FC Barcelona by MichuVeB | Odcinek 114.

[IDareKI]

Super, że zdecydowałeś się kontynuować Barcelonę a nie Śląsk, bo ta kariera wychodzi Ci naprawdę fajnie

Ostatnio w meczach Katalończyków padały dość wysokie wyniki i spodziewam się, że pojedynek z największym rywalem także zostanie okraszony kilkoma golami - pytanie tylko kto strzeli ich więcej Podbudowana ośmioma meczami bez porażki Barca na pewno jest gotowa na pokonanie Realu, ale patrząc na to jak dziurawa jest nadal obrona to może być trudno utrzymać korzystny wynik nawet przy świetnej dyspozycji ofensywy.

[MichuVeB]

Spoiler for Hiden:

@Darek I mam nadzieję, że jeszcze długo z Barceloną zostanę

Odcinek 96.

To musiało się wydarzyć. El Clasico dla Realu.

(Ronaldo w swoim stylu celebrował bramkę)

13.Kolejka La Liga
07.11.2016, Estadio Santiago Bernabeu, Madryt; 22:00

El Clasico jak zawsze przyciąga wiele widzów z całego Świata i nie inaczej było tej nocy. W takich spotkaniach o takiej wadze nie ma faworytów, jednak bukmacherzy bardziej stawiali na wygraną Blaugrany. Niestety piłkarze Luisa Enrique nie poradzili sobie ze znakomitym Realem i ulegli im 1:2. Już w 5 minucie spotkania znakomitej szansy nie wykorzystał Neymar, który otrzymał podanie od Messiego. Brazylijczyk nie zachował zimnej krwi i strzelił tuż obok słupka. Parę minut akcja przeniosła się pod drugą bramkę. Modrić fantastycznym podaniem odnalazł w polu karnym Sergio Aguero. Argentyńczyk w ostateczności przegrał starcie z Ter Stegenem. Niemiec wykazał się bardzo dobrym refleksem. Messi miał swoją szanse w 20 minucie spotkania, ale jego strzał został przyblokowany przez Sergio Ramosa. W 26 minucie gry kibiców zgromadzonych na Santiago Bernabeu ucieszył Toni Kroos, który wykorzystał podanie Luki Modricia i skierował piłkę do siatki. Dziesięć minut później Barcelona zdołała wyrównać. A do tego przyczynił się Lionel Messi, który po długim podaniu Javiera Mascherano objechał piłkarzy Realu jak dzieci i skierował piłkę po dłuższym słupku do siatki. W końcówce spotkania ujrzeliśmy także rzut wolny z okolic 20 metra w wykonaniu Realu. Jednak Ronaldo nie wykonał go zbyt dobrze i piłka poleciała w trybuny. Kilka sekund później Modrić zanotował bardzo ważny przechwyt w środku pola i natychmiast podał do samotnie obstawionego Cristiano. Ten po rajdzie wykończył akcję golem. Real schodził po pierwszej połowie w niesamowicie dobrych nastrojach.  W drugiej połowie nic się nie zmieniło. Wciąż Real kontrolował i stwarzał lepsze sytuacje bramkowe. W 70 minucie spotkania Bale miał fantastyczną sytuacje do podwyższenia wyniku, ale znów dobrą interwencją popisał się Ter Stegen. Kilka minut później z rzutu wolnego przymierzył Lionel Messi, ale piłka trafiła tylko w poprzeczkę. Wynik spotkania w konsekwencji nie uległ zmianie, a Real pokonał FC Barcelonę i wyszedł na prowadzenie w tabeli La Liga. Barcelona musi poprawić swoją grę w defensywie, bo z taką grą nic nie ugrają w tym sezonie.

26' Kroos (Modrić) 45' Ronaldo (Modrić) - 36' Messi (Mascherano)
9,0 Luka Modrić

Real Madrid: Casillas (c) - Carvajal, Pepe, Ramos, Coentrao - Bale, Kroos (67' Isco), Modrić, Jese - Aguero, Ronaldo
FC Barcelona: Ter Stegen - Douglas, Pique, Vermaelen, Alba - Verratti, Mascherano (c), Halilović (67' Rafinha) - Adama, Messi, Neymar

Rafinha daje 3 punkty. Słaba gra Barcelony.

(Złoty chłopak daje Barcelonie 3 punkty)

14.Kolejka La Liga
11.11.2016, Camp Nou, Barcelona; 21:00

Po klęsce w El Clasico nikt nie brał pod uwagi porażki Barcelony z Sevillą. Co więcej każdy myślał, że Barca dosłownie przejedzie się po Andaluzyjczykach, a w rzeczywistości było inaczej. Barcelona sporo się namęczyła by stworzyć swoją pierwszą szanse na zdobycie bramki. Dopiero w 21 minucie meczu Halilović zagroził bramce Beto, lecz jego strzał wołał o pomstę do nieba. Kolejną akcję w wykonaniu Katalończyków zobaczyliśmy pod koniec pierwszej połowy. Jordi Alba z lewego skrzydła dośrodkował piłkę na głowę Messiego. Argentyńczyk jednak źle uderzył i piłka nie trafiła nawet w światło bramki. Po nudnej pierwszej połowie wszyscy mieli nadzieję na kosmiczną drugą. Ale znów się przeliczyli. W 50 minucie meczu Lionel Messi znalazł się oko w oko z Beto, jednak przegrał to starcie. Piłka jednak została źle odbita przez bramkarza i trafiła wprost pod nogi Rafinhi, który skierował piłkę do pustej bramki. To była jedyna bramka w całym meczu. Sevilla miała swoje szanse w drugiej połowie. Ale nieporadność zawodników Unaia Emerego była rażąca. Gdyby to był dzień Sevilli to pewnie pokonali by słabą Barcelonę. Luis Enrique coraz częściej znajduje się na ustach krytyków i dziennikarzy, którzy już zwalniają szkoleniowca Barcelony. My jednak dajmy czas Asturyjczykowi.

50' Rafinha
8,0 Gerard Pique

FC Barcelona: Ter Stegen - Douglas, Pique, Vermaelen (59' Nastasić), Alba - Verratti (74' Song), Mascherano (c), Rafinha - Halilović (80' Adama), Messi, Neymar
Sevilla FC: Beto - Coke, Arribas (c), Kołodziejczak, Tremoulinas - Cristoforo (74' Iborra), Krychowiak (45' Banega) - Aleix, Rabello (78' Gameiro), Vitolo - Bacca

Tabela La Liga

Spoiler for Hiden:

[Bartekeuro]

Przeciętna gra z Realem i strata punktów oraz porażka w derbach Europy.  Co do drugiego meczu to wygrana była obowiązkiem aby szybko podnieść morale zespołu.
W tabeli jest bardzo ciasno i w jednej z najsilniejszych lig na świecie liczy się każdy pkt, do ostatniej kolejki będzie walka o Mistrzostwo kraju.

[MichuVeB]

Zachęcam do głosowania na górze. Nowa ankieta dotycząca stoperów

[Artur 7]

Trochę się dziwię, bo mówiłeś, że się już wypaliłeś i znudziłeś, a lecisz z postami dalej. Z drugiej strony dobrze, bo tu jest chyba Twoje miejsce.
Podoba mi się nowa czcionka na tablicy wyników.

[MichuVeB]

@Artur A no mówiłem tak, ale rzeczywiście tu jest moje miejsce i chce dalej cieszyć się grą. Osiągać kolejne cele w karierze. No i żeby kiedyś ta kariera została wybrana Najlepszą w miesiącu Ale to jest taki szczegół nie chodzi mi tylko o to. Po prostu chce dotrwać z tą karierą kolejny sezon i kolejny

[MichuVeB]

Spoiler for Hiden:

Odnośnie rzeczywistości dodałem taki o to post

Odcinek 97.

Oppo staje się sponsorem FC Barcelony!

Firma Oppo oficjalnie stała się kolejnym sponsorem klubu FC Barcelona. Kontrakt ma obowiązywać aż do 2020 roku. Oppo zdecydowało się na taki kierunek ze względu na jakoś klubu i gwiazdy jakie posiada FC Barcelona. Ich firma nie jest jeszcze dobrze znana w Świecie marketingu i ma nadzieję, że dzięki Barcelonie stanie się jedną z najlepszych firm w Europie.

Logo Oppo przyjdzie nam oglądać na stadionie drużyny Camp Nou znajdującym się w Barcelonie, podczas wydarzeń sportowych dla fanów, w reklamach telewizyjnych oraz na akcesoriach zawodników. To sporo dobrze widocznych „miejsc”, a to oznacza, że Oppo może w końcu zdobyć swoje miejsce na rynku europejskim. Jak na razie ich smartfony nie są bardzo widoczne. Szkoda, bo niektóre prezentują się naprawdę interesująco i przebijają się ponad klony oferowane przez znanych nam już producentów.
 
FC Barcelona na swoim koncie na Facebooku może się pochwalić ponad 85 milionami polubieni z różnych części świata – oprócz krajów naszego kontynentu znajdziemy również państwa Ameryki Łacińskiej. To nie tylko duża szansa dla chińskiego producenta, ale i dla nas. Wprowadzane przez nich innowacje mogą zostać zauważone, a sukces firmy będzie rósł z dnia na dzień.

Swoją opinie na ten temat wyraził także Prezydent FC Barcelony Joan Laporta:
''Od dzisiaj Firma Oppo będzie jednym z naszych głównych sponsorów. Jesteśmy zadowoleni, że zgłosiła się do nas taka firma z propozycją sponsoringu. Bez wahania przyjąłem ofertę. Kontrakt będzie ważny do 2020 roku z możliwością przedłużenia. Wszystko to zrobiliśmy na potrzeby klubu.''

[MichuVeB]

Odcinek 98.

Demolka w derbach Barcelony!

(Neymar celebruje bramkę z Messim)

15.Kolejka La Liga
21.11.2016, Estadi Cornellà-El Prat, Barcelona; 22:00

W 15.Kolejce La Liga doszło do derbów Barcelony, gdzie ponownie lepsza okazała się FC Barcelona, która dosłownie zmiażdżyła swojego rywala zza góry pokonując ich aż 5:2. Najlepszy mecz w tym sezonie do tej pory zagrał Neymar, który błyszczał pod każdym względem. Bramka, 3 asysty i wspaniałe dryblingi. Brazylijczyk strzelanie już rozpoczął w 6 minucie. Po samotnym rajdzie lewym skrzydłem zszedł do środka i huknął zza pola karnego zdobywając prze piękną bramkę. Parę minut później Espanyol był bardzo blisko wyrównania, ale Caicedo minimalnie się pomylił przy główkowaniu. W 30 minucie spotkania także Messi strzelił gola po fantastycznym podaniu Neymara. Cztery minuty później znów Messi wpisał się na listę strzelców, ale tym razem sam wykończył akcję pięknym lobem. W 40 minucie meczu jakiekolwiek nadzieję Espanyolowi dał Caicedo, który wygrał główkowy pojedynek z Matiją Nastasiciem i umieścił piłkę w siatce Ter Stegena. Pierwsza połowa zakończyła się wynikiem 3:1 dla FC Barcelony. Druga część spotkania była bardziej wyrównana, ale maszyna Luisa Enrique zrobiła to co miała zrobić. Czyli dobić cierpiącego rywala. W 72 minucie meczu Neymar wkręcił Lopeza w ziemie i wysunął piłkę Verrattiemu. Włoch precyzyjnie przymierzył samo okienko zdobywając bramkę na 4:1. W 87 minucie gry Alen Halilović, który wszedł chwilę wcześniej do gry za Lionela Messiego także zdążył zdobyć swoją bramkę. Neymar ładnie wymienił piłkę z Alenem, a ten minął obrońce i strzelił po dłuższym słupku. Akcja w stylu Messiego. Czyżby rosła nam kolejna gwiazda Światowego formatu? Kto wie. W 89 minucie spotkania Bifouma strzelił najpiękniejszego gola w tym meczu i zarazem ostatniego. Montanes dośrodkował piłkę do Bifoumy, a ten z przewrotki umieścił piłkę w siatce. FC Barcelona dzięki tej wygranej została znów liderem tabeli, bowiem Real Madryt przegrał z Sevillą 0:1.

40' Caicedo 89' Bifouma - 6' Neymar 30' Messi (Neymar) 34' Messi 72' Verratti (Neymar) 87' Halilović (Neymar)
9,7 Neymar

Espanyol: Ryzhikov - Lopez, Alvaro, Raul Rodriguez (c), Fuentes - Stuani, V.Sanchez, A.Fernandez (45' Canas), Montanes - Caicedo, Bifouma
FC Barcelona: Ter Stegen - Douglas, Pique, Nastasić, Alba (75' Adriano) - Verratti, Mascherano (c), Rakitić - Adama, Messi (69' Halilović), Neymar

Pogoda w Lizbonie nie dopisała...

(Radość Messiego po bramce dającej remis)

5.Kolejka Fazy grupowej Ligi Mistrzów
24.11.2016, Estádio da Luz, Lizbona; 20:45

Po derbach Barcelony przyszedł czas na Ligę Mistrzów. FC Barcelona wyjechała do deszczowej Lizbony by zmierzyć się z drużyną Benfici. Piłkarze Luisa Enrique przez połowę spotkania mieli problemy z utrzymaniem piłki przy nodze z uwagi na warunki pogodowe, które nie dopisywały. Wynik otworzył Neymar w 13 minucie meczu z rzutu rożnego wykonywanego przez Rakiticia. Chwilę później Brazylijczyk miał kolejną szanse na zdobycie bramki. Jednak Julio Cesar okazał się lepszy w tym starciu i obronił strzał Neymara. W 30 minucie spotkania Rodrigo miał znakomitą sytuacje sam na sam z Ter Stegenem, ale źle sobie wypuścił piłkę i w konsekwencji Niemiec był szybszy. Do końca pierwszej połowy obie drużyny po równo utrzymywały się przy piłce, ale nie zobaczyliśmy już żadnej sytuacji podbramkowej. Druga połowa przyniosła nam więcej emocji i nerwowych sytuacji. W 62 minucie spotkania do wyrównania doprowadził Perez, który wykorzystał podanie Nicolasa Gaitana i technicznym strzałem zaskoczył Ter Stegena. Dosłownie parę minut później Rodrigo wyprowadził Benfice na prowadzenie. Hiszpan wspaniale uderzył z dystansu umieszczając piłkę pod poprzeczką. Mina Luisa Enrique na ławce trenerskiej nie jest za ciekawa... Barcelona próbował ze wszystkich sił atakować i doprowadzić do remisu, ale do 89 minuty wynik spotkania nadal nie ulegał zmianie. Dopiero w 90 minucie meczu geniusz Adamy i Messiego zaważył na losach spotkania. Adama znakomicie dryblingiem zgubił przeciwnika i podał do niepilnowanego Messiego. Argentyńczyk założył ''siatkę'' Jardelowi i precyzyjnie oddał strzał nie do obrony. FC Barcelona cudem zdołała wyrównać w ostatnich minutach meczu na ciężkim terenie do gry. W grupie Blaugrana zajmuje pierwsze miejsce z 10 punktami. Za nimi plasuje się Benfica i Napoli z 8 punktami.

Benfica SL 2:2 FC Barcelona

62' Perez (Gaitan) 65' Rodrigo - 13' Neymar (Rakitić) 90' Messi (Adama)
8,4 Lionel Messi

Benfica SL: Julio Cesar - Pereira, Jardel (c), Lopez, Eliseu - Fejsa (45' Gomes) - Salvio, Perez, Gaitan - Rodrigo, Derley
FC Barcelona: Bravo - Juanfran, Bartra, Vermaelen (58' Nastasić), Alba - Rafinha (65' Verratti), Mascherano (c), Rakitić - Halilović (65' Adama), Messi, Neymar

[Miszczu11]

Wynik hokejowy, ale derby to derby - rządzą się własnymi prawami. I choć 3-bramkowa przewaga, Espanyol miał słowo do powiedzenia, choćby dlatego, że mogli wyrównać po pierwszej bramce... a po drugiej bramce Barcelony - reszta to już chyba tylko formalność

[Bartekeuro]

W lidze dalej idziecie jak burza, a małą przerwą na wpadkę z Realem, w LM zmęczeni piłkarze nie dali rady Benfice. Wynik może dziwić, lecz prawdziwe granie w LM dopiero przed zawodnikami.

[IDareKI]

Szkoda, że tak dobrego wyniku z ligi nie udało się przełożyć na mecz w LM. Sytuacja w grupie naprawdę ciekawa, bo wszystko może się jeszcze zdarzyć i Katalończycy muszą bacznie obserwować sytuację a przede wszystkim ustrzec się błędów. A może to wina dużych roszad? Ciężko powiedzieć, musisz selekcjonować skład tak by tworzył jak najlepszą kombinację. Z własnego doświadczenia wiem, że nie zawsze zawodnik z wyższym overallem lepiej się prezentuje na boisku.

[MichuVeB]

Odcinek 99.

Eibar rozjechany. Barca na zero z tyłu.

(Gerard Pique strzelił dzisiaj dwie bramki po stałym fragmencie gry)

16.Kolejka La Liga
29.11.2016, Camp Nou, Barcelona; 22:00

La Liga dochodzi do półmetku rozgrywek. Barcelona w 16.Kolejce La Liga urządziła sobie prawdziwy festiwal bramek pokonując Eibar 6:0. Ostre strzelanie rozpoczął w 31 minucie Lionel Messi, który po podaniu Adamy przerzucił piłkę nad bramkarzem umieszczając ją w siatce. Kilkanaście minut później Messi odwdzięczył się Adamie, a ten strzelił po krótkim słupku zdobywając bramkę. W doliczonych już czasie gry pierwszej połowy. Inny z napastników Barcy, Neymar także wpisał się na listę strzelców po znakomitym podaniu Messiego. Eibar był bez radny przy znakomitej grze Katalończyków. W drugiej połowie Barca kontynuowała wyśmienitą grę. W 57 minucie meczu Marco Verratti znakomitym podaniem odnalazł Messiego, a ten bezproblemowo poradził sobie z obrońcami i bramkarzem zdobywając swoją drugą bramkę w meczu, a czwartą dla Barcy. Dziesięć minut później Verratti zaliczył druga asystę. Z rzutu rożnego dośrodkował piłkę wprost na głowę Gerarda Pique, który pewnie skierował futbolówkę do siatki. Chwilę później Pique znów wpisał się na listę strzelców i znów po podaniu Verrattiego z rzutu rożnego. Gerard Pique imponuje znakomitą formą, a Barcelona grą.

31' Messi (Adama) 40' Adama (Messi) 45' Neymar (Messi) 57' Messi (Verratti) 67' Pique (Verratti) 75' Pique (Verratti)
9,8 Lionel Messi

FC Barcelona: Ter Stegen - Douglas (67' Juanfran), Pique, Nastasić, Adriano - Verratti, Mascherano (c), Halilović (67' Rafinha) - Adama, Messi, Neymar
Eibar SD: Irureta - Bossaerts, Sarr, Ekiza, Bóveda - Errasti, Garcia - Capa (62' Nieto), Arruabarrena (c), Berjón (74' Lara) - Buenacasa (74' Seager)

Wielki mecz Ivana i Gerarda. Kolejny pogrom.

(Ivan Rakitić zagrał najlepszy mecz w swoim życiu)

1/16 Copa del Rey

03.12.2016, Nuevo Colombino, Huelwa; 22:00

Po goleadzie z Eibarem, Barcelona w 1/16 finału Pucharu Króla zmierzyła się z drugoligowcem Recreativo. Mecz identyczny do tego w lidze z Eibarem. W większości rezerwowy skład a padło 6 bramek. Co ciekawe na listę strzelców znów wpisał się dwa razy stoper Barcy, Gerard Pique. Tak można podsumować to spotkanie. W 10 minucie meczu wynik otworzył Gerard Pique, który po dośrodkowaniu z rzutu rożnego wykonywanego przez Rakiticia skierował piłkę do siatki. W 38 minucie gry Rakitić znów popisał się idealnym zagraniem tym razem do Rafinhi. Brazylijczyk przełożył piłkę na prawą nogę i huknął nie dając żadnych szans bramkarzowi Recreativo. Pierwsza połowa zakończyła się skromnym wynikiem 2:0. W drugiej części spotkania Barcelona znów dominowała. W 60 minucie meczu Neymar otrzymał podanie od Rakiticia i wykończył akcję ładnym lobem. Parę minut później znów Brazylijczyk wpisał się na listę strzelców, tym razem po samotnym rajdzie. W 76 minucie spotkania Adama pozazdrościł Neymarowi akcji jaką chwilę wcześniej stworzył i postanowił także strzelić gola po samotnym rajdzie. FC Barcelona miała cały mecz pod kontrolą, ale co ciekawe grała dużymi rezerwami. Ostatnią bramkę dla Barcy w meczu strzelił Gerard Pique znów po rzucie rożnym wykonywanym przez Ivana Rakiticia. Mecz ostatecznie zakończył się wynikiem 6:0 i końcem rozgrywek dla Recreativo, bowiem chyba nikt nie wierzy w to, że są wstanie odrobić sześcio bramkową stratę.

Recreativo Huelva 0:6 FC Barcelona

10' Pique (Rakitić) 38' Rafinha (Rakitić) 60' Neymar (Rakitić) 72' Neymar 76' Adama Pique (Rakitić)
9,6 Ivan Rakitić

FC Barcelona: Bravo - Douglas, Bartra, Pique (c), Adriano - Halilović (76' Verratti), Song, Rakitić - Adama, Neymar, Rafinha

[Bartekeuro]

Kolejne 2 wyniki hokejowe  Ostro strzelasz tą Barceloną. Kolejni rywale mogą drżeć przed spotkaniami z Twoim klubem. Pytanie brzmi czy ktoś zdoła powstrzymać tak grającą Barcelonę.

[MichuVeB]

Tak sobie dzisiaj czytałem moją karierkę od samiutkiego początku, czyli od 1 odcinka. I Hose patrz co znalazłem

''Życzę powodzenia w karierze, a wytrwałości nie... bo zawsze Ci życzyłem tego, a nie wytrzymywałeś długo. Dlatego teraz po prostu prowadź jak najdłużej i na poziomie. 
Barcelona ma za sobą świetny mecz z Milanem, oczywiście nie jest to ten Milan co kiedyś, ale i tak szacun. Oby tak dalej.''

Odpisałem Ci wtedy
''Nie no dzięki Ale może teraz Cię zaskocze i wytrwam do końca z karierą ''

Końca kariery jeszcze nie widać, zakończone 2 sezony i 3 już tuż tuż Musiałem to wkleić 

[hose444]

Bardzo mnie to cieszy.

[MichuVeB]

Spoiler for Hiden:

Setka pękła Życzę sobie kolejnej

Odcinek 100.

Mecz w strugach deszczu...

(Po meczu Messi wymienił się koszulką z Ardą Turanem)

17.Kolejka La Liga
06.12.2016, Vicente Calderon, Madryt; 21:00

17.Kolejka La Liga w całej Hiszpanii była rozgrywana w strugach deszczu, co nie przełożyło się na ciekawe spotkania i wielu także padł bezbramkowy remis. Tak właśnie było w meczu Atletico vs Barcelona. Obecny liderem La Liga FC Barcelona była stroną przeważająca, ale deszcz, który z minute na minutę był coraz większy utrudniał grę Katalończykom. W 17 minucie spotkania Messi mógł otworzyć wynik meczu, ale piłka po podaniu Rakiticia podskoczyła po czym Argentyńczyk nie miał szansy przyjęcia futbolówki. Chwilę później znów Blaugrana miała znakomitą szanse do zdobycia gola. Tym razem z dystansu o strzał pokusił się Marco Verratti. Piłka po jego strzale trafiła tylko w słupek. Pod koniec pierwszej połowy Atletico także miało swoją szanse. Piłka została dośrodkowana z rzutu rożnego, a najwyżej do niej doskoczył Miranda, jednak ten źle główkował i minimalnie przestrzelił. W drugiej połowie akcji w ogóle nie było, a mecz stał się nudny. Ciągłe straty obu ekip i klepka w środku pola potwierdzała to, że zawodnikom po prostu się nie chciało grać w takich warunkach pogodowych. Barcelona mimo że bezbramkowo zremisowała to została dalej na pozycji lidera. Jeden punkt straty do Katalończyków traci Real Madryt.

8,0 Matija Nastasić

Atletico Madrid: Oblak - Gamez, Miranda, Godin, Siqueira - Turan, Oscar, Gabi (c), Koke - Cerci, Leo Baptistao (65' Jimenez)
FC Barcelona: Ter Stegen - Douglas, Pique, Nastasić, Alba - Verratti, Mascherano (c), Rakitić (70' Halilović) - Rafinha, Messi, Neymar

Pierwsze miejsce w grupie zapewnione!

(Rafinha daje ważne zwycięstwo Barcelonie)

6.Kolejka Fazy grupowej Ligi Mistrzów
09.12.2016, Stadio San Paolo, Neapol; 20:45

W ostatniej kolejce Ligi Mistrzów w fazie grupowej. Barcelona wyjechała do Neapolu by powalczyć z drużyną Napoli o pierwsze miejsce w grupie. Co ciekawe Luis Enrique po eksperymentował trochę przy formacji, która ze standardowego 4-3-3 przeszła do 4-4-2. Pierwszą groźną sytuacje stworzyli gospodarze. Insigne ładnie dograł do Higuaina, który przyjął piłkę i od razu oddał strzał na bramkę Bravo. Chilijczyk z trudnością wybronił piekielnie mocny strzał. Parę sekund później Napoli znów zagroziło bramce Bravo, tym razem po rzucie rożnym. Na szczęście Barcelony piłka po główce Raula Albiola trafiła w poprzeczkę. W 39 minucie spotkania FC Barcelona stworzyła pierwszą i ostatnią akcję w pierwszej części gry. Rafinha znakomicie zaadresował piłkę do niepilnowanego Neymara, który minął jednego obrońce po chwili drugiego i oddał niecelny strzał na bramkę Rafaela. Po przerwie Barcelona znakomicie weszła w mecz. 50 minuta meczu była kluczową dla całego spotkania. Messi po samotnym rajdzie oddał techniczny strzał na bramkę Napoli, jednak piłkę zdołał wybronić Rafael. Niestety to było bez znaczenia, ponieważ piłka po odbiciu trafiła wprost pod nogi Rafinhi, który bezproblemowo umieścił piłkę w siatce. Kilka minut później znów Messi stworzył sam sytuacje, ale gorzej było z jej wykończeniem. W 78 minucie spotkania Rakitić miał idealną szanse na podwyższenie wyniku, ale jego strzał zablokował obrońca Napoli. Wynik do końca meczu już nie uległ zmianie, a Barcelona pokonała i awansowała z pierwszego miejsca do kolejnej rundy Ligi Mistrzów. Oprócz Barcelony awansowała też Benfica, która zajęła drugie miejsce w grupie C.

Napoli SSC 0:1 FC Barcelona
50' Rafinha
8,2 Rafinha Alcantara

Napoli SSC: Rafael - Mesto, Kouilbaly, Raul Albiol (c), Ghoulam - Lopez (85' De Guzman), Jorginho - Callejon, Insigne, Mertens - Higuain (71' Zapata)
FC Barcelona: Bravo - Douglas, Pique, Nastasić, Alba - Verratti (71' Halilović), Mascherano (c) (83' Song), Rafinha, Rakitić - Neymar, Messi

[hose444]

Jeszcze pięćdziesiąt odcinków i przebijesz moją zeszłoroczną Wisłę. Chwila szczerości: myślałem, że Ci się to nigdy nie uda 

[MichuVeB]

Jeszcze pięćdziesiąt odcinków i przebijesz moją zeszłoroczną Wisłę. Chwila szczerości: myślałem, że Ci się to nigdy nie uda 

Luzik jeśli nic mi się nie zepsuję oczywiście

[LonG_7]

Luzik jeśli nic mi się nie zepsuję oczywiście

Powodzenia .

[MichuVeB]

Odcinek 101.

Legenda znów w Barcelonie? Laporta nie mówi ''nie''

Ronaldinho Gaúcho, bo to o nim mowa. Dostał niedawno wiadomość od swojego agenta, która zawierała treści związane z wielkim powrotem do Barcelony. Pomocnik brazylijskiej drużyny Querétaro ma jeszcze ważny kontrakt przez 6 miesięcy i jak sam zawodnik wyjawił przyjaciołom ''Chcę wrócić do Europy''.

Zarząd Barcelony od razu postanowił zapytać agenta Ronaldinho, o to czy te pogłoski o możliwym przyjściu do Europy są prawdziwe. Agent potwierdził, że jego klient przez najbliższe 6 miesięcy będzie występował w drużynie Querétaro, a później ma on zamiar wrócić do Europy. Dodał także, że zawsze marzył jeszcze raz wybiec na murawę Camp Nou jako zawodnik. Ta wiadomość nie przeszła koło ucha Joanowi Laporcie.

''Jeśli chodzi o ostatnie pogłoski o transferze Ronaldinho to jestem za. Jest to nasza legenda i przyjemnością byłoby zobaczyć go znów w domu jakim jest Barcelona. Tu ma przyjaciół i jeśli zechce wrócić, to bez zastanowienia go zakontraktuję.'' - Powiedział obecny Prezydent FC Barcelony Joan Laporta.

Ronaldinho mógłby już przyjść podczas zimowego okienka transferowego, ale Barcelona musiałaby za 35 latka zapłacić 3 miliony euro. Co nie jest żadnym problemem. Jak można się domyśleć Brazylijczyk nie byłby już pierwszoplanową postacią w drużynie i na pewno przychodząc do Barcelony wiedziałby o tym. Ale taki zawodnik o takim talencie może zawsze zaskoczyć. Tym bardziej, że Ronaldinho był magikiem piłki nożnej, wyczyniał na boisku takie rzeczy co dla innego piłkarza były tylko marzeniem nie do spełnienia.

Arsenal rywalem Barcy w 1/8 finału

W piątek odbyło się losowanie 1/8 finału Ligi Mistrzów. FC Barcelona zagra z Arsenalem, z którym już we wcześniejszych latach się mierzyła. Duma Katalonii będzie znacznym i wyraźnym faworytem tego dwumeczu, ale nie wolno skreślać ekipy Arsena Wengera, która lubi zaskakiwać.

Arsenal w tym sezonie radzi sobie bardzo dobrze, zwłaszcza w lidze, gdzie zajmuje aktualnie drugie miejsce, a do prowadzącej Chelsea traci tylko 5 punktów. W gablotce z pucharami jest krucho więc Kanonierzy na pewno mają chrapkę na nie jeden puchar w tym sezonie, ale miejmy nadzieję, że nie będzie to puchar Ligi Mistrzów, bowiem by go zdobyć musieliby wyeliminować FC Barcelonę.

Przypomnijmy, że Arsenal jest jednym z ulubionych ofiar Lionela Messiego, który w przeszłości w jednym meczu ustrzelił 4 bramki właśnie w spotkaniu z Arsenalem. Pierwszy mecz pomiędzy tymi drużynami odbędzie się 23 lutego na Emirates Stadium. 3 tygodnie później 16 marca Arsenal przyjedzie na Camp Nou by stoczyć rewanż.