Tyle, że City przynajmniej rozniosą w pył ten Sporting w rewanżu, o ile nie wydarzy się jakiś cud. Portugalczycy trzeci mecz z rzędu mieli takiego fuksa, że to aż niezdatne i ponownie nie pokazali nic. Dla odmiany United najpewniej odpadną z LE po dwumeczu z europejskimi no-name'ami (nawet dobra drużyna, ale bez żadnych sukcesów w Europie od jakiegoś czasu), których powinni rozwalić do zera nawet ze związanymi nogami. A jeśli nawet ich przejdą, powinni dojść co najmniej do finału i jeżeli z kimś przegrać, to właśnie z City - klęska z kimkolwiek innym to następna kompromitacja.
Kuszczak może latem przejść do Tottenhamu, by wypełnić lukę po Friedelu (chyba, że kontrakt Anerykanina jest ważny jeszcze przez rok), ale to tylko moje spekulacje.