Autor Wątek: Liverpool - powrót na salony - Z Newcastle  (Przeczytany 10757 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Offline Cygar

  • Trampkarz
  • *
  • Join Date: Maj 2012
  • location:
  • Wiadomości: 36
  • Dostał Piw: 1
  • Na forum od: 11.05.2012r.
Odp: Liverpool - powrót na salony - FA Cup - dogrywka
« Odpowiedź #40 dnia: Październik 22, 2012, 18:25:52 »
Mecz z QPR nie ma co komentować. Za to wydarzenia z Pucharu Anglii zwróciły moją uwagę. Cały mecz byliście stroną przeważającą i mogliście spokojnie wygrać w regulaminowym czasie. Jednak ambitny beniaminek Premier League strzelił wam gola już w 4 minucie. Szkoda, ale dogrywka należała już do was i awansowaliście. Wynik Arsenalu co najmniej zaskakujący, ale dla ciebie to dobra wiadomość chyba. Jednego faworyta mniej. ;)

Offline skieta

  • Amator
  • *
  • Autor wątku
  • Join Date: Sie 2012
  • location:
  • Wiadomości: 0
  • Dostał Piw: 0
  • Na forum od: 28.08.2012r.
Odp: Liverpool - powrót na salony - FA Cup - dogrywka
« Odpowiedź #41 dnia: Październik 22, 2012, 22:24:34 »
WYWIAD Z NURI SAHINEM



Wypożyczony z Realu Madryt turecki pomocnik Nuri Sahin uważa, że na stałe zaaklimatyzował się na Anfield i nie chce stąd zbyt szybko odchodzić. W wywiadzie podzielił się swoimi sekretami, poobgadywał kolegów oraz przedstawił nadzieje na obecny sezon Premier League.

Jak to jest przenieść się z Hiszpanii do Anglii?

Nuri: Obawiałem się, że sobie nie poradzę. W Realu nie grałem zbyt często, byłem bardziej zmiennikiem. Myślałem, że nie dam rady fizycznie. Na szczęście udało mi się i zdobyłem zaufanie trenera. Ciężko było opuścić ciepłą Hiszpanię lecz nie żałuje swojej decyzji.

 Jesteś pierwszym piłkarzem grającym dla reprezentacji Turcji, który może zagrać dla The Reds. Jak się z tym czujesz?

Nuri: To na pewno fajne uczucie, ale nie przywiązuję do tego zbytniej uwagi. Liczę tylko na to, że nie będę ostatnim turkiem grającym dla Liverpoolu.

 Jak pewnie Cię poinformowano, Twój były trener - Mourinho, pracował kiedyś z Twoim aktualnym szkoleniowcem, Rodgersem. Czy jak odchodziłeś z Liverpoolu to The Special One wspomniał coś o Rodgersie?

Nuri:Wspomniał, że to strasznie fajny facet. Ostrzegał też mnie, że gra w Anglii jest zupełnie inna niż w Hiszpanii. O wiele ostrzejsza gra, to właśnie mnie tu spotkało.

Oczekiwania na sezon, który już się rozpoczął?

Nuri: W tym sezonie najważniejsza jest dla mnie gra. Muszę grać tak, aby pomóc zespołowi i całemu klubowi, a Brendan Rodgers i nowi koledzy na pewno mi w tym pomogli. Na awans z fazy grupowej Ligi Europejskiej mamy spore szansę. Mamy na koncie 3 punkty, tak jak każda z drużyn w grupie. W lidze idzie nam też całkiem nieźle. Pokonaliśmy Chelsea, a to bardzo duży sukces. W Pucharze Anglii wyrzuciliśmy za burtę Reading. Jak na razie nie jest źle. Moje przewidywania: 1/4 Ligi Europy, 1/2 Pucharu Anglii i 3 miejsce w lidze.

To by z pewnością ucieszyło fanów The Reds, którzy w ostatnich sezonach nie mieli zbyt wielu okazji do radości. Co powiesz o swoich nowych kolegach z drużyny? Z kim Ci się najlepiej gra?

Nuri: W szatni panuje fantastyczna atmosfera. Nie ma zawodnika, z którym gra się najlepiej. Wszyscy są na tym samym poziomie. Najlepszy kontakt mam chyba z Stevenem Gerrardem. Gdy dowiedziałem się, że będę wypożyczony na rok do Liverpoolu od razu podekscytowała mnie myśl, że będę mógł zagrać obok zawodnika tak wysokiej klasy. Przecież Gerrard to legenda!

Kto ubiera się najlepiej w drużynie?

Nuri: Cóż za pytanie. Wszystko zależy od gustu. Moim zdaniem elegancko ubiera się Jose Enrique. Steven śmieje się z niego, że cały czas wygląda jakby szedł na rozmowę kwalifikacyjną lub na oświadczyny [śmiech].

 Czy w drużynie jest jakiś zarozumialec?

Nuri:  Z tego co się dowiedziałem to jest nim właśnie elegancik Enrique. Oczywiście zarozumiały pod pozytywnym względem. Mamy z niego niezłą bekę.

 Kilka słów na zakończenie do kibiców Liverpoolu?

Nuri: Wiedzcie, że dam z siebie wszystko w tym sezonie oraz zostanę tu na dłużej, o ile klub pozwoli! Y.N.W.A!




« Ostatnia zmiana: Październik 23, 2012, 13:26:17 wysłana przez skieta »

Offline Munez19

  • Amator
  • *
  • Join Date: Wrz 2012
  • location:
  • Wiadomości: 11
  • Dostał Piw: 1
  • Na forum od: 03.09.2012r.
  • "Dopóki walczysz, jesteś zwycięzcą"
Odp: Liverpool - powrót na salony - Wywiad z Sahinem
« Odpowiedź #42 dnia: Październik 23, 2012, 07:09:31 »
To prawda, oceniając jego grę moge stwierdzić że "zaklimatyzował" się w ekipie "The Reds".
Nie jest łatwo przejść z Hiszpanii do Anglii, ponieważ Angielski futbol jest na prawdę twardą grą i nie raz jest tak że nie którzy zawodnicy przychodząc do Premier League nie dają sobie rady. Jak na razie Sahin radzi sobie w Liverpool'u i trzymajmy kciuki za to aby grał jeszcze lepiej.

Mają bekę z Enrique :D

Hércules de Alicante CF by Munez19

Offline thekrzychu

  • Starszy trampkarz
  • *
  • Join Date: Kwi 2010
  • location: Więcbork / Bydgoszcz
  • Wiadomości: 79
  • Dostał Piw: 12
  • Na forum od: 03.04.2010r.
    • Status GG
  • Gram w: PES 2013
Odp: Liverpool - powrót na salony - Wywiad z Sahinem
« Odpowiedź #43 dnia: Październik 23, 2012, 11:00:54 »
Przecież Sahin nie urodził się w Turcji...

Offline skieta

  • Amator
  • *
  • Autor wątku
  • Join Date: Sie 2012
  • location:
  • Wiadomości: 0
  • Dostał Piw: 0
  • Na forum od: 28.08.2012r.
Odp: Liverpool - powrót na salony - Wywiad z Sahinem
« Odpowiedź #44 dnia: Październik 23, 2012, 13:26:36 »
racja, fail

Offline mojsesh

  • Amator
  • *
  • Join Date: Gru 2010
  • location: Toruń
  • Wiadomości: 20
  • Dostał Piw: 4
  • Na forum od: 20.12.2010r.
  • iHala Madrid!
Odp: Liverpool - powrót na salony - Wywiad z Sahinem
« Odpowiedź #45 dnia: Październik 23, 2012, 19:05:16 »
Pamiętam jak jeszcze niedawno Sahin wspominał, że z Madrytu się szybko nie ruszy. Teraz mówi podobnie, tylko że w innej sytuacji. Głównym skutkiem, który skłonił się na wypożyczenie Turka był transfer Modrića. Nie miej lepiej jest grać niż siedzieć na ławce. Wiem, że też do transferu skłonił go poniekąd Xabi Alonso :).

Offline skieta

  • Amator
  • *
  • Autor wątku
  • Join Date: Sie 2012
  • location:
  • Wiadomości: 0
  • Dostał Piw: 0
  • Na forum od: 28.08.2012r.
Odp: Liverpool - powrót na salony - Wywiad z Sahinem
« Odpowiedź #46 dnia: Październik 23, 2012, 19:17:42 »


BITWA W STAWIE





STADION


Liberty Stadion, Swansea
Widzów: 10 427


Już siódma kolejka Premier League! Na Liberty Stadium zmierzą się ze sobą Huw Jenkins i Brendan Rodgers, czyli Swansea kontra Liverpool. Brendan Rodgers wystawił w wyjściowej jedenastce młodego Suso. Widać, że trener nabył do niego zaufanie i coraz częściej daje pograć 19letniemu Hiszpanowi.

Mecz rozpoczął się powoli, żadna z drużyn nie potrafiła sobie wypracować przewagi, chociaż widać, że Liverpool podchodzi do spotkania bardzo ambitnie. W 9. minucie strzałem z daleka chciał zaskoczyć bramkarza rywali właśnie Suso, ale niestety piłka uderzyła w lewy słupek bramki.

Dwie minuty później do strzału główką doszedł Steven Gerrard, jednak anglik źle ułożył się do strzału i piłka poszybowała nad poprzeczką.

Gołym okiem widać było, że Suso miał dziś olbrzymią ochotę do grania. W 16. minucie mógł zdobyć swoją pierwszą bramkę w tym sezonie, lecz pośpieszył się odrobinę ze strzałem, na dodatek piłkę 'na siłę' uderzał lewą nogą, chociaż pozycja wskazywała na strzał prawą stopą. Hiszpan jednak się tym strzałem nie zraził.

Dopiero w 21. minucie do głosu doszli gospodarze. Napastnik łabędzi - Graham wyszedł sam na sam, lecz na posterunku stał Reina i odbił piłkę. Kibice Liverpoolu byli zaskoczeni tym strzałem, tak samo jak defensorzy The Reds ale hiszpański bramkarz był na posterunku. Chwilę później Graham miał kolejną okazję do strzału, lecz strzelił niecelnie.

Nadeszła 25. minuta. Sterling zagrywa idealną piłkę do Suareza, Urugwajczyk świetnie ograł Williamsa i wyszedł sam na sam. Nie dał żadnych szans Tremmelowi i mógł świętować swoją 8. już bramkę w tym sezonie w lidze.

Odpowiedź Swansea była szybsza niż pociąg TGV. Graham wyszedł sam na sam z Reiną. Fantastycznie podciął piłkę obok prawej dłoni golkipera i kibice Swansea mieli okazję do świętowania.

Kolejne minuty to prawdziwa dominacja zespołu z Anfield Road. Defensywa Swansea wydawała się zgubiona i Liverpool co chwila miał okazję pod bramkową.

W 35. minucie strzał z dystansu oddał Gerrard, lecz piłkę instynktownie na rzut rożny wybił bramkarz. Stały fragment gry nie przyniósł żadnych korzyści podopiecznym Rodgersa.

W 40. minucie zobaczyliśmy ostatnią akcję zakończoną strzałem w tej połowie. Suso na pamięć zagrywa piętą do Suareza, ten idealnie przyjął i strzelił wprost w bramkarza. Szkoda. Wynik do przerwy: 1-1.


Druga odsłona spotkania rozpoczęła się nadzwyczaj spokojnie. Pierwszą akcję zobaczyliśmy w 50. minucie, gdy swoich sił spróbował Michu. Na bramce stał jednak świetnie dysponowany Reina i znalazł w sobie siłę na odbicie piłki prawą nogą.

Mecz toczył się w iście żółwim tempie, żaden z zespołów nie mógł uzyskać przewagi, a ataki były w dużej mierze nieudolne. W tej nudnej połowie już bramek nie zobaczyliśmy, chociaż Liverpool miał na to swoją szansę. Suarez strzela bardzo mocno, niestety wprost w bramkarza, który odbił piłkę do góry. Futbolówka spadła pod nogi Shelvey'a, który podał do Suso. Hiszpan uderzył z pierwszej piłki, lecz włożył w ten strzał zbyt dużo siły i piłka poleciała w trybuny. Chyba lepiej by było, gdyby Shelvey sam pokusił się na strzał z woleja.

Sędzia zakończył mecz. Wynik: 1-1.

 STATYSTYKI MECZU  

1 GOLE STRZELONE 1
1 ASYSTY 1
8 (7) STRZAŁY NA BRAMKĘ (CELNE) 8 (4)
1 (1) FAULE (SPALONE) 4 (1)
0 RZUTY ROŻNE 2
22 PRZECHWYTY 23
53% POSIADANIE PIŁKI 47%
79% CELONOŚĆ PODAŃ 76%


ZAWODNIK MECZU

Pepe Reina 7.5/10

Po raz drugi w sezonie bramkarz Liverpoolu otrzymuje nagrodę MVP. Jego świetne parady uchroniły Liverpool przed stratą gola. Choć defensywa nie grała zbyt dobrze w tym spotkaniu to bramkarz pokazał swoją klasę.


WYNIKI 7. KOLEJKI

Swansea City 1:1 Liverpool
Chelsea 1:0 Newcastle
Wigan 0:1 Everton
QPR 1:0 Southampton
Sunderland 1:2 Norwich
Manchester City 0:1 Tottenham
Aston Villa 0:1 Stoke City
West Bromwich 0:1 West Ham United
Manchester United 1:1 Reading
Fulham 1:1 Arsenal

TABELA PO 7. KOLEJCE


« Ostatnia zmiana: Październik 23, 2012, 19:23:21 wysłana przez skieta »

Offline thekrzychu

  • Starszy trampkarz
  • *
  • Join Date: Kwi 2010
  • location: Więcbork / Bydgoszcz
  • Wiadomości: 79
  • Dostał Piw: 12
  • Na forum od: 03.04.2010r.
    • Status GG
  • Gram w: PES 2013
Odp: Liverpool - powrót na salony - Bitwa w stawie
« Odpowiedź #47 dnia: Październik 24, 2012, 09:01:06 »
W pierwszym zdaniu powinieneś chyba napisać, że Michael Laudrup kontra Brendan Rodgers, a nie Huw Jenkins, bo On jest prezesem klubu, a Rodgers to trener. Wiem, że może chodzi Ci o jakieś porachunki bo przecie BR pracował w Swansea, ale odszedł On w najbardziej przyjacielskiej atmosferze. A Jenkins to równy gość. Mecz był wyrównany i remis sprawiedliwym wynikiem. Na moje za dużo rotujesz składem.

Offline skieta

  • Amator
  • *
  • Autor wątku
  • Join Date: Sie 2012
  • location:
  • Wiadomości: 0
  • Dostał Piw: 0
  • Na forum od: 28.08.2012r.
Odp: Liverpool - powrót na salony - Bitwa w stawie
« Odpowiedź #48 dnia: Październik 26, 2012, 23:05:51 »


SUAREZ MIAŻDŻY RYWALI






STADION


White Hart Lane, Londyn
Widzów: 35 254


Po krótkiej przerwie powraca Premier League. Ósma kolejka zapowiadała się bardzo ciekawie. Tottenham kontra Liverpool. Zdaniem wielu fachowców ekipa z White Hart Lane gra najładniejszą piłkę w całej Wielkiej Brytanii. Zaś ostatnie wyniki w wykonaniu ekipy Rodgersa mogą napawać optymizmem. Oba zespoły zajmują pod względem punktów tą samą pozycję w tabeli, więc stawka będzie bardzo duża. Zyskać punkty - oto założenie obu drużyn.

Na pierwszą akcję nie musieliśmy zbyt długo czekać. Już w 1. minucie błąd popełniła defensywa Tottenhamu, mianowicie Dawson. Zagrał on niedokładną piłkę do kolegi z drużyny i futbolówkę przejął Nuri Sahin. Pomocnik od razu zagrał do najlepszego strzelca w zespole - Suareza a ten oddał strzał na bramkę. Uderzenie było jednak zbyt czytelne i Lloris obronił piłkę bez żadnych problemów.

Defensywa Kogutów nie była w najlepszej formie w tym meczu. W 9. minucie popełnili kolejny błąd. Piłkę spod nóg Caulkera zgarnął Suarez, zagrał do Boriniego, ten odegrał do napastnika - niestety strzał urugwajczyka pewnie wychwycił francuski bramkarz.

Liverpool miał olbrzymią ochotę do gry. 13. minuta - Borini do Suareza, Suarez prostopadle w pole karne do Downinga. Stevart znakomicie podciął piłkę, ale mierzący 188cm Hugo Llrois obronił ten strzał.

Pierwszy strzał Kogutów zobaczyliśmy w 16. minucie, gdy po niedokładnym wybiciu Skrtela strzał głową z 14 metrów oddał Dembele. Strzał był za lekki i Reina zaliczył pierwszą udaną interwencję w tym meczu.

W 29. minucie fani The Reds mogli mieć okazję do radości. Mianowicie sam na sam wyszedł Suarez. Napastnik zobaczył, że Hugo Lloris wyszedł daleko od linii bramkowej i spróbował przelobować francuskiego golkipera. Niestety zrobił to niedokładnie i piłka uderzyła tylko w górną siatkę bramki.

Co się odwlecze to nie uciecze. 31. minuta. Stewart Downing zagrywa do Suareza. Ten oddaje strzał zza pola karnego. Podczas uderzenia piłka odbiła się od jednej z nóg obrońcy i całkowicie zmyliła bramkarza. Futbolówka wtoczyła się do bramki otwierając wynik spotkania. 0-1.

Cztery minuty po golu Suareza, Tottenham miał swoją idealną okazję do zdobycia wyrównującej bramki. Dokładniej miał ją Adebayor. Wyszedł sam na sam z Reiną, jednak hiszpański bramkarz wyszedł z tego pojedynku zwycięsko, chociaż obronił ten strzał na tak zwane raty. Andre Villas-Boas był wściekły na swojego napastnika.

Gdy piłkarze Tottenhamu myślami byli już w szatni cios wymierzył Liverpool. Rzut rożny. Obrońcy wybijają pod nogi Johnsona, ten zagrywa do Sahina. Reprezentant Turcji dośrodkowuje po ziemi, idealnie pod nogi Suareza. Napastnik bez zastanowienia huknął w światło bramki nie dając szans bramkarzowi i podwyższając prowadzenie The Reds na 0-2.



Druga połowa rozpoczęła się bardzo spokojnie. Gracze Liverpoolu rozważnie grali piłką, nie pozwalając, aby Tottenham stworzył jakąś akcję.

Pierwszy strzał w drugiej odsłonie zobaczyliśmy dopiero w 77. minucie. Dośrodkowanie Garetha Bale i strzał głową Adebayora. Niestety dla gospodarzy - niecelny.

W 81. minucie Suarez mógł podwyższyć prowadzenie swojej ekipy. Zdecydował się na strzał zza pola karnego i świetną intuicyjną obroną wykazał się Hugo Lloris sparując piłkę na korner.

W 84. minucie po raz pierwszy w meczu błąd popełniła defensywa The Reds. Skrtel wybił głową piłkę ze swojego pola karnego wprost pod nogi Dembele. Zawodnik grający dla reprezentacji Belgii uderzył potężnie z powietrza nie dając szans Reinie. Zdobył tym samym gola kontaktowego dla Tottenhamu. 1-2.

Radość kogutów nie trwała zbyt długo. Kolejny błąd w defensywie Tottenhamu. Sterling przejmuję piłkę, zagrywa do Suareza. Ten sam na sam nie zwykł marnować taki sytuacji i strzelił swoją 3. bramkę  w tym meczu ustalając wynik spotkania na 1-3.



 STATYSTYKI MECZU  

1 GOLE STRZELONE 3
0 ASYSTY 3
7 (5) STRZAŁY NA BRAMKĘ (CELNE) 14 (9)
1 (0) FAULE (SPALONE) 5 (1)
1 RZUTY ROŻNE 3
25 PRZECHWYTY 26
49% POSIADANIE PIŁKI 51%
79% CELONOŚĆ PODAŃ 74%


ZAWODNIK MECZU

Luis Suarez 9/10

Kapitalny mecz. Strzelił hat tricka, dał zwycięstwo. Widać, że jest w formie strzeleckiej.

WYNIKI 8. KOLEJKI

Tottenham 1:3 Liverpool
Norwich 0:3 Manchester City
Southampton 0:1 Swansea
Fulham 0:2 Manchester United
Arsenal 1:2 West Bromwich
Reading 1:2 Aston Villa
West Ham 1:0 Chelsea
Stoke 1:0 Wigan
Newcastle 0:1 QPR
Everton 1:0 Sunderland

TABELA PO 8. KOLEJCE







Offline ElShaarawy92

  • Junior
  • *
  • Join Date: Lut 2010
  • location:
  • Wiadomości: 102
  • Dostał Piw: 0
  • Na forum od: 16.02.2010r.
Odp: Liverpool - powrót na salony - Ku ku rykuuuuu
« Odpowiedź #49 dnia: Październik 27, 2012, 00:04:43 »
3 razy Suarez i lądujecie na pozycji lidera.
Masz oryginalną wersję PES'a 2013, a nie grasz online? Zgłoś się do mnie, chętnie odkupię online pass.

Offline Cygar

  • Trampkarz
  • *
  • Join Date: Maj 2012
  • location:
  • Wiadomości: 36
  • Dostał Piw: 1
  • Na forum od: 11.05.2012r.
Odp: Liverpool - powrót na salony - Ku ku rykuuuuu
« Odpowiedź #50 dnia: Październik 27, 2012, 12:52:38 »
The Reds faktycznie powracają na salony i to w bardzo dobrym stylu. Póki co nie masz jakiejś wielkiej przewagi bo już po piętach depczą ci QPR i United. Wygrana z całkiem mocnymi Kogutami na pewno była bardzo ważna. Trzy gole Suareza też robią wrażenie.

Offline skieta

  • Amator
  • *
  • Autor wątku
  • Join Date: Sie 2012
  • location:
  • Wiadomości: 0
  • Dostał Piw: 0
  • Na forum od: 28.08.2012r.
Odp: Liverpool - powrót na salony - Ku ku rykuuuuu
« Odpowiedź #51 dnia: Październik 29, 2012, 19:15:18 »



- - - - - - -
chyba nie zostane przy takim stylu, słabo to wygląda, ale nie chciało mi się robić od nowa.

Offline barthez

  • Piłkarz okręgówki
  • **
  • Join Date: Kwi 2009
  • location: Dolny Śląsk
  • Wiadomości: 222
  • Dostał Piw: 13
  • Na forum od: 10.04.2009r.
  • "C'est un entraîneur guerre." Reprezentacja ♥
    • Status GG
  • Gram w: PES 06
Odp: Liverpool - powrót na salony - z Vitesse
« Odpowiedź #52 dnia: Październik 29, 2012, 19:54:47 »
Nie wygląda to jakoś bardzo słabo, widać, że się starałeś. Mankamentem na pewno jest rozmiar - zdecydowanie za mały :P
Fajnie, że udało się wam wygrać a tym samym zapewnić sobie lepsze miejsce w tabeli grupy ligi europejskiej. Gol Suareza musiał efektownie wyglądać, w takich momentach żałuję, że nie mogę zobaczyć skrótu meczu. Gratulacje dla młodego Yesila, że w najważniejszym momencie zachował zimną krew. W oczy rzuca się nazwisko Wilfrieda - to ten sam piłkarz, który niedawno grał jeszcze w Sparcie Praga? Dobrze kojarzę? Mam wrażenie, że grał w meczu o ligę mistrzów z Lechem :P

Offline skieta

  • Amator
  • *
  • Autor wątku
  • Join Date: Sie 2012
  • location:
  • Wiadomości: 0
  • Dostał Piw: 0
  • Na forum od: 28.08.2012r.
Odp: Liverpool - powrót na salony - z Vitesse
« Odpowiedź #53 dnia: Październik 31, 2012, 14:57:51 »


BENIAMINEK UPOKORZONY!


Anfield, Liverpool
Widzów: 35 254


Dziewiąta kolejka Premier League. Do Liverpoolu przyjeżdża Southampton, które po ośmiu meczach zajmuję 18. lokatę w lidze. Liverpool zaś piastuję fotel lidera. W zasadzie kanapę, ponieważ razem z nim na pierwszej pozycji jest QPR. Goście z góry byli tu skazani na przegraną. W bramce Southampton od pierwszych minut wystąpił polski bramkarz - Artur Boruc.

W 9. minucie idealną okazję na wyjście na prowadzenie mieli goście. Reina wypiąstkował dośrodkowaną piłkę wprost pod nogi Rodrigueza, ten z woleja oddał strzał lecz futbolówkę odbił Reina. Piłka spadła jeszcze pod nogi Puncheona, ale znów strzał kapitalnie wybronił Reina. Udany początek meczu hiszpańskiego bramkarza.

Do głosu doszedł Liverpool. Już w 17. minucie prostopadłe podanie od Enrique otrzymał Suarez i wyszedł sam na sam z Borucem. Nie zostawił na bramkarzu suchej nitki i strzelił pomiędzy jego nogami dając prowadzenie swojej drużynie.

Chwilę później błąd popełnił Carragher. Przepuścił on dwójkę zawodników sam na sam z Reiną. Jednak Mayuka z Rodrigezem nie mogli zdecydować się, kto ma uderzyć na bramkę i sprytnie wykorzystał to Reina rzucając się pod nogi zawodnikom i przejmując piłkę.

33. minuta. Borini zagrywa do Suareza, ten biegnie na bramkę. Urugwajczyk wykonał fantastyczny trick, podrzucił sobie piłkę i uderzył z woleja. Boruc mógł zachować się o wiele lepiej w tej sytuacji, lecz wpuścił bramkę.
Tą bramkę trzeba zobaczyć:

<a href="http://forum.pesleague.pl/index.php?PHPSESSID=94db1f0268f89742015da10e08e6e47f&amp;action=register">REJESTRACJA</a>&nbsp;lub&nbsp;<a href="http://forum.pesleague.pl/index.php?PHPSESSID=94db1f0268f89742015da10e08e6e47f&amp;action=login">LOGOWANIE</a>

Przepiękna bramka Suareza otworzyła worek goli. 37. minuta. Nuri Sahin wypuszcza sam na sam Boriniego, a Fabio strzela potężnie na dając szans Borucowi. 3-0.

4. minuty później potężny strzał zza pola karnego oddał Suarez. Piłka trafiła w poprzeczkę i spadła pod nogi Boriniego, który nie miał żadnych problemów ze strzeleniem swojej drugiej bramki w meczu.

Piąty gol dla Liverpoolu wpadł jeszcze w pierwszej połowie. Borini dogrywa po ziemi w pole karne, Suarez podrzuca sobie piłkę i strzela głową. Gol, 5-0.

Sędzia zakończył pierwszą połowę. Widowisko wielkie, szkoda, że tylko z jednej strony. Nieliczni fani Southamptonu, którzy przyjechali na Anfield Road opuścili stadion. Pozostali tylko uradowani kibice The Reds.

Drugą część spotkania Święci rozpoczęli tak, jakby pierwsza się nie odbyła. W 46. minucie sam na sam wyszedł Rodriguez, lecz lepszy okazał się Reina. Piłka trafiła jeszcze pod nogi Lallana, lecz strzał został zablokowany przez... właśnie Rodrigueza.

W 56. minucie umiejętności bronienia strzałów z daleka Reiny sprawdził Cork. Jednak hiszpański golkiper zdał egzamin na medal i końcówkami palców odbił potężny strzał.

Najwidoczniej wskazówki Brendana Rodgersa dla Liverpoolu na drugą połowę były takie, aby zespół czekał na kontry - szkoda na darmo tracić siły, gdy mecz jest już praktycznie wygrany. Kontratak dla Liverpoolu nadarzył się w 70. minucie. Enrique wrzuca po ziemi w pole karne i Luis Suarez z wślizgu pakuję piłkę do siatki, strzelając tym samym gola nr 4. w tym meczu.

Pod koniec spotkania mogło być 7-0, lecz strzał Suareza trafił w słupek, a dobitka Boriniego w poprzeczkę.
Nic nie doliczając, arbiter zakończył to spotkanie. Liverpool zmiażdżył beniaminka i dalej jest na pozycji lidera razem z QPR, który wygrało z West Ham United skromnie, 1-0.



STATYSTYKI MECZU

6 GOLE STRZELONE 0
5 ASYSTY 0
12 (7) STRZAŁY NA BRAMKĘ (CELNE) 7 (4)
5 (3) FAULE (SPALONE) 2 (2)
1 RZUTY ROŻNE 2
26 PRZECHWYTY 25
52% POSIADANIE PIŁKI 48
77% DOKŁADNOŚĆ PODAŃ 70





Offline Giggs11

  • Amator
  • *
  • Join Date: Gru 2011
  • location: Ełk
  • Wiadomości: 0
  • Dostał Piw: 0
  • Na forum od: 03.12.2011r.
Odp: Liverpool - powrót na salony - Cudowny gol Suareza VIDEO, 6-0
« Odpowiedź #54 dnia: Listopad 01, 2012, 12:36:33 »
No, no Suarez wyrasta na Lidera Liverpoolu, po tym jak Gerrard zaczął trochę słabiej grać. Reina również zaskakuję swoją świetną postawą, mimo że nie jest już młodzieniaszkiem. Trochę tracisz dużo bramek i powinieneś tyły trochę wzmocnić.
" border="0
Jedyni Bogowie Rapu!

Offline Razer

  • Trampkarz
  • *
  • Join Date: Paź 2009
  • location: Warszawa
  • Wiadomości: 55
  • Dostał Piw: 10
  • Na forum od: 24.10.2009r.
Odp: Liverpool - powrót na salony - Cudowny gol Suareza VIDEO, 6-0
« Odpowiedź #55 dnia: Listopad 01, 2012, 22:03:28 »
Wiesz co? Jak mogłeś?! Tak potraktować zieloną drużynę ligi... Nie no dobra, tak na serio.
Luis Suarez to trudny charakter. Nie lubię go za bardzo, ale Wam bardzo dużo daje. Strzelił aż cztery bramki (:o) Fabio Borini zaliczył dwie asysty i strzelił bramkę, co też nie jest jakimś łatwym wyczynem. Z dobrej strony pokazał się również Enrique również zaliczając dwie asysty. Dobra postawa bramkarza, za którym również nie przepadam - Pepe Reiny. Bramka Suareza ładna, ale ja bym takiego szału nie robił. Pewnie wiele osób weszło, obejrzało filmik, po czym wyszło... Póki co, prowadzicie w tabeli. Czy ktoś Was zatrzyma?

Newcastle na 6  ;D

Offline skieta

  • Amator
  • *
  • Autor wątku
  • Join Date: Sie 2012
  • location:
  • Wiadomości: 0
  • Dostał Piw: 0
  • Na forum od: 28.08.2012r.
Odp: Liverpool - powrót na salony - Cudowny gol Suareza VIDEO, 6-0
« Odpowiedź #56 dnia: Listopad 01, 2012, 23:28:28 »


NA ŚPIĄCO Z SROKAMI


St James' Park, Newcastle
Widzów: 45 254


Dziesiąta kolejka Premier League. Na Sports Direct Arena przybywa Liverpool. Celem graczy Brendana Rodgersa jest wygranie spotkania i objęcie fotelu lidera. W poprzedniej kolejce The Reds ośmieszyli Southampton aż 6:0, a urugwajska gwiazda - Luis Suarez - strzelił aż 4 gole. Jak będzie z Newcastle?

Na pierwszą bramkę nie musieliśmy strasznie długo czekać. W 9. minucie Luis Suarez wrzuca po ziemi w pole karne, bramkarz odbija piłkę ręką wprost pod nogi Boriniego, który bez problemu pakuje piłkę do siatki otwierając wynik spotkania. 0-1.

Gdy każdy z kibiców oczekiwał kolejnych emocji, gra niespodziewanie została 'uśpiona'. The Reds spokojnie rozgrywali piłkę, zmuszając Sroki do biegania za nią. Dopiero w 34. minucie Liverpool zaatakował. Prostopadłe podanie od Boriniego otrzymał Suarez, lecz strzelił minimalnie nad poprzeczką.

To by było tyle emocji jak na pierwszą część spotkania. Warto zauważyć, że piłkarze Alana Pardewa nie oddali ŻADNEGO strzału na bramkę Reiny. Wszystko to dzięki fantastycznie grającej trójce obrońców Live - Enrique, Aggerowi i Skrtelowi.

Druga połowa zaczęła się strasznie nudno. Pierwszy strzał The Reds oddał Suarez w 64. minucie, ale trafił w górne obramowanie bramki. Sporo szczęścia miał Krul.

Swój pierwszy strzał w meczu The Magpies oddali DOPIERO w 81 minucie. Sam na sam wyszedł Obertan, lecz nie rozgrzany Reina świetnie rzucił się pod nogi zawodnika ratując tym samym swoją drużynę.

Więcej strzałów nie zobaczyliśmy. Było to zdecydowanie jedno z najnudniejszych spotkań w Premier League. Jednak ważne jest to, że Liverpool wywiózł z Newcastle 3 punkty i stał się tym samym samodzielnym liderem ligi, ponieważ QPR przegrało z Arsenalem 2-0. Szlagierem dziesiątej kolejki było spotkanie Chelsea Londyn z Manchesterem United. Mecz odbywał się na Old Trafford i gospodarze ulegli The Blues 1-3. Dzięki temu zwycięstwu podopieczni Roberto Di Matteo awansowali na 4. lokatę.



  STATYSTYKI MECZU

0 GOLE STRZELONE 1
0 ASYSTY 0
1 (1) STRZAŁY NA BRAMKĘ (CELNE) 5 (2)
2 (1) FAULE (SPALONE) 5 (2)
0 RZUTY ROŻNE 1
25 PRZECHWYTY 27
47% POSIADANIE PIŁKI 53%
75% DOKŁADNOŚĆ PODAŃ 76%




KLASYFIKACJA STRZELCÓW PREMIER LEAGUE PO 10. KOLEJCE

1. miejsce - Luis Suarez, Liverpool 15 GOLI



2. miejsce - Andriej Arshavin, Arsenal 5 GOLI



3. miejsce - Sergio Kun Aguero, Manchester City 5 GOLI




Offline Nederland

  • Piłkarz B klasy
  • **
  • Join Date: Lut 2010
  • location:
  • Wiadomości: 198
  • Dostał Piw: 23
  • Na forum od: 06.02.2010r.
    • last.fm
Odp: Liverpool - powrót na salony - Z Newcastle
« Odpowiedź #57 dnia: Listopad 01, 2012, 23:45:49 »
Tylko mi pozycja Liverpoolu w tabeli wydaje się - delikatnie mówiąc - absurdalna? Nie mówiąc już o ilości goli strzelonych przez Suareza.
" border="0

Offline MCPL

  • Trampkarz
  • *
  • Join Date: Sie 2012
  • location:
  • Wiadomości: 37
  • Dostał Piw: 2
  • Na forum od: 12.08.2012r.
Odp: Liverpool - powrót na salony - Z Newcastle
« Odpowiedź #58 dnia: Listopad 04, 2012, 18:52:32 »
QPR trzecie O_o!!!

Nie, no Suareza, to chyba nikt nie dogoni ;)...
Ja nie oglądam filmów na YouTubie, tylko na YouHejcie ;p

TWOJA LIGA Pro Evolution Soccer

Odp: Liverpool - powrót na salony - Z Newcastle
« Odpowiedź #58 dnia: Listopad 04, 2012, 18:52:32 »