Alarmujące wieści z Francji. Ludovic Obraniak, kandydat do gry w reprezentacji Polski, tak dobrze spisuje się w tym sezonie, że lada moment może dostać powołanie, ale do... kadry "trójkolorowych". To oznaczałoby koniec marzeń o tym, aby pomocnik OSC Lille zagrał w reprezentacji Polski.
Mimo że Obraniak gra w pomocy, to jest jednym z najlepszych strzelców ligi francuskiej. W tym sezonie strzelił już dziewięć goli. To powoduje, że coraz więcej francuskich dziennikarzy domaga się od selekcjonera Raymonda Domenecha powołania Obraniaka do kadry.
- Jeśli polska strona dalej będzie tak bierna w tej sprawie, to Francuzi mogą nam sprzątnąć Obraniaka sprzed nosa - ostrzega Tadeusz Fogiel, polski menedżer mieszkający we Francji. Fogiel mocno zaangażował się w sprawę Obraniaka, ale ręce mu opadają, gdy widzi, jak podchodzą do tego szefowie PZPN
- Sam zapłacę za koszty naturalizacji Obraniaka! Za te druczki, dokumenty, znaczki... Nie jest to wielka kwota, Ludovica stać na to, ale uważam, że należy mu się od nas taki gest. Tyle że w PZPN nie są nawet pewnie świadomi, jak to wygląda. Prawda jest też taka, że nawet w polskim konsulacie Obraniak został potraktowany jak petent. Nie twierdzę, że ma być przyjęty jak król, ale sytuacja jest nadzwyczajna. Świetny piłkarz z polskimi korzeniami pali się do gry w naszej kadrze. No i co, PZPN dalej go będzie olewał?! - oburza się Fogiel.
NIech mi ktoś powie że to PZPN nie jest poje**** !!!!!;/;/;/