Suarez nokautuje
Suarez rozbija Seville, kolejny nieudany mecz w wykonaniu ekipy Emery'ego, gra Sevilli pozostawia nadal wiele do życzenia.
W pierwszych 45 minutach drużyna Sevilli nie radziła sobie najgorzej, potrafili utrzymywać się przy piłce nie tracąc głupio piłek, gra toczyła się w głównej mierze w środku pola, pierwszą groźna sytuacja należała do "Katalończyków", wspaniałe prostopadłe podanie kapitana Barcelony, Iniesty otrzymał Luis Suarez, ten jednak za mocno wypuścił sobie piłkę do której zdążył wyjść Beto - golkiper Sevilli. W 42 minucie Krychowiak faulował niebezpieczcnie na skraju pola karnego Leo Messiego, reprezentantowi Polski jednak się upiekło, nie oglądnął nawet żółtego kartonika.
Drugą połowe Sevilla zaczęła odważnie kiedy w 49 minucie akcje z środka pola rozpoczął Song dogrywając piłke do Banegi, ten zaś zagrał piłkę pomiędzy obrońców, do której zdołał jednak dobiec Pique, mogło się wydawać, że zagrożenie jest już zażegnane, tymczasem obrońca "Dumy Katalonii" wszedł w niepotrzebny drybling z Immobile, temu udało sie wyłuskać piłkę spod nóg oddając paniczny strzał z 16 metra, niestety niecelny. 2 minuty po groźnym ataku Sevilli to Barcelonie udało się uzyskać prowadzenie w meczu, po dośrodkowaniu Iniesty piłkę wybił obrońca Sevilli - Rami, trafiła ona wprost pod nogi Suareza, który uderzył z woleja piłkę nie do obrony obok bezradnego Beto. Sevilla nie zdołała się podnieść. W 87 gwoźdź do trumny wbił im po raz kolejny Luis Suarez, Biało-Czerwoni się odkryli wychodząc wysoko obroną, dokładnie to wykorzystał Bosquets, który podał piłkę do Suareza, ten prostym zwodem przeszedł Krychowiaka i strzelił gola. Mogło sie wydawać, ze to był ostateczny cios, Barcelona jednak była głodna goli, a dokładniej Suarez, który w doliczonym czasie gry podsumował swój doskonały występ w tym meczu, strzelając hat-tricka.
Już w weekend Seville czeka drugie spotkanie ligowe z Elche, jeśli mają zamiar wygrać ze średniakiem Primera Division, muszą podnieść się po tych 2 bolesnych porażkach.
SUPERPUCHAR