Dział Ogólny > Archiwum Karier

Sunderland A.F.C. by ebistal

(1/3) > >>

ebistal:
Spoiler for Hiden: Wracamy! Mamy trochę czasu przez obecną sytuację z wirusem, zatem ruszamy z kolejną, w starym stylu karierą :laugh:
Gra; FIFA 20 (najnowsza aktualizacja składów - 18.03.20)
W pierwszym sezonie wyłączyłem okienko transferowe, ponieważ nie chcę robić jakiś roszad, a nawet nie wiem czy zimą się pojawią :P

Dwa lata temu z Premier League pożegnał się zespół występujący na Stadium of Light. Po spadku do Championship, Sunderland zaliczył wielki falstart w rozgrywkach na zapleczu angielskiej ekstraklasy i drugi raz z rzędu musiał pożegnać się z kolejnym poziomem ligowym. Niezadowolenie sympatyków The Black Cats rosło z meczu na mecz, a działania (już) byłego właściciela klubu tylko pogarszały sytuację. Od końca sezonu 2017/18 Sunderland zyskał nowego właściciela – Stewart Donald – który, jak twierdzą najwierniejsi sympatycy, ma być osobą piszącą nową i dalszą historię klubu. W kolejnym sezonie 2018/19, po wspomnianym upadku, klub chciał jak najszybciej wrócić na zaplecze Premier League. Niewiele zabrakło, gdyż Czarne Koty swój sezon w Sky Bet League One zakończyli na play-offach awansu do Championship.

Teraz po zebranych doświadczeniu i zatrudnieniu Phil’a Parkinsona na stanowisku menadżera, właściciel klubu oznajmił – „Czas napisać nową historię!. Chcemy odzyskać blask Sunderlandu.”

Sunderland zaczął przygotowania do drugiego z rzędu sezonu na trzecim poziomie rozgrywkowym w Anglii. W związku z tym, podopieczni Parkinsona wybiorą się na przedsezonowy turniej towarzyski do Belgii, którego organizatorem jest tamtejszy Cerlce Brugge. W całym turnieju oprócz Sunderlandu i Cerlce Brugge zagrają: Cosenza Calcio, Jagiellonia Białystok, Heart of Midlothian, Royal Charleroi, KAS Eupen oraz FC Zurych. Turniej odbędzie się w dwóch grupach, z których awansują dwie drużyny do fazy pucharowe. W grupie A, Sunderland zagra z Cosenzą, Jagiellonią i Cercle Brugge. Pierwszy mecz już jutro przeciwko polskiemu zespołowi.

„Na turniej jedziemy sprawdzić swoją aktualną dyspozycję oraz wypróbować kilka wariantów gry, aby być przygotowanym na wszystko w nadchodzącym sezonie i przypieczętować sobie awans do Championship.” – mówił Scott Ainsley, członek sztabu szkoleniowego The Black Cats

Bartekeuro:
Świat się kończy ;p Jeszcze dzięki wirusowi kariery wrócą do łask ;p

ebistal:

Sunderland AFC na przedsezonowe tournée wybrał się do belgijskiego Brugge, gdzie miejscowy zespół Cerlce przeprowadził 8-drużynowy turniej towarzyski. W całych rozgrywkach Czarne Koty zaliczyły 2 zwycięstwa i 1 porażkę, która spowodowała odpadnięcie już w fazie grupowej.
 
Pierwsza połowa była dość wyrównana. Widać było, że to dopiero pierwsze spotkanie po przerwie wakacyjnej w wykonaniu obu ekip. Zarówno Sunderland, jak i Jagiellonia próbowały różnych wariantów, które nie przynosiły wymiernego skutku i na przerwę oba zespoły schodziły bez zdobytej bramki.
Druga część meczu nie najlepiej rozpoczęła się dla ekipy z Polski. Obrońca Jagiellonii w 47. Minucie meczu faulował Maguire we własnym polu karnym, po czym sędzia wskazał na wapno. Jedenastkę pewnie wykonał sam poszkodowany i Czarne Koty objęły prowadzenie. Po upływie niespełna 20 minut, podopieczni Parkinsona wręcz do samej bramki wyklepali rywala, a na listę strzelców ponownie wpisywał się Maguire. Pech spotkał również drużynę z Wysp Brytyjskich, a raczej ich zawodnika. Max Power, kapitan zespołu, na trzy minuty przed końcowym gwizdek także zdobył bramkę. Niestety było to trafienie samobójcze.




47’ 65’ Maguire – 87’ Power (o.g)

W drugim spotkaniu Czarnym Kotom przyszło zagrać z organizatorem europejskiego turnieju przedsezonowego – Cercle Brugge. Przez niemalże godzinę gry to angielski zespół był stroną dominującą, co potwierdziła bramka w 53. Minucie meczu Kyle’a Lafferty, który po składnej akcji minął bramkarza i wpakował futbolówkę do pustej bramki. Kolejne minuty to mocny nacisk ze strony Cercle Brugge, ale defensywna wraz z Lee Burge na czele świetnie niwelowała atak rywala.

53’ Lafferty

Ostatni mecz miał zadecydować, jakie dwa zespoły wyjdą do z grupy. Przed trzecią kolejka rozgrywek grupowych Sunderland plasował się na pierwszym miejscu z dorobkiem 3 punktów, drugie było Cerlce Brugge z 3 punktami, a na trzecim miejscu z taką samą liczbą oczek na kolejne zwycięstwo czekała Cosenza Calcio.

Mecz przez cały regulaminowy czas mógł zanudzić sympatyków futbolu. Praktycznie wszystkie sytuacje kończyły się w okolicach 25 metra, a gra głównie odbywała się w środkowej strefie boiska. Sunderland stracił dwie bramki po szkolnych błędach bloku defensywnego przy rozegraniu, a głównie winić można parę środkowych obrońców. Jedyny plus z ostatniego meczu w turnieju przedsezonowym to postawa Maguire, który w tym spotkaniu zdobył swoją trzecią bramkę.

77’ Maguire – 65’ Asencio, 90’ Casasola


Po nie do końca udanym turnieju przedsezonowym w Belgii, drużyna Sunderlandu przez resztę miesiąca ciężko pracowała nad formą przed startem rozgrywek ligowych Skybet League One. W najbliższy weekend podopieczni Phil’a Parkinsona zainaugurują nowy sezon spotkaniem na Stadium of Light przeciwko innemu pretendentowi do awansu, Oxford City.

Menedżer The Black Cats udzielił wywiadu dla lokalnych gazet przed rozpoczęciem nowego sezonu:

Phil Smith (Sunderland Echo): Przed wyjazdem na belgijskie tournée w wielu mediach można było przeczytać, usłyszeć o pewnym awansie do Championship. Sympatycy Sunderland po nieudanych dwóch latach wyczekują na blask, czy trener jest w stanie spełnić wszelkie oczekiwania?

Phil Parkinson: Sunderland to wielki klub i śmiało mogę stwierdzić, z całym szacunkiem do pozostałych drużyn z ligi, że nasze miejsce jest znacznie wyżej. Klub posiada wszystko co trzeba, a my chcemy po prostu wygrywać mecze i dawać radość sobie oraz wszystkim osobom związanym z klubem.

Phil Smith: Pańscy poprzednicy również byli pewni swoich umiejętności. Simon Grayson miał po spadku z Premier League przywrócić nasz udział w angielskiej elicie, a dotknął dna z zespołem. Doświadczony Chris Coleman miał uratować Sunderland przed spadkiem jeszcze niżej, a ostatecznie gramy na trzecim szczeblu. Jack Ross to kolejny menadżer obiecujący powrót, a dalej gramy w League One. Czego możemy się spodziewać po Panu i nadchodzącym sezonie?

Phil Parkinson: Wszyscy wspomniani trenerzy to wielkie osobowości i nie tylko w angielskim futbolu. Każdy z nich pragną sukcesu i nie wydaje mi się, aby któregoś dnia zwątpili w zespół. Jesteśmy po dość intensywnym okresie przygotowawczym i posiadamy doświadczenie. Sunderland ma w swoich szeregach wyśmienitych zawodników i do końca ostatniego meczu będziemy walczyć, aby zrealizować nasze cele.

Neil McGeady (SunderlandExpress): Pańscy poprzednicy mówili podobne rzeczy. Podejrzewam, że lokalna społeczność chciałaby, aby przekonał ich Pan do siebie.

Phil Parkinson: Tak jak już wspomniałem, do ostatniego dnia sezonu będziemy walczyć o możliwość awansu do Championship. Ze swojej strony mogę jedynie obiecać, że żaden dzień nie przejdzie mi i zespołowi obojętnie i dołożymy wszelkich starań.

ebistal:

   Nareszcie nadszedł dzień inauguracji rozgrywek ligowych EFL League One. W ramach pierwszej kolejki Sunderland na własnym stadionie Stadium of Light podejmował Oxford United, drużynę wytypowaną jako jeden z faworytów do awansu. Patrząc na przebieg całego spotkania, kibice nie mieli na co narzekać, czego faktem są cztery bramki, które zaczęły wpadać już od 7 minuty, kiedy to Brannagan dał prowadzenie drużynie przyjezdnych. Ten gol tylko podrażnił szeregi The Black Cats, które jeszcze bardziej zaczęły dążyć do odniesienia sukcesu w tym meczu. Dzięki zimnej krwi pod bramką Oxford United, Sunderland zdołał zdobyć trzy bramki i po pierwszej kolejce dopisać sobie 3 oczka. Bramki dla Czarnych Kotów strzelali kolejno w 15. Minucie meczu Will Grigg, w 63.minucie Chris Maguire, a wynik spotkania na siedem minut przed końcowym gwizdkiem ustalił Ethan Dobson. Dzisiejsze zwycięstwo nie odbyłoby się bez postawy jaką zafundował kibicom bramkarz gospodarzy McLaughlin broniąc kilka 100% okazji. Niestety mimo świetnej postawy Sunderlandu, środkowy obrońca ze Stadium of Light, Joel Lynch, odniósł kontuzję i czeka go absencja 2 tygodni.

"Bardzo się cieszę, że już w pierwszym meczu udało mi się wpisać na listę strzelców i pomóc drużynie w zdobyciu 3 punktów na inauguracje. W każdym meczu chcę dawać z siebie maksimum, aby wraz z Sunderlandem przypieczętować awans na zaplecze Premier League." - skomentował swój występ Chris Maguire po meczu z Oxford City


15’ Grigg, 63’ Maguire, 83’ Dobson - 7’ Brannagan
Lynch
   Po pierwszym zwycięstwie podopieczni Phil’a Parkinson na kolejny mecz do Ipswich wybierali się z wielkim optymizmem i nic mylnego. Całe spotkanie, a szczególnie pierwsza połowa zdecydowanie należała do ekipy Sunderlandu, a wskazuje na to chociaż liczba uderzeń w pierwszych trzech kwadransach. Wówczas Czarne Koty w pierwszej połowie, aż 12 razy szukali szczęścia na zdobycie bramki i w 20. Minucie meczu po ładnej zespołowej akcji, Chris Maguire wpakował piłkę do bramki Norrisa tuż przy samym słupku. Zaraz po przerwie Duncan Watmore postanowił podwyższyć rezultat meczu. Prawy skrzydłowy The Black Cats po idealnym prostopadłym podaniu, lekkim technicznym strzałem po ziemi pokonał bramkarza Ipswich. Gospodarze znaleźli jeszcze przed końcem meczu światełko nadziei za sprawą Kayden’a Jackson. Napastnik gospodarzy urywając się defensywie Sunderlandu z szesnastu metrów, technicznym strzałem, bez problemowo przelobował McLauglin’a zdobywając kontaktowe trafienie. Mimo straconej bramki w takich okolicznościach, zespół Parkinsona dowiózł zwycięstwo do końcowego gwizdka.

Drużyna rozegrała bardzo dobre zawody, cieszymy się z kolejnego zwycięstwa i dalej będziemy walczyć o swoje. To dopiero początek sezonu, ale wejście w takim stylu zawsze podnosi morale zespołu - ocenił Phil Parkinson


78’ Jackson - 20’ Maguire, 52’ Watmore
Ipswich Town: Norris – Edwards, Wilson, Woolfenden, Chambers, Vincet-Young, - Bishop, Downes, Nolan – Keane, Norwood
SUNDERLAND: McLaughlin – O’Nien, Wright, Flanagan, John (82’ C.McLaughlin) – Scowen,  Power, Kimpioka (60’ Lafferty), Watmore, Maguire – Grigg (60’ Dobson)
   Po dwóch kolejkach w EFL League One nadszedł moment małej przerwy między rozgrywkami ligowym, przerwy która nie oznacza wolne, a krajowe puchary – Carabao Cup. W pierwszej rundzie Sunderland przed własną publicznością podejmował Grimsby Town. Phil Parkinson, na to spotkanie dokonał, aż dziewięciu zmian w porównaniu do ostatniego spotkania ligowego. Sunderland od gwizdka rozpoczynającego batalie w Carabao Cup miał przewagę nad drużyną przyjezdną. Już w 2 minucie meczu Kyle Lafferty mógł zamienić sytuację na bramkę, ale czujność zachował McKeown. Pierwsza bramka w meczu padła w 17. Minucie za sprawą Embleton’a. Pomocnik Sunderlandu po wymianie podań z Lafferty, strzałem po ziemi umieścił piłkę w siatce. Sześć minut później Watmore podwyższył rezultat spotkania, mocnym uderzeniem w długi róg. Do przerwy The Black Cats mieli dwubramkową przewagę. W drugiej połowie na kolejną bramkę kibice nie musieli długo czekać. Po upływie 51. Minut meczu podłączający się do kontrataku obrońca Sunderlanud, Tommy Smith, otrzymał prostopadłe podanie w pole karne i technicznym uderzeniem oszukał golkipera Grimsby. Goście nie zamierzali opuścić Stadium of Light bez żadnego trafienia i już trzy minuty po trzeciej bramce gospodarzy, James Hanson najwyżej wyskoczył w polu karnym i mocnym strzałem z głowy dopisał się do listy strzelców.

"Chcemy dawać szansę każdemu zawodnikowi, który reprezentuje Sunderland. Wystawienie takie, a nie innego składu nie oznacza zlekceważenie przeciwnika, ale to, że wierzymy w każdego chłopaka, co wówczas udowodnili w tym meczu." - trener Parkinson po pucharowym starciu z Grimsby


17’ Embleton, 23’ Watmore, 51’ Smith – 54’ Hanson
Sunderland: Burge – Smith, Willis, O’Nien (46’ C.McLaughlin), Hume – Leadbitter, Robson, Embleton (75’Dobson) , Watmore(75’ Kimpioka), Gooch – Lafferty
Grimsby Town: McKeown – Hendrie, Ohman, Waterfall, Garmston – Hessenthaler, Hewitt, Whitehouse – Wright, Hanson, Vernam

   Do trzeciej kolejki podopieczni Phil’a Parkinsona przystępowali z kompletem punktów, natomiast ich najbliższy przeciwnik ,Portsmouth, na swoim koncie miał 1 zwycięstwo i remis. Od początku meczu tempo gry weszło na najwyższy poziom. Zarówno Sunderland, jak i Portsmouth wyprowadzali atak za atakiem, starając się jak najszybciej zranić przeciwnika. Po dość dobrym widowisku szczęście uśmiechnęło się do gospodarzy w 36. Minucie meczu. Czarne Koty założyli wysoki pressing, przez co lewy obrońca gości zmuszony był podać do bramkarza. Jego podanie okazało się zbyt słabe i MacGillvary starając się uchronić piłkę, wybijając ją daleko od bramki, trafił w napierającego go Will’a Grigg, po czym futbolówka znalazła się w bramce Portsmouth. Kolejne trafienie oglądaliśmy po czterdziestu minutach gry. Po składnej akcji Grigg dograł w pole karne do Dobsona, który pewnym uderzeniem celebrował swoje trafienie. Jeszcze w doliczonym czasie gry, prawy obrońca McLauglin wyprowadził szybki kontratak i dogrywając prostopadłym podaniem między parę stoperów, obsłużył Grigg’a, który bez chwili zawahania, zamienił 100% sytuację na kolejną bramkę.

"To coś wspaniałego strzelić dwie bramki na Stadium of Light i zobaczyć radość zgromadzonych kibiców. Jeszcze większą radość daje fakt zwycięstwa z tak trudnym przeciwnikiem jakim jest Portsmouth. - zdobywca dwóch bramek, Will Grigg



36’ 90’ Grigg 75’ Dobson

Sunderland: McLaughlin – McLaughlin, Wright, Lynch, John – Power, Scowen (78’ Mumba), Maguire, Gooch (59’ Watmore), Dobson (75’ Wyke) - Grigg
Portsmouth: MacGillivray – McCrorie, Burgess, Whatmought, Seddon - McGeehan, Naylor, Williams, Curtis, Evans – Marquis

Palacio:
Dobrze poczytać Twoje kariery.

Nawigacja

[0] Indeks wiadomości

[#] Następna strona

Idź do wersji pełnej