Ja nie pamiętam kiedy Mandzukić tak marnował okazje jak Lewandowski z Malagą rok temu, co nawet w piłkę nie trafił albo ostatnio z Marsylią, Robert chyba tylko lepiej się zastawia z piłką i zbiera długie piłki. Ale podania krótkie ma gorsze, przegląd pola ma gorszy. Dodatkowo Lewandowski ma 11 goli, ale też 67 oddanych strzałów na bramkę, a Mandzukić 10 goli, ale tylko 35 strzałów. To też o czymś świadczy kto jest skuteczniejszy, bo akcje Lewandowskiego czy Mandzukicia to nie są rajdy ala Ronaldo czy Suarez, że przedrybluje kilku i strzeli gola. Oni mają dostawić nogę albo wyskoczyć do główki w odpowiednim momencie.