FC Unirea Urziceni - Ciężka przeprawa na wyjeździe.

[VeB]

Nadzieje były, jednak QPR szybko sprowadziło Was na ziemię. 1 połowa, to dominacja graczy z Anglii, mimo waszej niezłej gry. W drugiej połowie trochę się podnieśliście i pokazaliście, że macie ducha walki. Bramka kontaktowa była, ale myślę, że zabrakło Wam czasu, żeby strzelić gola wyrównującego. To wasza pierwsza porażka w Lidze Europejskiej, więc nie ma co płakać, tylko trzeba wyciągnąć wnioski i myśleć tylko o kolejnym spotkaniu. Sprawa awansu jest nadal otwarta.

[makapaka.]

W tygodniu zabrakło czasu na karierę. Teraz krótki post o Pucharze a niedługo mecz, zapraszam do lektury!

#15




Puchar czas zacząć!

Puchar Rumunii znów zagości na UnireaArena. 1. runda krajowych rozgrywek przyniesie mecz z drugoligowym FC Bihor. Mimo iż rywal nie jest z górnej półki, obowiązkiem Wilków jest stuprocentowa koncentracja. Nie może mieć miejsca żadne potknięcie w postaci remisu czy nawet porażki.
Unirea po zeszłorocznym sukcesie plasowana jest w gronie faworytów tegorocznych rozgrywek. Jednak, często dzieje się tak, że nie wszystko idzie po myśli. Jako zwycięzca poprzedniego Pucharu Rumunii na Unireę stawia się dużą presję. Tak czy inaczej, rozlosowany rywal jest idealnym przeciwnikiem, aby powrócić do optymalnej formy meczowej.
Poniżej wszystkie pary tegorocznego Pucharu Rumunii:




Asystent zabiera głos: "Jeszcze nie wygraliśmy tego meczu"

Na przedmeczowej konferencji na której swoją obecnością nie zaszczycił nas pierwszy trener drużyny - Brazylijczyk Zico - jego miejsce zajął asystent i była gwiazda Unirei - Hernan Crespo. Oto wyselekcjonowana wypowiedź 37-latka:
- " (...) nie rozumiem takiego nastawienia jak "Hurraaa i do przodu!". Przed nami mecz, którego jeszcze nie wygraliśmy! (...) zawodnicy są dobrze przygotowani do tego spotkania, mamy małe problemy kadrowe, więc nie trudno zaprzeczyć twierdzeniu, że wyjdziemy słabszą jedenastką. Liczymy na spokojne spotkanie, lecz jak już powiedziałem, nie bądźmy za pewni siebie (...)"
Wielu analityków po tej wypowiedzi stwierdziło, iż słowa Crespo są dwuznaczne i mogą być swojego rodzaju zasłoną dymną. Inni jednak, wierzą Argentyńczykowi i potwierdzają jego słowa, chłodząc zapał kibiców.

[thomas1345]

Chyba nie do przyjęcia byłaby wasza porażka w tym meczu. Od zespołu takiej klasu w kraju jak Unirey, uczestnika europejskich pucharów oczekuje się samych sukcesów na własnej ziemi, na pewno dla klubu o tak wielkiej renomie w Rumunii i nie tylko, taki Bihor nie powinien zagrozić, raczej możecie być spokojni o wynik, no chyba że totalnie zlekceważycie to spotkanie, bo przecież sam się mecz nie wygra. Liczę na pogrom ze strony podopiecznych Zico. Powodzenia.

[piotrek305]

Przeciwnik z niższej półki nie powinien sprawić problemów. Po ostatniej porażce z QPR przydałby się taki lekki mecz, w którym zawodnicy mogliby odżyć. Wszyscy liczą na wasze zwycięstwo i awans do kolejnej rundy. Powodzenia.

[Konfas]

No i kolejne wyzwanie przed Tobą. Tym razem początek pucharu i jako rywala masz Bihor. życzę powodzenia

[VeB]

Może i przeciwnik z niższej półki, ale w stu procentach zgadzam się z wypowiedzią Crespo'a. W futbolu zdarzają się niespodzianki i jak mówi przysłowie "Nie mów hop, dopóki nie przeskoczysz". Tak więc o wygraniu meczu, będzie można mówić dopiero wtedy, jeśli go wygracie.

[makapaka.]

#16

1. runda - 3/10/2012 | UnireaArena, Urziceni - 20:30


Bebe z patentem na Puchar Rumunii!

Kolejny znaczący dla Unirei mecz w tym sezonie i szansa na dobry start w tychże rozgrywkach. Mimo nieco słabszego składu, zawodnicy swoim poziomem koncentracji mogli dorównać o wiele lepszej klasy piłkarzom. W miejsce Grzegorza Sandomierskiego zobaczymy Daniela Fernandesa, a skrzydłowych Alexe - Nicolita zastąpił duet Bebe - El Zhar. Unirea wystąpiła w dotąd niespotykanym u siebie ustawieniu 4-3-3 którego serdecznym wyznawcą jest legendarny Zico.

Od pierwszego gwizdka arbitra zauważyć można było zarysowaną różnicę klas obu zespołów i nietrudno zgadnąć, która drużyna lepiej się spisywała. Od mocnego akcentu zaczął Ivan Trickovski jednak jego strzał dość znacząco różnił się od domniemanych zamiarów strzelca. Niesamowitą szybkością raczył kibiców Nabil El Zhar. Ponadto środek złożony z Vasiliosa Pliatsikas'a, Erica Bicfalviego i Stijna Wuytens'a spisywał się naprawdę dobrze. Po kilku dobrych akcjach - niestety niewykorzystanym - kontrę wyprowadził Bihor. Zdecydowanie największa gwiazdka drużyny - Alexandru Sorian - rewelacyjnym prostopadłym podaniem obdarzył napastnika gości - Adriana Markus'a - jednak ten wręcz w dziecinny sposób oddał piłkę słabym strzałem Portugalskiego golkiperowi Unirei. Pod koniec pierwszych trzech kwadransów meczu wcześniej chwalony Marokańczyk Nabil El Zhar wyprowadził kontrę, którą doskonałym, technicznym strzałem na bramkę zamienił Portugalczyk Bebe.

Na drugą połowę Unirea wyszła w znacznie lepszej sytuacji. Otworzyła ona wynik spotkania a dyktando gry opierało się właśnie na zawodnikach Wilków. Widać było radość z gry na twarzach zawodników gospodarzy. Można było podziwiać wiele trików, pojedynków jeden na jeden czy grę z pierwszej piłki. Właśnie ostatnio wariant wybrała Unirea przy bramce na 2:0. Trickovski w okolicach 30 metra otrzymał podanie od Pliatsikas'a, Macedończyk podał do El Zhara a ten zatańczył z dwójką obrońców. Marokańczyk założył tzw. siatkę defensorom Bihor co podniosło całe trybuny. El Zhar ponownie do napastnika Unirei, Trickovski z pierwszej piłki otworzył sytuację bramkową Portugalczykowi Bebe. Ten już nie miał najmniejszych problemów z pokonaniem bramkarza. Wybrał on techniczny strzał na duży zamach i wyszedł na tym bardzo korzystnie. Po tej bramce podopieczni Zico kompletnie zeszli z tonu, spokojnie rozgrywali unikając jakichkolwiek bliższych kontaktów z przeciwnikami. Założenie było dobre, lecz rozgrywający słabe zawody sędzia zawiódł. W 89 minucie Sorian znów pokazał garstkę swoich umiejętności dośrodkowując do Markus'a w pole karne. Czyściutkim ślizgiem Eric Bicfalvi wyłuskał piłkę, która wyszła na aut. Odrobinę aktorstwa pokazał nam Markus, przewracając się na murawę i z grymasem na twarzy pokazując kostkę. Nie konsultując się ze sędzią liniowym arbiter podyktował "wapno" dla gości, które wykorzystał Andrei Sulea.

Mimo małego klopsa sędziego, na pochwałę zasługuje strzelce dwóch bramek - Bebe. Po raz kolejny widzimy jego niesamowitą formę w Pucharze Rumunii REJESTRACJA lub LOGOWANIE

Unirea Urziceni 2:1 FC Bihor
45'+ Bebe (as. Nabil El Zhar)
79' Bebe (as. Ivan Trickovski)
89' Andrei Sulea (k.)

89' Eric Bicfalvi

79' Zmeu, 79' Nicolita, 79' Alibec
79' Wuytens, 79' Bebe, 79' Trickovski

Unirea Urziceni: Daniel Fernandes - Ogararu, Burca , Kyrgiakos, Addy - Wuytens, E. Bicfalvi, Pliatsikas - El Zhar, Trickovski, Bebe
FC Bihor: Pogacsics - M. Ionescu, Petrache, A. Diarra, S. Oltean - Sorian, Florean, A. Coroian, Selagea , Sulea, Markus



Pochwały: Bebe, Nabil El Zhar, Ivan Trickovski
Nagany: Sotirios Kyrgiakos, George Ogararu

Trochę dłuższy opis spotkania wyszedł. Miałem wenę, a długość jest rekompensatą za krótki przestój w temacie i mizerną zapowiedź Pucharu.

[Konfas]

No faktycznie, Bebe wygrał Ci mecz. Szans było sporo, jednak wynik tylko 2:1. Co prawda po drugiej bramce wydawało się już spokojnie, wtedy strciłeś bramkę pod koniec meczu i stało się groźnie

[VeB]

Pełna dominacja w spotkaniu, dwie bramki Bebe i zwycięstwo. W świetnym stylu rozegraliście to spotkanie, co zaowocowało zwycięstwem. Wynik popsuł Wam trochę Markus, który swoim aktorstwem, stworzył sytuację bramkową, ale mówi się trudno. Wygrana i tak jest Wasza i nie ma co rozpamiętywać tego błędu arbitra. Gorzej, jeśli ta bramka dałaby remis, ale jeśli zgarniacie całą pulę, nie ma co się przejmować.

[thomas1345]

Zgodnie z oczekiwaniami mecz ten przebiegał pod dyktando podopiecznych Zico, który pozwolił sobie na trochę roszad w składzie dając sznasę zawodnikom mniej grającym i wyszedł na tym.. na plus(?). Rzeczywiście świetny mecz Bebe, ale nie należy także zapominać o El Zharze, który wypracował dwie sytuacje, które na bramki zamienił wspomniany Portugalczyk. Dobrze, że sędziemu nie udało się wypaczyć wyniku spotkania, jednak jego postawa i tak jest, łagodnie mówiąc - naganna...

[LaCoka]

Pomimo eksperymentalnego ustawienia Unirea odniosła ważne zwycięstwo. Czeka Cię mecz z CSMS, ale nazwa nic mi nie mówi. W ogóle sama Unirea jest mi w zasadzie obca, pomimo tego że widzę w niej kilku graczy których znam. W każdym razie powodzenia, bo kariera jako temat jest naprawdę interesująca i świetnie prowadzona.

[makapaka.]

#17

6. kolejka - 6/10/2012 | Stadionul Giulești-Valentin Stănescu, Bukareszt - 15:00


Mecz obu bramkarzy

Unirea nadal nie odnalazła odpowiedniego toru dla siebie a jej gra wciąż nie jest stabilna. Nadszedł wyjazdowy mecz z Rapidem Bukareszt. Na przeciwnika można było spojrzeć jak na dwie kompletne różne drużyny. Raz, jak na zespół sądzący o prestiżu Rumuńskiej ligi na arenie międzynarodowej i trzymającym prym na krajowych boiskach. Dwa, na drużynę zajmującą 18 pozycję w lidze i nie radzącą sobie kompletnie w tym sezonie. Dokładnie, Rapid zajmuje 18, czyli ostatnią pozycje w lidze!
Trener Zico przed meczem dowiedział się o krótkiej absencji Ovidiu Burci co pokrzyżowało mu plany co do wyjściowej jedenastki. W jego miejsce na boisko wybiec miał Enes Sipović do pary z Andrei Tanc'iem. Zmian uległa również linia pomocy, w miejsce dość ofensywnie grającego Bicfalviego wystąpi Pliatsikas, który swoją defensywną postawą miał wspomóc dość eksperymentalny środek obrony.

Od pierwszych minut było widać poziom gospodarzy. Ich głównym problemem jest skuteczność, jednak kreować sytuacje potrafią doskonale. Groźną akcję prawą stroną finalizować Ilijoski, jednak piłka otarła się o słupek i boczną siatkę. Do głosu doszła Unirea, duet Moravek - Niculae pokazał znakomite zrozumienie, gdy Czech podawał prostopadle do Rumuńskiego napastnika, jednak brazylijski bramkarz Rapidu dobrze sparował ten strzał. Pod koniec pierwszej połowy Unirea była zdecydowanie lepszym zespołem. Piękną sytuacje sprokurował Marius Alexe, a książkowy obieg wykonał Lee Addy. Alexe zszedł do środka otwierając korytarz Ghańczykowi, a ten uderzył z pierwszej piłki jednak strzał pozostawiał wiele do życzenia. Widać było, dlaczego Addy gra w obronie a nie w ataku. Najlepsza sytuacja meczu jednak jest jeszcze przed nami.

Drugie 45 minut miało zaowocować jeszcze większą walką i ilością sytuacji podbramkowych i co za tym idzie liczbą goli. Wprowadzony Denis Zmeu, zaopatrzony w siłę w nogach mocno wyszedł do przodu i znakomicie podał do Daniela Niculae. 30-latek wychodził sam na sam, jednak fenomenalnie interweniował Pecanha. Niculae zmarnował stu procentową sytuacje, jednak mimo tego trzeba oddać honor bramkarzowi dlatego, że wyczekał Niculae do końca i uratował remis dla swojego zespołu. Pod koniec meczu, pozornie z bezpiecznej dla bramkarza odległości, z rzutu wolnego uderzył Stefan Grigorie, a piłkę ponad bramkę wybił Grzegorz Sandomierski. Końcowy wynik to 0:0, mimo walki do samego końca obie drużyny stać było tylko na jeden punkt.

Rapid București 0:0 Unirea Urziceni

78' Del Horno

74' Del Horno, 74' Zmeu, 78' M.Roman, 87' Bebe
74' Addy, 74' Pliatsikas, 78' Ilijoski, 87' M.Alexe

Rapid Bucuresti: Pecanha - Rui Duarte, Oros, Abrudan, V. Bozović - O. Herea, Pavlović, Goga, N.Grigorie, S. Grigorie - Ilijoski
Unirea Urziceni: Sandomierski - Moriwaki, A. Tanc, Sipović, Addy - Pliatsikas, Landzaat , B. Nicolita, Moravek, M. Alexe - D. Niculae



Pochwały: Grzegorz Sandomierski, Enes Sipović, Denny Landzaat
Nagany: Banel Nicolita, Daniel Niculae

[thomas1345]

No dziwinie układa się tabela w twojej karierze.. Skoro prym w lidze wiodą mało w ogóle nie znane (przynajmniej dla mnie) Petrolul czy inny Gaz Metan, a drużyny lepsze jak Rapid czy Cluj zajmują odległe pozycje..
Widać, że gospodarze nie prezentują się jednak najgorzej, mimo ostatniego miejsca w tabeli, stworzyli sobie kilkukrotnie sytuacje, lecz widocznie nie było komu ich wykończyć. Bramkę za to mają znakomicie obsadzoną i tylko mogą podziękować Pacanha'e za to, że uratował im remis.

[LaCoka]

W lidze idzie Wam całkiem nieźle, choć nie mam bladego pojęcia na co w rzeczywistości stać Twoją ekipę. Ostatni mecz zakończył się sprawiedliwym wynikiem moim zdaniem. Przegrana na pewno była by gorzką pigułką do przełknięcia z racji tego, że swoje sytuacje mieliście a tak zgarniacie jeden punkt na, jakby nie było, trudnym terenie. Co prawda gospodarze w obecnym sezonie chyba zapomnieli jak się gra w piłkę, ale nie zmienia to tego iż na własnym stadionie zawsze jest to Rapid. Pozdrawiam