Pewnie tyle w tym prawdy, co w domniemanym transferze Aliadiere do Legii. Pamiętam też sytuację, jak Wiślacy jechali na południe kupić Dzeko (grał wtedy chyba w Teplicach. Poważnie chcieli go kupić, może nie jestem jakimś zażartym fanem Wisły, bo łączy mnie z nią jedynie nić sympatii, ale takie rzeczy pamiętam ;p), a przywieźli... Singlara.