Raúl Baena otrzymał od sędziego wczorajszych derbów czerwoną kartkę. Sytuacja ta miała miejsce po meczu, gdy zawodnicy wraz z sędziami opuścili murawę i schodzili tunelem do szatni.
Pomocnik Espanyolu pierwszą żółtą kartkę dostał jeszcze na boisku, gdy sędzia podyktował kontrowersyjny rzut karny po rzekomym przewinieniu Baeny. Jedenastka została zamieniona przez Zlatana Ibrahimovicia na jedyną bramkę pierwszych derbów Barcelony w tym sezonie.
Drugi żółty, a w efekcie czerwony kartonik Hiszpan otrzymał już po zakończeniu spotkania. Wydaje się, że decyzje zarówno o wykluczeniu zawodnika, jak i o podyktowaniu rzutu karnego były podjęte zbyt pochopnie. Eduardo Iturralde Gonzalez argumentował nałożenie kary na zawodnika tym, że ten zaczepił go na korytarzu i powiedział "Zobaczysz w telewizji, zobaczysz".
[źródło: Sport]
bardzo to przykre, ale sedziowie coraz czesciej chca byc glownymi aktorami w meczu...
szkoda mi baeny bo w sumie chłopak NIC, ABSOLUTNIE NIC nie zrobil a dostal czerwona kartke.
bardzo ciesza mnie te 3 punkty, zwlasz, ze to mecz derbowy ale nie bez udzialu sedziego.nie kzady mecz mozna wygrac wysoko.