Po dwumeczu Interu z Chelsea i po ustaleniu par półfinałowych wiedzieliśmy, że ten Inter to już nie jest zespół z jesieni, gdy potulnie przystawał na warunki Barcelony. Że to już nie jest Inter z ubiegłych lat w LM, drużyna bez wyrazu i charakteru, na nogach z galarety. Że wyniki meczów grupowych mają się nijak do konfrontacji w systemie pucharowym. Że wyniki prezentowane w lidze nie mają przełożenia na występy w LM na wiosnę. Na koniec, że obecna Barca ma swoje problemy i nie gra tak, jak przed rokiem.
Zamiast do skali wyzwania podejść na poważnie, władze Barcelony wolały pompować medialną propagandę sukcesu, wieścić remontadę (o udanych i nieudanych remontadach coś akurat wiem
), organizować akcję "poparcia" na niespotykaną dotąd skalę, to i skończyło się mocno zawstydzająco. Jakby wygrywając wszystko w ostatnim sezonie zapomnieli, że przegrywać również powinno się potrafić i tego ewidentnie obecnie brakuje 'Barcelonistom' z Valdesem,Segio'akuku' Busquetsem na czele,nie wspominając zraszaczy, 'kibiców' rzucających przedmiotami w Nerazzurrich+obrzucanie samochodu Mou przed meczem,czy przesłuchiwanie E2 w noc przed spotkaniem.Im z wyższej wysokości się spada, tym gleba bardziej boli-można rzec,ale to Barcelona ma świecić przykładem-'Więcej niż klub'.
Sam mecz byłby mocno nudny, gdyby nie widmo Barcelony grającej i zwyciężającej finał Ligi Mistrzów na stadionie Realu.
A Mou został trenerem po to, żeby kiedyś trenować Real. I mam nadzieję, że kiedyś tu trafi, byłoby bardzo ciekawie. Kreacją pasuje idealnie, mniej stylem gry (choć, wbrew pozorom, potrafi grać bardzo ofensywnie), zupełnie nie pasuje autorytarnym sposobem prowadzenia drużyny, gdzie dyrektora sportowego/generalnego praktycznie nie ma, a rola prezesa ogranicza się do reprezentowania klubu i dawania kasy na wymagane przez trenera transfery. Ale, ale, kiedyś Mou tu trafi, bo jest świetnym fachowcem i PrzeSkurwielem w dobrą stronę. Może nie w czerwcu, bezwzględnie dałbym rok Pellegriniemu, ale kiedyś trafi. By się działo.
eMeK
Ciebie dziwi to,ze cieszę się z niepowodzenia Barcelony - i tak jest,ale według mnie to nie jest ani trochę dziwne,postaw sobie analogicznie sytuację kibiców Barcy i Realu,gdzie to Real gra 1/2 CL i odpada,a finał ma być na CN.Pewne jest,ze nikt z kibiców z Barcy nie będzie żałował odpadnięcia Realu.
Dla mnie w LM,liczy się tylko Real,ale jak on zawodzi-odpada,to chce tylko,aby tego pucharu nie zdobyła Barca.