Autor Wątek: Boston United F.C. | Boston magazine #2  (Przeczytany 14023 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Offline Miszczu11

  • Prezes klubu
  • *****
  • Join Date: Lis 2009
  • location:
  • Wiadomości: 1016
  • Dostał Piw: 7
  • Na forum od: 30.11.2009r.
  • VR46
Odp: Boston United F.C. | Mundialowa forma
« Odpowiedź #40 dnia: Sierpień 09, 2014, 01:16:02 »
Cholercia, dawno nie zaglądałem tu i nie wiem jak skomentować.
Na pierwszy rzut oka zobaczyłem, że Pielgrzymi wygrali z Chelsea po karnych (a bramkę dla Chelsea strzelił sam Drogba 8) )
Trochę żałuję, że nie mogę zobaczyć bramek - mamy pierwszą i czasem nie myślę o tym, co czytam - a jak coś się zobaczy, to lepiej to jakoś "wchodzi" :D
Szkoda utraty dwóch punktów z Fulham - dwa razy byłeś na prowadzeniu i dwa razy londyńczycy doprowadzili do remisu... i to kosztowało póki co aż 4 miejsca :o

Offline IDareKI

  • Starszy trampkarz
  • *
  • Autor wątku
  • Join Date: Maj 2012
  • location:
  • Wiadomości: 89
  • Dostał Piw: 11
  • Na forum od: 21.05.2012r.
Odp: Boston United F.C. | Podsumowanie października
« Odpowiedź #41 dnia: Sierpień 10, 2014, 13:24:31 »

REJESTRACJA lub LOGOWANIE REJESTRACJA lub LOGOWANIE REJESTRACJA lub LOGOWANIE REJESTRACJA lub LOGOWANIE REJESTRACJA lub LOGOWANIE REJESTRACJA lub LOGOWANIE

#16 | Podsumowanie października


Spotkanie z Fulham zakończyło bardzo intensywny dla Bostończyków październik. Pierwszy mecz minionego miesiąca do dziś obija się głośnym echem w mediach i prawdopodobnie przysparza Mourinho koszmarów. Po zdecydowanie najlepszym jak dotąd pojedynku w wykonaniu Pielgrzymów wyeliminowali oni Chelsea. Powrót do ligowych realiów nie był już tak dobry. Mimo wyraźniej przewagi w ofensywie United nie wystrzegało się błędów, a swoją cegiełkę do remisu z Watford prawdziwymi kiksami dołożył Steele. Mecz z Brighton był jedynym, w którym podopiecznym Robinsona udało się zdobyć trzy punkty, lecz decydująca z pewnością była tu bardzo słaba dyspozycja rywala. Mianem najsłabszego spotkania okrzyknięto to z 8. kolejki, kiedy Boston zawitał na Madejski Stadium. The Royals wygrali różnicą dwóch bramek, a zdobywali je po wręcz karygodnych błędach obrońców. W ostatnim starciu z The Cottagers zwycięstwo było na wyciągnięcie ręki, jednak goście pokazali, że zaangażowanie i gra do samego końca mogą przeważyć o losach spotkania.   

Najlepsze oceny: Nathan Delfouneso (7.5 w 5 spotkaniach)
Man of the Match: Nathan Delfouneso (2)
Najlepszy strzelec: Nathan Delfouneso  (3 w Sky Bet Championship i 1 w FA Cup)
Najlepszy asystujący: Sylvan Ebanks-Blake (2 w Sky Bet Championship)
Najdłużej na boisku: Emmanuel Frimpong, Paul Digby (5 pełnych spotkań)
Zawodnik miesiąca: Nathan Delfouneso

Nathan Delfouneso kolejny raz melduje się na na najwyższym stopniu podium. W październiku był zdecydowanie bezkonkurencyjny co potwierdził strzelając gola Chelsea, a później dokładając jeszcze trzy trafienia w lidze. Słabsza dyspozycja strzelecka Yesila zmusiła 23-latka do wzięcia odpowiedzialności na swoje barki. Pięć bramek zdobytych od początku trwającego sezonu czyni go najlepszym strzelcem Championship. Mimo braku nowych asyst na koncie napastnika nadal zajmuje on fotel lidera wśród ligowych asystentów. Na pochwałę zasłużył także Ebanks-Blake, który może nie strzela zbyt często, ale jego podania w pole karne stwarzają ogromne zagrożenie pod bramką rywala.

Najwięcej błędów zdecydowanie popełniali obrońcy. Bywali niepewni w swoich interwencjach, miewali problemy z kryciem i zostawiali za dużo wolnego pola napastnikom rywala. Skrzydłowi oponenta zbyt często mieli całkiem sporo miejsca na wykonanie dokładnego dośrodkowania. Lista grzechów oraz przewinień defensorów stale rośnie - oczywiście trzeba mieć na uwadze, że Boston jest "kopciuszkiem" Championship, jednak jest pewien poziom, z którego obrońcom na tym szczeblu rozgrywek schodzić nie wolno. Jeśli ich gra nie poprawi się to kibice z utęsknieniem będą wypatrywać zimowego okienka transferowego. Loty zdecydowanie obniżyli także Steele i Cywka. Co prawda zaliczyli oni świetnie spotkanie z Chelsea, lecz dyspozycja ta nie przeniosła się na zmagania ligowe.

Bostończycy rozpoczną listopad wyjazdowym meczem na Pride Park Stadium. Derby County jest w bliźniaczej do Bostonu sytuacji ligowej i obie ekipy różni tylko bilans bramkowy. W kolejnym spotkaniu powrócą emocje związane z FA Cup. Podbudowani prestiżowym zwycięstwem Pielgrzymi zmierzą się z beniaminkiem Premie League - Leicester City. Lisy całkiem dobrze radzą sobie w lidze i z pewnością nie będzie to łatwe starcie. 11. kolejka Championship to pojedynek z Ipswich Town, które jak dotąd gra w kratkę (5 zwycięstw i 4 porażki). Na przedostatni listopadowy mecz do Barnsley* zawita Cardiff. Spadkowicz powoli odbudowuje się i nabiera sił po nieudanym sezonie, tak więc zapowiada się zacięte, pełne walki spotkanie. Pożegnanie słotnego listopada odbędzie się na Oakwell Stadium, gdzie w opatrzonej (podobno) pechową trzynastką kolejce United podejmie Birmingham.

Listopad:

10. kolejka Sky Bet Championship | Derby County vs Boston United
1/8 FA Cup | Boston United vs Leicester City
11. kolejka Sky Bet Championship | Ipswich Town vs Boston United
12. kolejka Sky Bet Championship | Boston United vs Cardiff City
13. kolejka Sky Bet Championship | Boston United vs Birmingham City



Spoiler for *:
Nie, nie jest to błąd, ponieważ jak pisałem w pierwszym odcinku:

Cytuj
Decyzją nowego zarządu niemal natychmiastowo ruszyła przebudowa nieprzystosowanego do ligowych warunków York Street. Do czasu ukończenia prac budowlanych Pielgrzymi będą rozgrywać mecze na wydzierżawionym od władz miasta Barnsley Oakwell Stadium.

Tak tylko uprzedzam ewentualne komentarze na ten temat :D

Cytuj
Trochę żałuję, że nie mogę zobaczyć bramek - mamy pierwszą i czasem nie myślę o tym, co czytam - a jak coś się zobaczy, to lepiej to jakoś "wchodzi" :D

Tak jak pisałem - na razie nie jestem w stanie wrzucać czegokolwiek innego jak pokaz slajdów  :D Już niedługo powinienem móc nagrywać jakoś przyzwoicie to będą brameczki.

Offline IDareKI

  • Starszy trampkarz
  • *
  • Autor wątku
  • Join Date: Maj 2012
  • location:
  • Wiadomości: 89
  • Dostał Piw: 11
  • Na forum od: 21.05.2012r.
Odp: Boston United F.C. | Festiwal zmarnowanych okazji
« Odpowiedź #42 dnia: Sierpień 13, 2014, 17:35:47 »

REJESTRACJA lub LOGOWANIE REJESTRACJA lub LOGOWANIE REJESTRACJA lub LOGOWANIE REJESTRACJA lub LOGOWANIE REJESTRACJA lub LOGOWANIE REJESTRACJA lub LOGOWANIE

#17 | Festiwal zmarnowanych okazji


Pride Park przywitał obie drużyny rzęsistym deszczem, który zwiastował walkę nie tylko z przeciwnikiem, ale też warunkami pogodowymi. Przed tym meczem The Rams mogli pochwalić się takim samym dorobkiem punktowym jak Pielgrzymi, tak więc zapowiadało się na wyrównane i zacięte spotkanie. W zeszłym sezonie gospodarze dzisiejszego pojedynku stanęli na najniższym stopniu ligowego podium, lecz po przegranych play-offach nie udało im się awansować do Premier League. Czy teraz są jeszcze bardziej zdeterminowani by osiągnąć zamierzony cel?

Wyrównana walka od pierwszych minut potwierdziła wcześniejsze przypuszczenia. W swoich działaniach bardziej konsekwentni byli jednak Pielgrzymi, którzy z coraz większą siłą nacierali na bramkę strzeżoną przez Fieldinga. W 8. minucie Dawson został bardzo ostro potraktowany blisko pola karnego przez defensora Derby i sędzia odgwizdał rzut wolny. Stały fragment gry wykonał Eagles oddając silny strzał 24. metrów, lecz bramkarz gospodarzy bardzo dobrze wyczuł intencje strzelca. Po 27. minutach gry przed wspaniałą okazją stanął Ebanks-Blake. Fatalny błąd popełnił Thorne, który zbyt długo zastanawiał się co zrobić z piłką i przez nieuwagę ułatwił zadanie napastnikowi United. Snajper odebrał futbolówkę, po czym popędził w stronę osamotnionego golkipera. Niestety, Anglikowi zabrakło zimnej krwi i fatalnie przestrzelił. W 34. minucie Sammon po podaniu Warda znalazł się w identycznej sytuacji, którą zakończył w ten sam sposób. 27-letni zawodnik Derby był jednak na tyle zdeterminowany, że sekundy przed końcem pierwszej połowy ponowił próbę - najpierw przyjął zagranie od Thorne, zwodem minął interweniującego Nyatange, a potem postawił kropkę nad "i" wbijając piłkę do bramki. 

Kilka minut po gwizdku sędziego wystarczyło, by kibice gospodarzy ponownie wpadli w szał radości. Coutts wrzucił futbolówkę z rzutu rożnego, Barker strzelił głową prosto w słupek, lecz w odpowiedni miejscu znalazł się Sammon, którego dobitka nie dała żadnych szans bramkarzowi. Przełom i dodatkowy bodziec dla United pojawił się dopiero w 59. minucie. Po podaniu Jenningsa piłkę przed polem karnym otrzymał Ebanks-Blake. Przy 28-latku błyskawicznie pojawił się Barker, który postanowił "wygarnąć" futbolówkę spod nóg snajpera wślizgiem. Interwencja była jednak nieudana i do osamotnionej piłki ponownie dopadł angielski napastnik. Tym razem nie pomylił się, bo w starciu jeden na jeden nie dał żadnych szans Fieldingowi. Kontaktowy gol zwiększył presje ciążącą na formacji defensywnej Derby, co doskonale pokazuje sytuacja z 68. minuty. Eagles zagrał z prawego skrzydła do obecnego na szesnastym metrze zdobywcy ostatniego gola. Anglik chciał odegrać piłkę do lepiej ustawionego Delfuoneso, jednak w momencie gdy podawał został wycięty w pień przez Warda. Sędzia nie miał wątpliwości i mimo protestów gospodarzy podyktował jedenastkę. Rzut karny wykonał Delfuoneso doprowadzjąc do wyrónania. Pielgrzymi nabrali wiatru w żagle, dzięki czemu do samego końca nękali defensywe rywala. Co prawda różnica w statystyce strzałów wydaje się miażdżąca, ale większość z tych prób była bardzo nieudana. Brak konsekwencji i celności spowodował, że stan spotkania już się nie zmienił.

Skuteczność podopiecznych Robinsona pozostawiała w tym meczu wiele do życzenia. Nawet kiedy dochodziło do bezpośredniego starcia bramkarza z zawodnikiem United to próba ta w większości kończyła się niecelnym strzałem lub uderzeniem prosto w interweniującego golkipera. Remis z derby jest wynikiem właściwie na "własne życzenie" a pomeczowe komentarze ekspertów nie pozostawiają ku temu złudzeń. Zawodnicy mają o czym rozmyślać, ponieważ tak duża niekonsekwencja może doprowadzić do odpadnięcia Bostończyków z FA Cup już w nadchodzącym spotkaniu.

44' Sammon, 49' Sammon - 59' Ebanks-Blake, 68' Delfouneso (PK)





Spoiler for Screeny w odnośnikach:
Na razie nie udało mi się wykonać autorskich graficzek do zmian/kartek, więc postanowiłem przynajmniej zmniejszyć rozmiary screenów jak sugerował Kamil. Teraz ładowanie ich powinno być mniej uciążliwe. Ponadto "skleiłem" wyniki i tabele w całość żeby już nie upychać tego w te toporne galerie.

Offline hose444

  • Były członek Załogi
  • *
  • Join Date: Lut 2011
  • location: Małopolska
  • Wiadomości: 1192
  • Dostał Piw: 42
  • Na forum od: 26.02.2011r.
  • Futbolomaniak
  • Gram w: PES 2016
Odp: Boston United F.C. | Festiwal zmarnowanych okazji
« Odpowiedź #43 dnia: Sierpień 13, 2014, 18:38:17 »
Bardzo dobrze czyta się Twoje teksty. Kariera stoi na równym, przyjemnym poziomie. Klimat, który opisujesz niezbyt mnie jara, ale zaglądam od czasu do czasu, by poczytać. W tabeli po koniec października nie było tak źle, ale walczycie o awans, więc musicie wygrywać i konsekwentnie zbierać punkty. Szkoda remisu z Derby, bo mogliście, a nawet powinniście wygrać, okazji nie zabrakło.Nawet Cywka zagrał trochę  :)
Fajny screen uchwyciłeś  ;)
" border="0

"Opowieść trwa, historia nie kończy się nigdy."

Offline IDareKI

  • Starszy trampkarz
  • *
  • Autor wątku
  • Join Date: Maj 2012
  • location:
  • Wiadomości: 89
  • Dostał Piw: 11
  • Na forum od: 21.05.2012r.
Odp: Boston United F.C. | Zmęczenie największym wrogiem
« Odpowiedź #44 dnia: Sierpień 15, 2014, 23:12:48 »

REJESTRACJA lub LOGOWANIE REJESTRACJA lub LOGOWANIE REJESTRACJA lub LOGOWANIE REJESTRACJA lub LOGOWANIE REJESTRACJA lub LOGOWANIE REJESTRACJA lub LOGOWANIE

#18 | Zmęczenie największym wrogiem


Poprzednia runda FA Cup wlała ogromną dawkę wiary w serca piłkarzy i kibiców z Bostonu. Wszyscy z optymizmem czekali na kolejne starcie, w którym Pielgrzymi mieli zmierzyć się z beniaminkiem Premier League - Leicester City. Sceptycy ostrzegali, że Lisy wyciągnęły wnioski z porażki Chelsea i do tego spotkania przystąpią równie zmotywowani oraz lepiej przygotowani pod względem motorycznym.

Bostończycy zdecydowali się na prawdziwy zryw, by od samego początku wypracować sobie bardzo potrzebną psychologiczną przewagę. Efekty były piorunujące - już w 3. minucie spotkania Pielgrzymi zainicjowali świetną akcje ofensywną zwieńczoną golem. Najpierw zza pola karnego uderzał Delfuoneso, jednak bramkarz poradził sobie ze strzałem, a osamotnioną piłkę wybił Konchesky. Interwencja defensora była na tyle nieudana, że futbolówkę na granicy dwudziestego metra głową strącił Digby, potem dopadł do niej Cywka i mierzoną salwą w górny róg bramki dał United prowadzenie. Niestety zbyt szybko rozluźniona formacja defensywna nie pozwoliła za długo cieszyć się z pozytywnego wyniku. Po 12. minutach od pierwszego gwizdka Dawson zagrał do Albrightona, a ten podał do uciekającego obrońcom Wooda. 22-letni napastnik nie oddał specjalnie trudnego strzału, jednak spóźniona interwencja golkipera Bostonu umożliwiła wyrównanie stanu spotkania. Dosłownie kilka chwil później Steele miał okazje zrewanżować się za swój błąd. Po faulu Dawsona na Woodzie sędzia wskazał na jedenasty metr. Postanowił wykonać go sam poszkodowany, lecz tym razem nie zdołał on pokonać bramkarza, który doskonale wyczuł intencje strzelca i rzucił się w odpowiednią stronę. Pierwsza połowa była bardzo wyrównana, lecz Pielgrzymom bardziej sprzyjało szczęście. Błąd Nyatangi z 36. minuty mógł się skończyć fatalnie, ale strzelec gola dla Leicester ponownie nie zachował zimnej krwi i w sytuacji sam-na-sam nie udało mu się oddać celnego strzału.

Na drugą część spotkania piłkarze obu ekip wyszli z równie bojowym nastawieniem, co poskutkowało prawdziwą bitwą o środkowy sektor boiska. Kibice musieli uzbroić się w cierpliwość, bo emocje nadeszły dopiero w ostatniej fazie spotkania. W 72. minucie Listy postanowiły przejąć inicjatywę i przechylić szalę zwycięstwa. Wood zagrał do Marshalla, 23-latek ograł interweniującego Evine i stanął oko w oko z bramkarzem United. Snajper nie dał mu żadnych szans, Leicester na prowadzeniu. Radość nie trwała jednak długo, bo zaledwie... 180 sekund. Digby ofiarnie podał do czekającego przed szesnastką Delfuoneso. Najlepszy strzelec Bostonu był kryty przez Miquela i Morgana, ale doskonale poradził sobie z naciskiem. Strzał przeleciał między nogami pierwszego z obrońców a piłka wpadła do brami obok zdezorientowanego Schmeichela. Ta połowa także nie przyniosła rozwiązania, lecz warto zwrócić jeszcze uwagę na akcje z 87. minuty. Konchesky z rzutu wolnego zagrał w pole karne, piłkę głową wybił Dawson, następnie odbiła się ona od pleców Eviny ("zdjęcie" w nagłówku), a na końcu wylądowała pod nogami Vardy'ego, który szczęśliwie dla Pielgrzymów strzelił prosto w słupek. Czas na dogrywkę! 

Szybko okazało się, że tym razem Bostończycy nie zdołają dotrwać do rzutów karnych oraz rozstrzygnąć ich na swoją korzyść. W 98. minucie Albrighton posłał długie podanie za linię obrony Pielgrzymów. Defensorów wyprzedził Vardy, który wykorzystał sytuacje sam-na-sam i zdobył gola na wagę awansu do kolejnej rundy FA Cup. Podopieczni Robinsona opadli z sił co niestety przełożyło się na oddanie inicjatywy drużynie Leicester. Do końca dogrywki wynik nie zmienił się.

Dla United wielkim sukcesem była już sama gra w tym etapie pucharu. Słabsza dyspozycja drużyny Jose Mourinho pozwoliła na awans, lecz tym razem kopciuszek Championship trafił na bardziej zdyscyplinowaną i zorganizowaną ekipę Nigela Pearsona. Gracze nie wytrzymali obciążenia wynikającego z gry na dwóch frontach, ale z pewnością nikt nie zarzuci im braku zaangażowania. Na obecnym etapie rozwoju drużyny odpadnięcie z FA Cup ma swoje pozytywy - zawodnicy zachowają więcej sił na zmagania ligowe, które zdecydowanie są w tym momencie najważniejsze. Co zaskakujące z turniejem pożegnał się także obecny lider Premier League - Manchester United (wyeliminowany przez Burnley).

3' Cywka (Digby), 75' Delfuoneso (Digby) - 11' Wood (Albrighton), 71' Marshall, 97' Vardy (Albrighton)





Spoiler for :):
:)

Trochę skopałem w tym meczu, przeoczyłem, ze zostawiłem Ebanks-Blake'a na pomocy i musiałem dokonywać zmiany już na początku spotkania. W następnym odcinku może zapoczątkuje jakąś "serie" z newsami, żeby tylko takiej sieczki z meczami/podsumowaniami przez cały sezon nie było.

Offline Bartekeuro

  • Moderator Działu
  • *
  • Join Date: Kwi 2010
  • location:
  • Wiadomości: 2288
  • Dostał Piw: 116
  • Na forum od: 03.04.2010r.
Odp: Boston United F.C. | Zmęczenie największym wrogiem
« Odpowiedź #45 dnia: Sierpień 15, 2014, 23:15:11 »
Na zmęczeniu nic się nie a zdziałać.  Jedynie zostaje skupić się na kolejnych spotkaniach.
   


Offline IDareKI

  • Starszy trampkarz
  • *
  • Autor wątku
  • Join Date: Maj 2012
  • location:
  • Wiadomości: 89
  • Dostał Piw: 11
  • Na forum od: 21.05.2012r.
Odp: Boston United F.C. | Boston magazine #1
« Odpowiedź #46 dnia: Sierpień 16, 2014, 22:42:03 »

W premierowym wydaniu Boston magazine możecie przeczytać między innymi wypowiedź Karla Robinsona dotyczącą ostatniego meczu z Leicester jak i dotychczasowych wojaży Pielgrzymów. Ponadto Tomasz Cywka podzielił się odczuciami związanymi ze zdobyciem pierwszego gola dla United. Na deser prawdziwy przedsmak zbliżającego się wielkimi krokami zimowego okienka transferowego. Kto znalazł się na celowniku kopciuszka Championship? Zapraszam do lektury!   

Priorytet: Championship


Powoli opadają emocje związane z FA Cup i czas powrócić do ligowych realiów. Podopieczni Robinsona mogą w pełni skupić się na walce o jak najwyższą lokatę w Championship. Menedżer bostońskiego klubu otwarcie przyznaje, iż jego zawodnicy nie mają się czego wstydzić, bo z rozgrywek odpadli w całkiem dobrym stylu.

Jestem bardzo usatysfakcjonowany tym co chłopacy osiągnęli w pucharze. Wyeliminowanie Chelsea było czymś niezwykłym, ale musimy pamiętać, że nasza drużyna ciągle jest w fazie intensywnego rozwoju. Leicester pokazało charakter, jako czynnik decydujący wskazałbym na przygotowanie fizyczne. Lisy całkiem dobrze radzą sobie w Premier League, nas czeka jeszcze wiele pracy w drodze na ten najwyższy szczebel. Nie brakuje nam determinacji ani motywacji, ale musimy być realistami - finał lub zwycięstwo w FA Cup jest jak na razie ponad nasze siły. Teraz możemy w pełni skupić się na rozgrywkach ligowych.

Dotychczas Pielgrzymi zgromadzili szesnaście punktów zaliczając cztery wygrane, tyle samo remisów i dwie porażki. Ciasnota w tabeli powoduje, że United znajdują się na ósmym miejscu, ale z jedynie dwupunktową stratą do prowadzącego w tabeli Norwich. Niezwykle wyrównany początek sezonu daje Bostończykom możliwość zaistnienia na ligowej arenie. Trudno więc dziwić się optymizmowi bijącemu ze słów Robinsona.

Wielu wróżyło nam o wiele gorsze wejście w ten sezon i na szczęście bardzo się pomylili. Wciąż szukamy stabilizacji formy oraz szlifujemy poszczególne elementy gry. Każdy mecz dostarcza mi nowego materiału do analizy, staram się od razu reagować na dostrzeżone błędy i braki. Jak dotąd nie pokazaliśmy naszej najlepszej odsłony, lecz z upływem kolejnych tygodni wygląd to coraz lepiej. Nie miałem zbyt wiele czasu by zorganizować drużynę zdolną do walki o najwyższe dostępne cele. Czy teraz ją posiadam? Czasem mam wrażenie, że zdecydowanie tak, natomiast nadal pojawiają się sytuacje, które nie pozwalają mi osiąść na laurach - i dobrze. Wierzę jednak, iż jesteśmy w stanie z uporem dążyć do zrealizowania naszych założeń. Jestem zadowolony z rozwoju wydarzeń i wiem, że może być jeszcze lepiej.

Premierowe trafienie


Tomasz Cywka w ostatnim meczu FA Cup zdobył swoją debiutancką bramkę dla Bostonu. Gol ten został uznany za najładniejsze trafienie ze wszystkich na tym etapie rozgrywek. Pielgrzymom nie udało się wywalczyć awansu, lecz mimo to zawodnik nie kryje zadowolenia i obiecuje, że nie było to jego ostatnie słowo. Reprezentant Polski ma świadomość, że jego forma wymaga stabilizacji, ale nie zamierza odpuszczać walki o miejsce w wyjściowej jedenastce. W pierwszych spotkaniach pomocnik United wielokrotnie stwarzał zagrożenie w okolicach pola karnego rywala, jednak dopiero teraz mógł cieszyć się z trafienia. Selekcjoner Adam Nawałka w obliczu najbliższego meczu z Gruzją (el. Euro 2016) powinien poważnie zastanowić się nad wysłaniem powołania dla Cywki.

Jestem bardzo szczęśliwy, że w końcu mogłem odwdzięczyć się trenerowi za zaufanie i cierpliwość. Staram się wykonywać powierzone zadania jak najlepiej a zdobyta w ostatnim meczu bramka jest tego dowodem. Menedżer wymaga od skrzydłowych dużego zaangażowania w grę ofensywną i elastyczności w kwestii zmiany pozycji na boisku. Nie zawsze szło mi tak jak chciałbym tego ja i sztab szkoleniowy, jednak nie poddaję się, przez cały sezon będę walczył o swoje. Czy zdobędę kolejne bramki? Bardzo bym tego chciał i obiecuje wykorzystać każdą dobrą okazje. Jeśli chodzi o powołanie do reprezentacji to oczywiste, że chciałbym wystąpić w narodowych barwach, lecz decyzja nie należy do mnie. Mogę jedynie próbować przekonać selekcjonera Nawałkę do siebie postawą oraz zaangażowaniem w meczach ligowych.  

Z Ligue 1 do League One


Pod koniec sierpnia 2012 roku Bakary Sako zmienił francuskie Saint-Etienne na angielskie Wolverhampton Wanderers. Reprezentant Mali nie spodziewał się jednak, że po sezonie gry w Championship Wilki spadną jeszcze niżej, by po kolejnym roku utknąć tam na jeszcze dłużej. 26-letni skrzydłowy jest prawdziwym motorem napędowym w drużynie Jacketta i już od dłuższego czasu pełni rolę kluczowego zawodnika. Jego dyspozycja nie umknęła uwadze Henryka Kasperczaka, który powołał Sako na spotkania z Senegalem, Gwineą oraz Chorwacją. W ubiegłym sezonie zainteresowanie graczem wyraziło Nottingham Forest, lecz klub z miejsca odrzucił ofertę Tricky Trees uznając ją za niezadowalającą.

Tym razem zarząd Wolves może nie mieć wyjścia, ponieważ nacisk zawodnika będzie wzrastał wraz z kolejnymi słabymi wynikami. To dobra okazja dla Bostończyków, gdyż szybkość i technika jaką prezentuje mogą wnieść do zespołu nową jakość. Perspektywa gry w wyższej lidze wraz z nadzieją na szybki rozwój projektu sportowego pod patronatem Grosenvora mogą mieć w kwestii transferu decydujące znaczenie. Wartość rynkowa Sako jest ustalona na 4 miliony euro, lecz nieoficjalnie mówi się, że Wolverhampton oczekuje sumy powiększonej o około 2 miliony euro. Obie strony nie wystosowały oficjalnego stanowiska w tej sprawie, jednak wydaje się, że odsłonięcie kart to kwestia kilku tygodni.



Spoiler for Boston magazine:
No, to tak jak zapowiadałem pojawiła się taka miniseria z krótkimi newsami. Tak żebyście mogli okiem rzucić, przeczytać w miarę sprawnie i mieć jakąś odskocznie od postów meczowych oraz podsumowań. W ciągu okienka to wiadomo, będzie więcej wpisów na temat transferowni. Jak coś wam się tu nie widzi wizualnie czy cuś to piszcie śmiało, każda opinia mile widziana.

Offline Patric

  • Amator
  • *
  • Join Date: Lut 2013
  • location:
  • Wiadomości: 17
  • Dostał Piw: 5
  • Na forum od: 24.02.2013r.
  • Gram w: PES 2013/PES 2015
Odp: Boston United F.C. | Boston magazine #1
« Odpowiedź #47 dnia: Sierpień 16, 2014, 23:55:31 »
Powiem Ci, że naprawdę bardzo przyjemnie czytało się ten tekst. Jako tako nie mam większych zastrzeżeń.
Widać, że trener Bostonu jest optymistycznie nastawiony w tym sezonie, w sumie nie ma się co dziwić, beniaminek, dobre rezultaty, czego chcieć więcej. Fajnie, że Cywka strzela, od pewnego czasu trzyma pewien poziom, a w ostatnim spotkaniu w końcu udało mu się zaliczyć to premierowe trafienie w zespole. Nawałka powinien mu się bacznie przyglądać, może w końcu nie będzie problemu z obsadzeniem drugiego skrzydła. Z tego co pamiętam to to zdjęcie Sako wstawiłeś również w poprzedniej karierze Wolves. Koleś na tym zdjęciu wygląda jak wklejona postać z bajki :D :D Śmieje się, ale myślę, że jeśli dołączyłby do Was, to zwiększyłoby to rywalizację w zespole. Trzeba czekać na jakieś oficjalne info. :D

Offline IDareKI

  • Starszy trampkarz
  • *
  • Autor wątku
  • Join Date: Maj 2012
  • location:
  • Wiadomości: 89
  • Dostał Piw: 11
  • Na forum od: 21.05.2012r.
Odp: Boston United F.C. | Błyskawiczne rozwiązanie
« Odpowiedź #48 dnia: Sierpień 17, 2014, 23:16:37 »

REJESTRACJA lub LOGOWANIE REJESTRACJA lub LOGOWANIE REJESTRACJA lub LOGOWANIE REJESTRACJA lub LOGOWANIE REJESTRACJA lub LOGOWANIE REJESTRACJA lub LOGOWANIE

#21 | Błyskawiczne rozwiązanie


Z okazji 11. kolejki Championship Pielgrzymi zawitali na Portman Road. Ebanks-Blake z pewnością kojarzy stadion, na którym spędził drugą połowę sezonu 13/14. Transfer ten nie był przypadkiem, ponieważ menedżerem Ipswich jest nie kto inny jak Mick McCarthy. To właśnie za jego sześcioletniej kadencji w Wolverhampton 28-letni napastnik dwukrotnie zdobył koronę króla strzelców zaplecza Premier League. Anglik miał doskonałą okazję, by udowodnić niedawnemu pracodawcy jak bardzo pomylił się rezygnując tak szybko z jego usług.

Czarnoskóry snajper najwidoczniej bardzo wziął sobie całą sytuacje do serca, bo bardzo szybko utarł nosa The Tractor Boys. W 6. minucie Jennings zgrał ze skrzydła do Ebanks-Blake'a, a ten odegrał piłkę do obecnego na szesnastce Mellisa. Do pomocnika natychmiast dopadło dwóch obrońców, tak więc zdecydował się na odegranie w stronę nadbiegającego środkowego napastnika, który mierzonym strzałem z pierwszej piłki umieścił futbolówkę w siatce. Gospodarze mogli odgryźć się zaledwie siedem minut później. Murphy popisał się długim podaniem za linie defensywy Pielgrzymów, a po chwili w odpowiednim miejscu znalazł się Taylor. 27-latek z łatwością wyprzedził rywali i znalazł się w sytuacji sam na sam. Na szczęście zabrakło mu zimnej krwi czego konsekwencją był bardzo niecelny strzał. Po 23. minutach gry Shea zdecydował się na świetny rajd lewym skrzydłem zakończony wrzutką w pole karne, a piłka trafiła prosto pod nogi stojącego na piątym metrze Ebanks-Blake'a. Zdobywca jedynego jak dotąd gola huknął z woleja, lecz niestety strzał minimalnie minął bramkę. Do końca pierwszej połowy kibice mogli oglądać bardzo wyrównane widowisko co przełożyło się na brak klarownych okazji i groźnych salw.   

Gospodarze wyszli na drugą część spotkania bardzo zmotywowani i od pierwszych minut przejęli inicjatywę. W 56. minucie Anderson posłał długie, płaskie podanie na dobieg między obrońców United. Taylor już drugi raz w tym meczu wykorzystał swoją szybkość i miał już przed sobą tylko bramkarza. Napastnik dostrzegł doganiających go obrońców co przyspieszyło decyzje o strzale, który padł już z szesnastego metra. Steere dobrze wyczuł intencje strzelca, a jego fantastyczna interwencja uchroniła przyjezdnych przed utratą gola. Kiedy mecz wszedł w decydującą fazę zawodnicy Ipswich ze zdwojoną siłą rzucili się do odrabiania strat. Kilka minut przed końcowym gwizdkiem miała miejsce dość sporna sytuacja. Ream sfaulował Carsona wślizgiem na szesnastym metrze, lecz gospodarze byli przekonani, że sędzia powinien wskazać na jedenasty metr. Arbiter pozostał nieugięty i rzut wolny na granicy pola karnego egzekwował Murphy. Irlandczyk posłał bardzo silny, trudny do obrony strzał, lecz Steer pozostał czujny - jego interwencja pozwoliła zachować mu czyste konto a przy okazji zapewniła Bostończykom bardzo ważne trzy punkty.

Bardzo szybko zdobyta bramka umożliwiła Pielgrzymom kontrolę sytuacji oraz częste dyktowanie gry na własnych warunkach. Mimo kilku naprawdę groźnych akcji ze strony Ipswich przyjezdni nie stracili gola, co zdecydowanie zawdzięczają pewnej dawce szczęścia i świetnie dysponowanemu golkiperowi. Dzisiejszy wynik to dobry prognostyk przed zbliżającym się spotkaniem z Cardiff. Spadkowicza interesuje tylko wygrana, ponieważ dotychczasowa seria wzbudza spore niezadowolenie wśród kibiców. Vincent Tan zdążył rozdrażnić sympatyków City wprowadzanymi zmianami a brak dobrych wyników w Championship może przelać czarę goryczy.

6' Ebanks-Blake (Mellis)





Spoiler for Także tego:

Cytat: Patric
Z tego co pamiętam to to zdjęcie Sako wstawiłeś również w poprzedniej karierze Wolves. Koleś na tym zdjęciu wygląda jak wklejona postać z bajki :D :D

Całkiem możliwe, że już używałem kiedyś tego zdjęcia :D Po prostu najlepiej się je "kadruje" do nagłówka i jest dobre jakościowo, ale fakt, to rozmazane tło sprawia takie wrażenie :D

Offline thekrzychu

  • Starszy trampkarz
  • *
  • Join Date: Kwi 2010
  • location: Więcbork / Bydgoszcz
  • Wiadomości: 79
  • Dostał Piw: 12
  • Na forum od: 03.04.2010r.
    • Status GG
  • Gram w: PES 2013
Odp: Boston United F.C. | Błyskawiczne rozwiązanie
« Odpowiedź #49 dnia: Sierpień 18, 2014, 11:08:19 »
Trochę minęło czasu zanim wbiłem w ten wątek (jak i na całe forum), ale powiem Ci, że nagłówek "błyskawiczne rozwiązanie" mnie zaciekawił. Nie wiem sam czemu myślałem, że będzie mieć to związek z jakimiś kontuzjami i/lub wykluczeniami, albo niespodziewanymi problemami finansowymi, ale czym prędzej wbiłem zobaczyć co jest grane. Okazało się, że sam sobie coś ubzdurałem ::) . Po przeleceniu wzrokiem relacji ostatniego meczu, cofnąłem się o kilka postów do tyłu, by przeczytać wszystko po kolei bo zauważyłem, że mam straszne braki :D   Spodobał mi się też ten przerywnik "Boston magazine"  - takie coś jest strzałem w dziesiątkę. Zawsze to coś innego niż suchy post meczowy. Co do formy zespołu to mogę stwierdzić, że jest ona słaba. Brak odpowiedniej stabilizacji, o czym zresztą mówił Robinson. Według mnie najmniej pewnym punktem zespołu jest środek defensywy. I tutaj powinno poszukać się wzmocnień w zimę na pierwszym miejscu.
« Ostatnia zmiana: Sierpień 18, 2014, 11:10:41 wysłana przez thekrzychu »

Offline IDareKI

  • Starszy trampkarz
  • *
  • Autor wątku
  • Join Date: Maj 2012
  • location:
  • Wiadomości: 89
  • Dostał Piw: 11
  • Na forum od: 21.05.2012r.
Odp: Boston United F.C. | Żelazna obrona
« Odpowiedź #50 dnia: Sierpień 20, 2014, 18:43:08 »

Cardiff City znajduje się w wybitnie nieciekawej sytuacji. Po słabym sezonie w Premier League jedynym i najważniejszym celem był błyskawiczny powrót na szczyt. Szybko okazało się, że drużyna prowadzona przez Solskjara ma ambicje na co najwyżej średniaka Championship. Vincent Tan ma twardy orzech do zgryzienia, bo dalszy brak wyników może być początkiem końca jego panowania na Cardiff City Stadium.

Spotkanie od samego początku było bardzo zacięte. Ogromne zaangażowanie z obu stron prowadziło do sytuacji spornych, a piłkarzom zdarzało się nie utrzymywać nerwów na wodzy. Efektem były dwa żółte kartoniki, które Ream oraz Jennings zgarnęli jeszcze przed upływem pół godziny. W 29. minucie Pielgrzymi przeprowadzili pierwszą groźną akcje ofensywną. Mellis zagrał ze środkowej strefy pola karnego Cardiff do wbiegającego ze skrzydła Treacy'ego, który miał sporo wolnego miejsca, lecz musiał uderzać z dość ostrego kąta. W efekcie 26-latek strzelił prosto w wybiegającego bramkarza. Przyjezdni skutecznie przebili się przez defensywę United dopiero po 38. minutach gry. Medel podał do Campbella, który genialnym zwodem minął kryjącego go Evine i popędził w stronę bramki strzeżonej przez Steera. Anglik posłał potężną salwę jeszcze przed szesnastką i piłka uderzyła prosto w słupek. Bardzo wyrównana pierwsza połowa nie uraczyła kibiców golami.   

Po przerwie widowisko nie straciło swojego rozmachu. Fani obu drużyn byli świadkami pojedynku godnego finałów najważniejszych europejskich pucharów. W 55. minucie Treacy zgrał ze skrzydła do Delfouneso, który natychmiast rozpoczął rajd wgłąb pola karnego. Szarżę napastnika zastopował Turner wybijając piłkę spod jego nóg. Odbiór ten był na tyle nieudany, że do futbolówki błyskawicznie dopadł inicjator tej akcji i od razu oddał strzał - niestety, prosto w golkipera. Sytuacja z 68. minuty z pewnością będzie się śnić przyjezdnym po nocach. Po rzucie rożnym dla Pielgrzymów zagrożenie z pola karnego oddalił Medel i do przechwycenia osamotnionej "szmacianki" szykował się Guerra. Hiszpan musiał być mocno rozkojarzony, bo przebiegł obok podążającej w jego stronę piłki. Z tego faktu skorzystał Ream, który nie myśląc długo wysłał prawdziwą bombę Lewisowi. Bramkarz pozostał czujny i zahamował zapędy rywala. Nacisk ze strony podopiecznych Robinsona zdecydowanie wzrastał. Punkt kulminacyjny nastąpił w 86. minucie. Mellis dograł na skrzydło do Treacy'ego, a ten od razu przedłużył podanie w kierunku wbiegającego na jedenasty metr Jenningsa. 21-latek z ostrego kąta strzelił prosto w golkipera, lecz odbita futbolówka ponownie wróciła pod nogi gracza Bostonu. Dobitka zmierzała prosto w światło bramki, ale w ostatniej chwili obrońcy Cardiff wybili piłkę z linii bramkowej. Pierwszy bezbramkowy remis Bostończyków stał się faktem.

Pielgrzymi mogą być zdecydowanie zadowoleni ze swojej gry oraz wyniku. Najgroźniejsze akcje ofensywne były wyprowadzane właśnie przez nich, a wspaniale grająca obrona zapewniła spokój we własnym polu karnym. Trudno się więc dziwić, że to obrońca United Tim Ream odebrał nagrodę dla najlepszego zawodnika meczu. Wszyscy sympatycy zespołu z pewnością życzą sobie, by we wszystkich pozostałych spotkaniach mogli oglądać tak zorganizowany i poukładany zespół. Czyżby to chwilowy wzrost formy? A może w końcu nadeszła jej stabilizacja?




Offline IDareKI

  • Starszy trampkarz
  • *
  • Autor wątku
  • Join Date: Maj 2012
  • location:
  • Wiadomości: 89
  • Dostał Piw: 11
  • Na forum od: 21.05.2012r.
Odp: Boston United F.C. | Dawson w czerwieni
« Odpowiedź #51 dnia: Sierpień 22, 2014, 20:48:27 »

To ostatnie listopadowe spotkanie miało być zdecydowanie przyjemnym zakończeniem miesiąca. Łatwą wygraną Bostończyków w dużym stopniu gwarantowała bardzo sława forma przyjezdnych z Birmingham. Zespół Lee Clarka zajmuje ostatnie miejsce w lidze, a sam menedżer jest już praktycznie na wylocie. Mecz na Oakwell to jedna z ostatnich szans 42-letniego szkoleniowca na wygrzebanie się z dołka.

Pielgrzymi bardzo szybko mogli objąć prowadzenie i w konsekwencji prowadzić grę pod własne dyktando. Już w 4. minucie Digby zagrał na prawe skrzydło do Jenningsa, który rozpoczął prawdziwy rajd. Kiedy młody Anglik znalazł się na wysokości piątego metra zagrał prostopadle w pole karne, gdzie czekał zupełnie niekryty Delfouneso. Napastnik oddał strzał z pierwszej piłki jednak bramkarz świetnie wyczuł jego intencje i uchronił Birmingham przed utratą bramki. Widmo kolejnej porażki skutecznie zmotywowało gości - mecz zamienił się w prawdziwy bój o środkową strefę boiska. Gospodarze byli wyjątkowo agresywni, co ostatecznie doprowadziło do katastrofy. W 39. minucie Dawson zafundował Robinsonowi dość nieudany wślizg, który zamienił się w drugi żółty kartonik i obrońca musiał opuścić boisko. Na domiar złego Eardley znakomicie wykorzystał podyktowany przy ten okazji rzut wolny blisko szesnastego metra. Walijczyk posłał tak trudny do obrony strzał, że futbolówka odbiła się od rąk interweniującego Steera i wpadła do siatki. Bostończycy na przerwę schodzili już w dziesiątkę, z jednobramkową stratą.     

Podopieczni Clarka poczuli wiatr w skrzydłach i postanowili bezlitośnie wykorzystać powstałą w ustawieniu Bostończyków lukę. W 57. minucie Spector zagrał w kierunku wybiegającego na wolne pole Kinga. Czarnoskóry snajper ograł Nyatange, a potem oddał strzał z pogranicza pola karnego. Piłka odbiła się od słupka, lecz bardzo szybko dopadł do niej Novak - na szczęście on także się pomylił i trafił prosto w boczną siatkę. Akcja z 68. minuty jeszcze bardziej przyspieszyła tętno zgromadzonym sympatykom Bostonu. Tym razem King posłał wrzutkę z lewego skrzydła, Evina zgubił krycie, a Shinnie wykorzystał okazję popisując się efektownym szczupakiem - słupek! Już po raz drugi obramowanie uchroniło Pielgrzymów przed utratą kolejnego gola. Po prawdziwym thrillerze w końcu do głosu zaczęła dochodzić drużyna Robinsona. W 73. minucie Cywka podał do Treacy'ego, a ten natychmiast przedłużył w stronę Delfouneso. 23-latek wykonał kilka kroków w kierunku bramki i zdecydował się zaryzykować - silny strzał z szesnastego metra na dalszy słupek dał Bostończykom upragnione wyrównanie. Gospodarze poszli za ciosem, bo już 10. minut później cieszyli się z prowadzenia. Mellis wpadł w pole karne, futbolówkę wyłuskał mu Hancox, lecz czyhający Yesil natychmiast dopadł do osamotnionej piłki i wpakował ją prosto w okienko. Zwycięstwo!

To miał być spacerek, lecz jak mówi stare porzekadło - nigdy nie lekceważ przeciwnika. Czerwona kartka oraz determinacja piłkarzy Birmingham zdecydowanie utrudniły United zadanie. Spora dawka szczęścia i niezawodni napastnicy to dwa czynniki, które ostatecznie złożyły się na sukces bostońskiej ekipy. Radość jednych jest smutkiem dla drugich, ponieważ po tym spotkaniu Lee Clark oddał się do dyspozycji zarządu. Już niedługo podsumowanie listopada, a po nim przyjdzie czas na ostatnie w roku 2014 mecze.

73' Delfouneso (Treacy), 83' Yesil - 39' Eardley



Spoiler for King bandzior:
Kiedy pisałem relacje z meczu przeczytałem, że King miał jakieś kłopoty z prawem i ogląda świat zza krat, bo to pirat drogowy, napada kobiety, a potem jeszcze dorabia na kradzieżach. No cóż, nie wiedziałem, powiedzmy, że go wypuścili na mecza żeby sobie pobiegał chwilę.

Offline ebistal

  • Trener
  • *****
  • Join Date: Cze 2011
  • location:
  • Wiadomości: 611
  • Dostał Piw: 6
  • Na forum od: 13.06.2011r.
Odp: Boston United F.C. | Dawson w czerwieni
« Odpowiedź #52 dnia: Sierpień 23, 2014, 21:08:48 »
cz mógł śmiało należeć do ciekawych, było w nim chyba wszystko, kartki ( jedna czerwona ) wpadły trzy bramki i zwycięstwo Bostonu - brawo !

Offline IDareKI

  • Starszy trampkarz
  • *
  • Autor wątku
  • Join Date: Maj 2012
  • location:
  • Wiadomości: 89
  • Dostał Piw: 11
  • Na forum od: 21.05.2012r.
Odp: Boston United F.C. | Podsumowanie listopada
« Odpowiedź #53 dnia: Sierpień 23, 2014, 23:18:30 »

Listopad był całkiem podobny do października pod względem wyników. Ubiegły miesiąc przyniósł dwie wygrane i remisy w lidze oraz jedną porażkę skutkującą odpadnięciem z FA Cup. Bilans ligowy uległ poprawie, lecz stało się to kosztem zakończenia występu w krajowym pucharze. Mecz z Leicester został jednak szybko zapomniany, ponieważ od początku nikt nie miał pretensji do Robinsona i jego podopiecznych. Dorobek punktowy United mógł wyglądać trochę lepiej, ponieważ o wyniku na Pride Park przesądziły zwichrowane celowniki piłkarzy z Bostonu. Zwycięstwo z Ipswich nie byłoby możliwe bez strzelca pierwszej bramki - Ebanks-Blake'a oraz świetnie dysponowanego Steera, który "wybronił" swojej drużynie drugą połowę. Cardiff City Stadium to jedyne jak dotąd miejsce, gdzie defensywa Pielgrzymów zagrała tak dobre spotkanie pełne skutecznych interwencji i (prawie) pozbawione rażących błędów. Pożegnanie listopada odbyło się w dość nerwowej atmosferze. Czerwona kartka Dawsona mogła przesądzić o losach spotkania, lecz tym razem szczęście dopisało Bostończykom - w świetnym stylu odrobili straty, a dzięki zdobytym trzem punktom wskoczyli na czwarte miejsce w tabeli Championship.

Najlepsze oceny: Paul Digby (7.0 w 5 spotkaniach)
Man of the Match: Sylvan Ebanks-Blake (2)
Najlepszy strzelec: Nathan Delfouneso  (2 w Sky Bet Championship i 1 w FA Cup)
Najlepszy asystujący: Paul Digby (2 w FA Cup)
Najdłużej na boisku: Craig Dawson, Paul Digby (4 pełne spotkania i 1 w niepełnym wymiarze czasowym)
Zawodnik miesiąca: Paul Digby

Miniony miesiąc zakończył dobrą passę Delfouneso, ponieważ tym razem to Paul Digby zdobył tytuł dla zawodnika miesiąca. 19-letni pomocnik zachował bardzo stabilną i jednocześnie wysoką formę przez wszystkie spotkania, a dzięki jego dwóm asystom United byli w stanie nawiązać walkę z Leicester. Bardzo aktywny w środku pola, mądrze rozgrywał piłkę, był bardzo widoczny w ofensywie oraz świetnie wspomagał obrońców. Ebanks-Blake i Delfouneso zdobywali najważniejsze bramki, lecz w przypadku tego drugiego można mówić o chwilowych przebłyskach niż dobrej dyspozycji. Pierwszy z wymienionych napastników rozegrał dwa wzorowe spotkania, jednak to zbyt mało, by mówić o nim jako bohaterze listopada. Na pochwałę zasługują także Steer i Evina, którym oczywiście zdarza się popełniać błędy, ale to właśnie oni odnotowują największy postęp w całej drużynie. Dale Jennings to zawodnik zdecydowanie warty uwagi, ponieważ szybkość i technika młodego skrzydłowego mogą mieć duże znaczenie w nadchodzących spotkaniach, mimo że jego rajdy w ofensywie nie przyniosły jeszcze zamierzonego skutku.

W tym miesiącu obrońcy nie zasłużyli na tak dużą burę jak w poprzednich. Nadal to głównie po ich błędach padają gole dla przeciwnika, a winowajcą jest najczęściej brak odpowiedniego krycia lub złe odczytanie intencji rywala. Trzeba jednak przyznać, że defensorzy ciężko pracują na treningach i efekty zaczynają być powoli widoczne. Jeśli weźmiemy pod uwagę tylko spotkania ligowe to Pielgrzymi stracili w listopadzie jedynie trzy gole, to aż o połowę mniej jak w październiku. Wszyscy kibice życzą sobie, by obrona regularnie prezentowała się tak jak w meczu z Cardiff.

Grudzień powinien być dla Pielgrzymów, przynajmniej teoretycznie, łatwiejszy. Pierwsze starcie w nadchodzącym miesiącu to wyjazdowy mecz na Riverside Stadium, gdzie United zmierzą się z Middlesbrough FC. Boro okupują drugą połowę tabeli i strzelili ponad dwa razy mniej goli, co stawia Bostończyków w świetle zdecydowanych faworytów. Nie inaczej ma się sytuacja związana z kolejnym spotkaniem. Leeds United zajmują jeszcze niższe miejsce, a w trzynastu meczach zdołali zdobyć jedynie sześć bramek. W 16. kolejce Sky Bet Championship ekipa Robinsona w końcu powróci na Oakwell, by stoczyć pojedynek z Blackpool FC. Mandarynki są w bliźniaczej do Middlesbrough sytuacji, lecz w przypadku tej drużyny jest to zdecydowany pozytyw. Wymiar problemów kadrowych z jakimi musi mierzyć się jednokrotny zdobywca FA Cup doskonale ukazuje fakt, że prowadzący zespół Barry Ferguson jest jej grającym trenerem. Boston zakończy wojaże w tym roku kalendarzowym meczem z Nottingham Forest. Tricky Trees meldują się obecnie dokładnie w połowie tabeli, tak więc trudno oprzeć się wrażeniu, że we wszystkich grudniowych potyczkach to beniaminek Championship jest faworytem. Może być to jednak mylne mniemanie, ponieważ ostatni bój z Birmingham skutecznie udowadnia, iż nawet ostatnia ekipa ligi może postawić bardzo twarde warunki.   

Grudzień:

14. kolejka Sky Bet Championship | Middlesbrough FC vs Boston United
15. kolejka Sky Bet Championship | Leeds United vs Boston United
16. kolejka Sky Bet Championship | Boston United vs Blackpool FC
17. kolejka Sky Bet Championship | Boston United vs Nottingham Forest



Spoiler for Deszcze niespokojne:
Ej, ej, nie rozpędzajcie się tak z tymi komentarzami :D No cóż.
« Ostatnia zmiana: Sierpień 27, 2014, 14:36:27 wysłana przez IDareKI »

Offline Patric

  • Amator
  • *
  • Join Date: Lut 2013
  • location:
  • Wiadomości: 17
  • Dostał Piw: 5
  • Na forum od: 24.02.2013r.
  • Gram w: PES 2013/PES 2015
Odp: Boston United F.C. | Podsumowanie listopada
« Odpowiedź #54 dnia: Sierpień 24, 2014, 14:11:00 »
Listopad za nami i trzeba powiedzieć, że ... nie jest tak źle. Kurczę odpadliście z FA Cup po niezłym meczu, wcześniej wyeliminowaliście Chelsea co dało wiele radości waszym kibicom, a nie szczególnie fanom The Blues. W lidze nie przegraliście, więc jako beniaminek wcale bym tak nie narzekał, choć wiadomo apetyt rośnie w miarę jedzenie, ale nie można popadać tak nisko, że po czterech spotkaniach i ośmiu punktach trzeba narzekać, bo pewnie są tacy, którzy to robią. Niedługo grudzień i tutaj możecie pokazać swoją siłę i dać piękny prezent waszym kibicom. Teoretycznie wszystkie spotkania są do wygrania, ale ostatnie starcie pokazało, że na zapleczu Premier League łatwo nie jest. Wydaje mi się jednak, że 10 punktów powinniście zrobić.

Cieszy również wspaniała forma młodziutkiego Paula Digby'ego, który jak na razie wyróżnia się spośród swoich starczych i bardziej doświadczonych kolegów, a także zawodników innych drużyn w lidze. Słusznie więc wysoko oceniany w ostatnich spotkaniach został wybrany zawodnikiem miesiąca. Czekam na grudzień!

Offline thekrzychu

  • Starszy trampkarz
  • *
  • Join Date: Kwi 2010
  • location: Więcbork / Bydgoszcz
  • Wiadomości: 79
  • Dostał Piw: 12
  • Na forum od: 03.04.2010r.
    • Status GG
  • Gram w: PES 2013
Odp: Boston United F.C. | Podsumowanie listopada
« Odpowiedź #55 dnia: Sierpień 25, 2014, 11:27:59 »
Ja tu ostatnio pisałem, że defensywa to najmniej pewny punkt zespołu, a oni mi tu taką ripostę w meczu z Cardiff walnęli. Ot tak na zaprzeczenie mych słów. Chociaż w kolejnym meczu było odwrotnie. Dawson osłabił swój zespół, a Evina i Nyatanga byli mijani jak tyczki.  Ogólnie to cały miesiąc można uznać za udany. Fajnie, że strzelacie dużo, ale niestety prawie tyle samo goli tracicie. Coś trzeba z tym zrobić i to jak najszybciej.

Ha! Ja się ostatnio pytałem kto lepszy. Mellis czy Digby...teraz już mniej więcej wiem :D

Offline IDareKI

  • Starszy trampkarz
  • *
  • Autor wątku
  • Join Date: Maj 2012
  • location:
  • Wiadomości: 89
  • Dostał Piw: 11
  • Na forum od: 21.05.2012r.
Odp: Boston United F.C. | Turecki Niemiec
« Odpowiedź #56 dnia: Sierpień 25, 2014, 22:59:49 »

Nastroje w Middlesbrough są na tak samo niskim poziomie jak grudniowe temperatury. Aitor Karanka wyraźnie nie radzi sobie z powierzonym mu zadaniem i ekipie z Riverside Stadium bliżej do szarego końca tabeli niż walki o najwyższe lokaty. Osiem przegranych z dotychczas rozegranych trzynastu spotkań to prawie najgorszy wynik w lidze (tylko ostatnie Birmingham ma o jedną porażkę więcej). Czy Boro czekają wielkie zmiany?

Mimo zapowiadanej "egzekucji" jaką mieli dokonać Bostończycy na gospodarzach to właśnie przyjezdni mogli mieć poważne problemy już na samym początku spotkania. W 5. minucie po podaniu Butterfielda w sytuacji sam na sam znalazł się Haroun. 29-latek dostrzegł zbliżającego się bramkarza i oddał płaski strzał, który świetnie wyczuł Steele. Odbita przez golkipera piłka trafiła prosto w głowę strzelca, a potem powoli zaczęła toczyć się w stronę pustej bramki. Kuriozalny gol był o włos, ale szaleńczy rajd Eaglesa zakończył się sukcesem - Anglik wybił futbolówkę praktycznie z samej linii. Pielgrzymi długo nie mogli złapać odpowiedniego rytmu co poskutkowało brakiem udanych akcji ofensywnych. Dopiero po 29. minutach gry United wzięli się ostro do pracy. Yesil zagrał do Treacy'ego, skrzydłowy pociągnął akcję w kierunku pola karnego rywala i odegrał w stronę pędzącego środkowego napastnika. Wypożyczonemu z Liverpoolu snajperowi zadanie postanowili utrudnić Hines oraz Woodgate, ale niemiecki piłkarz tureckiego pochodzenia zdołał oddać salwę prosto pod poprzeczkę - gol! Był to zarazem pierwszy strzał Bostonu w tym meczu. W 38. minucie Middlesbrough ponownie podniosło ciśnienie Bostończykom. Haroun zdecydował się na płaskie podanie za linie obrony, co doskonale wykorzystał Halliday wyprzedzając defensorów. Skrzydłowy poczuł jednak na plecach oddech doganiającego go Mellisa i w efekcie zmarnował doskonałą sytuację niecelnym strzałem z szesnastki.         

Goście rozpoczęli drugą połowę od mocnego uderzenia. W 49. minucie Treacy zagrał ze skrzydła do Mellisa, ten natychmiast przedłużył do Eaglesa, a urodzony w Hempstead pomocnik podaniem z pierwszej piłki obsłużył Yesila. Napastnik miał sporo miejsca i strzał z jedenastego metra zamienił na bramkę. Powiększenie przewagi do dwóch goli skutecznie zniechęciło zawodników Middlesbrough. Od tego momentu Boro położyło większy nacisk na walkę w środkowej strefie boiska i "umocnienie" zdobywanych mozolnie pozycji. Taktyka ta przyniosła skutek dopiero w samej końcówce spotkania. Pięć minut przed upływem regulaminowego czasu gry Williams rozpoczął szaleńczy wręcz rajd, ograł Evine, następnie minął Nyatange i płaskim strzałem pokonał osamotnionego bramkarza. Czy ta sytuacja powinna się w ogóle wydarzyć? Zdecydowanie nie, ponieważ dwójka obrońców Bostonu nie zachowała należytej koncentracji.   

Gospodarzom wyraźnie nie sprzyjało dziś szczęście, bo w sytuacjach sam na sam skutecznie mogli przeważyć o losach spotkania. Oddali dwa razy więcej strzałów od przyjezdnych, jednak ich skuteczność pozostawiała wiele do życzenia. Bostończycy wykorzystali swoją szansę i mimo kilku poważnych błędów zgarnęli kolejne bardzo cenne trzy punkty. Dzięki wygranej podopieczni Robinsona utrzymali czwartą pozycję a strata do lidera zmniejszyła się do jednego oczka.

85' Williams - 29' Yesil (Treacy), 48' Yesil (Eagles)


« Ostatnia zmiana: Sierpień 27, 2014, 14:35:57 wysłana przez IDareKI »

Offline hose444

  • Były członek Załogi
  • *
  • Join Date: Lut 2011
  • location: Małopolska
  • Wiadomości: 1192
  • Dostał Piw: 42
  • Na forum od: 26.02.2011r.
  • Futbolomaniak
  • Gram w: PES 2016
Odp: Boston United F.C. | Turecki Niemiec
« Odpowiedź #57 dnia: Sierpień 26, 2014, 10:07:43 »
Ale jak to Boro przegrało? Już Ci pentoza pokaże, jak się gra tym zespołem  ;D
Kariera na wysokim poziomie. Gratuluję.
" border="0

"Opowieść trwa, historia nie kończy się nigdy."

Offline thekrzychu

  • Starszy trampkarz
  • *
  • Join Date: Kwi 2010
  • location: Więcbork / Bydgoszcz
  • Wiadomości: 79
  • Dostał Piw: 12
  • Na forum od: 03.04.2010r.
    • Status GG
  • Gram w: PES 2013
Odp: Boston United F.C. | Turecki Niemiec
« Odpowiedź #58 dnia: Sierpień 26, 2014, 11:19:47 »
Takie trochę na farcie to zwycięstwo moim zdaniem. Z drugiej strony wiadomo już dlaczego tak nisko Boro jest w tabeli. Oddać więcej strzałów, a jeszcze przegrać. Yesil ładny koks w grze. Sam zastanawiałem się nad jego wypożyczeniem, ale postawiłem na Krisa Petersona, który może grać też na skrzydle, a skrzydłowych u mnie brak.
« Ostatnia zmiana: Sierpień 26, 2014, 11:22:20 wysłana przez thekrzychu »

Offline pentoza133

  • Twórca Dodatków
  • *
  • Join Date: Sie 2011
  • location:
  • Wiadomości: 428
  • Dostał Piw: 16
  • Na forum od: 23.08.2011r.
Odp: Boston United F.C. | Turecki Niemiec
« Odpowiedź #59 dnia: Sierpień 26, 2014, 16:19:25 »
Nagrabiłeś sobie! Nie dość, że podpier... bramkarza, obrońcę i nie wiem kogo tam jeszcze to teraz wygrywasz?! Poooooczekaj. Zemszcze się! ZOBACZYSZ!
Premier League w najlepszym wydaniu! Bądź częścią angielskiej piłki! odwiedź nas!
REJESTRACJA lub LOGOWANIE

TWOJA LIGA Pro Evolution Soccer

Odp: Boston United F.C. | Turecki Niemiec
« Odpowiedź #59 dnia: Sierpień 26, 2014, 16:19:25 »