Mogło być idealnie. Zmagania ligowe w roku kalendarzowym 2016 kończymy jednak sromotną porażką na własnym stadionie, gdzie zainaugurowaliśmy rundę rewanżową. Jednak jest w tym wszystkim cząstka magii, która pozwala nam wierzyć, że sukces w BPL jest w tym sezonie możliwy.Liverpool Kloppa szedł jak burza w rozgrywkach ligowych - pokonali QPR, WHU, Newcastle i przede wszystkim aspirujący do największych celów Manchester City, gubiąc po drodze punkty z Manchesterem United, gdzie zremisowali na własnym stadionie 2:2. Zimny prysznic przyszedł jednak na sam koniec roku 2016, kiedy to na Anfield The Reds podejmowali bijący się o utrzymanie Sunderland. Dzięki świetnemu występowi Carrolla, goście cieszyli się z efektownego zwycięstwa, a nam przypomniał się mecz listopadowy z Watford, gdzie równie łatwo pozwoliliśmy strzelić sobie aż trzy gole. Porażka z Czarnymi Kotami kosztowała Liverpool drugiego miejsca na koniec roku, a w tej wersji wydarzeń, muszą się zadowolić "jedynie" miejscem czwartym.
Zdecydowanie więcej nerwów towarzyszyło fanom The Reds w Lidze Europejskiej, gdzie w typowym "must-win" meczu Liverpool podejmował Astanę, z którą kilka miesięcy wcześniej przegrał. Tym razem po bardzo dynamicznej walce zdołali utrzymać korzystny wynik do końca spotkania, choć łatwo o to nie było i zajęli drugie miejsce w swojej grupie, co zapewniło im awans do drugiej rundy turnieju.
Grudzień był miesiącem dobrym. Jurgen Klopp i jego piłkarze powoli zaczynają wchodzić na odpowiednie tory. Na takie, jakie powinni wejść już w tamtym sezonie. Czy będzie lepiej?
Barclays Premier League | 15. kolejka | 03.12.2016 | Anfield RoadOrigi 73.Benteke (out) - Origi (in) 70., Alex Teixeira (out) - Lallana (in) 73., Coutinho (out) - Lovren (in) 86.
Faurlin (out) - Piatti (in) 70., Traore (out) - Yun Suk Young (in) 77., Polter (out) - Emmanuel Thomas (in) 80.
MoTM: CoutinhoSpotkanie bezbarwne, choć QPR napsuło mi w nim masę krwi. Znowu kontuzja, tym razem przytrafiła się Benteke. Po wejściu Origiego, ten momentalnie ustrzelił bramkę i zapewnił mi zwycięstwo. Wejście smoka?
Liga Europejska | 6. kolejka | 08.12.2016 | Anfield RoadRoberto Firmino 2., Origi 11. - Kabananga 44., Dedechko 87.Kent (out) - Sturridge (in) 63., Jose Enrique (out) - Joe Gomez (in) 77., Origi (out) - Gray (in) 87.
Twumasi (out) - Nusserbayev (in) 55.
MoTM: OrigiBardzo specyficzne spotkanie. Po raptem 10. minutach prowadziłem już 2:0 i byłem pewny swego. No ale za bardzo się rozluźniłem. Najpierw bramka do szatni całkowicie z tyłka, a później uderzenie w końcówce meczu i Astana złapała kontakt. Mimo wszystko, to ja przeważałem w tym meczu i go kontrolowałem. Jest 1/16 LE !
Barclays Premier League | 16. kolejka | 12.12.2016 | Boleyn GroundPayet 77. - Coutinho 32., 83., 90+1.Lanzini (out) - Payet (in) 58., Valencia (out) - Zarate (in) 71., Kouyate (out) - Oxford (in) 80.
Sturridge (out) - Origi (in) 63., Alex Teixeira (out) - Lallana (in) 78., Konoplyanka (out) - Roberto Firmino (in) 78.
MoTM: CoutinhoCoutinho show! Kapitalny występ brazylijczyka! Tak czekałem, czekałem i czekałem, aż popisze się jakimś świetnym występem, i proszę! Wychodziło mu wszystko - od podań i odbiory, po strzały i drybling. Wreszcie pokazał swój pazur.
Barclays Premier League | 17. kolejka | 18.12.2016 | Anfield RoadCoutinho 37., Origi 65. - Schweinsteiger 26., Valencia 59.Konoplyanka (out) - Ibe (in) 62., Henderson (out) - Milner (in) 76., Coutinho (out) - Lallana (in) 88.
Rooney (out) - Aubameyang (in) 17., Depay (out) - Mata (in) 69., Powell (out) - Pjanić (in) 86.
MoTM: SchweinsteigerSzlagier na Wyspach Brytyjskich nie doczekał się rozstrzygnięcia. Mecz obfitował w wiele bramkowych okazji. Dzięki grze United, oraz swojej, przywróciłem temu pojedynkowi dawny blask. Szkoda tylko, że nie udało mi się wygrać na własnym podwórku z Diabłami.
Barclays Premier League | 18. kolejka | 24.12.2016 | Anfield RoadIbe 24., Alex Teixeira 34., Benteke 45.Ibe (out) - Kent (in) 61., Alex Teixeira (out) - Roberto Firmino (in) 75., Benteke (out) - Origi (in) 87.
Riviere (out) - Pato (in) 45., Colback (out) - Sissoko (in) 61., Perez (out) - Mitrović (in) 68.
MoTM: CoutinhoBaaardzo przyjemny mecz! Newcastle w pierwszej połowie nie istniało. Dawno nie grało mi się tak "łatwo". Każdy strzał wchodził, każde podanie dochodziło do adresata. W drugiej połowie troszkę straciłem panowanie, wielką robotę robił nowy nabytek Newcastle - Pato. Szybki i zwinny, czasami Mignolet musiał ratować mi skórę. Koniec końców wyszedłem z tego spotkania na sero z tyłu.
Barclays Premier League | 19. kolejka | 26.12.2016 | Etihad StadiumLewandowski 77. - Coutinho 38., Lallana 90+2.Roberts (out) - Sterling (in) 57., Fernandinho (out) - De Bruyne (in) 66., Silva (out) - Aguero (in) 82.
Joe Gomez (out) - Jose Enrique (in) 45., Clyne (out) - Wisdom (in) 74., Coutinho (out) - Lallana (in) 82.
MoTM: MignoletBaaardzo przyjemny mecz! Newcastle w pierwszej połowie nie istniało. Dawno nie grało mi się tak "łatwo". Każdy strzał wchodził, każde podanie dochodziło do adresata. W drugiej połowie troszkę straciłem panowanie, wielką robotę robił nowy nabytek Newcastle - Pato. Szybki i zwinny, czasami Mignolet musiał ratować mi skórę. Koniec końców wyszedłem z tego spotkania na sero z tyłu.
Barclays Premier League | 20. kolejka | 29.12.2016 | Anfield RoadWilson 10., Carroll 25., 90.Milner 23.
Kent (out) - Luis Alberto (in) 45., Origi (out) - Gray (in) 63.
Gómez (out) - Cattermole (in) 55., Buckley (out) - Redmond (in) 63., Wilson (out) - Fletcher (in) 64.
MoTM: CarrollGdyby nie czerwona karta Milnera na początku meczu, powiedziałbym, że ta gra jest po prostu głupia... No ale nie mam się co oszukiwać, osłabienie już w 23 (!!!) minucie ustawiło mecz. Wydawało mi się, że mam go pod kontrolą, ale kontry przeciwników były szybkie i zabójcze. Brakowało czyściciela jakim był Milner... Grudzień był tak pięknym miesiącem, a skończył się jak się skończył...
Barclays Premier League | po 20. kolejkach | 31.12.2016 Liga Europejska | po 6. kolejkach | 31.12.2016 W Lidze Mistrzów nie obyło się bez małych niespodzianek. Zobacz, jak w wiosną w pucharach europejskich bić będzie się ekipa, która w lidze walczy, by nie wpaść do strefy spadkowej, czy chociażby ekipa, której pięć remisów zapewniło awans do kolejnej rundy!
REJESTRACJA lub
LOGOWANIEBayern, Tottenham oraz PSG - to ekipy, które w rozgrywkach grupowych zmiotły swoich rywali z powierzchni ziemi, wygrywając wszystkie sześć spotkań! Koguty wydają się być poważnym kandydatem do walki o najważniejsze trofeum klubowe w Europie. Z większości grup awansowali faworyci. Ciekawymi przypadkami są zespoły Evertonu oraz Zenitu - ci pierwsi w lidze angielskiej robią wszystko - choć nie do końca im do wychodzi - by zacząć poważnie myśleć o górnej części tabeli. Rosjanie natomiast nie przegrali jesienią w Europie ani jednego spotkania, ponieważ... aż pięć zremisowali! Dodatkowo dołożyli do tego zwycięstwo 1:0, co zapewniło im awans do II rundy.
REJESTRACJA lub
LOGOWANIECzy Barcelona zdoła obronić tytuł i wywalczyć puchar Ligi Mistrzów po raz trzeci z rzędu? Wszystko jest możliwe, choć naprzeciw jej stanie nieobliczalny Everton. Niezwykle ciekawie zapowiadają się mecze Arsenalu i Bayernu oraz Juventusu z Realem Madryt. Jakkolwiek nie popatrzylibyśmy na przyszłoroczne pojedynki, bardzo trudno wskazać jest w nich faworytów.
Trudno stwierdzić, czy los w tym roku był bardziej łaskawy dla Jurgena Kloppa i jego piłkarzy, niż w zeszłorocznym. Piłkarze Liverpoolu zagrają z tureckim Fenerbahce, gdzie formą błyszczy duet Nani - van Persie, będący nie do zatrzymania.Liverpool będzie miał naprawdę ciężkie zadanie. Turecki zespół wygrał swoją grupę tylko z jedną porażką na koncie, a ma w swoim składzie Robina van Persiego, Naniego oraz Diego. Piłkarze Ci mogą wyróżnić się na tle innych świetnymi statystykami. Holender walczy o koronę króla strzelców, a skrzydłowy Portugalii oraz Brazylijczyk czarują swoimi dograniami. Najprawdopodobniej The Reds trafili najgorzej, jak mogli, nie wliczając w kalkulację angielskich ekip, gdyż nie było możliwe, by na tym etapie rozgrywek zagrały drużyny z tej samej ligi krajowej.
REJESTRACJA lub
LOGOWANIECzy angielskie drużyny mogą zapisać sobie w notesach, iż faza grupowa Ligi Europejskiej wyszła im znakomicie? Pod względem finalnego produktu tak, cała czwórka awansowała do kolejnej rundy, choć sposób w jaki to uzyskały może pozostawiać wiele do życzenia. W tym aspekcie zdecydowanie lepiej prezentowały się m.in. drużyny włoskie, które grały ciekawy i przyjemny dla oka futbol. Polscy fani rozpaczają natomiast to, iż wiosną nie ujrzymy w naszym kraju europejskich pucharów - Legia oraz Lech odpadły w swoich grupach, plasując się odpowiednio na trzecim i na czwartym miejscu.
REJESTRACJA lub
LOGOWANIEOd bardzo dawna Liga Europejska nie miała w swoim zestawieniu aż takich marek. Wystarczy spojrzeć na parych 1/16 finału - oba Manchestery, Chelsea, Liverpool, Atletico, Napoli czy też Roma, no i obrońcy tytułu - Olympique Marsylia. To wszystko wygląda piekielnie silnie. Jak jednak odbije się to na widowisku? Niektóre pary są arcyciekawe, czy jednak faworyci zdołają wywalczyć miejsca w 1/8?
Jesienią 2016 roku Liverpool cierpiał na brak skuteczności. Rzadko kiedy na swoje barki odpowiedzialność za wynik brali piłkarze, którzy powinni strzelać gole, a wyręczał ich w tym zazwyczaj Coutinho, piłkarz grający na pomocy. Jurgen Klopp oficjalnie zadeklarował, że klub poszuka napastnika. Problem jednak jest jeden, i jak zwykle ten sam - pieniądze.Nie trudno zauważyć, że obecna forma naszych napastników woła czasami o pomstę do nieba. Benteke, który dość spory czas w tym sezonie poświęcił na leczenie kontuzji strzela rzadko - 4 gole na 15 występów w Premier League mówią same za siebie. Nieco lepiej w tym aspekcie wypada jego rodak, Origi, jednak i on nie spełnia pokładanych w nim oczekiwań. Transfer Andre Gray'a okazuje się być niewypałem, gdyż młody Anglik, który w poprzednim sezonie zadziwiał skutecznością w Burnley, dostał szansę od Jurgena Kloppa na grę w sześciu meczach - niestety dla Anglika nie strzelił żadnego gola, a mało tego - nie brał udziału w żadnej akcji bramkowej. Jest także Yesil, który na ten czas dostaje dość mało szans na grę, dlatego oceną niemieckiego piłkarza należy się jeszcze wstrzymać. No i oczywiście Daniel Sturridge, który pod skrzydłami Kloppa od prawie dwóch sezonów gra rolę skrzydłowego, jednak gdy było to potrzebne - stawał na szpicy ataku. Jak mu to wychodziło? A no dość kiepsko, gdyż w kilku meczach grający na ataku anglik zdobył tylko... jedną asystę.
Jak łatwo zauważyć bolączka Kloppa w ataku trwa od długiego czasu. Czy uda się w styczniu sprowadzić lekarstwo na Anfield, by gole strzelał nie tylko Coutinho, ale i rasowy napastnik, z krwi i kości. Przyjrzyjmy się plotką, którą od bardzo dawna krążą w mediach.
Saido Berahino,
West Bromwich Albion - młody anglik na ten czas dostaje bardzo mało szans na grę w podstawowej jedenastce WBA. Jednakże jeżeli już pojawia się na boisku - strzela lub asystuje. Aspirujący do bycia jednym z głównych napastników reprezentacji Anglii Saido, może opuścić swój obecny klub za kwotę około 20 milionów € w styczniu. Jednak The Reds mogą się skusić na napastnika za pół roku, kiedy to będzie do wyciągnięcia z WBA za darmo, gdyż kończy mu się kontrakt.
Falcao,
AS Monaco - Kolumbijczyk ma już na karku 30 lat i jest to ostatni gwizdek dla niego przed zbliżającym się Mundialem w Rosji, by odbudować swoją formę. W Monaco po powrocie z Chelsea zaczyna strzelać serią i przypomina tego Falcao, którego zapamiętaliśmy po występach z Atletico czy Porto. Niestety, francuski klub nie ma ochoty wypuszczać swojej "perełki", a w klauzuli zawodnika widnieje niewyobrażalna suma 45 milionów €. Czy Falcao po nieudanych przygodach w United oraz Chelsea będzie miał ochotę ponownie przyjść na Wyspy?
Javier Hernandez,
Bayer 04 - Chicharito od momentu zasilenia Aptekarzy czaruje swoją formą fanów Bundesligi. Strzela jak na zawołania, dlatego też Liverpool zgłosił się do kolejki o walkę o napastnika Meksyku. Nie trudno zauważyć, że być może właśnie takiego lisa pola karnego potrzebuje w Liverpoolu Klopp. A cena za 28-latka też nie jest wygórowana, gdyż oscyluje w graniach 20 milionów €!
Harry Kane,
Everton - Harry Kane jest jedynym punktem Evertonu, który nie zawodzi w tym sezonie w szeregach The Toffees. Jak na prawdziwego lidera przystało - strzela oraz asystuje. Transfer z Tottenhamu był bardzo odważnym posunięciem, dla niektórych nawet krokiem w tył dla kariery młodego Anglika. Teraz Liverpool nie będzie w stanie pozyskać Kane'a, ale The Reds chcą rozpocząć rozmowy już teraz, by móc wyciągnąć go z Goodison Park w lecie 2017.
Paco Alcácer,
Valencia - Mocne uderzenie na końcówkę listy - Paco Alcacer bryluje w Europie oraz na hiszpańskim podwórku. Hiszpan strzelił 6 goli w fazie grupowej Ligi Mistrzów, a w Liga BBVA ma już na koncie 20 bramek i dzielnie walczy ze swoją Valencią o tytuł mistrza kraju. Bez wątpienie byłby on najmocniejszym wzmocnieniem ofensywy Liverpoolu ze wszystkich tutaj możliwych. Niestety, cena jaką The Reds musieliby wydać na napastnika Valencii waha się w przedziałach 60-80 milionów €, co na obecny stan portfela jest niemalże niemożliwe.
Fernando Torres,
Milan - Krótkie wypożyczenie dawnej gwiazdy Liverpoolu ma sens, jeżeli weźmiemy pod uwagę chęć zakontraktowania jednego z wyżej wymienionych napastników w przyszłym lecie. Hiszpan byłby idealnym uzupełnieniem, zważywszy uwagę na fakt, iż w Milanie zdaje się odzyskiwać dawną formę strzelecką - 11 goli w 15 spotkaniach!
Jose Gaya,
Valencia - I na końcu perełka wśród pozostałych celów transferowych - lewy obrońca Hiszpanii, Gaya. Jest niezwykle dynamiczny w ofensywie i konsekwentny w defensywie. Wydawałby się idealnym uzupełnieniem na bok defensywy. Clyne oraz Gaya robiliby zapewne niezły popłoch w szeregach rywali.
Trzeba jednak jasno zaznaczyć, że Liverpool nie stać na wszystkie transfery. Zapewne do skutku dojdzie tylko jeden z nich, choć nie jest wykluczone, że Klopp zdecyduje się nie pozyskiwać żadnych piłkarzy. Czy brak roszad to dobry prognostyk na drugą część sezonu?
Mamadou Sakho był kuszony przez swój były klub Paris Saint-Germain do powrotu do ojczyzny. Po wielu namysłach, Francuz podjął decyzję co do swojej przyszłości."
Francja to mój dom. Grając tam pamiętam do dziś, jak świetnie się tam czułem. PSG wychowało mnie piłkarsko i jestem im bardzo wdzięczny. Jednak mam też inny dom, równie świetny i przytulny - jest nim Liverpool." - mówi Sakho, dodając:
"
Myślałem, naprawdę długo myślałem co zrobić. Rozmawiałem z trenerem Kloppem. Po raz kolejny wykazał się, jak super jest człowiekiem. Powiedział mi, że jakąkolwiek podejmę decyzję, dostanę wsparcie od niego i całego zespołu. To chyba zaważyło na tym, że chcę grać w Liverpoolu przez kolejne lata." - zakończył francuski stoper.
Mamadou Sakho był namawiany do przejścia wielkimi pieniędzmi, jednak po tygodniach rozmów, urwał spekulację i wyraził się jasno, iż chce grać tylko w czerwonym trykocie.
Mamy kilka smutnych wiadomości oraz jedną dobrą. Niestety, wydaje się, że te pierwsze nieco przykrywają temat tej drugiej...Zacznijmy od tej dobrej - Martin Skrtel podpisał z Liverpoolem nowy kontrakt, obowiązujący do 2021 roku. Skrtel jest ważnym punktem drużyny Kloppa, i gdy Gimenez jest zdrowy, słowak zazwyczaj grzeję ławkę. Teraz, przy absencji młodego Urugwajczyka, Martin udowadnia, że można na niego stawiać - wydaje się być filarem gry defensywnej.
Niestety, w beczce miodu znalazła się łyżka dziegciu - 12 grudnia w ligowym starciu z West Hamem, kontuzji kostki doznał Daniel Sturridge. Anglik nie zagra w pierwszym kwartale przyszłego roku, co oznacza, że będzie nieobecny przez około 3-4 miesiące. Problemów ze zdrowiem nie omijają także Christiana Benteke. Belg już niejednokrotnie musiał opuszczać boisko ze względu na ból, jaki odczuwał w lewym udzie. Na szczęście dotychczas nie wykluczyło go to z gry na dłuższy czas.
W dodatku problem z kontraktem mają młodzi i obiecujący piłkarze - Samed Yesil oraz Trent Alexander Arnold. Ten pierwszy na ten czas nie ukazał swojego całego potencjału, natomiast drugi zdaje się dobrze czuć na wypożyczeniu w Millwall, gdyż dostaję dużo szans na wykazanie się. Strata tak obiecującego piłkarza, i to w dodatku za darmo, może być wielką bolączką władz Liverpoolu.