Żeby nie było - przyznaję Ci racje. Ale nie tyle nudne i przewidywalne co śmieszne są wyniki po 6,7,8:0 i to Cristianek trzy, a to cztery, a może tym razem pięć i na koniec może dowiezie se tym razem 50. A pamiętam pierwszą erę Galácticos. W składzie były większe nazwiska - oczywiście Barca, wtedy, a teraz, to nawet nie porównuję, ale reszta drużyn była wyrównana i jakoś lepiej te czasy i tą ligę wspominam.