »
Po MŚ wszyscy z niecierpliwością będą patrzeć na Amerykę. Po tym co zobaczyłem jestem pozytywnie nastawiony. Będę kibicował Chile. Są w stanie zatriumfować po raz pierwszy w historii. Są oczywiście jeszcze wicemistrzowie globu i inni wielcy, ale kciuki będę trzymał za nich. Nie uważam, aby Brazylia włączyła się do walki o zwycięstwo. Ciekawi mnie to jak porażka na Mundialu wpłynie na ich postawę.

Offline przybyl.

  • Amator
  • *
  • Join Date: Lip 2014
  • location: Lwówek.
  • Wiadomości: 20
  • Dostał Piw: 2
  • Na forum od: 04.07.2014r.
    • Status GG
Odp: Copa América Chile 2015 by Linkin | #1.
« Odpowiedź #2 dnia: Lipiec 21, 2014, 20:01:17 »
No cóż... osobiście będę kibicował Argentynie i mam nadzieję, że to oni będą triumfować. Chociaż gdyby Chile wygrało to również byłbym zadowolony. Powodzenia w projekcie.

Offline Bartekeuro

  • Moderator Działu
  • *
  • Join Date: Kwi 2010
  • location:
  • Wiadomości: 2288
  • Dostał Piw: 116
  • Na forum od: 03.04.2010r.
Odp: Copa América Chile 2015 by Linkin | #1.
« Odpowiedź #3 dnia: Lipiec 21, 2014, 21:13:59 »
Kolejna reprezentacyjna kariera, milo to widzieć.

Czekam na kolejne odsłony, grupy itp ;)
   


Offline arek16lks

  • Piłkarz B klasy
  • **
  • Join Date: Lip 2010
  • location: ŁÓDŹ
  • Wiadomości: 185
  • Dostał Piw: 3
  • Na forum od: 06.07.2010r.
    • [IMG]http://img94.imageshack.us/img94/9383/pes62012041900405747.jpg[/IMG]
Odp: Copa América Chile 2015 by Linkin | #1.
« Odpowiedź #4 dnia: Lipiec 21, 2014, 21:22:11 »
Copa America nigdy nie śledziłem, ale wiedziałem o tym, że Urugwaj wygrał, teraz się dowiedziałem, że grali w Argentynie. Moja znajomość Amerykańskiej piłki jest bliska zeru, dlatego liczę na to, że z Twojej kariery będę mógł się dowiedzieć dużo nowych rzeczy. Super to logo jest, chyba nie Twojej roboty (chyba, że jesteś aż tak uzdolniony), ale mimo wszystko dobrze przedstawiłeś te symbole. "Triunfo, Fiesta, Pasión" to było jasne, ale co znaczy "Superación" to bladego pojęcia nie miałem. Po minionym mundialu nieco będę trzymać kciuki za Kolumbię, ale sercem będę za Brazylią. :D

Offline Linkin

  • Starszy trampkarz
  • *
  • Autor wątku
  • Join Date: Lip 2012
  • location: Polska
  • Wiadomości: 82
  • Dostał Piw: 3
  • Na forum od: 26.07.2012r.
Odp: Copa América Chile 2015 by Linkin | #1.
« Odpowiedź #5 dnia: Lipiec 23, 2014, 17:57:17 »



Podczas ostatnich turniejów Copa América byliśmy świadkami spotkań na siedmiu, ośmiu, a czasami nawet i na dziewięciu arenach. Władze związku CONMEBOL, na początku 2014 roku, postanowiły jednak, że podczas pucharu w Chile liczba ta zostanie zmniejszona. Dzięki temu, na tegoroczne rozgrywki przygotowane zostało sześć obiektów. Oczywiście, ma to swoje plusy i minusy. Na pewno w pewien sposób niezadowoleni mogą się czuć chilijscy kibice, którzy wyczekiwali meczów w swoich miastach, a tymczasem, jeśli chcą zobaczyć w akcji piłkarzy La Roja, będą musieli udać się na inne stadiony. Z drugiej strony, jest to rodzaj wersji oszczędnościowej, jaką zaoferowali przedstawiciele związku dla przyszłych organizatorów. Jeśli jednak przyjrzymy się samym stadionom, to każdy z nich posiada dużą pojemność, a co za tym idzie, frekwencja na nich powinna mieć duży wpływ na atmosferę rozgrywanych spotkań. Czas pokaże czy taki manewr działaczy CONMEBOL okaże się dobrym posunięciem, jednak w tej chwili przyszła pora na poznanie wszystkich aren chilijskiego Copa América 2015.



Estadio Regional Calvo y Bascuñán de Antofagasta to pierwsza z aren zbliżającego się Copa América. Stadion ten do 2010 roku nosił nazwę Estadio Regional de Antofagasta, jednak w celu uczczenia dwóch działaczy, dzięki którym on powstał, przyjął ich imię. Chwilę po tym fakcie ruszyła gruntowna przebudowa obiektu, dzięki czemu zyskał on nowoczesną infrastrukturę zaplecza, częściowe zadaszenie, a także prostą i lekką elewację. Prace modernizacyjne zakończone zostały wiosną 2013 roku. Obiekt jest w stanie pomieścić nieco ponad 35 tysięcy widzów. Na co dzień swoje mecze rozgrywają tutaj CD Antofagasta i Cobreloa. W Antofagaście rozegrane zostaną trzy mecze fazy grupowej, a także półfinał turnieju.



Nieco ponad 200 kilometrów na północ od Antofagasty, w Andach, nad rzeką Loą, położone jest drugie miasto-gospodarz chilijskiego turnieju – Calama. Tutejszy stadion Estadio Municipal de Calama jest najmłodszą areną spośród wszystkich, które zobaczymy na tegorocznym Copa América. Prace nad nią trwały około roku, jednak jej wygląd zmienił się nie do poznania. Z małego, mało klimatycznego obiektu, powstało naprawdę efektowne i gustowne dzieło. Jest on w stanie pomieścić około 25 tysięcy kibiców. Swoje mecze w trakcie sezonu gra tutaj miejscowa drużyna – Cobreloa Calama, natomiast podczas turnieju emocjonować będziemy się tutaj trzema spotkaniami grupowymi oraz jednym meczem ćwierćfinałowym.



Trzeci stadion, zbliżającego się wielkimi krokami turnieju, ma swoją siedzibę w Coquimbo. Na arenie tej odbył się mecz otwarcia Mistrzostw Świata Kobiet do lat 20 w 2008 roku. Obiekt wybudowany został w miejscu starego stadionu lekkoatletycznego. Podczas Copa América, mecz będzie mogło obejrzeć na nim ponad 25 tysięcy widzów, którzy będą mogli zasiąść na dwóch poziomach trybun, okrytych zadaszeniem. Całkowity koszt budowy obiektu wyniósł 26 milionów dolarów. Stadion ten jest domem drugoligowej drużyny Coquimbo Unido. Rozegrane zostaną na nim trzy mecze fazy grupowej oraz jeden półfinał.



Kolejny chilijski obiekt przygotowany na Copa América to Estadio Municipal Nelson Oyarzún Arenas, położony w mieście Chillán. Jest to kolejna arena, która została wybudowana specjalnie na młodzieżowy, kobiecy mundial przed siedmioma laty. Tuż przed wspomnianym turniejem został całkowicie wyburzony i zbudowany od podstaw. Jego aktualna pojemność to około 25 tysięcy miejsc, okrytych z każdej stron zadaszeniem. Stadion ten na co dzień użytkowany jest przez zespół Deportivo Ñublense. Podczas chilijskiego czempionatu, rozegrane zostaną tutaj trzy spotkania fazy grupowej oraz spotkanie ćwierćfinałowe.



Estadio Germán Becker w Temuco to trzeci obiekt, na którym rozgrywany był młodzieżowy mundial kobiet w 2008 roku. Zadaszone w trzech czwartych trybuny tego stadionu są w stanie pomieścić ponad 30 tysięcy widzów. Arena wyceniona została na około 30 milionów dolarów. Cena ta wyniosła tyle, głównie ze względu na membranę, rozciągniętą na elewację, która niewątpliwie stanowi ciekawy kontrast dla betonu dominującego w konstrukcji. Swoje mecze rozgrywa tutaj na co dzień Club Desportes Temuco, jednak często przyjeżdżają tutaj również młodzieżowe reprezentacje Chile. W Temuco odbędzie się uroczysta ceremonia otwarcia turnieju, mecz otwarcia, a także kolejne dwa mecze fazy grupowej, jeden ćwierćfinał i mecz o 3. miejsce.



Ostatnim i zarazem największym stadionem turnieju w Chile jest Estadio Nacional de Chile w stolicy, mieście Santiago. W trakcie sezonu swoje spotkania rozgrywa tutaj zespół Universidad de Chile. W porównaniu do innych chilijskich aren, stadion ten nie jest tak ładnie wykończony, jednak bezapelacyjnie podziw budzi jego wielkość. Po renowacjach w latach 2009-2010, obiekt liczy sobie bowiem prawie 50 tysięcy krzesełek. Plany nad jego przebudową snute są do dziś, jednak brak możliwości ruszenia fasad, które należą do zabytków, a także trzęsienia ziemi, skutecznie je wymazują. Niedawno odbyły się tutaj Igrzyska Południowoamerykańskie, a podczas Copa América odbędą się tutaj trzy mecze fazy grupowej, ćwierćfinał oraz wielki finał turnieju.

Offline arek16lks

  • Piłkarz B klasy
  • **
  • Join Date: Lip 2010
  • location: ŁÓDŹ
  • Wiadomości: 185
  • Dostał Piw: 3
  • Na forum od: 06.07.2010r.
    • [IMG]http://img94.imageshack.us/img94/9383/pes62012041900405747.jpg[/IMG]
Odp: Copa América Chile 2015 by Linkin | #2.
« Odpowiedź #6 dnia: Lipiec 23, 2014, 19:13:36 »
Słusznie według mnie została zmniejszona ilość stadionów na ten turniej, nie są to rozgrywki tak wielkiego formatu jak Mistrzostwa Świata, gdzie duża ilość stadionów jest wskazana, tutaj chyba sześć obiektów spokojnie powinno wystarczyć. Najbardziej mi się podoba "Estadio Municipal Nelson Oyarzún Arenas" bardzo fajny obiekt. No i cała ta grafika super wygląda.

Offline Bartekeuro

  • Moderator Działu
  • *
  • Join Date: Kwi 2010
  • location:
  • Wiadomości: 2288
  • Dostał Piw: 116
  • Na forum od: 03.04.2010r.
Odp: Copa América Chile 2015 by Linkin | #2.
« Odpowiedź #7 dnia: Lipiec 23, 2014, 20:20:23 »
Stadiony prezentują się wyśmienicie. Czekamy z niecierpliwością na losowanie grup.
   


Offline espon

  • Junior
  • *
  • Join Date: Lis 2012
  • location:
  • Wiadomości: 90
  • Dostał Piw: 26
  • Na forum od: 14.11.2012r.
  • "Setki wyrzeczeń, jeden sukces"
  • Gram w: Fifa 14
Odp: Copa América Chile 2015 by Linkin | #2.
« Odpowiedź #8 dnia: Lipiec 25, 2014, 12:33:44 »
Dobry ruch. Wprawdzie kibice z Chile mają to na minus, ale taki wariant powinien wyjść bardziej na plus. No i czekamy na losowanie.

Offline Linkin

  • Starszy trampkarz
  • *
  • Autor wątku
  • Join Date: Lip 2012
  • location: Polska
  • Wiadomości: 82
  • Dostał Piw: 3
  • Na forum od: 26.07.2012r.
Odp: Copa América Chile 2015 by Linkin | #3 - Losowanie grup!
« Odpowiedź #9 dnia: Lipiec 30, 2014, 00:21:26 »



Na specjalnej zorganizowanej uroczystości w stolicy Chile – Santiago, odbyło się losowanie grup Copa América 2015. W ceremonii, oprócz przedstawicieli federacji CONMEBOL, a także działaczy reprezentacji, które wezmą udział w turnieju, wzięli również udział zaproszeni goście. Byli nimi 60-krotny reprezentant Chile - Clarence Acuña, 115-krotny reprezentant Argentyny, Roberto Ayala, 89-krotny reprezentant Meksyku – Jared Borgetti, a także Brazylijczyk Ronaldo, który nie po raz pierwszy został zaproszony na tego typu spotkanie i bardzo chętnie z niego skorzystał. Zadaniem tych czterech, wielkich, byłych piłkarzy było rozlosowywanie piłeczek z koszyków do poszczególnych grup. Na początek, rzućmy więc okiem na to, jak prezentowały się wspomniane koszyki. O rozmieszczeniu w nich zespołów, decydowały miejsca w  rankingu FIFA. Wyjątkiem były drużyny Chile (gospodarz turnieju) i Urugwaju (zwycięzca Copa América 2011), które miały zarezerwowane miejsca w koszyku numer jeden oraz reprezentacje Jamajki oraz Meksyku, które jako drużyny zaproszone ze strefy CONCACAF, trafiły do ostatniej miski.



Kliknij, aby powiększyć...


Losowanie, jak zawsze, przyniosło sporo emocji, a delegaci z poszczególnych związków piłkarskich, z mniejszym lub większym entuzjazmem przyjmowali kolejnych rywali, z którymi przyjdzie im się zmierzyć na stadionach w Chile. Gospodarz imprezy, zgodnie z tradycją, trafił do grupy A. Na pierwszym etapie rozgrywek, rywalami Chilijczyków będą Kolumbijczycy, którzy po udanym Mundialu myślą o medalach na Copa América, Paragwajczycy, z którymi La Roja zagrają w meczu otwarcia, a także Boliwijczycy. Gdyby nie rozgrywany w lipcu Złoty Puchar CONCACAF, to grupa B chilijskiego czempionatu byłaby niewątpliwie grupą śmierci. Trafiły bowiem do niej Argentyna, Ekwador, Wenezuela i Meksyk. Popularni El Tri z racji wspomnianego turnieju, przyjadą do Chile w głównie młodzieżowym składzie i przy takich rywalach, raczej skazywani są na porażkę. Do ostatniej grupy – C, trafili zwycięzcy pucharu sprzed czterech lat – Urugwajczycy, którzy chociaż nie są już tak silni, to wciąż w otoczeniu Brazylii, Peru i Jamajki, typowani są do awansu do ćwierćfinału. Jak potwierdzili trenerzy, zaraz po losowaniu, każda z grup jest na bardzo zbliżonym poziomie sportowym, dzięki czemu możemy być świadkami wielu wspaniałych spotkań i prawdziwych piłkarskich emocji. Warto pamiętać, że do fazy pucharowej rozgrywek, oprócz drużyn z dwóch pierwszych miejsc z każdej grupy, awansują również dwie drużyny z trzecich miejsc z najlepszym bilansem. Mecz otwarcia Copa América będzie spotkaniem pomiędzy Chile a Paragwajem, 11. czerwca na Estadio Germán Becker w Temuco. Wielki finał odbędzie się natomiast 4 lipca na Estadio Nacional de Chile w Santiago. Pełny terminarz turnieju, wraz z grupami, znajduje się poniżej.



Kliknij, aby powiększyć...



Kliknij, aby powiększyć...

Offline LonG_7

  • Amator
  • *
  • Join Date: Lip 2014
  • location:
  • Wiadomości: 19
  • Dostał Piw: 3
  • Na forum od: 15.07.2014r.
  • 決してあきらめない
Odp: Copa América Chile 2015 by Linkin | #3 - Losowanie grup!
« Odpowiedź #10 dnia: Lipiec 30, 2014, 11:45:47 »
Ciekawe grupy zostały wylosowane ;).

- W grupie A jako faworytów do awansu widzę Chile i Kolumbię, chociaż Paragwaj też może namieszać, co pokazali chociażby w RPA (wiem, stare czasy)
- Jeśli chodzi o gr. B, to jest to chyba najbardziej przewidywalna grupa, w której raczej nikt nie zatrzyma Argentyny i Meksyku, który grał bardzo dobrze na mundialu, do dziś bardzo mi ich szkoda, z powodu dosyć "frajerskiej" porażki z Oranje.
- W gr. C najprawdopodobniej awansuje Urugwaj i Brazylia, która jednak na mundialu nie zaprezentowała się najlepiej.

Ciekawią mnie jednak najbardziej inne sprawy, mianowicie:
- kto zostanie u Cb selekcjonerem rep. Argentyny w obliczu rezygnacji Sabelli, może hmm Martino, który jako selekcjoner zaprezentował się z dobrej strony; ciekawi też kto przyjdzie w miejsce Scolariego, Dunga?
- jak rozwiążesz sprawę Suareza? TAS przyjmie apelację czy może kara nie zostanie anulowana, przez co opuści on praktycznie cały turniej co wpłynie, na pewno na postawę Urugwaju na CA 2015.

Offline espon

  • Junior
  • *
  • Join Date: Lis 2012
  • location:
  • Wiadomości: 90
  • Dostał Piw: 26
  • Na forum od: 14.11.2012r.
  • "Setki wyrzeczeń, jeden sukces"
  • Gram w: Fifa 14
Odp: Copa América Chile 2015 by Linkin | #3 - Losowanie grup!
« Odpowiedź #11 dnia: Lipiec 30, 2014, 11:46:06 »
Grupy ułożyły się dość ciekawie. Emocji nie zabraknie i już czekam na spotkania. Szczególnie w grupie A. Elektryzuje mnie pojedynek Chile-Kolumbia :P Faworyci w grupach do zajęcia dwóch pierwszych miejsc są, ale niemniej ciekawy jestem tego kto będzie tym szczęśliwym "trzecim" w grupach.

Offline Razer

  • Trampkarz
  • *
  • Join Date: Paź 2009
  • location: Warszawa
  • Wiadomości: 55
  • Dostał Piw: 10
  • Na forum od: 24.10.2009r.
Odp: Copa América Chile 2015 by Linkin | #3 - Losowanie grup!
« Odpowiedź #12 dnia: Lipiec 30, 2014, 17:09:27 »
Bardzo ciekawa jest ta kariera, mam nadzieję, że nie skończysz jej za szybko ;)

Grupy bardzo ciekawe. Zarówno Kolumbia, Chile, Argentyna, Urugwaj i Brazylia POWINNY wyjść z grupy. Liczę jednak na jakąś niespodziankę. Np Jamajka z Usainem Boltem ;) Mam nadzieję, że uwzględnisz go w swoim opowiadaniu. Nadałoby mu to czegoś niezwykłego, niepowtarzalnego i przede wszystkim nieprzewidywalnego. Nikt nie ma pojęcia, jak Bolt poradzi sobie w innej branży. Oby lepiej niż ten łom z one direction...

Offline Linkin

  • Starszy trampkarz
  • *
  • Autor wątku
  • Join Date: Lip 2012
  • location: Polska
  • Wiadomości: 82
  • Dostał Piw: 3
  • Na forum od: 26.07.2012r.
Odp: Copa América Chile 2015 by Linkin | #3 - Losowanie grup!
« Odpowiedź #13 dnia: Sierpień 06, 2014, 14:05:52 »
Spoiler for Hiden:
Zaczynam serię postów, przedstawiającą poszczególne drużyny, które wezmą udział w turnieju w Chile. Wiem, że tego typu opisy nie są Waszą ulubionym elementem karier, ale moim zdaniem, przy tego typu opowiadaniach, są niezbędne i pozwalają lepiej poznać wszystkie zespoły i tym samym wczuć się w klimat rozgrywek. Mam nadzieję, że zrobiłem je w sposób przyjemny dla oka. Miałem kilka problemów w programie, musiałem niektóre rzeczy robić od nowa, ale chyba efekt końcowy nie jest najgorszy.
Aha, liczby występów w reprezentacji i strzelonych goli są danymi na dzień dzisiejszy. To samo tyczy się klubów, w których grają zawodnicy.

Dziś w nocy wyjeżdżam na obóz sportowy, tak więc do kariery wrócę po powrocie. Swoją drogą, ktoś jeszcze wybiera się na trening na Narodowym, 16. sierpnia? :)

@LonG_7 - odpowiedzi na Twoje pytania, zapewne pojawią się w następnych postach. ;)





Do rozpoczęcia turnieju Copa América w Chile zostało już bardzo niewiele czasu. Większość drużyn już zameldowała się w swoich ośrodkach, gdzie przebywać będą przez cały okres trwania rozgrywek. Jest to zatem dobry czas, aby bliżej przyjrzeć się wszystkim reprezentacjom, które wezmą udział w walce o tegoroczny puchar. Na sam początek, pod lupę wzięte zostały drużyny, walczące w grupie A – Chile, Kolumbia, Paragwaj i Boliwia. Kryteria pod jakimi oceniane będą poszczególne zespoły, to ich siła w defensywie, ofensywie, a także to, ile mogą wnieść zmiennicy, którzy wprowadzani będą na boisko z ławki rezerwowej. Skala ocen wynosi od 0,5 gwiazdki (najmniej) do 5 gwiazdek (najwięcej).



Przegląd sylwetek uczestników tegorocznego Copa América zaczynamy od gospodarzy turnieju – reprezentacji Chile. Popularnych La Roja można śmiało nazwać jedną z bardziej pechowych drużyn narodowych świata. Największym sukcesem tego zespołu w historii, było zdobycie na własnym terenie brązowego medalu Mistrzostw Świata w 1962 roku. Poza tym, na mundialu, Chilijczycy gościli jeszcze osiem razy, ale ani razu nie udało im się już przekroczyć bariery 1/8 finału. Na tym samym etapie, Chile zatrzymało się także w Brazylii, przegrywając po karnych z ekipą Canarinhos. Oprócz tego, La Roja, zajęli co prawda aż pięć razy trzecie miejsce w turnieju Copa América, ale żadnego z tych pucharów nie wygrali. Okazję do tego mieli czterokrotnie, ale za każdym razem okazywali się słabsi i musieli uznać wyższość rywala w meczu finałowym. W ostatnich latach, poziom piłkarski Chilijczyków poszedł jednak znacząco w górę, dzięki czemu oczekiwania kibiców na dobry występ w tym roku są jak najbardziej uzasadnione.


Największym problemem reprezentacji Chile od dłuższego czasu jest wzrost, jakim dysponują zawodnicy, powoływani przez trenera Jorge Sampaoliego. Tacy piłkarze jak Hans Martínez czy Gary Medel, grający na pozycji środkowego obrońcy, nie mierzą bowiem nawet 180 centymetrów. W praktyce, w pojedynkach powietrznych nie mają oni jednak zerowych szans, gdyż okazuje się, że inteligentnym ustawianiem się i dyscypliną przy stałych fragmentach gry, da się nieco zmniejszyć zagrożenie pod własną bramką. Pytanie tylko, czy takie warunki fizyczne będą w stanie regularnie zmniejszać pracę znakomitemu Claudio Bravo?


To co stanowi minus, jeśli chodzi o defensywę, jest w pewnym stopniu plusem, w odniesieniu do ofensywy. Niski wzrost skrzydłowych La Roja, sprawia, że są oni zwinniejsi, szybsi i bardziej nieprzewidywalni w swoich poczynaniach. Ponadto, Chilijczycy mają swojego Wojownika (Il Guerrero), jak często nazywany jest Arturo Vidal, w środkowej części boiska. Od dawna mówi się, że właśnie pomocnik Juventusu, wraz z Alexisem Sánchezem, stanowią o sile ofensywy reprezentacji Chile i na pewno jest w tym sporo prawdy. Za wykańczanie akcji tej pary odpowiedzialny będzie natomiast Eduardo Vargas, który, do tej pory, w 32 meczach w kadrze, zdobył aż 15 bramek.


Ławka rezerwowych, jaką dysponuje Jorge Sampaoli na ten turniej jest naprawdę mocna i pełna zawodników, grających w dobrych, europejskich klubach. Wydaje się, że każda osoba, która nie zmieści się w wyjściowym składzie, będzie mogła wejść i dobrze zastąpić swojego partnera. Katastrofa może jednak nastąpić, gdy kontuzji dozna golkiper Chilijczyków i będzie musiał zmienić go ktoś z pary Christopher Toselli - Johnny Herrera.

Kadra:
(Kliknij, aby powiększyć)






Reprezentacja Kolumbii to drużyna, która od dobrych kilku lat czaiła się, pozostawała w cieniu, by nagle, na mundialu w Brazylii eksplodować formą i dotrzeć aż do ćwierćfinału. Na dobrą sprawę, Kolumbijczycy w stosunkowo krótkim czasie, z przeciętnego zespołu, urośli do rangi naprawdę mocnej drużyny, z którą trzeba się liczyć i która aspiruje do walki o złoty medal na Copa América. W całej historii, popularni Los Cafeteros sięgnęli po niego tylko raz. Miało to miejsce w 2001 roku, gdy turniej ten gościli na własnej ziemi. Królem strzelców tamtych rozgrywek został Víctor Aristizábal. Teraz, wydaje się, że Kolumbijczycy mają nie jednego, a przynajmniej dwóch takich piłkarzy jak on. Na ostatnim Copa América natomiast, zawodnicy z Kolumbii wyszli z grupy z pierwszego miejsca, jednak później szybko odpadli po porażce 0-2 z reprezentacją Peru. Teraz fani Los Cafeteros liczą na dużo więcej i są to jak najbardziej realne oczekiwania.


Po Mistrzostwach Świata w Brazylii, swoją reprezentacyjną karierę zakończył filar defensywy Kolumbii – Mario Yepes, co zmusiło szkoleniowca Los Cafeteros do rozpoczęcia poszukiwań partnera na środku defensywy dla Cristiána Zapaty. Do Chile, oprócz piłkarza Milanu, José Pékerman zabrał jeszcze trzech innych stoperów, którzy łącznie zagrali jednak raptem 13 razy w narodowych barwach. Brak doświadczenia na tej pozycji może zostać czynnikiem, który zgubi Kolumbię. Z drugiej strony natomiast, wiele osób twierdzi, że należy zaufać argentyńskiemu szkoleniowcowi. Wyniki tego eksperymentu analizowane będą jednak dopiero po zakończeniu turnieju.


Formacja ofensywna Kolumbijczyków, absolutnie może budzić grozę wśród obrońców przeciwników. Zaraz po zakończeniu Mistrzostw Świata w Brazylii, do regularnych treningów, po ponad półrocznej kontuzji wrócił Radamel Falcao i wydaje się, że to on w tej chwili jest numerem jeden, jeśli chodzi o pozycje napastnika. Najprawdopodobniej tuż za jego plecami grać będzie król strzelców wspomnianego Mundialu – James Rodríguez, którego wspomagać będą dynamiczni skrzydłowi, a także Fredy Guarín w środkowej strefie boiska. Jak widać, potencjał Los Cafeteros jest ogromny, a ich rywale będą mieć porządny orzech do zgryzienia, na którego z tych zawodników zwrócić największą uwagę.


Nie od dziś wiadomo, że szkoleniowiec Kolumbii - José Pékerman ma kłopot bogactwa, jeśli chodzi o napastników. Na Copa América, oprócz Falcao, pojechali bowiem również Bacca, Gutiérrez i Martínez. Gorzej wygląda jednak omawiana wcześniej defensywa. Warto również spojrzeć na liczbę występów w reprzentacji rezerwowych bramkarzy Kolumbii. Po zakończeniu kariery przez Faryda Mondragóna, Los Cafeteros nie mają już wartościowego zmiennika na tej pozycji.

Kadra:
(Kliknij, aby powiększyć)






Do momentu kiedy szkoleniowcem reprezentacji Paragwaju był Gerardo Martino, wszystko wyglądało całkiem dobrze. Drużyna zakwalifikowała się do Mistrzostw Świata w Niemczech, odpadła w ćwierćfinale Copa América w Wenezueli, ponownie wystąpiła na Mundialu, zajęła tam pierwsze miejsce w grupie, dotarła do ćwierćfinału, gdzie przegrała z późniejszym tryumfatorem – Hiszpanią, a w 2011 roku, dotarła aż do finału południowo-amerykańskiego czempionatu, gdzie uległa reprezentacji Urugwaju. Po rezygnacji Argentyńczyka, popularni Los Guaraníes, zaczęli jednak notować coraz słabsze wyniki i ani Francisco Arce, ani Gerardo Pelusso nie byli w stanie nic na to poradzić. W momencie gdy awans do Mistrzostw Świata w Brazylii był już przegrany, nowym szkoleniowcem zespołu został Victor Genes. Od tamtej pory, progres w grze Paragwaju następuje, jednak na pewno drużyna ta nie jest tak silna jak chociażby kilka lat temu.


W eliminacjach do Mistrzostw Świata w Brazylii, Paragwajczycy w 16 meczach stracili 31 bramek, co było najgorszym wynikiem spośród wszystkich drużyn ze strefy CONMEBOL. Przed turniejem w Chile, trener Víctor Genes miał zatem sporą bolączkę, związaną z wybraniem zawodników defensywnych, których weźmie ze sobą na Copa América. Ostatecznie, Paragwajczyk zabrał ze sobą mocno eksperymentalną defensywę. Co ciekawe, najwięcej meczów w kadrze, spośród nich ma Antolín Alcaraz, który ostatni raz zagrał w narodowych barwach w 2012 roku. Jak bardzo ten brak doświadczenia, odbije się na grze Los Guaraníes?


29 bramek w 99 występach w reprezentacji – to dorobek największej gwiazdy Paragwajczyków – Roque Santa Cruza, który od wielu lat stanowi o sile tejże drużyny w meczach międzynarodowych. Pomimo upływu lat, napastnik Málagi, wciąż utrzymuje wysoką dyspozycję, jednak wiele wskazuje na to, że po zakończeniu tego turnieju, zakończy on swoją przygodę z drużyną narodową. Paragwajscy kibice boją się tego momentu, gdyż nie ma na tą chwilę wartościowego zastępcy dla Santa Cruza. 33-letni napastnik na pewno sam meczu nie wygra, jednak jego dobra dyspozycja, na pewno będzie kluczowa dla wyników, jakie osiągać będą Paragwajczycy.


Brak wartościowych zmienników to na pewno jeden z głównych problemów reprezentacji Paragwaju. O ile patrząc na ławkę rezerwowych pod kryteriami graczy ofensywnych, można jeszcze wymienić kilka mocnych punktów, jak chociażby Óscar Cardozo czy Nelson Haedo Valdez – zawodnicy znani z europejskich boisk, o tyle jeśli spojrzymy na obrońców i bramkarzy, możemy mieć już większy problem. Víctor Genes musi więc w swoich ruchach zwrócić na to uwagę.

Kadra:
(Kliknij, aby powiększyć)






Drużyną, która uzupełnia skład grupy A jest reprezentacja Boliwii. Zespół ten nigdy nie odnosił spektakularnych rezultatów. Na Mistrzostwach Świata wystąpił raptem trzykrotnie (w 1930., 1950. i 1994. roku), przy czym najlepszym rezultatem na nich był bezbramkowy remis z Koreą Południową. Jako najjaśniejsze momenty w historii boliwijskiej piłki, uznaje się bezapelacyjnie tryumf podczas Copa América w 1963 roku oraz drugie miejsce na turnieju w 1997 roku. Oba te puchary rozgrywane były jednak na ich terenie, co stanowiło ogromny plus dla zawodników La Verde. Boliwia jako kraj górzysty, swoje mecze rozgrywa na bardzo dużych wysokościach, gdzie najczęściej przeciwnicy nie radzą sobie z aklimatyzacją, przez co Boliwijczykom znacznie łatwiej jest o punkty. Gdy przychodzi im natomiast grać na wyjazdach, nie jest już tak kolorowo i miejsca zajmowane przez tą drużynę w kolejnych eliminacjach do Mistrzostw Świata wcale nie dziwią. Oznacza to więc, że w Chile, przy takich rywalach grupowych, ekipie La Verde nie będzie łatwo o dobry wynik.


Skład reprezentacji Boliwii w głównej mierze stanowią zawodnicy, grający w rodzimej lidze. Filarem defensywy La Verde jest 35-letni piłkarz Oriente Petrolero – Ronald Raldes, który ma jakoby trzymać obronę swojego zespołu w ryzach. Pomagać mu w tym niełatwym zadaniu będzie zapewne jego kolega z drużyny, starszy o zaledwie dwa miesiące, bramkarz – Carlos Arias. Dla obu tych panów będzie to prawie na pewno ostatni turniej w reprezentacyjnej karierze i z całą pewnością, chcieliby wspominać go dobrze. Osiągnięcie tego celu będzie jednak bardzo trudne, a każda minuta bez straconej minuty, bardzo cenna.


Zdobywanie bramek w takiej drużynie jak Boliwia jest rzeczą trudną. Brak podań, mało ruchu i pokazywania się na pozycję to tylko kilka z problemów, jakim muszą stawiać czoła napastnicy tego zespołu. Być może hiszpański szkoleniowiec Xavier Azkagorta Uriarte, szuka recepty na to, wystawiając w ataku Boliwii dwóch zawodników. Jak na taką drużynę jest to ruch dość ryzykowny, jednak jak wielu sądzi, w każdym szaleństwie może być jakaś metoda i całkiem możliwe jest to, że któryś z Boliwijczyków zdobywaniem bramek to potwierdzi.


Fakt, że niemal cała kadra Bolwii składa się z zawodników grających we własnej lidze może stanowić pewien plus. Wydaje się zatem, że piłkarze, który będą pojawiać się na boisku, nie będą mieli żadnych problemów z porozumiewaniem się ze swoimi partnerami. Można zatem śmiało twierdzić, że nie będą oni w rażący sposób odstawać od pierwszych wyborów Azkagorty. Drugą stroną medalu jest jednak to, że jednocześnie nie możemy spodziewać się po nich żadnych fajerwerków.

Kadra:
(Kliknij, aby powiększyć)


Offline espon

  • Junior
  • *
  • Join Date: Lis 2012
  • location:
  • Wiadomości: 90
  • Dostał Piw: 26
  • Na forum od: 14.11.2012r.
  • "Setki wyrzeczeń, jeden sukces"
  • Gram w: Fifa 14
Odp: Copa América Chile 2015 by Linkin | #4
« Odpowiedź #14 dnia: Sierpień 08, 2014, 10:37:55 »
Interesujące przedstawienie, bardzo fajne :) Chile i Kolumbia to moi faworyci. Będzie ciężko, ale patrząc na dyspozycję na mundialu może być dobrze. Jeżeli forma się utrzymała i została jeszcze bardziej doprecyzowana to może być ciekawie. Chile będzie miało jeszcze własne ściany, więc tym bardziej ;)

Blondyn78

  • Gość
Odp: Copa América Chile 2015 by Linkin | #4
« Odpowiedź #15 dnia: Sierpień 12, 2014, 15:33:01 »
Kolejna fajna kariera, która może się wydawać na pierwszy rzut oka ' lepsza' od ELIMINACJE UEFA EURO 2016 lecz uważam, że obie są tak samo dobre. Szkoda, że tutaj nie było eliminacji. Obecnie czekam aż autor coś znowu napisze bo chyba chwilowo jest zawieszona, a szkoda...

Offline Linkin

  • Starszy trampkarz
  • *
  • Autor wątku
  • Join Date: Lip 2012
  • location: Polska
  • Wiadomości: 82
  • Dostał Piw: 3
  • Na forum od: 26.07.2012r.
Odp: Copa América Chile 2015 by Linkin | #4
« Odpowiedź #16 dnia: Sierpień 22, 2014, 23:08:30 »
Spoiler for Hiden:
Jestem. W najbliższym czasie nie planuję już żadnych większych wojaży, więc chciałbym na dobre zająć się karierą. Mam nadzieję, że od września ruszę już z meczami, bo zapewne to na nie czekacie, co? ;)





Po analizie sylwetek drużyn grupy A, przyszedł czas na rzut oka na zespoły, które rywalizować będą w grupie B. Reprezentacje, które trafiły do niej to aktualny wicemistrz świata - Argentyna, inny uczestnik mundialu w Brazylii - Ekwador, a także półfinalista poprzedniego turnieju Copa América - Wenezuela oraz ekipa Meksyku, która zaproszona została do rozgrywek ze strefy CONCACAF. Kryteria pod jakimi oceniane będą poszczególne zespoły, to ich siła w defensywie, ofensywie, a także to, ile mogą wnieść zmiennicy, którzy wprowadzani będą na boisko z ławki rezerwowej. Skala ocen wynosi od 0,5 gwiazdki (najmniej) do 5 gwiazdek (najwięcej).



Wiele osób przed mundialem w Brazylii mówiło, że szkoleniowiec Argentyny – Alejandro Sabella nie może poprowadzić drużyny Albicelestes do sukcesu na tym turnieju. Zarzucano 60-letniemu trenerowi wiele, między innymi to, że wszystko podporządkowywał pod Leo Messiego i tym samym stwarzał pozory, że cała reprezentacja działa niemal wyłącznie dzięki niemu. Po, co prawda, przegranym finale z Niemcami, Sabella wysłuchał jednak wielu przeprosin i pochwał w swoim kierunku. Pomimo tego, że Argentyna turnieju nie wygrała, to zarówno szkoleniowiec, jak i zawodnicy, po wielu latach, ponownie stali się narodowymi bohaterami. Wśród echa wielu dobrych słów w kierunku zespołu, Alejandro Sabella po mundialu niespodziewanie zrezygnował z posady selekcjonera Albicelestes. Schedę po nim przejął w sierpniu ubiegłego roku Gerardo Martino, który za cel stawia sobie zdobycie 15. tytułu Copa América, po 22 latach rozłąki.


Jeszcze stosunkowo niedawno mówiło się, że defensywa to zdecydowanie najsłabszy punkt reprezentacji Argentyny. W tej chwili wydaje się, że w tej drużynie takie pojęcie w ogóle nie występuje, a przynajmniej na pewno nie tyczy się obrony. Podczas siedmiu meczy na Mistrzostwach Świata w Brazylii, Albicelestes stracili zaledwie cztery bramki. Praca Alejandro Sabelli w tym aspekcie okazała się zabójczo skuteczna, dzięki czemu Argentyńczycy tracą dużo mniej bramek, aniżeli za kadencji jego poprzedników. Rozmontowanie obrony Argentyny będzie zatem na tegorocznym Copa América bardzo trudnym zadaniem.


Mówiąc o ataku Argentyny, z reguły myśli się przede wszystkim o jej największej gwieździe – Leo Messim. Trzykrotny zdobywca Złotej Piłki to bezkompromisowo wizerunek drużyny Albicelestes. Na Mistrzostwach Świata w Brazylii, Messi strzelił cztery bramki i choć nie zachwycał, to i tak był bardzo ważnym kreatorem sukcesu, jakim był srebrny medal dla Argentyny. Ofensywa Argentyńczyków nie żyje jednak wyłącznie, dzięki piłkarzowi Barcelony, a obecność w kadrze takich zawodników jak Ángel di María, Gonzalo Higuaín, Carlos Tévez, Sergio Agüero czy Ezequiel Lavezzi, świadczyć może tylko o tym, że siła rażenia Albicelestes jest ogromna.


Ławka rezerwowych to kolejny mocny punkt drużyny Gerardo Martino. Posiadanie wartościowego zmiennika na każdą pozycję, daje selekcjonerowi Albicelestes spory komfort i możliwość wprowadzania korekt w dowolnym aspekcie. Niewątpliwie drużyna Argentyny składa się z absolutnego topu wśród zawodników na świecie, nie ma w niej słabszych ogniw, a każdy zawodnik swoją przydatność może udowodnić w dowolnym momencie.

Kadra:
(Kliknij, aby powiększyć)






Na Mistrzostwach Świata w Brazylii, Ekwador spisał się całkiem dobrze. Można powiedzieć, że zagrał zgodnie z oczekiwaniami, zdobył cztery punkty, ale nie dołożył nic dodatkowo. Właśnie brak tego bonusa, sprawił, że Ekwadorczycy, kosztem Szwajcarów, do dalszej fazy turnieju nie awansowali. Dla  La Tricolor, jak często nazywani są reprezentanci Ekwadoru, był to jednak dopiero trzeci mundial w historii i pomimo tego, że są piłkarsko znaną drużyną na świecie, to i brak rozczarowania osiągniętym rezultatem jest w pewnym stopniu zrozumiały. O tym, że Ekwadorczycy są drużyną bez jakichkolwiek osiągnięć w piłce nożnej, przekonujemy się również jeśli spojrzymy na ich występy w Copa América. Od ćwierćfinału w 1997 roku, ani razu nie udało im się bowiem wyjść z grupy. Pomimo tego, że gablota z pucharami w Ekwadorze wciąż stoi pusta, to na kurz nie kapią łzy, a Ekwadorczycy po prostu starają się robić swoje i próbować zmienić tą niechlubną serię.


Szkoleniowiec Ekwadoru – Sixto Vizuete, na turniej w Chile postanowił zabrać jedynie sprawdzonych i pewnych obrońców. Z tej sugestii może właśnie wywodzić się ich liczba. Tylko sześciu Ekwadorczyków z formacji defensywnej, pojedzie bowiem na tegoroczne Copa América. Jak zapewnia sam trener, taki wybór to nie przypadek, a zaplanowana strategia, której intrygi przyjdzie nam zgłębić dopiero podczas samego turnieju. Słowa zawsze wypowiada się łatwo, pytania jednak także nasuwają się same, czy La Tricolor bez Waltera Ayovíego, który zakończył reprezentacyjną karierę, będą w stanie pokazać nam słuszność metody Ruedy?


Kolejnym paradoksem jest liczba napastników Ekwadoru, która wyjedzie do Chile. Trzej muszkieterowie: Anangonó, Caicedo, Ayoví mają być osobami, które zapewnią Ekwadorczykom wiele chwil radości. Chociaż w tym samym czasie, na boisku przebywać będzie raczej tylko jeden z nich, to wcale nie oznacza to, że w pojedynkę nie będzie on w stanie zdziałać wiele dobrego. Ogromne posiłki, jeśli chodzi o pomocników La Tricolor, zwiastować za to mogą dużą ilość podań do ustawiongo na szpicy snajpera. Być może żaden z tych napastników, nie jest gwiazdą światowego formatu, jednak wielkie turnieje rządzą się, jak wiemy, swoimi prawami.


W drużynie Ekwadoru, która pojedzie na Copa América sporo jest zawodników, grających w Meksyku oraz rodzimej lidze. Trochę mniejszy współczynnik dotyczy więc Europy i Azji. Trudno stwierdzić jednak, którzy z nich stanowią ważniejszy punkt tej reprezentacji. Mundial w Brazylii potwierdził natomiast to, że w Ekwadorczykach drzemie spory potencjał i odpowiednie roszady składem, mogą go skutecznie uzewnętrznić. Czy podopieczni Vizuete udowodnią to na boiskach w Chile?

Kadra:
(Kliknij, aby powiększyć)






Podczas Copa América w Argentynie przed czterema latami, Wenezuelczycy dokonali czegoś, co w całej historii ich piłki było jak dotąd niemożliwe. Od 1975 do 2004 roku, La Vinotinto kończyli swój udział w tym turnieju na pierwszej fazie. W 2007 roku było już lepiej, bowiem udało im się awansować do ćwierćfinału. Jeszcze większy progres nastąpił jednak w Argentynie, gdzie Wenezuela po szalonych dla nich rozgrywkach zajęła czwarte miejsce. Pomimo braku medali, wynik ten w ich ojczyźnie przyjęto z wielkim entuzjazmem. Jak do tej pory, drużyna ta nigdy nie wystąpiła ani razu na Mistrzostwach Świata, więc wszelkie objawy lepszej gry i kroków w przód, budziły wiele pozytywnych emocji. Przed zbliżającym się turniejem w Chile, Wenezuelczycy liczą na kolejny dobry występ. Mówi się, że Los Vinotinto nie trafili do najmocniejszej grupy i spokojnie będą mogli awansować do ćwierćfinału, nawet kosztem reprezentacji Ekwadoru.


W ostatnich eliminacjach do Mistrzostw Świata w Brazylii, Wenezuelczycy w szesnastu meczach, stracili dwadzieścia bramek, co było lepszym rezultatem od chociażby drużyn Urugwaju czy Chile. O defensywie Wenezuelczyków można powiedzieć zatem sporo ciepłych słów. Nie wolno jednak przesadzać z tymi pochwałami, bowiem chociaż większość obrońców La Vinotinto gra w europejskich klubach, to niekoniecznie odgrywa w nich pierwsze skrzypce. Fakt ten na pewno może budzić pewne obawy w głowie szkoleniowca Wenezuelczyków – Noela Sanvicente, który sprawia pozory spokojnego, mówiąc, że strach ma wyłącznie wielkie oczy.


Salomón Rondón oraz Miku to dwaj piłkarze ofensywnej formacji Wenezuelczyków, którzy cieszą się największym uznaniem wśród kibiców. Rondón to 25-letni napastnik rosyjskiego Zenitu, który w trakcie swojej reprezentacyjnej kariery strzelił już 12 bramek. Jego partner z ataku, tych trafień ma o dwa mniej, jednak wydaje się, że na tą chwilę posiada lepszą pozycję od Fernando Aristeguiety oraz Josefa Martíneza i to on jest pierwszym wyborem trenera Sanvicente. Na barkach właśnie tych piłkarzy będzie ciążył obowiązek zdobywania bramek i na podstawie ich pracy, Wenezuelczycy będą mogli opierać swoje przyszłe rezultaty.


Trener Noel Sanvicente na turniej do Chile zabrał dość wyrównaną kadrę, dzięki czemu również ławka rezerwowych pełna będzie od zmienników na podobnym poziomie piłkarskim. Już teraz wiadomo, że do podstawowej jedenastki nie będzie się mieściło kilku naprawdę ważnych i znanych piłkarzy w Ameryce Południowej. Co więcej, La Vinotinto nie muszą narzekać na brak klasowego rezerwowego bramkarza, bowiem Hernández i Romo potrafią bronić na podobnym poziomie.

Kadra:
(Kliknij, aby powiększyć)






Reprezentacja Meksyku na mundialu w Brazylii prezentowała się bardzo dobrze, jednak w pechowych okolicznościach odpadła już w 1/8 finału z Holandią. Pomimo tego, postawę popularnych El Tri uważano za nieco zaskakująca, gdyż przed turniejem nie błyszczeli oni formą. Teraz, Meksykanie jako drużyna, zaproszona ze strefy CONCACAF walczyć będzie w turnieju Copa América w Chile, jednak wcale nie stawia jej się w gronie faworytów do medali. Wszystko to dlatego, że zaraz po zakończeniu chilijskiego czempionatu, w USA rozpoczynać się będzie Złoty Puchar CONCACAF. W związku z tym, pierwsza drużyna El Tri wystąpi właśnie tam, a zawodnicy do lat 20, wraz z kilkoma graczami, którzy nie otrzymali wstępnego powołania na Gold Cup, rywalizować będą w południowej Ameryce. Takie posunięcie, pozwala co prawda na ogranie się młodym zawodnikom na poważnym turnieju, jednak jednocześnie zabiera wszelkie atuty, jakie posiadała drużyna Miguela Herrery w Brazylii.


Na Copa América w Chile, pojechało pięciu Meksykanów powyżej 20 roku życia, z czego trzech z nich gra na pozycji obrońcy. Co ciekawe, każdy z nich na co dzień reprezentuje barwy klubu Monterrey. Nie wiadomo, czy dla wszystkich trener Miguel Herrera, znajdzie miejsce w podstawowej jedenastce, jednak swoim doświadczeniem na pewno będą pomagać i wspierać młodszych kolegów. W bramce Meksyku występować będzie  natomiast 29-letni Jonathan Orozco, który na pewno na brak pracy nie będzie narzekał. Warto jednak pamiętać, że ci piłkarze nie należą tak naprawdę do pierwszego zespołu El Tri, przez co można łatwo się przeliczyć, pokrywając w nich zbyt duże nadzieje.


Wśród 23-osobowej kadry reprezentacji Meksyku znajduje się 22 zawodników, grających w swojej rodzimej lidze, a także jeden rodzynek, w postaci Diego Gamy, który tego lata wypożyczony został do hiszpańskiego Atlético Madryt. Choć na razie grał on jedynie w rezerwach tego klubu, to sam fakt zauważenia go i sprowadzenia na Półwysep Iberyjski, na pewno musi o czymś świadczyć. Zaglądając w jego metryczkę, możemy jednak dowiedzieć się jedynie tyle, że w styczniu tego roku skończył 19 lat i mierzy 179 centymetrów wzrostu. Wielu skautów uważa, że jest to naprawdę dobrze rokujący zawodnik, ale prawdziwy sprawdzian jego umiejętności dopiero nadejdzie.


W prowadzeniu Meksykanów na turnieju w Chile, Hectorowi Herrerze, pomagać będzie również selekcjoner kadry do lat 20, Sergio Almaguer. Jego pomoc ważna będzie na pewno przy przeprowadzaniu roszad w składzie. Na ten moment, ciężko jest określić, który z piłkarzy El Tri będzie dawał swojemu zespołowi najwięcej, ale odpowiednia znajomość zespołu przez tych dwóch panów, powinna z czasem dać tą odpowiedź.

Kadra:
(Kliknij, aby powiększyć)


Offline Patric

  • Amator
  • *
  • Join Date: Lut 2013
  • location:
  • Wiadomości: 17
  • Dostał Piw: 5
  • Na forum od: 24.02.2013r.
  • Gram w: PES 2013/PES 2015
Odp: Copa América Chile 2015 by Linkin | #5
« Odpowiedź #17 dnia: Sierpień 22, 2014, 23:25:50 »
Messi przypadkiem nie ma 4 Złotych Piłek ? :)

Offline espon

  • Junior
  • *
  • Join Date: Lis 2012
  • location:
  • Wiadomości: 90
  • Dostał Piw: 26
  • Na forum od: 14.11.2012r.
  • "Setki wyrzeczeń, jeden sukces"
  • Gram w: Fifa 14
Odp: Copa América Chile 2015 by Linkin | #5
« Odpowiedź #18 dnia: Sierpień 23, 2014, 14:56:50 »
Dobrze, że jest już kolejny odcinek. Równie dobry co poprzednie przedstawienie zespołów. Czekamy na więcej :)

Offline Linkin

  • Starszy trampkarz
  • *
  • Autor wątku
  • Join Date: Lip 2012
  • location: Polska
  • Wiadomości: 82
  • Dostał Piw: 3
  • Na forum od: 26.07.2012r.
Odp: Copa América Chile 2015 by Linkin | #5
« Odpowiedź #19 dnia: Sierpień 28, 2014, 11:46:50 »
Spoiler for Hiden:
Messi przypadkiem nie ma 4 Złotych Piłek ? :)
Nie, na 100% ma trzy. ;)




Po zapoznaniu się z drużynami, które występować będą w grupie B, czas przejść do zespołów z grupy C. Los skojarzył w niej reprezentację obrońcy tytułu, sprzed czterech lat - Urugwaju, gospodarza ostatnich Mistrzostw Świata - Brazylię, a także brązowego medalistę ostatniego Copa América - Peru oraz zespół Jamajki, zaproszony do rozgrywek ze strefy CONCACAF. Kryteria pod jakimi oceniane będą poszczególne zespoły, to ich siła w defensywie, ofensywie, a także to, ile mogą wnieść zmiennicy, którzy wprowadzani będą na boisko z ławki rezerwowej. Skala ocen wynosi od 0,5 gwiazdki (najmniej) do 5 gwiazdek (najwięcej).



Reprezentacja Urugwaju na turnieju w Chile bronić będzie tytułu, wywalczonego cztery lata temu na boiskach w Argentynie. Dla Urusów był to puchar numer piętnaście w swojej historii, co czyni ich najbardziej utytułowaną drużyną w Ameryce Południowej, pod względem właśnie tego czempionatu. Po takim sukcesie, drużyna ta miała kontynuować swoją drogę, w kierunku medali na Mistrzostwach Świata w Brazylii, jednak ścieżka ta okazała się wyboista już na etapie eliminacji. Awans na turniej do kraju kawy wywalczyli oni bowiem dopiero po barażach. Sam mundial był natomiast dla Urusów sporą huśtawką nastrojów. Porażka z Kostaryką, zwycięstwa z Anglią i Włochami, a także ugryzienie Giorgio Chielliniego przez Luisa Suáreza oraz wynikające z tego odpadnięcie w 1/8 finału z Kolumbią to tylko skrótowy, ale jakże feralny opis tego, jak wyglądał dla nich ten turniej. Trener Urugwajczyków – Óscar Tabárez zapowiada jednak, że w Chile ujawni się nowy, lepszy zespół Urusów.


Tworzenie wspomnianego, nowego zespołu Urugwaju, selekcjoner Urusów rozpoczął od formacji defensywnej. Po turnieju w Brazylii, Tabárez podziękował za grę w narodowych barwach kapitanowi – Diego Lugano, a także Andrésowi Scottiemu. W ich miejsce, wskoczyli młodzi zawodnicy – Maximiliano Amondarain, a także José Giménez, który był z drużyną także w Brazylii. Swoją wysoką formę, cały czas udowadnia za to Diego Godín, który nieustannie stanowi trzon obrony Urugwajczyków. Pewne są też raczej boki defensywy, gdzie wciąż w miarę pewne pozycje mają Martín Cáceres oraz Maxi Pereira.


Często mówi się, że drużyna bez swojego najlepszego napastnika jest zespołem bezzębnym. W odniesieniu do Urugwaju i Luisa Suáreza, określenie to jest nieco ironiczne i dwuznaczne, ale jak najbardziej prawdziwe. Z racji dyskwalifikacji tego piłkarza na dziewięć meczy międzynarodowych, nie będziemy mogli oglądać go na boiskach w Chile. Na Copa América nie pojechał także Diego Forlán, którego czas w reprezentacji chyba dobiegł już końca. Urugwajczycy, co prawda, wciąż mają Edinsona Cavaniego, jednak w swoim klubie, częściej pełni on rolę skrzydłowego, aniżeli typowego środkowego napastnika, którego, na tą chwilę, brakuje Urusom.


Wiele osób zarzucało Óscarowi Tabárezowi w trakcie eliminacji do Mistrzostw Świata w Brazylii, że w drużynie brakuje zawodników młodych, a średnia wieku kadry jest za wysoka. Urugwajczyk widocznie wziął te słowa do siebie i na turniej do Chile pojechało kilku debiutantów. W tym momencie, zawodników po trzydziestce jest o wiele mniej niż wtedy, a na ławce pełno jest od zawodników, którzy są w stanie wnieść sporo świeżości do gry Urusów.

Kadra:
(Kliknij, aby powiększyć)






Mistrzostwa Świata w 2014 roku, które Brazylia gościli na własnej ziemi, były w hierarchii mieszkańców na pierwszym miejscu, jednak pomimo zajęcia w nich czwartego miejsca, żaden z Brazylijczyków nie wspomina ich za dobrze. Do półfinałowego meczu z Niemcami, plan Luiza Felipe Scolariego wyglądał jak należy i choć Brazylia nie zachwycała, to strefa medalowa była jak najbardziej w jej zasięgu. To co stało się w Belo Horizonte na pewno na długo zapisało się w kartach historii. Po meczu pełnym kompromitacji, bezsilności i łez, zarówno na boisku, jak i na trybunach, Canarinhos przegrali aż 1-7. Na dobrą sprawę, mundial zakończył się dla nich już wtedy, a mecz z Holandią wbił ostatecznego gwoździa do trumny dla Luiza Felipe Scolariego, a także Freda, który wyśmiewany zrezygnował z gry w reprezentacji. Na Copa América do Chile jedzie nowy selekcjoner Brazylii – Dunga, a jego celem jest zmazanie plamy i poprawienie piłkarskiego wizerunku swojego kraju.


Już podczas meczy fazy grupowej na Mistrzostwach Świata można było zauważyć błędy, jakie popełniała defensywna formacja reprezentacji Brazylii. Przed mundialem uważano, że przy takich gwiazdach, jakie mają Brazylijczycy, kibice Canarinhos nie będą musieli niepokoić się podczas ofensywnych akcji przeciwników. Pieniądze nie zawsze idą w parze z wydajnością i efektywnością, a z każdym kolejnym spotkaniem, defensorzy Kanarków popełniali coraz więcej błędów. Apogeum tego był oczywiście mecz z Niemcami, który przelał szalę goryczy. Do Chile, Dunga zabrał kilka nowych twarzy na tych pozycjach, ale czy staną oni na wysokości zadania?


Przed mundialem pewny był natomiast fakt, że ofensywna gra Canarinhos, uzależniona będzie głównie od tego, w jakiej formie będzie ich największy gwiazdor – Neymar. Rzeczywiście, w meczach kiedy był on w pełni sił, to ataki Brazylijczyków były przemyślane i w odpowiednim tempie. W meczu 1/8 finału z Kolumbią, piłkarz Barcelony doznał jednak kontuzji, która wykluczyła go z dalszej gry na turnieju. Tym samym, cały schemat Brazylijczyków posypał się jak domino. Na turnieju w Chile, zapewne Neymar również będzie głównym motorem napędowym dla Brazylii, jednak obecność w drużynie takich piłkarzy jak Coutinho, Lucas, Bernard czy Alexandre Pato powoduje, że fani Canarinhos z nadzieją patrzą w przyszłość.


Po Mistrzostwach Świata w ubiegłym roku, reprezentacyjną karierę zakończył również Júlio César. Na turniej do Chile pojechało zatem trzech, nominalnie rezerwowych bramkarzy i ciężko powiedzieć, który z nich będzie numerem jeden. Oprócz bramki, największe problemy jeśli chodzi o rezerwowych, Brazylijczycy mają także z napastnikami. W razie słabej dyspozycji Pato i Jõ, trener Dunga zmuszony będzie przesunąć na środek ataku Neymara, co na pewno nie byłoby mu na rękę.

Kadra:
(Kliknij, aby powiększyć)






Reprezentację Peru od zawsze uważano za zespół mocno przeciętny w światowym futbolu. Na Mistrzostwach Świata nigdy kariery nie zrobili. Co więcej, ostatni raz Peruwiańczyków na mundialu można było obejrzeć w 1982 roku, gdy nie wygrali ani jednego meczu. Od tamtej pory, Peru ma problemy z zakwalifikowaniem się na tą imprezę. Zupełnie inaczej wygląda jednak ich gra na turniejach Copa América. Doskonale świadczą o tym dwa puchary, zdobyte przez tą reprezentację w latach 1939 i 1975. Popularni La Blanquirroja sześciokrotnie stawali także na najniższym stopniu podium. Ostatni brązowy medal, zdobyli oni na ostatnim turnieju w Argentynie, kiedy to zajęli w grupie dopiero trzecie miejsce, jednak po dobrej grze w fazie pucharowej, ostatecznie pokonali w spotkaniu o brąz zespół Wenezueli. W tym roku, Peruwiańczycy na pewno chcieliby powtórzyć ten sukces, jednak poprzeczka zawieszona jest odpowiednio wysoko.


W eliminacjach do Mistrzostw Świata w Brazylii, Peruwiańczycy w meczach na własnym boisku stracili zaledwie sześć bramek. Dużo gorzej defensywa La Blanquirroja spisywała się jednak na wyjazdach. Pablo Bengoechea, który objął reprezentację Peru w 2014 roku, na turniej w Chile zdecydował się jednak zabrać niemal tych samych piłkarzy, którzy reprezentowali narodowe barwy we wspomnianych eliminacjach. Jedynym wyjątkiem jest powołanie do kadry po dłuższej przerwie Renzo Revoredo, a także Carlosa Ascuesa, który już w swoim debiucie zdobył dwie bramki. Pytanie tylko, czy ta kadrowa konsekwencja okaże się skuteczna?


Na Copa América w Chile, selekcjoner Peruwiańczyków zabrał pięciu napastników, jednak trzech z nich pełni bardziej role skrzydłowych. Siłą zespołu La Blanquirroja będą więc zapewne ataki skrzydłami, przeprowadzane przez młodych i przebojowych zawodników, a także dośrodkowania na doświadczonego Paolo Guerrero, który cztery lata temu, w Argentynie, odebrał nagrodę dla króla strzelców pucharu. Wiele nadziei pokłada się także w zawodniku portugalskiego Sportingu - André Carrillo, o którego już teraz starają się największe kluby w Europie. Chilijski turniej może być zatem dla niego świetną reklamą.


Niemal połowa piłkarzy, powołanych przez urugwajskiego szkoleniowca, na co dzień, występuje na europejskich boiskach, kolejną część stanowią zawodnicy grający w rodzimej lidze, a skład uzupełniają gracze, występujący w USA oraz innych krajach Ameryki Południowej. Taki ogólnoświatowy miszmasz na pewno nie jest czynnikiem, pomagającym w zgraniu się kadry, co na tak ważnym turnieju może, lecz nie musi, dać negatywne skutki.

Kadra:
(Kliknij, aby powiększyć)






Ostatnią drużyną, która przyjedzie do Chile jest reprezentacja Jamajki. Jamajczycy w swojej historii, poza turniejami Złotego Pucharu CONCACAF, nie mieli zbyt wielu okazji by pokazać się światu w tego typu pucharach. W rozgrywkach Mistrzostw Świata, The Reggae Boyz uczestniczyli tylko raz, w 1998 roku we Francji, kiedy to trafili do grupy z Argentyną, Chorwacją i Japonią. Z pierwszymi dwoma zespołami, Jamajczycy przegrali kolejno 5-0 i 3-1, jednak w meczu z Azjatami, osiągnęli oni historyczny wynik, wygrywając 2-1 po dwóch trafieniach Theodore’a Whitmore’a, późniejszego selekcjonera drużyny. W przeciwieństwie do drugiej ekipy, zaproszonej ze strefy CONCACAF – Meksyku, Jamajka nie pojawi się na Copa América w młodzieżowym składzie. Nie oznacza to jednak, że przyjadą oni w najsilniejszym zestawieniu. Wydaje się zatem, że o jakiekolwiek punkty na turnieju w Chile będzie im niezwykle ciężko.


Patrząc na skład Jamajki, już na pierwszy rzut oka widać sporą grupę piłkarzy, grających w Anglii, a także kilku zawodników, występujących na boiskach w USA. Każdy z meczów na zbliżającym się turnieju Copa América w Chile będzie jednak dla Jamajczyków sporym wyzwaniem i materiałem do nauki. Największe zadanie, siłą rzeczy, czeka więc formację defensywną The Reggae Boyz. Niemiecki szkoleniowiec – Winfried Schäfer, zabrał ze sobą tylko sześciu defensorów, jednak połowa z nich to gracze obyci z piłkarskim światem, a drugie 50 procent to piłkarze, grający jedynie amatorsko. Chyba nie jest to połączenie idealne.


Analogicznie do obrony, wygląda również linia pomocy. Jeśli chodzi natomiast o napastników, których będzie miał do dyspozycji trener Jamajczyków, to sytuacja wygląda tutaj nieco inaczej. Ryan Johnson, Jermaine Beckford oraz Luton Shelton, to zawodnicy, reprezentujący barwy kolejno chińskiego Henan Jianye, angielskiego Boltonu Wanderers oraz rosyjskiej Volgi Nizhny Novogrod. Ostatnim snajperem jest  nastoletni Michael Seaton, który gra na niższych poziom amerykańskiego soccera. Chociaż o wymienionych klubach jest całkiem głośno w piłkarskim świecie, o tyle niewiele informacji o grających w nich jamajskich zawodnikach nie świadczy najlepiej.


Głównym problemem Jamajczyków jest brak dobrego szkolenia młodzieży. Z roku na rok, kadra Jamajki jest coraz starsza, a młodych zawodników coraz mniej. Kłopot ten może zebrać żniwa również podczas turnieju Copa América, kiedy to zawodnicy z ławki, nie będą wnosić oczekiwanej świeżości. Popularni The Reggae Boyz mają jednak spore ambicje, którymi będą chcieli nadrabiać zaległości w umiejętnościach czysto piłkarskich.

Kadra:
(Kliknij, aby powiększyć)


TWOJA LIGA Pro Evolution Soccer

Odp: Copa América Chile 2015 by Linkin | #5
« Odpowiedź #19 dnia: Sierpień 28, 2014, 11:46:50 »