· Podobnie, jak na tegorocznych mistrzostwach Europy we Francji, nie jestem zwolennikiem turniejów 24 drużynowych. Dla mnie to trochę bez sensu i sprawia, że turniej traci na prestiżu.
· Masz błąd w pierwszym poście, w tekście. "(...)Dwie reprezentacje, które dostaną się do finałowego spotkania, po drodze rozegrają 7 spotkań, trzy grupowe,
1/16, ćwierćfinał..."
· Zastanawia mnie dlaczego bukmacherzy w gronie, co prawda nie czołowej czwórki, a szóstki, wymienia Katar wśród drużyn, który mógłby coś na tym turnieju osiągnąć? Patrząc na kadrę, to dla drużyna ma nikłe szansę, ale do tego jeszcze się odniosę.
· Odniosę się do grup i szans poszczególnych reprezentacji. Jak wspomniałem, z racji tego, że w turnieju jest 24, a nie 16 drużyn, będziemy mieli więcej tzw. "ogórów", co może sprawić, że mecze będą bardzo jednostronne. Cały czas będę podkreślał, że turniej, w którym jest 16 drużyn jest znacznie ciekawszy od tego, w którym jest więcej drużyn.
GR. A: No i mamy tutaj pierwszą taką drużynę, która odpadnie z kretesem (wg. mnie) po fazie grupowej - Filipiny. Drużyna, jak dla mnie prezentuje najsłabszych poziom spośród wszystkich czterech w tej grupie. Nie wiem czy mógłbym ją wgl. nazwać drużyną narodową, skoro 3/4 piłkarzy nawet nie jest urodzona na Filipinach.
Swoje nadzieje głównie przekładam na reprezentacje gospodarzy - Zjednoczonych Emirat Arabskich. Jest to trzecia drużyna ostatnich mistrzostw Azji, gdzie sprawili ogromną niespodziankę w ćwierćfinale, pokonując Japonię. W składzie ZEA jest kilku świetnych zawodników, począwszy od Aliego Makbhouta, który został królem strzelców ostatniej azjatyckiej imprezy w Australii, ponadto swego czasu bardzo mocno tym graczem interesował się HSV Hamburg i szkoda, że do tego transferu nie doszło. Kończąc na największej gwieździe drużyny, która na tym turnieju po prostu musi lśnić - czyli Omar Abdulrahman. Jest to piłkarz, który dysponuje fenomenalną techniką. Śmiem twierdzić, że technicznie ten piłkarz to TOP 1 na kontynencie azjatyckim. Trzeba dodać, że Omar był już na testach w Manchesterze City w 2012 roku. Po mistrzostwach Azji w Australii rok temu, temat powrócił, ale Omar został w Al Ain i szkoda, bo tak na prawdę gdyby ten zawodnik zarabiał mniej w swoim obecnym klubie i miał parcie na zrobienie większej kariery, to dziś oglądalibyśmy go w UEFA Champions League, jak zgarnia nominacje za najlepszego zawodnika spotkania.
O Korei Południowej za dużo nie wspomnę, bo wiadomo, że ta drużyna na każdej azjatyckiej imprezie była, jest i będzie stawiana w gronie ścisłych faworytów. Nie inaczej jest tym razem. Kuwejt natomiast zmarnował nieco swoją szansę jakiś czas temu. Dziś 31-letni już Bader Al-Mutwa jest cieniem zawodnika sprzed kilku lat. Dziś ten napastnik nie daje już takiej pewności w ataku. Jak już jestem przy Kuwejcie, to wspomnę o Fahadzie Al Enezim, który całe szczęście znalazł się w kadrze na ten turniej. Jest to skrzydłowy, który równie dobrze może grać jako ofensywny pomocnik, aczkolwiek w środku pola traci swoje najważniejsze atuty - skurczybyk jest strasznie szybki. Jego ogromnym atutem jest to, że przy sprincie przez całą długość boiska potrafi utrzymać takie samo, bardzo wysokie tempo. Potrafi też operować przy tym piłką, co jest niezwykle istotne. Jego wadą jest kondycja... a właściwie jej brak, przez co ten zawodnik nie zawojował świata, nawet tego azjatyckiego. Prawdziwym testem dla niego było wypożyczenie z Kuwejtu do Al Ittihad (Arabia Saudyjska). 7 spotkań i 2 bramki - to wówczas był jego bilans. Nie najgorszy, ale właśnie... zagrał wyłącznie w 7 spotkaniach, bo na nieco wyższym poziomie w perspektywie czasu po prostu nie dawał rady. W turnieju może być kimś - tutaj się gra 2 tygodnie, nie cały sezon. Z jego pomocą Kuwejt z tego trzeciego miejsca może awansować.
GR. B: Podobnie jak przy grupie A, zacznę od tyłu. Mianowicie bardzo bym chciał żeby z trzeciego miejsca nie awansowała żaden z outsiderów tej grupy, czyli ani Afganistan ani Turkmenistan. Te zespoły nie nadają się do tego, by rywalizować w takim turnieju, jak ten. Nie wiem jakim cudem się tu znaleźli, ale ok... rozegrają trzy mecze i każdy o nich z miłą chęcią zapomni. Chociaż jak mam typować, która z tych dwóch drużyn zajmie trzecie miejsce, to będzie to Turkmenistan, który posiada nieco lepszą kadrę od Afganistanu, chociażby ze względu na nazwiska Ruslana Mingazowa, który występuje w lidze czeskiej czy Krendeleva, który na co dzień gra w ekipie Lucz Energii Władywostok (jedna z moich ulubionych rosyjskich drużyn). Na korzyść Turkmenistanu przemawia też fakt, że ta reprezentacja swój debiut w AFC Asian Cup ma już za sobą, a miało to miejsce bodajże w 2004 roku na turnieju chyba w Chinach, a dla Afganistanu ten turniej jest debiutem w imprezie o Puchar Azji.
O pierwsze miejsce bój swój toczyć będą reprezentacje Japonii i Arabii Saudyjskiej i moje serce jest bliżej Saudyjczyków. Trzymam za nich mocno kciuki, tym bardziej, że w tym turnieju na prawdę mogą bardzo daleko zajść. Kibice Arabii Saudyjskiej na jakiś sukces czekają na prawdę długo, bo od 2007 roku, kiedy to zajęli drugie miejsce w Pucharze Azji, w takim dziwnym Pucharze Azji, bo wówczas rozgrywanym w czterech krajach. Rok wcześniej Saudyjczycy grali na MŚ. Teraz jest wielka szansa na sukces, bo i kadrowo Saudyjczycy wyglądają bardzo dobrze. Przede wszystkim jest Mohammed Al-Sahlawi - zawodnik, który jest strzeleckim fenomenem. W kadrze narodowej ma zdobytych 23 bramek, na 24 występy. Co prawda ten sezon klubowy był dla niego słabszy, ale słabszy był dla jego całej drużyny, więc nie patrzyłbym na to. Naif Hazazi czy Mukhtar Fallatah również prezentują dobry poziom na środku ataku, więc w razie czego, Al-Sahlawi ma zastępstwo. Jednak nie sądzę, by tutaj były dokonywane jakieś zmiany. Kolejnym zawodnikiem, który rośnie w niesamowitym tempie jest 21-letni Fahad Al-Muwallad. Już dziś w Arabii Saudyjskiej mówi się o nim, że jest to nowy Messi. Koleś jest szybszy niż prędkość światła, do tego technike ma prawie taką, jak Omar Abdulrahman. Warto sobie włączyć na YT jego bramkę z przewrotki. Koleś jest po prostu mistrzem. Na tym turnieju ataki lewą stroną to musi być normalność dla Arabii Saudyjskiej. Mógłbym jeszcze wymienić ogromną stabilizacje w środku pola, jaką daje Yahya Al-Shehri czy doświadczony Taisir Al-Jassim... ale po co.
GR. C: Podobnie, jak w poprzedniej grupie Afganistan, tak tutaj Tadżykistan zagra swoje debiutanckie trzy spotkania na AFC Asian Cup i pojedzie do domu - innej opcji w tej grupie nie widzę...
... którą wygra Iran. Co do tego nie mam żadnych wątpliwości. Na dzień dzisiejszy ta drużyna w tej grupie posiada zdecydowanie najlepszy skład. Warto pamiętać też, że na dzień dzisiejszy ani Australia (obecny mistrz Azji), ani Japonia, ani Korea Południowa, a właśnie Iran jest najwyżej sklasyfikowaną azjatycką reprezentacją w rankingu FIFA. Ja jednak się zatrzymam przy reprezentacji Kataru, bo jestem zdumiony powołaniami na ten turniej. Przede wszystkim... dlaczego w tej reprezentacji jest czterech bramkarzy? W turnieju musi być trzech! Czwórka jest nawet niezgodna ze wszelkimi regulaminami. Gdyby wszystkie reprezentacje miały po czterech bramkarzy to ok, nie czepiałbym się, a tak... dziwne. Co do personali... gdzie w obronie jest Ibrahim Majid, zawodnik Al-Sadd? To jeszcze mogę przeboleć, ale brak najlepszego zawodnika katarskiego, czyli Khalfana Ibrahima? To już jest dramat. Mogę to porównać do braku... nie wiem, Lewandowskiego w reprezentacji Polski, strata na takiej zasadzie. Ponadto brak powołań dla Sebastiana Sorii, czy dla Rodrigo Tabaty, który co prawda już jest wiekowym zawodnikiem, ale dla reprezentacji na taki turniej by się po prostu przydał, bo chłop w lidze robi kolosalną różnicę. Ciekaw jestem występu Akrama Afifa, o ile dostanie szansę. Jest to młodziutki napastnik, który gra w rezerwach Villareal. Z perspektywy Mundialu 2022, który zostanie rozegrany w Katarze, z tym chłopakiem są ogromne nadzieje.
GR. D: Tutaj nie sądzę, by Singapur miał cokolwiek do powiedzenia. Irak, Uzbekistan i Syria spokojnie awansują dalej. Tutaj przewiduje bardzo ciekawy pojedynek między Irakiem, a Uzbekistanem o pierwsze miejsce w grupie. W ekipie Uzbekistanu skończyła się pewna era. W tej kadrze nie ma już takich zawodników jak Shatskikh, czy mój ulubiony Alex Geynrikh, nie ma także Marata Bikmaeva. Idzie nowe i jestem ciekaw, jak to nowe się pokaże. Co prawda w składzie jeszcze pozostało dwóch takich starych byków, jak bramkarz Nesterov czy Djeparov, który notabene w latach 2009 i 2011 został wybrany najlepszym zawodnikiem na kontynencie azjatyckim (nie żadne japończyki czy koreańczyki, którzy grają w Europie). Mimo ogromnej sympatii do Nesterova, to mam nadzieje, że to Suyunov będzie tym pierwszym bramkarzem. Chłopak jest utalentowany i dziwie się, że nie gra nawet w najlepszym klubie w Uzbekistanie - Bunyodkorze, a w Nasaf Qarshi (które notabene w poprzednim sezonie zajęło wyższą lokatę od Bunyodkoru, co było ogromnym zaskoczeniem). Osobiście jestem ciekaw występu takich dwóch zawodników, którzy mają ogromny potencjał na wielką karierę, ten turniej może to jedynie potwierdzić. Mam na myśli Igora Sergeeva oraz Sardora Rashidova. Ten pierwszy mimo, że gra tylko w lidze uzbeckiej, to portal transfermarkt.de mimo to wycenia go na prawie 2 mln euro. Zawodnicy azjatyccy są bardzo niedoceniani przez ten portal, a już szczególnie tacy, którzy grają w klubach azjatyckich, więc ten wynik Sergeeva daje do myślenia realny potencjał na poziomie 6-8 mln euro.
Ta rywalizacja z Irakiem będzie o tyle ciekawa, że Irak to czwarta drużyna poprzednich mistrzostwa Azji. Ponadto ta drużyna też ma swoje gwiazdy, chociaż największym paradoskem jest fakt, że ich najlepszy zawodnik to Younis Mahmoud, który ma 33 lata, od 2014 do 2015 pozostawał bez klubu, a od 2015 roku gra wyłącznie w super lidze Iraku. Mimo to dalej wyceniany jest na 1mln euro i nikt sobie nie wyobraża ataku bez właśnie tej 9-tki. Z takich bardziej normalnych rzeczy, warto wspomnieć o piłkarzach występujących w Europie, jak Ali Adnan, grający dla włoskiego Udinese. Transfer z tureckiego Rizesporu za ponad 2 mln euro jest najwyższym transferem gotówkowym zawodnika z Iraku. Bardzo mi brakuje w tej kadrze piłkarza Columbus Crew - Justina Merama, który bardzo wzmocniłby formacje ofensywną tej reprezentacji.
(to pokazuje jak bardzo słabo został zrobiony Shollym Patch w wersji reprezentacyjnej)Jeszcze słówko o Syrii, bo im się też należy. Taka ciekawostka, Syria obecnie w rankingu FIFA jest wyżej od Iraku i jeżeli sugerować się wyłącznie tym rankingiem to Syria powinna awansować z drugiego miejsca, ale sami wiemy, jak ten ranking działa i że nie zawsze jest on odzwierciedleniem stanu rzeczywistego. Z ciekawszych nazwisk w tej kadrze to oczywiście kapitan tej reprezentacji, czyli Sanharib Malki, piłkarz tureckiej Kasımpaşy. Co prawda obecny sezon nie był dla niego zbyt udany, ale pamiętam, że jeszcze grając w Holandii miał taki sezon, w którym zdobył ponad 20 bramek, więc instynkt strzelecki ten zawodnik posiada.
GR. E: Spróbuję trochę mniej pisać, bo już widzę, że grubo się rozpisałem.
Tutaj przewiduje, że Australia z pierwszego miejsca wyjdzie z grupy, obok niej z drugiego Korea Północna, a trzecie miejsce zajmie Malezja, która ostatecznie nie awansuje do fazy pucharowej, ze względu na zbyt słaby bilans. Może i Australia jest jednym z głównych kandydatów do wygrania tego turnieju, jednak patrząc na to kogo mają, a właściwie kogo nie mają na środku ataku... bieda totalna. Co prawda na tej pozycji może grać oczywiście Tim Cahill i tak było czy to na MŚ 2014 czy na AFC Asian Cup 2015, ale z racji wieku i tego, że nie jest zbyt wysoki jako środkowy napastnik, może to być po prostu za mało na ten turniej. Mnie zastanawia jedno... przy tak słabym potencjale w ataku, dlaczego nie ma w tej kadrze Robbiego Kruse'a grającego w Leverkusen? Nie można sobie w takiej sytuacji pozwolić na nie zabranie na turniej takiego gościa. Mega zaskakujący jest także brak Toma Rogicia z Celticu. W przypadku, gdy Cahill grałby na środku ataku, to własnie taki Rogić idealnie pasowałoby za plecy Cahilla. Warto dodać, że Rogić w tym sezonie kilka bramek nastukał w Celticu, więc nie jest to jakiś ogór, tylko zawodnik który jest mocnym członkiem kadry Socceroos, dla której zagrał już w 16 spotkaniach. Dla mnie Australia na pewno nie jest głównym faworytem do wygrania tego turnieju...
Za to ciekawostkę może sprawić Korea Północna. Ta kadra dopiero przeszła rewolucje. Mocne odmłodzenie składu może im wyjść tylko na dobre. Teraz pierwsze skrzypce grają tam Pak Kwang-Ryong, który gra gdzieś w Szwajcarii i nie wiem czy nie jest na wypożyczeniu z FC Basel, oraz Jong Il-Gwan. Ten drugi co prawda gra w lidze swojego kraju, ale jest cholernie utalentowany. Oczywiście marne są szansę na wielką karierę, ale może chociaż w tym turnieju postrzela kilka bramek, bo w sumie ma komu (Malezja, Liban). Nie ma Jong Tae-Se w składzie... szkoda, nie będzie kto płakał podczas hymnu. Szkoda, że w turnieju w składzie Koreii Północnej nie ma Choe Song-hyok'a. To gość, któremu może się udać. Ma obecnie 18 lat i wyjechał ze swojego kraju i gra w młodzieżówce Fiorentiny. Nawet jeśli nie będzie w przyszłości piłkarzem podstawowego składu Violi, to jest szansa na to, że uda mu się zakotwiczyć w Europie.
GR. F: To może być czas Chin. Już się mówiło, że poprzednie mistrzostwa Azji, te w Australii, to będzie czas, gdzie Chiny wyjdą z grupy, fajnie się zaprezentują itp. itd. I co? I tak było... 9 punktów, pewny awans z grupy, która wcale nie była taka prosta (Uzbekistan, Korea Północna, Arabia Saudyjska). Mieli tylko pecha, że w grupie A gospodarze (Australia) zajęli drugie miejsce i Chińczycy w ćwierćfinale trafili własnie na nich. To jednak był ten krok do przodu. Tamtym turniejem pokazali, że poprawia się ich sytuacja, że wszystko to, co od jakiegoś czasu pompują w futbol powoli się zwraca, a skład oparty na graczach Guangzhou Evergrande, mistrza Azji, jest najlepszym rozwiązaniem. Każdy inny wynik niż zwycięstwo Chin w tej grupie będzie dla mnie ogromnym zaskoczeniem.
· Szkoda, że w tym turnieju nie grają nieco inne reprezentacje, które wg. mnie powinny bardziej zasługiwać na to niż np. Afganistan... Chociażby Palestyna, która grała już na poprzednich mistrzostwach Azji, a teraz całkiem przyzwoicie sobie radzi w kwalifikacjach do Mundialu 2018. Lub Tajlandia, która dowodzi obecnie w swojej grupie eliminacyjnej do MŚ2018. Indie, Hong Kong... już takie ekipy byłyby znacznie lepsze.
· Moim faworytem jest Arabia Saudyjska. Dla mnie mają najlepszy skład od czasów Samiego Al-Jabera. Potencjał ofensywny tej kadry jest bardzo mocny w tym roku, a i w defensywie wcale najgorzej nie jest. Ponadto gospodarze muszą pokazać się z dobrej strony, tym bardziej że stać ich na to, a sukces z poprzedniego roku tylko zmusza ich do osiągnięcia na własnej ziemi nie gorszego wyniku. Chiny to też taka reprezentacja, która wreszcie może coś osiągnąć. Korea Południowa jak zwykle zawsze musi się również znaleźć w gronie mocnych faworytów.
Co do rozczarowań, to pokuszę się o stwierdzenie, że Australia i Japonia najbardziej zawiodą swoich kibiców.