szkoda Oranje...hehe, cieszę się z powodu Serbów, Anglicy muszą się obawiać czarnego konia z Bałkanów, jakkolwiek to zabrzmi są nieobliczalni i na pewno nie da się ich zlekceważyć, w dodatku to półfinał. A co do finału, wybiegając daleko w przyszłość to typuję Anglia-Argentyna, mimo że nie znamy jeszcze jednego półfinalisty(liczę po cichu na Meksyk.)