Autor Wątek: Polska by kmiron #87  (Przeczytany 76179 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Offline kmiron#10

  • Kierownik drużyny
  • *****
  • Autor wątku
  • Join Date: Sty 2010
  • location: Wrocław
  • Wiadomości: 704
  • Dostał Piw: 14
  • Na forum od: 09.01.2010r.
Odp: Polska by kmiron #80
« Odpowiedź #260 dnia: Sierpień 03, 2015, 18:21:26 »
Spoiler for Hiden:
Wróciłem z wakacji, więc jedziemy dalej. :)

Dla mnie Twój wiek nie był tajemnicą, bo pamiętam, że kiedyś przeprowadziłem małe śledztwo i znalazłem Cię na fb :police:
A jednak... WIELKI BRAT PATRZY :-[

#81 | 23.05.2014


Kuba Błaszczykowski asystentem Fornalika

Reprezentantów Polski w Chanii odwiedził dziś nie kto inny, jak poruszający się o kulach kapitan zespołu, Kuba Błaszczykowski. Jak się okazuje, nie zawitał na Kretę tylko na chwilę - na popołudniowej konferencji prasowej Waldemar Fornalik poinformował, że na czas mundialu 29-letni skrzydłowy dołączy do jego sztabu i zostanie asystentem selekcjonera. "Waldek King" podkreślił, że Błaszczykowski jest mentalnym liderem drużyny, więc w Brazylii postara się pomóc zespołowi chociaż poza boiskiem. - Od dawna mocno zabiegałem, żeby Kuba był z drużyną podczas mundialu. Aby w czasie meczów mógł zasiadać na ławce rezerwowych, musi oficjalnie pełnić jakąś funkcję w sztabie szkoleniowym. Właśnie rola mojego asystenta w dużej mierze odpowiada temu, czym będzie się zajmował - stwierdził selekcjoner reprezentacji Polski.

Jakub Błaszczykowski rozegrał dla reprezentacji Polski 68 meczów i strzelił 14 goli. Opaskę kapitańską przejął w październiku 2010 od Michała Żewłakowa. Dwa lata później wyprowadził biało-czerwoną jedenastkę na boisko przed wszystkimi trzema spotkaniami fazy grupowej Euro 2012. Tegoroczny mundial jest już drugim turniejem międzynarodowym, który omija skrzydłowego Borussii Dortmund z powodu kontuzji - podobnie było już podczas ME 2008 w Austrii i Szwajcarii.



Offline kmiron#10

  • Kierownik drużyny
  • *****
  • Autor wątku
  • Join Date: Sty 2010
  • location: Wrocław
  • Wiadomości: 704
  • Dostał Piw: 14
  • Na forum od: 09.01.2010r.
Odp: Polska by kmiron #81
« Odpowiedź #261 dnia: Sierpień 06, 2015, 15:24:19 »
#82 | 24.05.2014


Ostrzolek: cieszę się, że tu jestem. Kocham Polskę

W Chanii pojawiła się dziś aż siódemka nowych piłkarzy, którzy zakończyli urlopy i dołączyli do bardzo skromnej dotychczas reprezentacji Polski. Temat dnia był jednak tylko jeden - Matthias Ostrzolek. Zawodnik FC Augsburg dał się przekonać Waldemarowi Fornalikowi - choć jak sam twierdzi, najbardziej w podjęciu decyzji pomógł mu Arkadiusz Milik - i na ostatniej prostej przed inauguracją Mistrzostw Świata 2014 wzmocni dziurawą biało-czerwoną defensywę. Kibice upatrują w jednym z lepszych lewych obrońców minionego sezonu Bundesligi zbawienie dla tej newralgicznej pozycji. Z Matthiasem Ostrzolkiem w języku polskim rozmawiał dziennikarz TVP, Jacek Kurowski.

Dlaczego zdecydowałeś się na grę dla Polski?
Przez całe życie byłem rozdarty. Polska to ojczyzna moich rodziców, nie mam ani jednego niemieckiego przodka. To jednak tam się wychowałem, nauczyłem grać w piłkę i pewnie jest we mnie więcej z Niemca niż Polaka. W kategorii U-17 reprezentowałem Polskę, w U-21 Niemcy. Do niedawna naprawdę nie wiedziałem, dla kogo wolałbym grać już jako senior. Żadna ze stron nie wykazywała zainteresowania moją osobą aż do wiosny tego roku, kiedy na mecz Augsburga przyjechał trener Fornalik. Po spotkaniu wypiliśmy kawę, odbyliśmy ciekawą rozmowę i umówiliśmy się, że w przeciągu półtora miesiąca dam znać, jaką podjąłem decyzję.

Wiemy, że Fornalik był w Augsburgu jeszcze raz, pod koniec kwietnia. Tydzień później mijał czas, po którym miałeś się ostatecznie zdefiniować.
Tak, to prawda. To było bardzo miłe - poczułem, że się o mnie pamięta, że Polsce na mnie zależy. Podziękować możecie też Arkowi Milikowi, z którym występowałem w minionym sezonie w klubie. Bardzo się zaprzyjaźniliśmy, a gdy Arek dowiedział się, że zaistniał temat mojej gry w barwach Polski, zaczął bardzo intensywnie mnie na to namawiać. Nie mogłem się od niego odkleić! (śmiech) Kiedy trener odwiedził mnie po raz drugi, byłem już właściwie zdecydowany i przekazałem mu to. Bardzo się ucieszył i pożegnaliśmy się do maja.

Twoim najpoważniejszym rywalem w walce o miejsce na lewej obronie będzie Sebastian Boenisch. Znacie się z boisk Bundesligi?
Osobiście nie, nie jesteśmy kolegami. Sebastian to jednak znakomity piłkarz. Przed kontuzją (między jesienią 2010 a wiosną 2012 Boenisch leczył zerwane więzadła krzyżowe - przyp. red.) był zdecydowanie jednym z najlepszych na naszej pozycji w Bundeslidze. Wiem, że na pewno będzie bardzo ciężko. W kadrze jest też przecież jeszcze jeden lewy obrońca, którego nazwiska aktualnie nie pamiętam, ale słyszałem, że występuje w rosyjskiej Premier Lidze, więc na pewno również prezentuje bardzo wysoki poziom. Cóż mogę powiedzieć... zrobię absolutnie wszystko, by znaleźć się w kadrze na mundial, bo wiem, że nie dostanę go tylko dlatego, że dopiero niedawno zdecydowałem się na grę dla Polski. Mocno liczę na debiut już w meczu z Macedonią.

W Augsburgu grywasz bardzo ofensywnie i w Bundeslidze zaliczyłeś w tym sezonie pięć asyst. Jesteś więc typowym nowoczesnym bocznym defensorem. Możemy spodziewać się takich popisów również w naszej reprezentacji?
Wszystko zależy od trenera. Mogę spokojnie powiedzieć, że z akcjami zaczepnymi radzę sobie niewiele gorzej niż z bronieniem dostępu do własnej bramki, ale przecież na prawej stronie w reprezentacji Polski gra już Łukasz Piszczek, chyba najlepiej grający w ofensywie obrońca w Bundeslidze, a w piłce rzadko atakują obaj boczni defensorzy. Nie wiem, jestem tu od kilku godzin, nie zadawaj mi takich pytań! (śmiech)

Jak oceniasz siłę nowego zespołu?
Polska to znakomity zespół. Myślę, że marcowa porażka z Paragwajem to tylko wypadek przy pracy, bo chłopaki grały mocno osłabione. Wielka szkoda, że w Brazylii zabraknie Kuby Błaszczykowskiego. Nigdy nie lubiłem walczyć przeciwko niemu, a przecież lewy obrońca i prawoskrzydłowy są w meczu bezpośrednimi przeciwnikami. Są jednak przecież inni, masa świetnych piłkarzy - najbardziej znani to chyba Piszczek, Szczęsny, Obraniak, nie mówiąc już o Robercie Lewandowskim. Eugen Polanski też należy do najlepszych defensywnych pomocników w Bundeslidze.

Jeszcze jedna kwestia - nazywasz się Ostrzolek czy Ostrzołek?
W polskim paszporcie mam Ostrzołek, więc ja-Polak tak właśnie się nazywam. (śmiech) Na biało-czerwonej koszulce też chciałbym "Ł".

Chciałbyś na koniec przekazać coś polskim kibicom?
Kocham Polskę! Będę walczył za naszą drużynę do upadłego - mam nadzieję, że już od mundialu w Brazylii.



Offline hose444

  • Były członek Załogi
  • *
  • Join Date: Lut 2011
  • location: Małopolska
  • Wiadomości: 1192
  • Dostał Piw: 42
  • Na forum od: 26.02.2011r.
  • Futbolomaniak
  • Gram w: PES 2016
Odp: Polska by kmiron #82
« Odpowiedź #262 dnia: Sierpień 06, 2015, 18:17:24 »
"Kocha Polskę", bo jest (w przeciwieństwie do Podolskiego i Klose w przeszłości) za słaby na grę w reprezentacji Niemiec. Parodia. Nie chcę takiego "reprezentanta". Ale to Twoja kariera i Twój wybór.

Wywiad jak dla mnie zbyt słodki.
" border="0

"Opowieść trwa, historia nie kończy się nigdy."

Offline IDareKI

  • Starszy trampkarz
  • *
  • Join Date: Maj 2012
  • location:
  • Wiadomości: 89
  • Dostał Piw: 11
  • Na forum od: 21.05.2012r.
Odp: Polska by kmiron #82
« Odpowiedź #263 dnia: Sierpień 06, 2015, 18:32:40 »
REJESTRACJA lub LOGOWANIE

"Kocham Polskę"  ;D

Offline kmiron#10

  • Kierownik drużyny
  • *****
  • Autor wątku
  • Join Date: Sty 2010
  • location: Wrocław
  • Wiadomości: 704
  • Dostał Piw: 14
  • Na forum od: 09.01.2010r.
Odp: Polska by kmiron #82
« Odpowiedź #264 dnia: Sierpień 06, 2015, 19:23:53 »
Ja też chętnie nie oglądałbym w reprezentacji ani jednego lisa. Obecnie już tak niewiele brakuje do szczęścia... Jeden gość, którego zniknięcie piłkarsko by tę drużynę prędzej wzmocniło niż osłabiło, i jesteśmy czyści. Tu jednak idę drogą Fornalika. Jestem całkowicie przekonany, że ta pierdoła w razie potrzeby i nacisku mediów uklękłaby przed takim Ostrzołkiem czy innym Kurzawą i błagała go o uratowanie lewej obrony przed Wawrzyniakiem, więc i tu, gdy na dwa miesiące przed mundialem kłopotów kadrowych niemało, jego kmironowe alter ego zdecydowało się na taki krok.

Wywiad jak dla mnie zbyt słodki.
Słońce, upał, Kreta, za trzy tygodnie mundial. A wywiad przeprowadza dziennikarz TVP. Jaki ma być? :D

REJESTRACJA lub LOGOWANIE

"Kocham Polskę"  ;D
REJESTRACJA lub LOGOWANIE
Lisy bywają niesforne...

PS. Ale nie powiem, niezwykle miło mi się teraz ogląda nawróconych Ostrzołka czy Polanskiego, którzy poczuli w sobie nieco silniejszy zew patriotyczny, kiedy Polska zaczęła grać na miarę możliwości. ^-^
« Ostatnia zmiana: Sierpień 06, 2015, 19:26:38 wysłana przez kmiron#10 »



Offline kmiron#10

  • Kierownik drużyny
  • *****
  • Autor wątku
  • Join Date: Sty 2010
  • location: Wrocław
  • Wiadomości: 704
  • Dostał Piw: 14
  • Na forum od: 09.01.2010r.
Odp: Polska by kmiron #82
« Odpowiedź #265 dnia: Sierpień 07, 2015, 14:01:54 »
#83 | 26.05.2014


Bramkarze - kłopot bogactwa, czyli chleb powszedni

Artura Boruca już tylko trzy spotkania dzielą od klubu wybitnego reprezentanta Polski, ale co istotniejsze, równie niewiele od trzeciej już bluzy numer jeden z Orłem na piersi na wielkim turnieju. Podczas MŚ 2006 i Euro 2008 wychowanek Pogoni Siedlce miał ręce pełne roboty i pasjami ratował skórę swoim nieudolnym kolegom, uwijając się jak w ukropie między biało-czerwonymi słupkami. Wszyscy kibice mocno liczą, że tego lata będzie inaczej. Najpierw jednak 34-latek musi przypieczętować wywalczoną podczas eliminacji pozycję i wygrać rywalizację z trzema innymi wspaniałymi golkiperami, których umiejętności i dorobek także predysponują do bezkompleksowej walki o występy w nadchodzących finałach Mistrzostw Świata 2014: Łukaszem Fabiańskim, Tomaszem Kuszczakiem i Wojciechem Szczęsnym.

Artur Boruc



Data urodzenia: 20 lutego 1980
Klub: Southampton FC
W reprezentacji: 57/0
W el. MŚ 2014: 8/0

Polska bramkarzami stoi. Każda dekada od drugiej połowy XX wieku miała między słupkami swoją własną biało-czerwoną ikonę - poczynając od Edwarda Szymkowiaka, przez Huberta Kostkę, Jana Tomaszewskiego i Józefa Młynarczyka, po Jerzego Dudka. Chrapkę na miano legendy mają następni - Boruc zrobił dla drużyny narodowej już z pewnością co najmniej tyle samo dobrego co ten ostatni, ale tak jak żyjącym nie stawia się pomników, tak i 34-latkowi nie wypada wystawiać laurki w kwiecie kariery. Od dwóch lat wychowanek Pogoni Siedlce spełnia swoje największe marzenie i podbija angielską Premier League w barwach Southampton. W minionym sezonie "Święci" zajęli znakomite, ósme miejsce (zaraz za plecami Manchesteru United), a Polakowi zabrakło jednego czystego konta do wygranej w konkursie na najlepszego bramkarza sezonu na Wyspach. Nie udało się tylko dlatego, że Boruca wyprzedził występujący dla Arsenalu... Szczęsny, który zgarnął tę nagrodę ex aequo Petrem Cechem z Chelsea.

Wojciech Szczęsny



Data urodzenia: 18 kwietnia 1990
Klub: Arsenal FC
W reprezentacji: 16/0
W el. MŚ 2014: 1/0

Szczęsny to osobna historia. Młody, bo tylko 24-letni bramkarz, już od ponad trzech sezonów jest pierwszym wyborem Arsene'a Wengera w słynnym Arsenalu i z roku na rok coraz mocniej dobija się do grona najlepszych golkiperów w Europie. Niech więc fakt, iż taka postać od dwóch lat w dużej mierze tylko przesiaduje na ławce rezerwowych w kadrze, poświadczy za siłę obsady tej pozycji w zespole Fornalika. Dotychczasowej kariery reprezentacyjnej Wojtka z pewnością nie można nazwać udaną, choć zaczęło się znakomicie, bo szybko po debiucie Wojtek zachwycił kibiców i Franciszka Smudę - został bohaterem zremisowanego meczu towarzyskiego z Niemcami w Gdańsku i wygrał rywalizację o miejsce w bramce podczas Euro 2012. To właśnie jednak podczas polsko-ukraińskiego turnieju wszystko posypało się jak domek z kart. Przez Szczęsnego mało co nie przegraliśmy meczu otwarcia z Grecją - w drugiej połowie nieopierzony młodzian sprokurował rzut karny i wyleciał z boiska z czerwoną kartką, a jeden punkt uratował Polsce jego zmiennik, Przemysław Tytoń. Dwa miesiące później właśnie to zdecydowanie mniej utalentowany, ale bardziej opanowany i doświadczony golkiper holenderskiego PSV rozpoczął więc w podstawowym składzie eliminacje do mundialu w Brazylii. Po tym jak Tytoń stracił miejsce w jedenastce w Eindhoven, między słupki w drużynie narodowej wskoczył powracający do niej po dłuższej przerwie (spowodowanej waśniami ze Smudą) Boruc i nie oddał swojego miejsca do dziś. Szczęsny, mimo że wciąż imponuje w barwach Arsenalu i regularnie występuje w Premier League oraz Lidze Mistrzów, musi zadowolić się nędznymi ochłapami, głównie w postaci połówek spotkań towarzyskich. W eliminacjach rozegrał tylko jeden mecz, choć nie jest powiedziane, że zaliczył choć jeden kontakt z piłką - 10 września 2013 w Serravalle przeciwnikiem reprezentacji Polski było San Marino. Ostatnio 24-latek znów zawiódł selekcjonera, popełniając dziecinny błąd i prezentując rywalom bramkę w sparingu z Paragwajem. Byłoby ogromnym zaskoczeniem, gdyby na ostatniej prostej wskoczył na miejsce Boruca.

Tomasz Kuszczak



Data urodzenia: 20 marca 1982
Klub: Brighton & Hove Albion
W reprezentacji: 12/0
W el. MŚ 2014: 0/0

Tomasz Kuszczak to etatowy trzeci bramkarz reprezentacji prowadzonej przez Fornalika. Selekcjoner powołuje go na zgrupowania niemal od początku swojej kadencji, ale 32-latek pojawił się w tym czasie na boisku tylko dwukrotnie: gdy towarzysko podejmowaliśmy Urugwaj w 2012 roku (1:3) i niedawno przeciw Paragwajowi (0:2). Same wyniki tych spotkań świadczą już o tym, że nie były to najbardziej udane występy bramkarza Brighton. Jego postać generalnie nie kojarzy się polskim kibicom najlepiej - w 2006 roku, w towarzyskim meczu z Kolumbią, Kuszczak przepuścił do bramki wykop z ręki golkipera drużyny przeciwnej i został pośmiewiskiem całego kraju. Cztery lata później za to to właśnie on pamiętnego wieczoru w Murcii sześciokrotnie dał się pokonać reprezentantom Hiszpanii. W Anglii nazwisko Kuszczak to jednak solidna firma. Przez pięć lat 32-latek był drugim wyborem Alexa Fergusona w Manchesterze United i w razie potrzeby udanie zastępował holenderską legendę klubu z Old Trafford, Edwina van der Sara. Od dwóch lat, po opuszczeniu szeregów "Czerwonych Diabłów" wychowanek Śląska Wrocław z powodzeniem broni dostępu do bramki czołowego angielskiego drugoligowca, Brighton & Hove Albion.

Łukasz Fabiański



Data urodzenia: 18 kwietnia 1985
Klub: Arsenal FC
W reprezentacji: 21/0
W el. MŚ 2014: 0/0

Kuszczak o miejsce w kadrze powalczy prawdopodobnie z Łukaszem Fabiańskim. "Bambi" to chyba najbardziej cierpliwy polski bramkarz. Od czasu transferu z Legii Warszawa do Arsenalu 29-letni obecnie golkiper przez siedem sezonów odgrywał rolę rezerwowego - najpierw był zmiennikiem Manuela Almunii i Jensa Lehmanna, potem Wojciecha Szczęsnego. W minionych rozgrywkach coś jednak drgnęło, bo choć Fabiański nie powąchał nawet murawy w Premier League, został bohaterem "Kanonierów" w batalii o FA Cup, który stał się pierwszym pucharem wywalczonym przez klub z Emirates Stadiium od 2005 roku. Teraz, z wyrobioną marką i podniesionym czołem, Polak ma zamiar poszukać nowego klubu, w którym będzie mógł regularnie występować. Na zgrupowanie "Fabian" przyjechał przedwczoraj, a trener bramkarzy Andrzej Dawidziuk już po pierwszym treningu stwierdził, że w takiej formie nie widział go od naprawdę bardzo dawna.



Offline Bartekeuro

  • Moderator Działu
  • *
  • Join Date: Kwi 2010
  • location:
  • Wiadomości: 2288
  • Dostał Piw: 116
  • Na forum od: 03.04.2010r.
Odp: Polska by kmiron #83
« Odpowiedź #266 dnia: Sierpień 07, 2015, 14:18:40 »
Jak da mnie pewniacy to: Szczęsny i Fabiański, walczyć powinni o 3 miejsce Boruc z Kuszczakiem.

Czekam już na turniej finałowy  >:D
   


Offline Katalonbar

  • Kierownik drużyny
  • *****
  • Join Date: Mar 2011
  • location: Warszawa
  • Wiadomości: 773
  • Dostał Piw: 12
  • Na forum od: 05.03.2011r.
    • Status GG
    • Steam
  • Gram w: PES 06
Odp: Polska by kmiron #83
« Odpowiedź #267 dnia: Sierpień 07, 2015, 15:01:48 »
Świetna grafika.  ;) Przejrzyście, estetycznie i bez zbędnych pierdół. Jeśli chodzi o wybór bramkarzy to naturalnie na pierwszym miejscu znajduje się Boruc, ponieważ jego doświadczenie jest niezbędne. Liczę także na wybór Fabiańskiego i Szczęsnego bo Kuszczaka jakoś nie widzę choć ma jedno podobieństwo z Borucem; obydwaj puścili gole od bramkarzy przez całe boisko...  ::)
Pharmacie populaire REJESTRACJA lub LOGOWANIE analogues de medicaments

Offline kmiron#10

  • Kierownik drużyny
  • *****
  • Autor wątku
  • Join Date: Sty 2010
  • location: Wrocław
  • Wiadomości: 704
  • Dostał Piw: 14
  • Na forum od: 09.01.2010r.
Odp: Polska by kmiron #83
« Odpowiedź #268 dnia: Sierpień 09, 2015, 12:55:53 »
Spoiler for Hiden:
Świetna grafika.  ;) Przejrzyście, estetycznie i bez zbędnych pierdół.
Dziękuję. :) Ma być po prostu tak jak piszesz - przejrzyście i estetycznie. Kiedyś porywałem się na jakieś graficzki, bo na poziomie absolutnie elementarnym Photoshopa obsługuję, ale uznałem, że więcej swoim postom szkodzę niż pomagam.

#84 | 28.05.2014


Macedonia za pasem. Czego na Krecie dowiedział się selekcjoner?

Zgrupowanie reprezentacji Polski w kreteńskiej Chanii powoli dobiega końca; do wieńczącego obóz sparingu z Macedonią pozostały już tylko dwa dni. Od wczoraj, gdy do kadrowiczów dołączył Waldemar Sobota, biało-czerwoni trenują w komplecie. Z grona piłkarzy uwzględnionych w szerokiej kadrze na mundial w Brazylii w Grecji nie przebywają aktualnie tylko ci, których Waldemar Fornalik zwolnił z udziału w zgrupowaniu z uwagi na przemęczenie sezonem. Na jakie pytania selekcjoner znalazł odpowiedź przez miniony tydzień?

Kim dla reprezentacji będą Miroslav Radović i Matthias Ostrzołek?

Nowe farbowane lisy w drużynie Fornalika - Radović i Ostrzołek - świetnie zaadaptowały się w zespole. Z pewnością ułatwił im to fakt, iż obaj swobodnie komunikują się w języku polskim. Istnieje olbrzymia szansa, że zadebiutują w reprezentacji w spotkaniu z Macedonią, być może wystąpią nawet od pierwszej minuty. Ostrzołek ma dać kadrze większą jakość na newralgicznej pozycji lewego obrońcy, a jego głównym konkurentem o miejsce w składzie jest Sebastian Boenisch. Tajemnica poliszynela głosi, że piłkarz Bayeru Leverkursen źle zniósł pojawienie się w drużynie groźnego konkurenta i odebrał je jako akt nieufności wobec siebie. 27-latek w eliminacjach MŚ 2014 rozegrał wszak siedem spotkań i w drugiej ich części nie pojawiał się na boisku tylko wtedy, gdy przeszkadzały mu w tym (bardzo liczne swoją drogą) kontuzje. Teraz okazuje się, że mimo iż nie dolega mu nawet ból zęba, wcale nie jest faworytem do gry w podstawowej jedenastce podczas mundialu. Boenisch ponoć stracił motywację i na Krecie słabo przykładał się do treningów, co oczywiście nieszczególnie przypadło do gustu Fornalikowi.


Sebastian Boenisch grymasi

Radović to osobna historia. Serb został sprowadzony do drużyny, by wzmocnić rywalizację w opuszczonej przez Kubę Błaszczykowskiego drugiej linii. Choć gwiazdor Legii jest stosunkowo uniwersalnym zawodnikiem, selekcjoner widzi w nim tylko i wyłącznie środkowego ofensywnego pomocnika, najbardziej wysuniętego z całej formacji. W Legii "Rado" odgrywa w ostatnim czasie rolę tzw. "fałszywej dziewiątki", ale jeżeli Fornalik zdecyduje się na uwzględnienie w składzie takiego piłkarza, będzie nim raczej Waldemar Sobota. Wszystko wskazuje więc na to, iż najpoważniejszymi rywalami Serba będą Adrian Mierzejewski, Mateusz Klich i Ludovic Obraniak...

Czy Obraniak jest w formie predysponującej do występów na mundialu?

...po którym mocno widać ponoć, iż nie wyszedł mu na dobre styczniowy transfer do Werderu Brema. Francuz wiosną rozegrał w Bundeslidze tylko 10 meczów, w których strzelił jednego gola i zaliczył jedną asystę. Stopniowo spadał w hierarchii trenera Robina Dutta i w ostatnich czterech spotkaniach sezonu nie pojawił się na boisku ani na minutę. Wobec dużej konkurencji na pozycji "dziesiątki" 30-latek może mieć problemy nawet z załapaniem się do kadry na MŚ. Byłaby to spora niespodzianka, gdyż "Ludo" był kluczową postacią reprezentacji Polski w kwalifikacjach - jego bilans to 9 meczów i 5 asyst. Wiele zależy od tego, jak Obraniak zaprezentuje się przeciwko Macedonii.

Jak prezentują się Perquis i Wasilewski?

Damien Perquis i Marcin Wasilewski tworzyli parę stoperów reprezentacji Polski podczas Euro 2012, jednak później splot różnych okoliczności sprawił, iż z biegiem eliminacji MŚ 2014 kompletnie wypadli z obiegu selekcjonera. Teraz znów są w kadrze, jednak kibice bardzo dawno nie widzieli obu piłkarzy w akcji i mniejszą lub większą niewiadomą stanowi ich dyspozycja. "Wasyl" otrzymał powołanie do szerokiego składu na mundial, mimo że w marcowym sparingu z Paragwajem (0:2), gdy po raz pierwszy od ponad roku przywdział koszulkę z Orłem na piersi mostku, nie zaprezentował się najlepiej. Trzeba jednak pamiętać, że wśród stoperów rywalizacja toczy się na zasadzie poszukiwania mniejszego zła, bo Kamil Glik jest jedynym piłkarzem na tej pozycji, który zawsze gwarantuje wysoki poziom. Przez ostatni rok na środku obrony Fornalik nie wypróbował chyba tylko Artura Boruca - eksperymenty z Grzegorzem Krychowiakiem, Łukaszem Szukałą i Marcinem Komorowskim po jakimś czasie kończyły się niepowodzeniami. We wstępnej kadrze na MŚ znajduje się pięciu nominalnych stoperów. Bezpośrednimi rywalami Wasilewskiego i Perquisa będą, poza Glikiem, właśnie Komorowski i Szukała. Wszystko wskazuje na to, że 1 czerwca w Warszawie z kolegami pożegna się jeden z tej piątki. Trudno typować w tej chwili, kto okaże się wybrańcem Fornalika. Tylko Glik może czuć się pewniakiem. Obrońcy Torino, podobnie jak Szukały, nie ma zresztą na zgrupowaniu, więc rywalizacja odbywa się korespondencyjnie. I znów - wiele dowiemy się po tym, jak Komorowski, Wasilewski i Perquis zaprezentują się selekcjonerowi w środowym sparingu.

Kto obsadzi skrzydła?

W formacji 4-2-3-1, która jest najczęstszym ustawieniem naszej reprezentacji, w dużej mierze to skrzydłowi odpowiadają za kreowanie gry ofensywnej. Od wielu lat pewne miejsce w składzie biało-czerwonej jedenastki miał Kuba Błaszczykowski, kapitan i, na spół z Robertem Lewandowskim największa gwiazda zespołu. Oczywistym jak brak śniegu w Boże Narodzenie było, że to właśnie 29-latek będzie napędzał biało-czerwone ataki podczas mundialu. Cała koncepcja posypała się jednak, gdy Błaszczykowskiego nie po raz pierwszy w karierze zawiodło zdrowie. Zerwane wiązadła krzyżowe - to w lutym zabrzmiało jak wyrok. Nie tylko dla Kuby, ale też dla całej reprezentacji. Kto postara się więc o role zastępcy świeżo upieczonego asystenta selekcjonera?


4 gole i 14 asyst - bilans Michała Żyry w T-ME mówi sam za siebie

W ostatnim czasie po przeciwnej Błaszczykowskiemu, lewej flance hasał najczęściej Waldemar Sobota. Generalnie trzeba jednak powiedzieć sobie wprost, że statystyki naszych skrzydłowych w eliminacjach, wyłączając rzecz jasna kapitana, zdecydowanie nie zachwycają. Kamil Grosicki - dwa gole wbite San Marino i jedna asysta, bez występów w kwalifikacjach od marca 2013. Sobota nieco lepiej, ale też liczbowo skromnie - bramka i trzy asysty (choć w ledwie czterech występach w dłuższym wymiarze czasowym). Znajdujący się również w szerokiej kadrze na MŚ Maciej Rybus, Szymon Pawłowski i Michał Żyro nawet nie powąchali murawy... W niektórych spotkaniach Fornalik łatał dziury Mierzejewskim czy Obraniakiem, którzy nie czuli się na boku swobodnie. Trudno w tej chwili przewidywać, jak będą wyglądać polskie skrzydła w Brazylii. Wiemy praktycznie tylko tyle, że skromnie. Bezpośrednim zastępcą Kuby ma zostać Sobota, nominalny prawoskrzydłowy, dotychczas z konieczności wykorzystywany przez Fornalika po przeciwnej stronie. Jego zastępcą będzie zapewne naczelny pędziwiatr reprezentacji, Kamil Grosicki. Na lewej flance można spodziewać się zapewne najprędzej Rybusa (ostatni występ w kadrze zanotował w sierpniu 2012...), który znajduje się w niezłej dyspozycji i wyjątkowo nie jest kontuzjowany. Czarnym koniem może okazać się zaś Michał Żyro, w rundzie wiosennej prawdziwy motor napędowy Legii Warszawa, która pewnie sięgnęła po drugie z rzędu mistrzostwo Polski. 22-latek jest na zgrupowaniu debiutantem, ale ten stan rzeczy raczej na pewno ulegnie zmianie już pojutrze.

Kto mniejszym złem - Robak czy Przybyłko?

Spośród wszystkich formacji reprezentacji Polski, największy respekt przeciwników budzi z pewnością atak. Robert Lewandowski to świeżo upieczony król strzelców Bundesligi i nowy nabytek Bayernu Monachium, bezsprzecznie jeden z najlepszych snajperów na świecie. Co jednak stanie się, gdy naszego asa pokona kontuzja? Fornalik znajdzie się w kropce, bo kandydaci na zastępców "Lewego" nie dorastają mu do pięt. W listopadzie 25-latek pauzował za żółte kartki w pierwszym meczu baraży z Grecją (2:1), i choć biało-czerwoni paradoksalnie rozegrali swoje najlepsze spotkanie za kadencji "Waldka Kinga", najbardziej wysuniętym zawodnikiem był skrzydłowy Sobota, a tylko z ławki rezerwowych jego udany swoją drogą występ śledzili Marcin Robak i Paweł Brożek. W szerokiej kadrze na mundial oprócz Lewandowskiego znalazł się właśnie Robak i Kacper Przybyłko, który nie ma na koncie ani jednego meczu w reprezentacji. Obaj nie przekonują - doświadczony, 31-letni snajper Pogoni Szczecin został wprawdzie królem strzelców sezonu 2013/14 polskiej ekstraklasy, ale w kadrze strzelał dotychczas tylko Tajlandii i San Marino, a Przybyłko ledwo uratował się kilka dni temu przed spadkiem z 2. Bundesligi z Arminią Bielefeld (Polak został zresztą bohaterem dwumeczu z SV Darmstadt, dwukrotnie pokonując golkipera rywali w spotkaniu wyjazdowym). Dziś dwóm snajperom daje się mniej więcej równe szanse na miejsce w 23-osobowym składzie na MŚ, bo selekcjoner raczej na pewno nie zdecyduje się na powołanie aż trzech napastników. Dużo więcej będziemy wiedzieli pojutrze, gdy Przybyłko prawdopodobnie zadebiutuje w narodowych barwach. Obaj napastnicy mają zagrać po połówce spotkania.



Offline kmiron#10

  • Kierownik drużyny
  • *****
  • Autor wątku
  • Join Date: Sty 2010
  • location: Wrocław
  • Wiadomości: 704
  • Dostał Piw: 14
  • Na forum od: 09.01.2010r.
Odp: Polska by kmiron #84
« Odpowiedź #269 dnia: Sierpień 12, 2015, 21:10:14 »
#85 | 29.05.2014


Jutro próba generalna przed ogłoszeniem kadry

Już jutro o godzinie 18 na stadionie Pankritio w Heraklionie reprezentacja Polski podejmie Macedonię. Spotkanie będzie ostatnią okazją dla selekcjonera Waldemara Fornalika, by przyjrzeć się formie swoich piłkarzy, bo już dzień po meczu, w sobotę, szkoleniowiec okroi zespół z 30 do 23 nazwisk i oficjalnie zamknie walkę o wyjazd na mundial 2014. W dwóch pozostałych sparingach przed finałami (4 czerwca w Warszawie z Mali i 9 czerwca w Belo Horizonte z Holandią) wystąpi już ostateczna kadra. Niewiadomych jest zaskakująco dużo, bo niestety na nieco ponad dwa tygodnie przed inauguracją MŚ reprezentacja Polski wciąż jest w budowie. Bardzo prawdopodobne, że jutro swój debiut w biało-czerwonych zaliczy aż czterech zawodników! Dlatego też wszystko wskazuje na to, iż przeciwko Macedonii wystąpią głównie ci, których miejsce w kadrze na MŚ wciąż nie jest pewne.

Zagramy w ofensywnym ustawieniu 4-1-4-1, gdzie aż pięciu piłkarzy będzie odpowiedzialnych za kreowanie gry ofensywnej. Niemal wszyscy zawodnicy, którzy znajdą się w wyjściowej jedenastce, w ostatnich miesiącach w reprezentacji albo nie grali wcale, albo sporadycznie. Macedończykom stawi czoła zespół kompletnie niezgrany, ale tak naprawdę dla Fornalika liczyć będzie się przede wszystkim postawa nie tyle całego zespołu, ale każdego gracza z osobna. Od pierwszej minuty ujrzymy najpewniej Matthiasa Ostrzołka i Miroslava Radovicia - świeżo upieczone farbowane lisy, które dopiero wchodzą do zespołu i jutro zaliczą swój debiut z Orzełkiem na piersi. Ponadto po raz pierwszy od marca 2013 roku w podstawowym składzie drużyny narodowej ujrzymy Łukasza Piszczka. Mówi się, iż na zgrupowaniu w fantastycznej formie jest Artur Jędrzejczyk, który bardzo udanie zastępował defensora Borussii Dortmund przez czas jego absencji, więc dopiero postawa obu graczy jutro i w kolejnych spotkaniach z Mali i Holandią może zadecydować o tym, który wybiegnie w wyjściowej jedenastce na mecz z Chile. Na środku obrony ujrzymy za to Marcina Wasilewskiego i Marcina Komorowskiego. Można spodziewać się, że w drugiej połowie raczej na pewno na placu gry pojawi się też Damien Perquis, który, by zostać uczciwie zaopiniowanym przed ogłoszeniem składu na MŚ, powinien po roku przerwy otrzymać mniejszą lub większą szansę na zaprezentowanie się selekcjonerowi.

Tuż przed obrońcami zagra Tomasz Jodłowiec, który będzie jutro jedyną nominalną "szóstką" w kadrze biało-czerwonych - Eugen Polanski nabawił się na treningu lekkiej kontuzji kostki i głupotą byłoby ryzykowanie jego zdrowia przed Mistrzostwami, a dopiero po przylocie do Warszawy dołączą do zespołu Grzegorz Krychowiak i Przemysław Kaźmierczak. Ofensywną czwórkę przed pomocnikiem Legii stworzą Grosicki, Radović, Mierzejewski i Rybus - a więc skrzydłowi, którzy do kadry wracają po dłuższej przerwie, serbski debiutant i najspokojniejszy z całego grona "Mierzej", który jako jedyny może czuć się już dziś względnie pewny miejsca w ostatecznej kadrze. W ataku wystąpi Marcin Robak, ale bardzo prawdopodobne, iż w trakcie spotkania zmieni go Kacper Przybyłko i podejmie rękawicę w walce o rolę zastępcy Roberta Lewandowskiego. Wiadomo, że nie wystąpi jutro za to Waldemar Sobota, który w środę przeszedł udar słoneczny po długiej kąpieli w morzu i dochodzi do siebie pod okiem lekarza Jacka Jaroszewskiego. To jednak absolutny pewniak do wyjazdu na MŚ, więc jego absencja nie zaboli zbyt selekcjonera.

Przewidywane ustawienie Polaków: Tomasz Kuszczak - Łukasz Piszczek, Marcin Wasilewski, Marcin Komorowski, Matthias Ostrzołek - Tomasz Jodłowiec - Kamil Grosicki, Miroslav Radović, Adrian Mierzejewski, Maciej Rybus - Marcin Robak;
Rezerwowi: Łukasz Fabiański, Damien Perquis, Artur Jędrzejczyk, Jakub Wawrzyniak, Sebastian Boenisch, Mateusz Klich, Ludovic Obraniak, Michał Żyro, Szymon Pawłowski, Kacper Przybyłko.

Z Macedonią towarzysko mierzyliśmy się też przed Euro 2008. Wówczas po bardzo słabej grze i wyrównaniu w końcówce z rzutu karnego przez Radosława Matusiaka zremisowaliśmy 1:1, a później fatalnie zaprezentowaliśmy się również na samym turnieju. Tamto spotkanie pamięta dwóch członków dzisiejszej kadry: Tomasz Kuszczak oraz Jakub Wawrzyniak. Jeszcze raz Macedończyków sprawdziliśmy w grudniu 2012 roku, kiedy reprezentacja piłkarzy z polskiej ligi triumfowała 4:1. Po golu strzelili wówczas aż trzej zawodnicy, którzy znajdują się dziś w szerokiej kadrze na mundial 2014 - Jędrzejczyk, Sobota i Szymon Pawłowski. Na boisku pojawił się też Kaźmierczak.


Tomasz Kuszczak po raz ostatni bronił dostępu do polskiej bramki w listopadzie 2012 (1:3 z Urugwajem)

Nasz jutrzejszy przeciwnik to europejski słabeusz, który od czasu pojawienia się na piłkarskiej mapie Starego Kontynentu (1993) ani razu nie awansował na wielką imprezę. W kwalifikacjach MŚ 2014 Macedończycy z siedmioma punktami zajęli ostatnie miejsce w grupie A, ale warto zauważyć, iż na własnym terenie potrafili pokonać zdecydowanie silniejsze Walię i Serbię. Przeciwko Polsce nie wystąpi jednak największa gwiazda drużyny prowadzonej przez Ljubinko Drujovicia, Goran Pandev z Napoli. Wobec tego najbardziej rozpoznawalnymi zawodnikami w szeregach Macedonii będą chyba skrzydłowy Ivan Trickovski, który dwa lata temu z APOEL-em Nikozja dotarł do ćwierćfinału Ligi Mistrzów, oraz defensor Goran Popov, znany polskim kibicom z Odry Wodzisław, dziś występujący w angielskim West Bromwich Albion. To zresztą nie jedyny polski akcent w składzie naszych rywali - znajdują się w nim też Aleksandar Todorovski (w latach 2011-13 reprezentował barwy Polonii Warszawa), Mirko Ivanovski (2010-12 w Arce Gdynia), a także obecny zawodnik Wisły Kraków, Ostoja Stjepanović.
« Ostatnia zmiana: Sierpień 12, 2015, 21:13:09 wysłana przez kmiron#10 »



Offline kmiron#10

  • Kierownik drużyny
  • *****
  • Autor wątku
  • Join Date: Sty 2010
  • location: Wrocław
  • Wiadomości: 704
  • Dostał Piw: 14
  • Na forum od: 09.01.2010r.
Odp: Polska by kmiron #85
« Odpowiedź #270 dnia: Sierpień 16, 2015, 21:49:36 »
#86 | 30.05.2014


Macedonia na deskach w Heraklionie

Macedończycy nie mieli dziś nic do powiedzenia w starciu z przygotowującą się do Mistrzostw Świata 2014 reprezentacją Polski. Po golach Macieja Rybusa, Marcina Robaka i debiutującego w kadrze Michała Żyry na pustym Pankritio Stadium w Heraklionie triumfowaliśmy 3:0. Nawet jeśli klasa rywala znacznie odbiegała od wszystkich drużyn, z którymi zmierzymy się w Brazylii, to z Krety wyraźnie powiało optymizmem. Złą wiadomość stanowi z pewnością kontuzja Miroslava Radovicia. Z powodu silnego bólu kręgosłupa Serb był zmuszony przerwać swój premierowy występ z Orzełkiem na piersi już w przerwie. Jeszcze nie wiadomo, jak groźny jest uraz piłkarza warszawskiej Legii.

Spotkanie Polska-Macedonia odbywało się w pełnym słońcu i przy temperaturze ponad 30 stopni Celsjusza. Można zastanawiać się, dlaczego ustalono godzinę rozegrania sparingu na 18, skoro oczywistym jest, iż czerwcowe popołudnia nie należą na Krecie do rześkich. Waldemar Fornalik zgodnie z zapowiedziami postawił na ofensywne ustawienie 4-1-4-1 i Polacy od początku zaatakowali rywali, którzy zaledwie dwa dni temu w Skopje podejmowali Kamerun (1:2) i nie palili się do zostawiania na boisku krwi, potu i łez. Przez pierwszy kwadrans Macedończycy właściwie nie przekraczali połowy biało-czerwonych, ale nasi długo walili głową w mur. Po raz pierwszy groźniej pod bramką Tomislava Pacovskiego zrobiło się w 7. minucie, gdy Miroslav Radović elegancką podcinką wypuścił w bój Kamila Grosickiego, ale szybszy okazał się golkiper przeciwników. Następnie próbowali szczęścia Tomasz Jodłowiec i Adrian Mierzejewski, ale ich strzały z dystansu również lądowały w rękach 32-latka. Często do ofensywy włączał się też Łukasz Piszczek, który po rozegraniu niemal pełnej rundy wiosennej w Bundeslidze wydaje się powracać do formy sprzed przykrej kontuzji biodra, która na rok wykluczyła go z występów w reprezentacji. W 26. minucie to właśnie piłkarz Borussii obsłużył dokładnym podaniem Grosickiego, który ruszył prawą stroną, wyprzedził Gorana Popova i wrzucił dokładną piłkę w pole karne, gdzie koszmarny błąd popełnił Pacovski, po swoim pustym przelocie pozostawiając praktycznie pustą bramkę, z czego skwapliwie skorzystał niepilnowany Maciej Rybus. W pomeczowym wywiadzie pomocnik mierzący 173 centymetry stwierdził, że chyba po raz pierwszy w życiu strzelił dziś gola głową.

14 minut później było już 2:0. Zza rogu pola karnego bardzo groźny strzał oddał Rybus, a Pacovski zbił piłkę prosto pod nogi nadbiegającego Marcina Robaka. Napastnik Pogoni nie pomylił się przy dobitce i potwierdził, że dobrze spisuje się w reprezentacji w meczach ze słabszymi rywalami. Warto podkreślić też świetna postawę skrzydłowego Tereka, który przez całe spotkanie był bardzo aktywny i "umoczył palce" już przy drugiej bramce dla Polski. Chwilę przed końcem pierwszej połowy po raz pierwszy groźniej zaatakowali za to Macedończycy. Ferhan Hasani popędził środkiem boiska i po minięciu Jodłowca wyłożył futbolówkę Popovowi, a obrońca West Bromwich Albion z bliskiej odległości starał się pokonać Tomasza Kuszczaka uderzeniem po krótkim rogu. Nasz bramkarz nie dał się jednak zaskoczyć i udanie interweniował.

W przerwie obaj selekcjonerowie dokonali w sumie trzech zmian - po stronie polskiej z boiska zszedł kontuzjowany Radović i został zastąpiony Obraniakiem oraz dokonano roszady golkiperów (Fabiański za Kuszczaka), a po macedońskiej Aleksandar Lazevski pojawił się na boisku w miejsce zmęczonego Popowa. Druga część gry mogła się tymczasem zacząć od mocnego uderzenia. W 47. minucie Robak otrzymał podanie "w uliczkę" od Mierzejewskiego, dynamicznie wpadł w pole karne, ale niestety przy próbie minięcia Pacovskiego mocno zagnał się do boku i z ostrego kąta trafił jedynie w poprzeczkę. Później, kiedy na murawie był już Damien Perquis, który w 57. minucie zmienił Marcina Komorowskiego, ponownie temperaturę w macedońskim polu karnym podniósł Rybus, który nie po raz pierwszy narobił kłopotów bramkarzowi Radu Belgrad strzałem z dystansu.

Z biegiem czasu to Macedonia dochodziła do głosu, bo Polacy nie chcieli forsować sił przy rezultacie 2:0. Największe zaangażowanie wykazywali jednak oczywiście ci, którzy wciąż biją się o miejsce w ostatecznej kadrze na mundial. Oprócz Perquisa na placu gry pojawili się między innymi debiutanci, Michał Żyro i Kacper Przybyłko. Szczególnie napastnik Arminii Bielefeld stanął przed trudnym zadaniem przekonania sztabu szkoleniowego w trzynaście minut, iż jest lepszym kandydatem na zastępcę Roberta Lewandowskiego niż rozgrywający dziś świetne zawody Robak. 21-latek zgodnie z oczekiwaniami nie zdążył pokazać nic specjalnego i wszystko wskazuje na to, że jutro na liście powołanych znajdzie się król strzelców polskiej ekstraklasy, a czas Przybyłki nadejdzie w przyszłości. Dużo lepiej zaprezentował się za to Żyro,  przez minione dni chwalony przez wszystkich obserwatorów zgrupowania w Chanii i kolegów z zespołu. To właśnie młodzian z warszawskiej Legii w 85. minucie przypieczętował wygraną biało-czerwonych. Nasi piłkarze wyprowadzili kolejną z niezliczonych kontr, a 21-latek zszedł do środka, nie dał się dogonić Lazevskiemu i Ostoi Stjepanoviciowi, a następnie mierzonym, technicznym strzałem lewą nogą umieścił piłkę w okienku bramki znokautowanej już Macedonii.

W dzisiejszym meczu chodziło przede wszystkim o to, by rozwiać ostatnie wątpliwości przed jutrzejszym ogłoszeniem kadry na mundial. Wciąż pozostaje kilka niewiadomych, ale można przypuszczać, iż Waldemar Fornalik już wie, kogo zaprosi ze sobą do Brazylii. Najbardziej prawdopodobnymi "wybrańcami" selekcjonera są Przybyłko, Szymon Pawłowski (dziś ani minuty, a nie jest etatowym kadrowiczem i miał wiele do udowodnienia) i Sebastian Boenisch, skonfliktowany z połową zespołu i wciąż opłakujący pojawienie się w drużynie Ostrzołka (udany debiut, choć bez rewelacji). Wygląda na to, że obok obrońcy Augsburga ujrzymy więc w kadrze nieśmiertelnego Jakuba Wawrzyniaka, piłkarza, który z pewnością doszedł do perfekcji w godzeniu się z rolą rezerwowego. Nie wiadomo też jeszcze, co ze zdrowiem Miroslava Radovicia. Może okazać się, że Serb przyda się reprezentacji dopiero w eliminacjach Euro 2016, bo jego uraz nie wyglądał na lekki, ale werdykt w tej sprawie zostanie podany do wiadomości jutro jutro rano.

Mecz towarzyski | Pankritio Stadium, Heraklion

Wasilewski - Todorovski, Demiri, Sikov, Grncarov, Ibraimi, Hasani

Polska: T. Kuszczak (46' Ł. Fabiański) - Ł. Piszczek, M. Wasilewski, M. Komorowski (57' D. Perquis), M. Ostrzołek (67' J. Wawrzyniak) - T. Jodłowiec - K. Grosicki (67' M. Żyro), M. Radović (46' L. Obraniak), A. Mierzejewski, M. Rybus - M. Robak (76' K. Przybyłko)
Macedonia: T. Pacovski - D. Georgievski (59' A. Todorovski), V. Sikov (59' A. Ibraimi), B. Grncarov, G. Popov (46' A. Lazevski) - I. Trickovski, M. Demiri (80' O. Stjepanović), D. Tasovski, J. Kostovski (67' I. Trajkovski) - F. Hasani - A. Jahović (59' M. Ivanovski)

Galeria (kliknij, aby powiększyć)

REJESTRACJA lub LOGOWANIE REJESTRACJA lub LOGOWANIE REJESTRACJA lub LOGOWANIE REJESTRACJA lub LOGOWANIE REJESTRACJA lub LOGOWANIE
REJESTRACJA lub LOGOWANIE REJESTRACJA lub LOGOWANIE REJESTRACJA lub LOGOWANIE REJESTRACJA lub LOGOWANIE REJESTRACJA lub LOGOWANIE

Najciekawsze sytuacje

<a href="http://forum.pesleague.pl/index.php?PHPSESSID=7d8cdde221fe5424947efb028c52662e&amp;action=register">REJESTRACJA</a>&nbsp;lub&nbsp;<a href="http://forum.pesleague.pl/index.php?PHPSESSID=7d8cdde221fe5424947efb028c52662e&amp;action=login">LOGOWANIE</a>



Offline Bartekeuro

  • Moderator Działu
  • *
  • Join Date: Kwi 2010
  • location:
  • Wiadomości: 2288
  • Dostał Piw: 116
  • Na forum od: 03.04.2010r.
Odp: Polska by kmiron #86
« Odpowiedź #271 dnia: Sierpień 17, 2015, 16:28:32 »
Wreszcie post meczowy  :P

Przed samym mundialem wynik jest idealny, fajny pomysł aby rozegrać mecz przy pustych trybunach. Czas na Mundial
   


Offline kmiron#10

  • Kierownik drużyny
  • *****
  • Autor wątku
  • Join Date: Sty 2010
  • location: Wrocław
  • Wiadomości: 704
  • Dostał Piw: 14
  • Na forum od: 09.01.2010r.
Odp: Polska by kmiron #86
« Odpowiedź #272 dnia: Sierpień 22, 2015, 00:24:56 »
#87 | 30.05.2014


Grali rywale Polaków

Nie tylko reprezentacja Polski naprężyła dziś muskuły przed swoimi grupowymi rywalami. Można by nawet powiedzieć, że Niemcy i Chile przyćmiły wyczyn biało-czerwonych, którzy wysoko pokonali Macedonię - podopieczni Joachima Loewa zwyczajnie roznieśli w pył innego uczestnika mundialu, Kamerun, a "La Roja" Jorge Sampaolego w niewiele mniejszych rozmiarach ukazała miejsce w szeregu Egipcjanom. Wstydu nie przyniósł sobie również Honduras, remisując na neutralnym terenie z Turcją.

Przed pierwszym gwizdkiem sędziego w na trybunach w Moenchengladbach dało się wyczuć delikatne podenerwowanie. Kibice reprezentacji Niemiec mieli w pamięci marcowy blamaż swoich ulubieńców przeciwko Anglii (0:2) i zachodzili w głowę, jak drużyna Joachima Loewa zaprezentuje się w swoim przedostatnim sprawdzianie przed inaugurującym zmagania w grupie E starciu z Hondurasem. Przeciwnikiem "die Nationalelf" był dziś Kamerun. Sposób, w jaki Niemcy rozprawili się z jedną z najsilniejszych afrykańskich drużyn i uczestnikiem nadchodzących MŚ musi robić wrażenie: wynik 5:0 i absolutna dominacja na boisku przez pełne 90 minut. Nieposkromione Lwy nie oddały dzisiaj nawet ani jednego celnego strzału na bramkę Romana Weidenfellera! A warto zaznaczyć, że Loew nie wystawił nawet absolutnie najmocniejszej jedenastki - zabrakło choćby odpoczywających po ciężkim sezonie Manuela Neuera, Philippa Lahma czy Miroslava Klose. Świetnie spisali się zwłaszcza zastępcy snajpera urodzonego w Opolu - występujący na szpicy Thomas Mueller, Lukas Podolski i Kevin Volland i razem dali drużynie aż cztery z pięciu trafień.

Niemcy 5:0 Kamerun
Thomas Mueller 23', 50'; Toni Kroos 52'; Kevin Volland 75', Lukas Podolski 90'

Skład Niemiec: R. Weidenfeller - K. Grosskreutz, P. Mertesacker(46' E. Durm), M. Hummels, J. Boateng - S. Khedira (73' C. Kramer), T. Kroos (56' J. Draxler) - T. Mueller (70' K. Volland), M. Oezil, M. Reus - M. Goetze (46' L. Podolski)


Turcja nie była dla Hondurasu łatwym przeciwnikiem. Przechodzący kryzys brązowi medaliści MŚ 2002 postawili naszym grupowym rywalom twarde warunki. Przez większość czasu mecz rozgrywany w Waszyngtonie przypominał tzw. piłkarskie szachy - dużo brudnej papraniny w środku pola i asekuranctwo z obu stron, jednak z delikatnym wskazaniem na drużynę z Europy. To właśnie turecki mur upadł jednak jako pierwszy, gdy stoper Victor Bernardez wykorzystał dośrodkowanie Mario Martineza z rzutu rożnego i mocną, celną główką pokonał Tolgę Zengina. W końcówce z rzutu wolnego wyrównał Hakan Calhanoglu i spotkanie zakończyło się sprawiedliwym remisem. Honduranie jak zwykle zaprezentowali futbol nudny, asekurancki i przewidywalny, który dość często przynosi im jednak niezłe rezultaty. Mimo to jest to rywal, którego mamy absolutny obowiązek pokonać, jeśli chcemy choć pomarzyć o awansie do 1/8 finału.

Honduras 1:1 Turcja
Víctor Bernárdez 72' - Hakan Çalhanoğlu 89'

Skład Hondurasu: N. Valladares - B. Beckeles (46' O. Chavez), V. Bernardez, M. Figueroa, E. Izaguirre (88' J. C. Martinez) - A. Najar (60' M. Chavez), W. Palacios, J. Claros (46' M. Martinez), R. Espinoza - J. Bengtson (76' C. Costly), J. Palacios (76' R. Martinez)


Chile pokazało siłę. "La Roja" rozgromiła Egipt 4:1 i jeszcze mocniej rozbudziła apetyty swoich kibiców na udany występ na MŚ 2014. Istny debiut marzeń zaliczył na Estadio Nacional w Santiago Miiko Albornoz. Lewy obrońca szwedzkiego Malmoe FF, który dość niespodziewanie w ogóle znalazł się w szerokiej kadrze na mundial, wybiegł dziś w podstawowym składzie "La Roja" i nie dość, że bardzo udanie zabezpieczał tyły, to na dodatek dwukrotnie pokonał bramkarza rywali! Pozostałe dwa gole dołożył Alexis Sanchez z Barcelony, a mistrzowie Afryki sprzed czterech, sześciu i ośmiu lat odpowiedzieli jedynie jednym trafieniem autorstwa Khaleda Kamara i wracają do domu z podkulonymi ogonami. Chilijski selekcjoner Jorge Sampaoli na pomeczowej konferencji prasowej wprost nie mógł się nachwalić swoich zawodników. Nasi rywale już w kwalifikacjach spisywali się znakomicie, a teraz nie spuszczają z tonu. Wszystko wskazuje na to, że ta perfekcyjnie zgrana i piekielnie szybko operująca piłką drużyna z Ameryki Południowej może być w Brazylii niezwykle groźna. Niestety także dla reprezentacji Polski, z którą zmierzy się już 15 czerwca.

Chile 4:1 Egipt
Alexis Sanchez 2', 66'; Miiko Albornoz 11', 79' - Khaled Kamar 44'

Skład Chile: C. Toselli - M. Isla, G. Medel, G. Jara (69' M. Gonzalez), M. Albornoz - C. Aranguiz, F. Gutierrez, M. Diaz (62' C. Carmona), J. Beausejour (86' M. Pinilla) - E. Vargas (86' F. Orellana), A. Sanchez



Offline Bartekeuro

  • Moderator Działu
  • *
  • Join Date: Kwi 2010
  • location:
  • Wiadomości: 2288
  • Dostał Piw: 116
  • Na forum od: 03.04.2010r.
Odp: Polska by kmiron #87
« Odpowiedź #273 dnia: Wrzesień 06, 2015, 22:24:44 »
Startujemy z Mundialem  8)
   


Offline kmiron#10

  • Kierownik drużyny
  • *****
  • Autor wątku
  • Join Date: Sty 2010
  • location: Wrocław
  • Wiadomości: 704
  • Dostał Piw: 14
  • Na forum od: 09.01.2010r.
Odp: Polska by kmiron #87
« Odpowiedź #274 dnia: Wrzesień 09, 2015, 23:19:59 »
Kompletnie nie mam teraz czasu...  :-\



TWOJA LIGA Pro Evolution Soccer

Odp: Polska by kmiron #87
« Odpowiedź #274 dnia: Wrzesień 09, 2015, 23:19:59 »