Po 12 latach grania w Fifę na PC i wyjściu tego czegoś oznaczonego symbolem "10" przerzuciłem się na PES'a która miał być najlepszym symulatorem piłki nożnej na PC, jak z reszta trąbią zwolennicy PESa od kilku już ładnych lat. Oczywiście jak zwykle przekonałem się, że najlepiej samemu się przekonać aniżeli słuchać innych.
Co do grafiki to jest wg mnie bardzo fajna, a po wgraniu dobrego patcha staje się w miarę realistyczna statystycznie i wiele nie różni się wtedy w tym apsekcie od Fify. Skupię się raczej na gameplayu.
Gra ma niestety wiele błędów, które prowadzą do frustracji. O ile prowadzenie drużyn klasy Realu Madryt ze względu na statystyki tamtejszych piłkarzy jest znośna (piszę oczywiście o najwyższym poziomie) to jednak gra nieco słabszymi drużynami jak np. Borussia Dortmund, gdzie statystyki graczy oscylują około 70 jest zwyczajnie uciążliwa. Ja rozumiem, że można być ograniczonym technicznie piłkarzem, ale reakcja na komendy (czy ich zupełny brak), kontrola piłki (wypuszczanie jej przed siebie jak jajeczko yoyo i podbieganie przeciwnika ze skutecznym jej odbiorem) niemożność odbioru piłki, spóźnione i niecelne proste podania itd. graczy klasy krajowej i międzynarodowej na poziomie ligi podwórkowej niestety odrzuca od tej gry. Gdy się przeciwstawi takie zachowanie grajków ekipom prowadzonym przez komputer, gdzie nawet najsłabsze drużyny grają jak Barca grać się chce jeszcze mniej.
Reasumując mimo wielu błędów ciekawie gra sie bardzo mocnymi drużynami, żeby frustracji było mniej dobrze jest podkręcić jeszcze dodatkowo niektóre statsy grajkom (głównie te odpowiedzialne za podania, odbiór piłki, odkryć karty itd.), bo jak wiadomo komputer też oszukuje i to bardzo, skrypty są wręcz namacalne.
Mama nadzieję, że w tym roku będę miał już konsolę i że Fifa 11 bedzie lepsza od dobrej 10-tki, a ja wróce do korzeni, bo to co mam okazję obserwować w PEsie jest zwyczajnym rozczarowaniem i frustracją. W pewnych warunkach można sobie jednak się trochę pobawić, ale na miano dobrej gry PES 10 absolutnie nie zasługuje.