UEFA Champions League
4. kolejka fazy grupowej
Udana pogoń Królewskich!
Palermo 1-2 Real Madryt 2' Hernandez - 77' Ronaldo (Ozil), 85' di Maria (Varane) W czwartej kolejce Ligi Mistrzów czekał na nas rewanż pomiędzy Palermo a Real Madryt. Przypomnijmy, że pierwszy mecz, który rozgrywany był dwa tygodnie temu w Madrycie skończył się zwycięstwem Realu 2-0. W dzisiejszym spotkaniu Loew był zmuszony wystawić dość mieszany skład, bowiem dwa dni wcześniej piłkarze rozgrywali mecze reprezentacyjne. Królewscy aby być w walce o pierwsze miejsce grupy A musieli by wygrać z ekipą gospodarzy, która ciągle ma szanse na awans do fazy pucharowej.. Jak to wszystko wyglądało na boisku? Zapraszam do przeczytania streszczenia tego spotkania.
Palermo rozpoczęło od mocnego nacisku.. Już w drugiej minucie zdobyli bramkę po błędzie Varane.. Młody Francuz mógł wybić futbolówkę, jednak on wdał się w nie potrzeby drybling po który stracił piłkę.. Odbierający mu futbolówkę Hernandez stanął oko w oko z Casillasem i pewnym strzałem przy lewym słupku pokonał kapitana Królewskich. Kolejne minuty także należały do Palermo.. W 27 minucie ponownie Hernandez wyszedł na sam na sam z Casillasem, jednak tym razem to Hiszpan był góra w tym pojedynku. Los Blancos najlepszą sytuację mieli w 39 minucie, gdzie to piłkę nieco nad poprzeczką przeniósł Hulk.
W drugiej połowie obraz gry nieco nam się zmienił. Atakować zaczął Real, a to wszystko dzięki zmianie w napadzie, bowiem zamiast Hulka na boisku pojawił się Benzema. Już w 51 minucie Francuz miał dogodną sytuację, jednak uderzona przez niego piłka o centymetry minęła się z bramką.. Po godzinie gry na boisku pojawił się Ronaldo. Jak się okazało potem była to kluczowa zmiana. W 77 minucie Crack Królewskich wykorzystując podanie Ozila doprowadził do remisu w tym spotkaniu. Pod koniec spotkania to znów Cristiano był jednym z głównych reżyserów akcji bramkowej. Portugalczyk odebrał piłkę, którą potem podał do Varane. Ten zaś wstrzelił ją w pole karne, gdzie dopadł do niej di Maria, który następnie skierował ją do siatki. W 92 minucie Argentyńczyk także uratował Królewskim trzy punkty, bowiem wybił piłkę z linii bramkowej.
Ostatecznie spotkanie zakończyło się zwycięstwem Królewskich. W kolejnej kolejce drużyna Loewa spotka się z Liverpoolem i chyba będzie to spotkanie, które wyłoni nam drużynę, która awansuje z pierwszego miejsca dalej.
Piłkarz meczu: Angel di Maria.
Statystyki pomeczowe oraz tabela.
Wydanie: 91Zapowiedź El Clásico!
Już dziewiątego listopada na boisku w Madrycie dojdzie do kolejnego starcia pomiędzy Realem a Barceloną. Zapowiada się ciekawa walka, ale czy będzie to taka walka jak za dawnych lat? No własnie i tu rodzi się pytanie. Barcelona w tym sezonie gra znacznie poniżej oczekiwań. Po 11 kolejkach zajmują dopiero siódmą pozycję z dorobkiem 19 punktów czym samym tracą aż dziesięć oczek do Królewskich. Wielu ekspertów wskazuje na to, że Królewscy są skłonni wygrać z Barcelona nawet i 5-0. Wynik taki był by znakomitym rewanżem, za porażki w poprzednich latach. Derby te są także pierwszymi derbami Joachima Loewa, który jak wiemy prowadzi Królewskich od początku tego sezonu. Spytany przez nas trener Realu co sądzi o zbliżającym się klasyku wypowiedział się następująco: " W swojej karierze trenerskiej już wielokrotnie stawałem przed ciężkimi wyzwaniami.. Prowadziłem reprezentacje Niemiec, gdzie praktycznie co turniej mieliśmy mecze z bardzo wymagającymi rywalami. Nadchodzący mecz traktuję tak samo jak wszystkie inne. Trzeba wyjść bardzo skoncentrowany, nie popełniać błędów w obronie, a zwycięstwo samo przyjdzie.. ". Widać trener Realu bardzo spokojnie podchodzi do tego meczu. Miejmy nadzieję, że nie obróci się to przeciwko niemu. Poniżej przedstawiamy państwu wyniki spotkań z ubiegłego sezonu:
7 kolejka sezonu 2013/14
Barcelona 1-3 Real Madryt
26 kolejka sezonu 2013/14
Real Madryt 1-1 Barcelona
Finał Copa del Rey z sezonu 2013/14
Barcelona 2-3 Real Madryt
Finał Ligi Mistrzów z sezonu 2013/14
Real Madryt 1-2 Barcelona
Jak widać powyższe wyniki wskazują nam na to, że to ekipa z Madrytu obecnie prezentuje lepszy futbol niż Barcelona. My mamy nadzieję, że nadchodzące spotkanie poniekąd będzie przypominać klasyk z siódmej kolejki ubiegłego sezonu, gdzie Królewscy totalnie zdominowali rywala. Bilans bramkowych także jest po stronie Królewskich, bowiem w ostatnich czterech meczach trafili Barcelonie aż osiem goli, a stracili ich sześć. Mamy jeszcze jedną ciekawostkę, bowiem na stronie Marki pojawiły już się wstępne składy na to spotkanie:
Real Madryt: Casillas - Marcelo, Carvalho, Zapata, Vrsaljko - Lassanna Diarra - Marin, Ozil, Higuain - Ronaldo, Benzema
FC Barcelona: Mino - Adriano, Thiago Silva, Pique, Dani Alves - Busquets - Iniesta, Fabregas - Messi, Sanchez, Pedro