#38Cenny remis na przywitanie z Europą!1. kolejka fazy grupowej Ligi Europy - 15 września 2016 - 21:00W Voldze cały czas nie opadły jeszcze emocje po awansie do fazy grupowej LE. Nadszedł jednak czas na rozpoczęcie batalii o awans do fazy pucharowej. Na pierwszy ogień nie trafił się łatwy przeciwnik, a raczej ten z typu bardzo wymagających. Nie pomagał również fakt, iż mecz rozgrywał się w gorącej Lizbonie, przy stadionie wypełnionym po brzegi kibicami Sportingu. Gospodarze podjęli gości z Rosji bardzo mocnym zestawieniem naszpikowanym największymi gwiazdami nie tyle co drużyny, lecz całej ligi portugalskiej. Od początku sezonu trener boryka się z problemem obsadzenia skrzydeł. Choć z dobrej strony ostatnio pokazywał się Dzalamidze, trener nie uznał go za gotowego na występ od pierwszych minut w tak ważnym spotkaniu. Po pierwszym gwizdku ostro zaatakowała Volga, chcąca szybko zdobyć gola, aby później móc kontrolować przebieg spotkania. Już w 3 minucie Artur Sarkisov sprawdził czujność Rui Patricio, oddając kąśliwy po podaniu od Sheltona. Na niewiele zdała się szarża gości, bo już w 11 minucie Sporting objął prowadzenie. Po dośrodkowaniu Martinsa na piłkę idealnie wbiegł Islam Slimani, pakując ją mocnym uderzeniem głową do siatki. Zdezorientowany Kerzhakov nie zdążył nawet podjąć interwencji. Chwilę później również głową uderzał Andre Silva, lecz strzał nie przypominał w żadnym razie celnego uderzenia Algierczyka sprzed kilku minut. Poziom na lewej stronie boiska podnosił Taye Taiwo, który oprócz trafnych interwencji angażował się w kreowanie ataku. W 35 minucie Nigeryjczyk wystartował z piłką spod własnego pola karnego. Przebiegł całe boisko, mijając kilku przeciwników. Taiwo wparował w pole karne niczym taran, lecz zanim oddał strzał ostrym wślizgiem potraktował go Ewerton. Choć sędzia wskazał na rzut karny, obrońca rywali nie obejrzał za ten faul nawet żółtej kartki. Do karnego podszedł wcześniej niezawodny Sarkisov, który uderzył... wprost w bramkarza. Zmarnowana świetna okazja na wyrównanie wyniku. Drugiego gola obejrzeliśmy dopiero w drugiej połowie i to aż 20 minut po wznowieniu gry. Z piłką pod samą linie końcową przedarł się Marica, który mądrze wycofał piłkę do wbiegającego Sheltona. Jamajczyk sprytnym przyjęciem zamarkował strzał, kładąc bramkarza na ziemi. Potem tylko piekielnie mocnym strzałem wpakował futbolówkę do siatki, dając remis swojej drużynie. Obie strony wykreowały jeszcze kilka okazji, lecz wynik do końca pozostał taki sam. W 90 minucie za faul na Jeffersonie czerwoną kartkę obejrzał Rodić. Sędzia w tym meczu podejmował dziwne decyzje, nie karząc obrońcy Sportingu za faul w polu karnym. Rodić wchodził w piłkę, zahaczając finalnie nogę zawodnika rywali. Nie był to jednak faul na najwyższą karę indywidualną. Mecz oprócz niesmaku sędziowskiego zakończył się podziałem punktów. W drugim meczu grupy E, niemałe zaskoczenie zafundowało Motherwell, wygrywając z Bursasporem. Szkoci najwyraźniej zaczynają zaskakiwać już od pierwszej kolejki.
Sporting CP 1:1 Volga Nizhny NovgorodSlimani (11') - Shelton (66') Marica (45'), Adams (90') Rodić (90')Sporting (4-1-2-3): Rui Patricio - Jefferson, P.Oliveira, Ewerton, Cédric - W.Carvalho - A.Silva, A.Martins - Diego Capel, Slimani, Carrillo
Volga (4-1-3-2): Kerzhakov - Taiwo, Belyaev, Adams, Rodić - Paurević - Burmistrov, Shelton, Pavlenko - Sarkisov, Marica
Pewna wygrana z beniaminkiem5. kolejka Russian Premier League - 18 września 2016 - 20:30Po ciężkim i wyczerpującym spotkaniu ze Sportingiem trener na spotkanie z drużyną Toma Tomsk musiał mocno przebudować wyjściowy skład. Między słupkami wystąpił Artur Nigmatullin, w obronie na środku zagrał Bikey a na lewej stronie Milan Rodić w miejsce Taye Taiwo. Przed nimi w formacji 4-4-1-1 dwójka środkowych pomocników czyli Ntambwe oraz Katsaev. Po bokach Dzalamidze oraz Krotov, jako ofensywny pomocnik Zinchenko a na szpicy osamotniony dziś Ciprian Marica. Łaskawy kalendarz po meczu Ligi Europy przyniósł mecz z beniaminkiem, który przed meczem zajmował przedostatnie 15 miejsce w tabeli, z dorobkiem 2 punktów, zdobytych po dwóch remisach. Nie można było jednak odpuścić tego spotkania i choć w okrojonym składzie, podejść do niego w pełnej koncentracji. Volga kontrolowała to spotkanie od pierwszego gwizdka aż po zdobycia pierwszego gola przez Vyacheslava Krotova. W 25 minucie skrzydłowego Volgi świetnym podaniem prostopadłym obdarował Zinchenko. Krotov ułożył sobie piłkę na lewej nodze i wewnętrzną częścią stopy oddał techniczny strzał na dalszy słupek, zdobywając swojego premierowego gola w barwach Volgi. W 34 minucie niespodziewanie po błędach w obronie gola wyrównującego mógł zdobyć Sanaya, jednak w porę z interwencją wyprawił się Nigmatullin. Chwilę później nasz bramkarz musiał ponownie interweniować. Po dośrodkowaniu głową uderzał Lyakh, lecz i tym razem Artur sparował to uderzenie. Podczas przerwy trener Moniz musiał przeprowadzić rozmowę z zawodnikami i poprawić grę zespołu, który z każdą minutą tracił panowanie na boisku. W drugiej połowie słowa Holendra zdały egzamin i Volga kontynuowała marsz na bramkę gości. W 62 minucie wynik podwyższył wprowadzony w przerwie Alibek Aliev. Gol w debiucie na pewno zostanie zapamiętany na długo. Wysoki napastnik po podaniu od Dzalamidze sprytnie obrócił się z piłką mając obrońcę na plecach, a kiedy był już twarzą do bramki uderzył mocno w dolny róg tuż obok słupka. Chwilę później wypożyczony z CSKA napastnik znów próbował pokonać bramkarza, jednak tym razem strzał okazał się za mocny. Ostatnią bramkę w tym meczu w 78 minucie zdobył inny zmiennik, Aleksandr Pavlenko. Długie, crossowe podanie do pomocnika z głębi pola wystosował Ntambwe. Pavlenko ze spokojem przyjął i uderzył między nogami szarżującego golkipera Tomska. Mecz zakończył się deklasacją rywala w drugiej połowie i okazałą wygraną z beniaminkiem ligi, którego sytuacja już na ten moment wygląda nieciekawie.
Volga Nizhny Novgorod 3:0 Tom TomskKrotov (25'), Aliev (62'), Pavlenko (78')Volga (4-4-1-1): Nigmatullin - Rodić, Belyaev, Bikey, Sharifi - Dzalamidze, Ntambwe, Katsaev, Krotov - Zinchenko - Marica
Tom Tomsk (4-3-1-2): Solosin - Bordachev, Dzhioev, Bashilov, Chicherin - Nekhaychik, Sabitov, Cherevko - Lyakh - Sanaya, Bazhenov
Łatwa przeprawa w pucharze i gramy dalej1/16 finału Pucharu Rosji - 20 września 2016 - 15:30Do meczu w 1/16 pucharu krajowego Volga przystąpiła w dość mocnym, wypoczętym składzie. Wszystko za sprawą roszady kadrowej w meczu ligowym. Jedyną poważną zmianą była obsada bramkarza, gdzie okazję do debiutu otrzymał Dragomir Stepanovic, czyli 17-letni serbski obecnie bramkarz numer 3. Rywalem w dzisiejszej potyczce okazało się 3. ligowe Dynamo Stavropol. Już w 5 minucie wynik mógł otworzyć Ivan Paurević. Rosły Chorwat uderzał głową, lecz piłka nie zmierzała w światło bramki. Pomimo sporej ilości ataków pierwszego gola udało się zdobyć dopiero w 37 minucie. Po ładnej akcji na skrzydle Burmistrova i dośrodkowaniu gola uderzeniem głową zdobył Sarkisov. W pierwszej połowie mógł wykazać się jeszcze nasz młodziutki bramkarz, który w 42 minucie instynktownie wybił piłkę po uderzenie jednego z zawodników Dynama. Chwilę po wznowieniu gry po przerwie wynik podwyższył Shelton. Jamajczyk również gola ustrzelił głową a wszystko za sprawą świetnego dośrodkowania od Sharifiego. Notabene prawy obrońca rozgrywał świetne zawody w Stavropolu. Zaledwie 4 minuty później Luton Shelton podwyższył wynik, wchodząc z piłką praktycznie do bramki. Po efektownym minięciu dwójki obrońców nasz napastnik został sam na sam z bramkarzem. Podszedł bardzo blisko i z odległości 2 metrów uderzył bardzo mocno, nie dając szans golkiperowi. Jamajczyk jakimś cudem zmieścił futbolówkę pomiędzy bramkarzem a słupkiem bramki. Na potwierdzenie dominacji gola na 4:0 zanotował Ivan Paurević. Po dograniu od Taiwo Chorwat wysunął piłkę na lewą nogę i huknął z niej jak z armaty z obrębu pola karnego. Pewna wygrana i awans do kolejnej rundy, w której zmierzymy się z o wiele bardziej wymagającym rywalem. Czekać nas będzie wyjazdowe spotkanie z naszym dobrym znajomym - Lokomotivem Moscow.
Dynamo Stavropol 0:4 Volga Nizhny NovgorodSarkisov (37'), Shelton (51', 55'), Paurević (77') Paurević (39')Dynamo (5-2-1-2): Afanasiev - Shreyder, Rozehnal, Yartsev, Semka, Berdnikov - Gystarov, Egiazarov - Chernyshev - Serdyukov, Medvedev
Volga (4-4-1-1): Stepanovic - Taiwo, Adams, Belyaev, Sharifi - Burmistrov, Pavlenko, Paurević, Krotov - Shelton - Sarkisov
(tabele tradycyjnie, otworzyć w nowej karcie)__________________________________________________________________