Wystarczył jeden mecz i Maciej Żurawski jest już bohaterem greckiej Lerissy. Po golu dającym jego nowej drużynie zwycięstwo nad AEK Ateny kibice wychodząc ze stadionu śpiewali "Jesteśmy pijani ze szczęścia, bo mamy Żurawskiego".
Greckie gazety nie mogą się nachwalić polskiego napastnika. "Już w pierwszym meczu udowodnił, że jest wart pieniędzy, które na niego wydano" - pisze dziennik "Sportday" cytowany przez serwis sport.pl. A trzeba przyznać, że była to okazyjna cena - zaledwie 500 tysięcy euro.
Gazeta "Goal" przypomniała tytuł jakim kibice Celtiku Glasgow nazwali "Żurawia" podczas pierwszego sezonu w szkockiej drużynie. Dziennik grzmi z pierwszej strony tytułem "MAGIC Żurawski". "Pokazał, że zdobywanie bramek jest dla niego jak jazda na rowerze" - tłumaczą dziennikarze.
REJESTRACJA lub
LOGOWANIE